#gothic #pasta #hejto #internet


bądź mną


strażnik lvl 40


pilnujesz południowej bramy Starego Obozu


żeby to jeszcze była północna brama, gdzie czasem coś się dzieje i przychodzi ktoś nowy zza Bariery, ale nie, musieli Cię przydzielić akurat do południowej, gdzie ścierwojady dupami szczekajo xD


razem z Tobą bramy pilnuje drugi strażnik


chciałeś do niego kiedyś zagadać, ale on tylko rzucił "przepuść mnie" jak chciał wejść na Twoje miejsce i to była cała gadka z jego strony


bo pary razy dziennie zamieniacie się z nudów miejscami


super praca k⁎⁎wo xD


pilnujecie bramy, przez którą nikt nie przechodzi xD


no dobra, kilka dni temu jeden z kopaczy imieniem Melvin wyszedł sobie z obozu i nie wrócił


ponoć poszedł do obozu świrów na bagnie i teraz jara tam blanty


Gomez, szef obozu, wkurwił się, że mu tania siła robocza spierdala i zakazał wypuszczania jakichkolwiek kopaczy bez pozwolenia


no to stoisz sobie razem z ziomkiem przy bramie i pilnujecie, żeby żaden inny nie spierdolił


jakieś kilkanaście metrów przed wami, trochę po lewej stronie, skubie sobie trawę ścierwojad


po prawej z kolei jest wzniesienie, a za nim jaskinia, której spod bramy nie widzicie, ale kiedyś poszedłeś tam się odlać, stąd wiesz o jej istnieniu


czasem słychać stamtąd chrumkanie kretoszczurów


z kolei daleko na wprost siedzi sobie pod drzewem jeszcze jeden strażnik ze Starego Obozu, Pacho


jego zadaniem jest ostrzeganie wszystkich, którzy będą szli koło niego, że tamtejsza droga prowadzi na ziemię orków


kiśniesz z tego srogo bo nigdy nie widziałeś, żeby ktokolwiek tamtędy przechodził xD


Pacho leży całymi dniami oparty o drzewo i ma na wszystko wyjebane xD


nawet na jaszczura, który kręci się kilka metrów od niego xD


i tak sobie stoisz z ziomkiem całymi dniami przy bramie, gapiąc się na d⁎⁎ę skubiącego trawę ścierwojada, a Pacho śpi pod drzewem xD


więcej rzeczy dzieje się w samym obozie


niedaleko bramy kręci się strażnik, nazywany Szakal, który próbuje wysępić od każdego 10 bryłek rudy


j⁎⁎⁎ny cygan xD


ale chociaż czasem podzieli się jakąś plotką i przynajmniej wiesz, co nowego w obozie


niedaleko przesiaduje też typek z Nowego Obozu, o imieniu Mordrag


gość podobno za⁎⁎⁎ał towary ludziom ze Starego Obozu, a teraz chce je sprzedać ludziom z tego samego obozu xD


Twój przełożony i szef strażników, Thorus, strasznie się o to wkurwia


no w sumie nie dziwota xD


ale Mordrag jest kurierem magów wiec Thorus gówno mu może zrobić


i takie różne plotki i ploteczki krążą po obozie i przynajmniej umilają Tobie nudę przy bramie


ale pewnego dnia zaczyna się inba!


z obozu wychodzi strażnik, który na szyi ma jakiś wypasiony naszyjnik


kojarzysz, że nazywa się Nek


mówi, że kucharz Snaf wysłał go po grzyby


co k⁎⁎wa


zastanawiasz się, czemu kucharz w randze kopacza wysyła po żarcie strażnika xD


no ale w sumie to wyjebane


Nek tymczasem po wyjściu z obozu kieruje się w prawo i znika za wzniesieniem


po chwili słyszysz jakiś kwik i chrumkanie, a zaraz potem wszystko cichnie


o k⁎⁎wa, co tam się odjebało!


