Justyna Bargielska, Let's kohelet (z tomu Dwa fiaty), 2009
Dwa dezodoranty, właściwie trzy, w siatce miał
i że go stać na myślenie o śmierci wreszcie czuł.
Szukającemu więc śmierci pośród urządzeń miasta
wszyscy ustępowali, uchodząc przed nim, jak łąka
uchodziłaby przed napalmem, gdyby Bóg powołał ją
do chwały uchodzenia zamiast do chwały
bycia znapalmioną, aż przyszło na panią
Violettę, której to uda i brzuch.
Hej, we mnie są twoje groby i zmarli twoi są tu.
Ilustracja: Georges de la Tour, La Madeleine à la veilleuse (pol. Pokutująca Maria Magdalena), 1838-1846
08318e2f-7393-4e05-865c-14f2d1e6f2e1

Zaloguj się aby komentować