#kononowicz
Kononowicz:
Panie Mecenasie, nibembenie, niżerłaku z Piaseczna. Tam tylko są k⁎⁎wy! Tam są tylko do jebania?, tak jak tu siedzi twój człowiek, który myśli tylko o piździoszkach!
Major:
Zamknij tą d⁎⁎ę k⁎⁎wa !
Kononowicz:
Który razem z tobą chce j⁎⁎ać baby, tylko!
Major:
Twój kanał powinien być skasowany dawno już, za takie k⁎⁎wa co ty wyrabiasz.
Kononowicz:
Dziękuję tobie, do Majora, że napisałeś że u mnie bęben i że ja żrę. A czy ty się zajmiałeś, zajm-miesz się, że on narkotyki wącha?
Major:
Ta, sra a nie wącha.
Kononowicz:
Że on wącha rozpuszczalniki, trawkę i tak dalej?
Major:
O, trawkę! Wszystko k⁎⁎wa. Ja nic nie…
Kononowicz:
Zajmij się mecenasku tym, bo jak nie to będziesz spierdolony ze stanowiska, i to prędko! Ja wiem kto jest (yhy yhy), kto prezesem...
Major:
Dostałem właśnie, będzie, po, po
Kononowicz:
...kto prezsem jest całych mecenasów w Warszawie. Ja skieruję ten, robie ksero! I skieruję do prezesa, teraz!
Major:
Sobie rób tam, psie.
Kononowicz:
Skieruję! I będzie #!$%@? po Tobie mecenasku, bem, nibembenie zasrany ty. Tylko o cipkach myślisz? A jak sprawy prowadzisz, łapówki bierzesz? Ile łapówek wziąłeś, mecenasku zasrany?
Major:
Co ty wiesz? K⁎⁎wa.
Kononowicz:
Dziękuję.
______
Kononowicz:
Szanowni Państwo, chciałbym dołączyć taki liścik, żeby wy ocenili mecenasa z Warszawy, wariata durnego, psychicznie chorego. Oto liścik, jeden…
Major:
Ty cyjankiem się chcesz otruć, to mądry jesteś.
Kononowicz:
...drugi i trzecia półówka. Iś iń i jeszczejedn chcę dopowiedzieć. Szanowni Państwo, naprawdę. Wezmę się za mecenasów ostro. Take do mnie liściki i do Majora pisać nie będą. Żeby mnie bębe, bemben pęk? Niech jemu pęknie morda, niech jemu c⁎⁎j pęknie! Od jebania bab, chujów. (yhy yhy) Yyy, które pr- (yhy yhy) sprowadza (yhy yhy)_, sprowadza sobie yyz, niewiadomo skąd. Prostytutki niech pękną jemu. O!
Major:
Ty nigdy kobiety nie miałeś!
