Koledzy z tagu, z racji całkiem znośnego wyniku wyborów sprawiłem sobie moją pierwszą niszę, z reguły miałem jakieś mancery itp., a teraz pozycja 38 w mojej kolekcji to Nasomatto Blamage.
Była to miłość od pierwszego powąchania, kocham ten brzozowy, lekko chemiczny zapach. Nie ma chyba żadnego innego w takim klimacie, a ten flakon to również dzieło sztuki jak dla mnie.
Pozdrawiam wszystkich psiapsi z tagu #perfumy i bardzo się cieszę, że mogę z Wami współtworzyć tą społeczność.
PS. Następny chyba wlatuje Orto Parisi Terroni (nie ma już dla mnie ratunku).