po obozie roznosi się wieść, że Nek zaginął


wszyscy go szukają, a najbardziej wkurwił się strażnik Fletcher, który przejął jego rewir, a wcześniej się opierdalał przy ognisku xD


następnego dnia przy bramie od strony obozu pojawił się jakiś dziwny typ z włosami związanymi w kucyk


pierwszy raz go widzisz więc to chyba jakiś nowy


na plecach nosi kilof xD


mówi, że musi wyjść bo Snaf go wysłał po grzyby


k⁎⁎wa, następny xD


no ale spoko, póki nie dołączył do obozu i nie jest kopaczem to może sobie łazić gdzie chce


nowy wychodzi przez bramę i skręca w prawo, ale zbiera tylko piekielniki i po chwili wraca


mówisz mu, żeby uważał, bo na zewnątrz jest niebezpiecznie


c⁎⁎j, że powinieneś mu to powiedzieć, gdy wychodził, a nie gdy wchodził xD


nowy wbija do obozu, ale po godzinie znów pojawia się przy bramie i wychodzi na zewnątrz


znów kieruje się w prawo, ale tym razem znika za wzniesieniem


ponownie słyszysz kwik i chrumkanie


ale tym razem to nie koniec


nowy wyłania się zza wzniesienia, a na szyi ma naszyjnik Neka


za nim biegnie kilka kretoszczurów więc nowy spierdala ile sił w Twoją stronę xD


postanawiasz mu pomóc i wyciągasz miecz


Twój ziomek, drugi strażnik, robi to samo


"Znowu jedna z tych głupich bestii"


rzucacie się na potwory i siekacie je na kawałki


nowy dziękuje za pomoc, po czym patroszy kretoszczury i wyciąga z nich mięso


a potem znika w obozie


stoisz sobie na straży przez całą noc i rozkminiasz, co tu się odjebało


w międzyczasie po obozie rozchodzi się wieść, że kucharz Snaf wymyślił jakąś potrawkę z chrząszcza i będzie rozdawał każdemu chętnemu


ale nikt nie chce brać bo ponoć to j⁎⁎ie na pół obozu xD


następnego dnia dziwny typ znów się pojawia


z daleka słyszysz, że zagaduje do Mordraga i pyta go o Nowy Obóz


po chwili obydwaj wybiegają przez bramę, kierują się w prawo i znikają


zastanawiasz się, czy Mordrag faktycznie go zaprowadzi do Nowego Obozu, czy zrobi w c⁎⁎ja i wyrucha w pierwszej napotkanej jaskini xD


ale po 3 dniach nowy wraca


wydaje się jakiś taki silniejszy, a na plecach zamiast kilofa ma miecz


no i nosi spodnie kreta


zastanawiasz się, czy przyłączył się do Nowego Obozu i co się stało z Mordragiem


nowy tymczasem na Twoich oczach wyciągnął miecz i wpierdolił dwóm ścierwojadom po lewej stronie od bramy


o skubaniec, zaczyna się wyrabiać!


Pacho oczywiście miał na to wyjebane i tylko się przyglądał xD


nowy zaś wbiegł do obozu


następnego dnia znów wybiega


kurna, co za wiercipięta xD


ale tym razem towarzyszy mu Baal Parvez, jeden ze świrów, co to próbują zwerbować każdego, kto się nawinie, do dołączenia do ich obozu


słyszałeś kiedyś, jak wciskają naiwniakom, że po dołączeniu do ich obozu czeka ich wieczne jaranie i święty spokój od zapierdalania w kopalni


myślisz se, że takiego c⁎⁎ja xD Dobrze wiesz, że guru piorą nowym mózgi, a potem każą im zbierać ziele na bagnach w otoczeniu błotnych węży


a te wielkie luje potrafią wpierdolić człowieka na jeden kęs xD


to już u Gomeza lepiej, mimo że furiat i choleryk


no ale jednak Baal Parvez biegnie z tym dziwnym nowym więc chyba go przekonał


obydwaj wybiegają przez bramę, a potem kierują się na wprost


nagle atakuje ich ten przerośnięty paskudny jaszczur


Pacho wreszcie podniósł d⁎⁎ę i nawet wystrzelił bełta z kuszy, ale oczywiście nie trafił xD


ale Baal Parvez w sumie silny typ więc zdzielił jaszczura po łbie pałką


zanim ruszyli dalej, widzisz że nowy jeszcze wyciągnął jaszczurowi pazury i schował do kieszeni


dziwny typ xD


po kilku godzinach wraca sam Baal Parvez


no tak, będzie następnym naiwnym wciskał głodne kawałki o jaraniu ziela xD


nowy wraca po 2 dniach


znów wydaje się trochę silniejszy, nosi przy sobie topór, ma też założoną przepaskę nowicjusza


czyli dołączył do świrów?


