Napisać i wydać książkę
Jest to jedno z najpopularniejszych ludzkich pragnień. Ankietowani wybierają je równie często jak podróży dookoła świata, odnalezieniu miłości życia i posiadanie własnego domu. Statystycznie, co dziesiąta osoba czytająca ten tekst, ma je na swojej liście marzeń.
Proponuje Wam zmianę marzenia w cel, który jak najbardziej możecie osiągnąć!
Nie znam się ani na podróżowaniu, ani na budowie. O miłości nie potrafię opowiadać. Ale książkę udało mi się napisać. I to nie do szuflady. Wydało ją tradycyjne, uznane wydawnictwo. Zajęło mi to rok. Nie kończyłem żadnych kursów czy studiów o kierunku humanistycznym. Nie pisze tego, żeby się pochwalić tylko żeby przekazać Wam, że jeżeli taki Seba jak ja potrafił to zrobić, to Wy tym bardziej dacie radę.
Wpadłem na pomysł żeby stworzyć cykl w którym wspólnie pomożemy sobie w pisaniu. Podzielę się w nim moim doświadczeniem, opowiem jak u mnie wyglądał proces tworzenie. Wiem, że w internecie można znaleźć różne poradniki, ale ja chcę opisać tylko to co rzeczywiście u mnie zadziałało. Nie chcę też robić tu za specjalistę, a raczej podrzucać pomysły, które pobudzą nas do wspólnej dyskusji… i do pisania
Poniżej próbka tego co chciałbym tu wrzucać – dajcie znać czy Wam się podoba i czy ma to sens?
#naukapisania
1. Jak zacząć?
Zdecydowałem. Napiszę książkę. Teraz już naprawdę, nie jak dziesięć lat temu… i siedem… i trzy.
Wszystko mam już wymyślone: to będzie epicka opowieść o fantastycznym świecie w którym świat realny miesza się ze snem. To co główny bohater (Tomek notabene) stworzyć w swym umyśle podczas sennych marów ma odzwierciedlenie w prawdziwym świecie, a w ogóle to on jest sierotą, i ma brata który został porwany przez taką sektę co to chce zapanować nad światem, i są tam też smoki, a Tomek ma okulary…
STOP!
Świetnie, że masz wyobraźnie, ale takie puszczenie jaj w samopas to niezbyt dobry pomysł na początek tworzenia powieści. Od pomysłów w końcu zagotuje Ci się w głowie, przytłoczy Cię natłok pracy jaki przed Tobą. Popatrzysz na czystą kartkę, na zegarek, machniesz ręką i odłożysz marzenia o książce do szuflady na kolejne kilka lat. Nie myśl o firankach, skoro nie masz jeszcze fundamentów. Nie od razu Rzym zbudowano.
Twoje zadania na początek to napisać JEDNO zdanie. To wszystko. Nic więcej. Jedno zdanie w którym zawiera się cała powieść którą chcesz napisać. Później popracujemy nad resztą.
Ale jak to? Przecież tam jest tyle do opowiedzenia! Są smoki!
Jedno zdanie.
Jak może ono wyglądać? np. „Bohater wraz ze swoją drużyną uczestniczy w misji w której przemierza świat żeby zniszczyć powierzony mu pierścień”. W moim debiucie było to „Mężczyzna ucieka w Bieszczady, a Bieszczady go odmieniają”.
To nie takie trudne? Możesz wymyślić je nawet dzisiaj. Zapisz je na kartce (Łał! Już nie jest pusta). To na jego podstawie zbudujesz całą powieść. W kolejnym wpisie powiem Ci jak je rozwinąć.
#ksiazki #tworczoscwlasna