Jak to jest z tym Fahrenheitem? Bo czytam dużo opinii, według których współczesne wypusty to zbrodnia na klasyce i lepiej już kupić dobrego klona. A nie ukrywam, że chcąc kupić fahrenheita istotną motywacją jest dla mnie nostalgiczna ucieczka w przeszłość i przeobrażenie w chłopa z lat 90. Niby wąchałem diora w douglasie i jest sztosik, ale jeśli kiedyś było lepiej to ja zdecydowanie chcę być jak najbliżej starych wypustów. Także sytuacja jest nieciekawa - co w takim razie radzą kupować bardziej doświadczeni w temacie użytkownicy?
#perfumy #pytanie