gdy wbiega do obozu, zbliża się do niego Szakal


j⁎⁎⁎ny cygan chce wydębić 10 bryłek od kolejnego frajera xD


ale nowy jest cwany, wspina się na półki skalne i skacze po dachach, byle tylko ominąć Szakala xD


zaczynasz nawet lubić tego gościa


przynajmniej odkąd się pojawił, zaczęło coś się dziać


no ale po 2 godzinach nowy wraca, a obok niego biegnie kopacz o imieniu Dusty


myślisz se, że to już jest k⁎⁎wa przesada


za chwilę połowa obozu stąd wypierdoli xD


a Gomez jednak zakazał wypuszczać kopaczy więc postanawiasz być twardy i zagradzasz im drogę


"hej, dokąd to prowadzisz naszego drogiego Dustego?"


widzisz, że Dusty jest już cały obsrany xD


ale nowy patrzy Ci hardo prosto w oczy, po czym wyjmuje z kieszeni rudę


"idziemy się przespacerować, a oto 100 bryłek rudy"


wymieniasz szybko spojrzenia z Twoim kompanem i widzisz w jego oczach zrozumienie


obydwaj tkwicie przy tej zasranej bramie całymi dniami i nic z tego nie macie, a 100 bryłek rudy piechotą nie chodzi


moglibyście sobie za to kupić kilka sztuk Zielonego Nowicjusza i zjarać się jak świnie, a i tak by jeszcze zostało na parę butelek ryżówki


a c⁎⁎j tam, jeden kopacz w tą czy w tamtą, Gomez i tak się nie połapie xD


"nic nie widziałem"


bierzesz od nowego rudę i chowasz do kieszeni, na wszelki wypadek lepiej odczekać kilka dni, zanim się to wyda bo ktoś może nabrać podejrzeń


albo Szakal się prz⁎⁎⁎⁎⁎doli, cygan j⁎⁎⁎ny xD


nowy i Dusty tymczasem pospiesznie wybiegają przez bramę i oddalają się w kierunku obozu świrów


Dustyego już nigdy nie widzisz


następnego dnia nowy znów wraca


ten to się k⁎⁎wa nabiega xD


tym razem spędza cały dzień i całą noc w obozie


rano znów wybiega przez południową bramę


ale ma na sobie zbroję cienia


ło kurna, czyli został jednym z nas?


zasięgasz języka i okazuje się, że nowy był w Waszej kopalni i przyniósł stamtąd jakąś ważną listę


od jednego z cieni, Dextera, usłyszałeś że nowy podpierdolił samemu Cor Calomowi w obozie świrów recepturę na napój uzdrawiający


innym cieniom też wyświadczył jakieś przysługi


w uznaniu zasług został przyjęty do Starego Obozu


no spoko, przyda nam się taki koleś


przy północnej bramie też działy się niezłe inby


ponoć Bloodwyn, jeden ze strażników, chciał od nowego wyżebrać 10 bryłek rudy


kolejny j⁎⁎⁎ny cygan xD


ale nowy się nie dał i kazał mu spierdalać na drzewo


Bloodwyn nasłał na niego kilku ludzi, ale nowy wszystkim spuścił konkretny wpierdol xD


coraz lepszy jest, skubaniec


i tak sobie dzień minął na plotkach i ploteczkach


wieczorem nowy wraca do obozu


jest cały obładowany wilczymi skórami, mięsem, pazurami i kłami


ale też jest strasznie poraniony, wszędzie cieknie krew


martwisz się na ten widok i proponujesz mu eliksir uzdrawiający


ale on tylko macha ręką i mówi, że wystarczy, że się wyśpi i będzie jak zdrowy


wbiega do chaty cienia koło południowej bramy


cień nie wie o co kaman i każe nowemu wypierdalać xD


nowy wychodzi stamtąd po 2 minutach i jest świeżutki jak ryba


żadnych ran, krwi, nawet jebanego zadrapania


mówi, że się przespał i już jest zdrowy


zastanawiasz się, co tu się odjebało xD


nowy idzie w stronę swojej chaty koło areny


rankiem dowiadujesz się, że poprzedniego dnia wyczyścił całą okolicę Starego Obozu z potworów


wpierdolił dosłownie wszystkim ścierwojadom, krwiopijcom, kretoszczurom, wilkom i jaszczurom


