-Jesteś stworzony do wielkich rzeczy, Samuelu Crofty - zwykł nieraz mawiać do swojej pociechy Albert, ojciec i właściciel firmy produkującej części rolnicze w Troissire. Widział w swoim długo wyczekiwanym synku swojego następcę, który będzie kontynuował jego dorobek i przyczyniał się do rozwoju przemysłowego Stanów. Jednak rozpieszczany przez swoich rodziców Samuel nie palił się do nauki w szkole i nie interesowało go w ogóle zarządzanie firmą. Był od dziecka buntownikiem, który od papierków i nauki zawodu wolał zabawy z rówieśnikami na ulicy. Z roku na rok coraz bardziej uwydatniały się jego cechy, które przysparzały jemu i rodzicielom mnóstwo problemów. Był uparty, bezczelny, nie miał respektu przed nikim i lubił wdawać się w bójki. Na dodatek doszły do tego narkotyki - najpierw opium, potem zaś morfina i heroina. Było to za wiele dla jego ojca, który rozczarowany swoją pociechą wyrzucił go pewnego kwietniowego wieczora z domu.
Samuel musiał zatem zacząć pracować sam na siebie. Jednak zamiast tego rozpoczął karierę rzezimieszka ulicznego. Wstąpił do jednej z kilku band w mieście i szybko zaczął naukę rzemiosła. Na początku włamania, potem kradzieże, aż w końcu porwania i pobicia. Crofty jako bandyta czuł się jak ryba w wodzie. Nic dziwnego, z jednej strony był bezwzględny i brutalny, gdy trzeba było kogoś pobić czy wymusić zeznania, z drugiej gdy trzeba było, potrafił zachować spokój i żelazne nerwy, co sprzyjało mu choćby przy otwieraniu zamków. Ponadto potrafił dobrze analizować ludzi i ich zachowanie, znajdować ich słabe punkty, które potem bezlitośnie wykorzystywał. A same przyszłe ofiary nie rozpoznawały zagrożenia w chudym brodatym brunecie średniego wzrostu, czego potem żałowały.
Jednak Samuel pragnął kolejnych przeżyć, kolejnych mocnych doświadczeń, zaś samo Troissire mu się już opatrzyło i znudziło. Pewnego leniwego poranka czytając gazetę natrafił na wzmiankę na okolicznego bandytę napadającego na furmanki i pociągi. -To może być coś dla mnie - powiedział niskim, nieco świszczącym głosem do siebie, mrużąc kruczoczarne oczy, po czym rzucił prasę w śmieci i rozpoczął planowanie do wyjazdu.
#przegryw #chuopskiegranie
fb4cfbc4-15d8-4b5f-a609-d022c5e756be
SierotkaMarysia

@Chougchento Chyba mamy drużynowego czarnego charaktera haha xD Coś pięknego

ErwinoRommelo

@Chougchento bedzie typem od brudnej roboty, specjalista od wpierdoli oraz uzyskiwania informacji za pomoca krzesla liny oraz mlotka. I do tego taka rasputinowa broda ehh to jest to.

Zaloguj się aby komentować