Niestety Pseudocheilinus hexataenia nie dała rady w trasnporcie. Szkoda, ale z wrasse jest zawsze problem z trasnportem i aklimatyzacją. Najgorsze, że one w stresie udają trupa, więc jest mało opcji do ratowania. Ta do tego była maleństwem, Ech ale nie ma się co poddawać, to jest jedna z rybek, którą chce mieć u siebie.

Pozostałe mają się dobrze, błazenki zgłupiały i nie mają kogo atakować. Firefish najdłużej dochodzido siebie, trzeba trzymać kciuki. Damzele zostały przyjęte do stada.

#akwarystyka
c1b17eda-8b93-482b-ac20-662690e98196
TerazMnieWidac

Jak ryba padnie w transporcie, to kto ponosi koszty? Czy zimą kupowanie wysyłkowo nie pociąga za sobą zbyt dużego ryzyka?

siRcatcha

@TerazMnieWidac jak padnie w trasnporcie to jest tzw. Dead On Arrival (DOA). Mozesz udokumentowac i dostac nowa, lub kredyt czy zwrot kosztow. Jezeli warunki atmosferyczne nie pozwalaja na transport to wysylajacy nie wysyla. Zreszta te wysylki sa w specjalnych opakowaniach z wlasnym ogrzewaniem, a przesylki sa w ciagu 24h realizowane. Ja nie bede zglaszac, mimo ze bym mogl, nie chce mi sie w to bawic. Moja padla w pierwszej dobie (tez jest objete gwarancja), ale nie bede dupek, wrasse ciezko przechodza transport, zawsze wliczam sobie jedna sztuke, ze nie da rady w koszta.

Zaloguj się aby komentować