a potem je wypatroszył, oskórował, pozbierał mięso, kły i pazury


z kolei przez całą noc smażył zebrane mięso, a było tego kilkaset sztuk


Scatty, gość mieszkający koło areny, skarżył się, że nie mógł spać bo strasznie jebało zapachem smażonego mięsa xD


kolejnego dnia nowy znów wybrał się na polowanie, tym razem czyścił lasy i drogi między obozami


zaczynasz naprawdę podziwiać tego gościa


potem on znika na kilka dni


wkrótce dowiadujesz się, że w Kolonii działy się dziwne rzeczy


świry z obozu na bagnie próbowały przywołać swoje bóstwo, ale c⁎⁎ja z tego wyszło xD


a w kopalni należącej do Starego Obozu ktoś wytłukł wszystkie pełzacze, które wcześniej wpierdalały kopaczy na śniadanie


mówią, że za wszystkim stoi ten nowy


pewnego dnia z obozu przez południową bramę wybiega jakiś mag ognia


patrzysz na to zdziwiony bo przecież magowie siedzą całymi dniami w zamku i nawet kawałka d⁎⁎y stamtąd nie wystawiają xD


nagle Cię olśniło


o k⁎⁎wa, przecież to ten nowy!


wygląda teraz za⁎⁎⁎⁎ście dostojnie, no ale kucyka sobie zostawił xD


mimo, że został magiem ognia, Szakal i tak próbuje od niego wysępić 10 bryłek rudy xD


ale nowy tylko na niego spojrzał z pogardą i wyszedł z obozu


widzisz, że kieruje się w stronę Pacho


tamten na jego widok wstaje


o k⁎⁎wa, to będzie ten dzień xD Pacho po raz pierwszy od lat będzie miał okazję do kogoś otworzyć ryja xD


patrzysz na to z wielkim zaciekawieniem, zastanawiając się, jaką to za⁎⁎⁎⁎stą przemowę wygłosi Pacho


gdy nowy jest już obok niego, Pacho się odzywa


"Ej, ty"


"Kto, ja?"


"Nie, moja babcia!"


w tym momencie wyjebało ci żenuncjometr daleko powyżej Bariery xD


k⁎⁎wa Pacho, ten tekst był stary i oklepany jeszcze przed wojną króla Robara z orkami xD


ale Pacho dalej kontynuuje słabą gadkę i mówi nowemu, że jak pójdzie tamtą drogą to orkowie przerobią go na kotlety


ja pi⁎⁎⁎⁎lę, ale żal xD


nowy zignorował ostrzeżenie i jednak poszedł tamtą drogą


po dwóch godzinach słyszysz z tamtej strony jakieś dziwaczne krzyki i warczenie


tumult narasta z każdą chwilą


nagle na drodze pojawia się nowy, który biegnie ile sił w nogach


po chwili wyłania się za nim kilkunastu orków i drugie tyle orkowych psów


ożeszkurwajapierdolę!


Pacho na ten widok zrywa się na równe nogi i spierdala do rzeki xD


nagle widzisz, że nowy skręca w stronę obozu, a cała ta hałastra podąża za nim


o k⁎⁎wa, tylko nie to!


masz już mokro w gaciach bo oczyma wyobraźni widzisz, jak orkowie rozsiekują Cię na kawałki, a ich psy zjadają Twoje truchło


Twój ziomek, drugi strażnik, najwyraźniej ma te same obawy bo nagle czujesz jak się zesrał ze strachu xD


ech, a nawet nie zdążyłeś przepierdolić tej rudy, którą dostałeś jako łapówkę za wypuszczenie Dustyego


ale mimo tego trzymasz miecz w gotowości


przynajmniej umrzesz honorowo, podczas walki


czekasz na to, co nieuniknione


i nagle następuje zwrot akcji


nowy zatrzymuje się w miejscu i zaczyna rzucać jakiś czar


gdy dobiegają do niego orkowie i ich psy, uderza w nich pierścień lodu, który ich zamraża


nowy tymczasem rzuca kolejny czar i po chwili deszcz ognistych pocisków spada na wrogów


tych, którzy nie giną od razu, dobija wielkim mieczem


o k⁎⁎wa, co tu się odjebało


właśnie zobaczyłeś, jak w jednej chwili mag rozkurwił stado orków i orkowych psów


a dopiero co biegał w podartych gaciach i z kilofem na plecach xD


nowy tymczasem pozbierał broń orków i oskórował ich psy


gdy wchodził do obozu, spojrzał Ci prosto w oczy


zdołałeś tylko wydukać "eee, za Gomeza?"


