#perfumy
Byłem dzisiaj w Sephorze i przetestowałem sobie
Tom Ford Noir extreme i wersję Extreme Parfum.
Noir Extreme - fajny słodziak, za 200 zł bym wziął
Ale za 650zł to przy takich parametrach to nie - po pół godz. słabo wyczuwalny na nadgarstku.
Wersja Parfum - dużo lepsze parametry, zapach podobny z dodatkiem skóry. Moooże za jakiś czas się skuszę.
Po innych testach zamawiam Bvlgari Man in black,
I Prada L'homme.
Ma ktoś porównanie tej Prady z wersją Intese? Czymś się różnią?
prodigium

@Muadzik intense ma skórę, dosyć mocno się różni

Muadzik

Kurde szkoda, że nie było do porównania. Ta skóra z Toma Forda z wersji Parfum nawet mi się spodobała. A zwykła Prada l'homme już dawno za mną chodzi i namawia do złego. Ze skórą mogło by być ciekawie.

matemaniak

@prodigium @Muadzik mam oba i bardziej skłaniam się ku zwykłej L'homme. Intense jest imo słodsza od tej "podstawowej" przez co jest mniej uniwersalna. Szczerze mówiąc skóry to tam za bardzo nie czuję. Jeśli chodzi o testery L'homme Intense to widziałem w Notino.

hmmmmmm

@Muadzik Z tym Noir Extreme Parfum bym uwazal, na poczatku wydaje sie ciekawszy od EDP ale to polaczenie imbiru i skory jest mega intensywne od otwarcia do drydownu, jest liniowy i zaczyna sie robic meczace po jakims czasie. Brakuje tutaj dobrego wywazenia jak w wersji EDP miedzy cytrusami z szafranem, nutami kwiatowymi z przyprawami i slodycza w bazie.

Zaloguj się aby komentować