Histoires de Parfums / Ambre 114


Ambre 114 otwiera się wyraźną gałką muszkatołową, ale bez konotacji kuchennych, ani typowo męskich rejonów przyprawowo-drzewnych. Gałka wkrótce ustępuje pola pudrowej mieszance paczuli, geranium i róży. Na tym etapie perfumy wyraźnie skręcają w kierunku damskim i kojarzą się z arystokratyczną starszą panią, a mniej subtelni mogą powiedzieć, że czuć starą babą. W tej formie trwają przez dłuższy czas i powolutku ewoluują w kierunku ambrowym. Pojawia się wanilia, ale nie tania cukierkowa, a przyprawowa i pylista, nieco alkoholowego benzoesu, słodka fasolka tonka i dopiero teraz ujawnia się klasa perfumiarza, bo to wszystko jest pięknie i harmonijnie zmieszane, słodkie, gładkie i pudrowe. Perfumy są wysublimowane i eleganckie, ale na mój nos to żaden uniseks, tylko damski vintage. Trwałość bardzo dobra 10h+, projekcja wydaje się przeciętna. Fotka z blokowiska.


#perfumy #smrodysaradonina

3fa704b0-19dc-49fe-89b4-d641b530c127

Komentarze (0)

Zaloguj się aby komentować