Historia speedcubingu: Część 1: początki i pierwsze zawody.
O tym kto stworzył pierwszą kostkę Rubika historia jest już oklepana, ale i tak ją opowiem. Otóż młody - wówczas trzydziestoletni wykładowca na Uniwersytecie w Budapeszcie Erno Rubik szukał nowej metody na przedstawienie swoim uczniom jak poruszają się elementy w przestrzeni, więc wziął i stworzył kostkę 3x3, po czym zrobił parę ruchów i ułożenie jej ponownie zajęło mu miesiąc. Przynajmniej taką wersję podtrzymuje marka Rubiks, jak i artykuły z tych czasów, jednak mówi się również o tym, że od początków Erno chodziło o to żeby stworzyć w miarę trudną, ale dobrze sprzedającą się łamigłówkę.
Tak czy inaczej niezależnie od motywu Erno potem już wszystko poszło z górki. W 1975 Erno aplikuje o patent i jednocześnie kontaktuje się z spółdzielnią przemysłową Politechnika w sprawie wytworzenia i dostarczenia do dystrybutora zabawek Trial pierwszej partii kostek, sprzedawanych jako "Magiczna Kostka", która trafia na półki w 1977. W 1978 w Budapeszcie odbywają się targi zabawek oraz kongres matematyków, na obu kostka przyciąga zainteresowanie uczestników, trafiając w ręce m.in. słynnego matematyka Johna Conwaya. Dalej kostkę dostrzega Tibor Laczi, który przekazuje informację o niej Tomowi Kremerowi, który wykorzystuje swoją pozycję jako założyciela firmy Seven Towns produkującej gry i zabawki żeby skontaktować się i stworzyć umowę z Ideal toy company na wytworzenie i promocję kostki - już kostki Rubika - międzynarodowo. Pierwsza partia od Ideal miała wielkość jednego miliona egzemplarzy, a biorąc pod uwagę że wyprzedała się jak świeże bułeczki to po niej przyszło wiele następnych.
W 1981 wieść o istnieniu układanki dotarła już praktycznie do każdego i razem z nią zaczęły się pojawiać pierwsze zawody. Warte odnotwania są między innymi zawody w Imperial Hotelu w Tokyo, gdzie zgłosiło się ponad 400 osób. Zwycięzcą został Hideki Kitajima ze średnią 52.33 s. Nagrodą główną był samochód.
Z kolei w 1982 odbyły się pierwsze mistrzostwa świata w układaniu, zorganizowane w Budapeszcie. Wzięło w nich udział 19 ludzi w wieku 14 do 26 lat z 19 różnych krajów, w tym między innymi Jessica Fridrich, Lars Petrus, Guus Razoux Schultz oraz reprezentujący Polskę Piotr Serbeński. Kostki były losowo mieszane przy pomocy komputera i przynoszone w walizce na scenę przy której znajdował się zawodnik. Zawodnik miał 15 sekund na obejrzenie kostki po czym odkładał ją i przystępował do próby. Do mierzenia czasu wykorzystywany był sensor światłoczuły, który mierzył czas od podniesienia kostki do odłożenia jej z powrotem na miejsce ułożonej. Jeśli komuś rozwaliła się kostka w rękach miał pozwolenie podejść do próby ponownie, ale po drugim "popie" dostawał on dyskwalifikację. Zwycięzca zostawał ogłoszony na podstawie najlepszego wyniku z 3 prób.
Zawody wygrał Minh Thai, zawodnik z USA, uzyskując najlepszy wynik 22.95 sekund. Podium domknęli Guus Razoux Schultz (24.32) oraz Zoltan Labas (24.49). Polak ukończył na 17 miejscu z wynikiem 37.50s
Jessica Fridrich pisze na swojej stronie:
"Ja skończyłam dokładnie pośrodku z baaardzo słabym czasem 29,11. Moim zdaniem mistrzostwa miały kilka poważnych wad, które pomieszały wyniki i spowodowały, że myślę że nie wygrał najlepszy (myślę, że Włoch był najszybszy wśród nas - sądząc po ułożeniach w poczekalni). Po pierwsze, jak każdy Speedcuber wie, kostka produkowana jest w dwóch wersjach kolorystycznych: biały-żółty, czerwony-pomarańczowy, zielony-niebieski oraz biały - niebieski, czerwony - pomarańczowy i zielony - żółty (przyp. pary kolorów na przeciwko). Speedcubing wymaga wielu szybkich decyzji, do których naturalnie używa się schematów kolorów. Przyzwyczajenie do jednego schematu i otrzymanie kostki z innym wydłuża czasy. Miałam szczęście, że kolorystyka kostek odpowiadała tej, do której byłam przyzwyczajona. Ale prawdopodobnie nie wszyscy mieli takie szczęście. Po drugie, kostki były naprawdę trudne do obracania i nie były przygotowane do poważnego speedcubingu. Organizatorzy powinni byli przygotować dobrze nasmarowane kostki, a nie grupę narzędzii do ćwiczenia mięśni palców! Można powiedzieć: no cóż, wszyscy dostali taką samą (złą) kostkę - więc o co chodzi? Ano o to, że jedni zawodnicy używali metod z mniejszą liczbą ruchów, ale takich gdzie trzeba poświęcić trochę więcej czasu na myślenie, a inni używali systemów z bardzo małymi opóźnieniami między etapami, ale z nieco większą liczbą ruchów. W sumie najlepsi z obu obozów byliby mniej więcej równie szybcy. Trudna do obracania kostka dawała przewagę pierwszej grupie. Dużo lepszym rozwiązaniem byłoby pozwolenie zawodnikom na używanie własnych kostek. Oznaczenie kostek nie byłoby takie trudne...
Trudno jest również zaakceptować czas Minha jako oficjalny rekord świata, znając prawie tuzin innych facetów, którzy potrafią regularnie ułożyć kostkę w krótszym czasie"
Mistrzostwa świata w 1982 były jednak ostatnim podrygiem popularności kostki i układania na czas na długie lata. Możliwe że Rubikomania trochę przesyciła świat. Możliwe że świat nie był jeszcze gotowy na kostkę. Ale tak czy inaczej układanie zapadło w sen zimowy z którego długo się nie budziło.
#speedcubing #kostkarubika
871e260e-dbd3-45f6-bded-ecf6a4a77a1a
21c5ef96-b790-4552-8dff-c509c104b5b8
14e19242-81ee-4632-bc78-0577fdfbb699