na co on odpowiedział wyniośle "Gomez to mi może obciągnąć", po czym dodał "Za potęgę magii!"


przełknąłeś tylko nerwowo ślinę i potaknąłeś skinieniem głowy, nie śmiąc protestować


przez kolejne kilka dni nowy zapuszczał się w coraz dalsze rejony


podobno wyczyścił już prawie całą Kolonię z potworów i orków xD


a za każdym razem znosił coraz więcej orkowych mieczy i zwierzęcych trofeów i próbował to opchnąć gdzie się da


Fisk i Dexter skarżyli się, że zaczyna już im brakować rudy na wymianę towarów xD


a nowy znosił tego coraz więcej i więcej


podobno ma straszną obsesję na punkcie rudy, próbuje tego zebrać ile się da


gdzie on to k⁎⁎wa trzyma, bo chyba nie w kieszeniach xD


pewnego dnia inba w obozie


wszyscy budzą się rano i każdy, dosłownie każdy skarży się, że ktoś się włamał do jego kufra i wyczyścił zawartość


dosłownie przez jedną noc ktoś opierdolił wszystkie chaty xD


przypominasz sobie, że widziałeś w nocy tego nowego, jak się skrada koło jednej chaty


niby mag ognia, a kradnie kopaczom jakieś bochenki chleba, kilofy i zupy z pełzacza xD


ale nie śmiałeś mu nawet zwrócić uwagi, pamiętając jak rozkurwił tych orków


postanawiasz zachować to dla siebie


nowy tymczasem wychodzi z obozu


mijają kolejne dni, a on nie wraca


i nagle stało się TO


gruchnęła wieść, że zawaliła się kopalnia należąca do Starego Obozu


w obozie inba jak c⁎⁎j, wszyscy biegają jak oparzeni


Gomez się wkurwił na całego bo bez rudy nie będzie miał hajsu na wódkę, dziwki i koks


w ogóle niczego nie będzie miał


z tego wkurwienia kazał podstępem zamordować magów ognia bo ponoć chcieli pertraktować z Nowym Obozem


przez to zrobiła się jeszcze większa inba


do tego Gomez wysłał grupę strażników, by zajęli kopalnię Nowego Obozu


czyli wojna na całego


wysłaną grupą strażników dowodził Szakal


przynajmniej pozbyłeś się z obozu tego cygana, chociaż jeden plus xD


ale żeby nie było za dobrze, w jego miejscu pojawił się Bloodwyn


no k⁎⁎wa, z deszczu pod rynnę xD


Gomez kazał zamknąć obydwie bramy na wypadek ataku Nowego Obozu


południowej bramy pilnuje kilku strażników, w tym Ty, a obroną dowodzi Bloodwyn


wszystko spoko, tyle że ten idiota Gomez kazał Was ustawić po zewnętrznej stronie


więc jak ktoś Was zaatakuje to nawet nie będziecie mogli bronić się w obozie bo brama jest zaryglowana


super plan k⁎⁎wo xD


ale Nowy Obóz to tam c⁎⁎j, bardziej boisz się tego nowego maga ognia


Gomez sobie ubzdurał, że on spiskuje z Nowym Obozem i kazał go zabić przy najbliższej okazji


a Ty ciągle pamiętasz tą sytuację z orkami


no nic, może tu nie przyjdzie


stoicie zatem przed bramą z innymi strażnikami i Bloodwynem i oczekujecie w napięciu, co się wydarzy


jeden Pacho ma na wszystko wyjebane i znów się opierdala pod drzewem, jak dawniej xD


jednego razu poszedłeś się odlać i zobaczyłeś, że za pagórkiem po prawej ktoś stoi


omal nie dostałeś zawału, ale okazało się, że to Diego, jeden z cieni


Diego w sumie spoko koleś więc zastanawiasz się, co on tam robi


aż w końcu zjawił się ON


mag ognia i eksterminator orków we własnej osobie


pogromca wilków, jaszczurów, zębaczy i c⁎⁎j wie, czego jeszcze xD


stanął naprzeciwko Ciebie i innych strażników i mierzy Was wzrokiem


Bloodwyn też na niego patrzy i uśmiecha się głupio, ciesząc się na zbliżającą się konfrontację


