#perfumy
Zawsze muszę coś dziabnąć, if you know what I mean, żeby coś napisać, bo dopiero wtedy mnie bierze na szczerość. A skłonił mnie do tego zapach, który towarzyszył mi przez cały dzisiejszy wieczór, a mianowicie VUI. Mam małą odlewkę, kupioną z dwa lata temu od kogoś na wykopie (parametry swoją drogą na mojej wybrednej skórze ma pierwsza klasa) i o ile jeszcze jakiś czas temu myślałem, że starczy mi na długo, bo taki trochę babski ten irys, niby fajny, ale tylko od czasu do czasu, to ostatnio mam ochotę jej używać prawie codziennie.
I to jest chyba najbardziej zadziwiające dla mnie w tym hobby, że zapachy które jeszcze do niedawna wydawały się dziwadłami, po czasie mocno zyskują i zaczynam je na nowo odkrywać i doceniać. I o ile droga od mainstreamu, dla kogoś takiego jak ja, kto dwa lata temu trafił na tag, do czegoś trochę trudniejszego w odbiorze dla przeciętnego nosa, była dość krótka, to jednak dość kręta i w cale nie taka prosta. Pewne zapachy od razu trafiły prosto w moje serce, jak Amouage Interlude, który jest w mojej topce od pierwszego poznania, na inne zaś, musiał przyjść właściwy czas. I choć od początku doceniałem i polubiłem męską klasykę, jak Kouros, Lapidus czy Polo, to z VUI czy DHI, które odkryłem jako pierwsze, nie od razu się polubiłem.
Sporo się tego po drodze nazbierało, od porządnej taniochy, przez arabskie klony, aż po niszę, z trochę wyższej półki, ale dotarłem do momentu, w którym mam ochotę sprzedać większość tego co mam i kupić kilka flakonów, którymi będę mógł się częściej cieszyć. I właśnie dojrzałem do tego, żeby irysowce znalazły się wśród nich. Niedawno kupiłem Givenchy Gentleman Reserve Privée, teraz zamówiłem Pradę L'homme Intense, może dołączą do nich VUI i DHI.
I nie mówię, że przestanę ulegać hypom, czy próbować nowych rzeczy, bo ta chęć odkrywania jest chyba we mnie silniejsza, ale czasem warto zwolnić i przewartościować trochę to, co się ma.
Z tym hobby jest trochę tak jak z piwami kraftowymi: jeśli całe lata piłeś lagery, ale spróbowałeś IPY czy APY i choć trochę Ci zasmakowała, to jest szansa, że wrócisz po więcej i wkrótce odkryjesz, że pijesz jakiś crazy shit, bo jeden ze składników wyglądał interesująco w opisie. W końcu zmysł smaku jest bardzo blisko zmysłu węchu, tak to czuję
Dość wysrywu, kupię VUI z dobrymi parametrami
zychu69

@Yayami_o_Mate wersja PUIG, która rzekomo ma lepsze parametry, to teraz 4-5 PLN / ml i za piątkę polewa @d4miss

NiedzwiedzBilly

@zychu69 gówno. Nieprawda. Parametry beznadziejne. 🫣

oiron666

@Yayami_o_Mate porównanie z piwem dobre tak jest trochę ze wszystkimi doznaniami zmysłowymi. Jeśli masz skłonności to potrzebujesz coraz to większych i silniejszych doznań. Podobnie z uzależnieniem od pornografii najpierw oglądasz jakieś lajowe rzeczy, a kończysz na pojebanym gównie bo tylko to jeszcze daje ci nowe doznania xD W rezultacie otoczenie ma cię za jakiegoś świra a ty tylko psikasz się kadzidlakami

Tapporauta

@oiron666 stary nigdy nie kończyłem porno na czymś więcej niż standardowe tematy, może to nie przez perfumy mają Cię za jakiegoś świra ( ͡° ͜ʖ ͡°)

zychu69

@NiedzwiedzBilly dlatego napisałem 'rzekomo' ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Keller

@NiedzwiedzBilly Nieprawda, parametry są dobre, nie jest to killer ale na pewno siedzi lepiej niż DHI. Duża różnica była zaraz po przejęciu przez Loreal, ostatnie wypusty są lepsze (te z kołnierzem wyglądającym jak reszta flakonu)

Qtafonix

@Keller wszystko się rozbija o tolerancję Twojej skóry z ISO E Super którym DHI i VHI jest uwalony pod kurek. To zmora dzisiejszych perfum

kris1111

Z dobrych kompozycji z irysem, to polecam niektóre rzeczy od F. Bianchi. Irys jest motywem przewodnim większości jej perfum. Tylko w różnym otoczeniu. Np. skórzany to The Black Knight. Natomiast Etruscan Water jest szyprem, ale z wyraźnym motywem irysa. Do tego masz świetne parametry i genialną jakość.

NiedzwiedzBilly

@Keller mam VU PUIG, miałem VUI PUIG i VUI wczesne wersje loreal. Zero różnic.

Zaloguj się aby komentować