"Niemoc św. Walentego", czyli o historii padaczki

Starożytni nazywali ją „świętą” lub „wielką” chorobą. Przez stulecia zmagali się z nią władcy, papieże, artyści, dowódcy wojskowi i wielcy naukowcy. W wielu społecznościach tradycyjnych nadal wierzy się, że ataki tej choroby są dowodem łączności z bogami lub duchami, zdolności szamańskich czy mocy uzdrawiających, ale także wynikiem klątwy czy kary.


Padaczka towarzyszy ludzkości od tysiącleci. Najstarsza zachowana wzmianka pochodzi z babilońskich tabliczek glinianych datowanych na 2000 r. p.n.e. znajdujących się w zbiorach British Museum. Można na nich przeczytać o chorym w trakcie napadu wtórnie uogólnionego toniczno-klonicznego, u którego „obserwowano wykręcenie szyi, napięcie rąk i nóg, szeroko otwarte oczy. Z jego ust wypływała ślina i nastąpiła utrata przytomności”. Inne źródła na ten temat odnajdywano w tekstach perskich i egipskich papirusach. Większość opisywanych napadów padaczkowych tłumaczono działaniem duchów lub bóstw, zazwyczaj nieprzychylnych śmiertelnikom.


#necrobook #padaczka #historiamedycyny

Mp

Komentarze (0)

Zaloguj się aby komentować