głupi debil xD


nowy podchodzi bliżej i zaczyna się gadka szmatka


Bloodwyn mówi mu, że został wypierdolony z obozu, żeby szykował się na śmierć i tym podobne pierdoły


i że trzeba było zapłacić te 10 bryłek rudy za ochronę


myślisz se, że na pewno c⁎⁎ja by to dało xD Spoko nowy, wprawdzie Gomez kazał cię za⁎⁎⁎ać, ale zapłaciłeś mi kiedyś 10 bryłek rudy więc teraz idź w pokoju xD


nowy się trochę wkurwił, że został tak potraktowany no i zaczyna rzucać jakiś czar


ożeszkurwa


Bloodwyn wyciągnął miecz, inni strażnicy też więc chcąc nie chcąc robisz to samo, czując że to się nie skończy dobrze


nie zdążyliście nic zrobić bo oplotła Was wszystkich lodowa fala, która skrępowała Wasze ruchy


mag zaś spokojnie wyjął miecz i po kolei wpierdolił Wam wszystkim


Ty oberwałeś jako ostatni


leżycie na ziemi i zwijacie się z bólu, ale żyjecie


a tymczasem nowy zabiera wszystkim broń i opróżnia po kolei Wasze kieszenie


w pewnym momencie czujesz, jak Cię obmacuje i zabiera Twoją rudę


k⁎⁎wa no, moje bryłki xD


no i marzenia o zjaraniu się Zielonym Nowicjuszem i uchlaniu ryżówką poszły się właśnie j⁎⁎ać xD


ale c⁎⁎j tam, grunt żeby przeżyć


Twoi kompani po kolei zaczynają się podnosić


nowy tymczasem zaczął się od nich oddalać i idzie w stronę Pacho


Pacho na jego widok zerwał się na równe nogi i wystrzelił do niego z kurzy


ale mag z łatwością uniknął bełtu


po czym wystrzelił jakiś ognisty pocisk i Pacho spłonął żywcem


o kurwamać


na ten widok Bloodwyn i pozostali strażnicy rzucili się na maga ognia z gołymi pięściami


ale w tym momencie oberwali strzałami wystrzelonymi przez kogoś stojącego z boku


o fak, zapomnieliśmy o Diego!


Diego powystrzelał wszystkich Twoich kompanów jak kaczki


zostałeś tylko Ty


ledwo żywy i bez broni


no i bez rudy xD


nowy tymczasem zawrócił w Twoją stronę


o k⁎⁎wa


po drodze przyjrzał się dokładnie ciałom zabitych strażników, w które wbite były strzały Diego


nowy zatrzymał się kilkanaście metrów od Ciebie


patrzy Ci prosto w oczy


stoisz osrany, nie śmiąc się nawet ruszyć


wtedy on się do Ciebie odzywa


"chyba wiem, co z Tobą zrobię"


zdejmuje z pleców kuszę i nakłada na nią bełt


ożeszkurwajapierdolę


"sorry, to nic osobistego"


celuje prosto w Ciebie


w geście desperacji rzucasz się na niego z gołymi pięściami


wystrzelony z kuszy bełt przeszywa Twoją pierś


padasz na ziemię i czujesz, jak uchodzi z Ciebie życie


zanim umierasz, słyszysz jeszcze ostatnie słowa nowego skierowane w Twoją stronę


"Nic do Ciebie nie mam, ale chciałem dostać to podwójne doświadczenie"

Komentarze (7)

Zielczan

@Fanatyk_Wedkarstwa wspaniałe

Fanatyk_Wedkarstwa

@Zielczan mam też drugą część xD

Fanatyk_Wedkarstwa

@kolczano jak grałeś w gothica to to jest gracz z perspektywy strażnika bramy starego obozu

Zielczan

@Fanatyk_Wedkarstwa wrzuć jutro

Fanatyk_Wedkarstwa

@Zielczan okej ale IMO nie jest tak fajna jak ta pierwsza. No i o wiele krótsza. Ktoś ją pisał trochę na siłę chyba

kolczano

@Fanatyk_Wedkarstwa odpisuję Ci w przerwie od grania w niego

Zaloguj się aby komentować