Dzisiejszy wydruk może nie jest czymś super poprawiającym i ulepszającym rozgrywkę, ale jest bardziej takim małym QoL. Jest to znacznik tur do Nidavellir. Kilka razy już się zdarzało że trochę za późno orientowaliśmy się z niebieskim że to już ostatnia tura, albo zapomniałam go powiadomić że już koniec gry, kiedy ten miał wielkie plany na przyszłość :v
Zastanawiałam się nad złotymi detalami na posągu, ale to jeszcze nie ten poziom malowania, może kiedyś kupię odpowiedni sprzęt i się nauczę.
Ogólnie grę bardzo polecam grę, mimo że jest raczej mniej znana. Punkty dochodzą tam do nawet 300, co może niektórych odstraszyć, ale strasznie satysfakcjonująca jest rekrutacja kolejnego górnika który zwiększy ci punkty z 72 na 100. W grze jest strasznie dużo liczenia, ponieważ każdy rodzaj krasnoluda zdobywa punkty w inny sposób. Wcześniej wymienieni górnicy zdobywają je w ten sposób, że dodaje się ich wartość (0, 1 lub 2), a potem mnoży się przez ilość górników w armii. Kowale dostają jeden punkt więcej niż za poprzedniego kowala zaczynając od 3, czyli za jednego są 3 punkty, za dwóch 7(3+4), potem 12(3+4+5), 18(3+4+5+6) itd. Końcówka zamienia się w liczenie typu "Która karta da mi ten punkt więcej", albo "Czy zabrać mu łowców, bo ma już taką armię, że kolejny mu podwoi punkty" xD
No i bardzo fajna mechanika licytacji, można użyć wysokich monet żeby mieć pierwszeństwo przy wyborze krasnoluda, ale wtedy zostaną niskie wartości do scalenia w jedną monetę, albo można użyć niskich monet do licytacji żeby te wyższe scalić i jak najszybciej dotrzeć do maksymalnej wartości monet.
Strasznie chaotycznie pewnie wyszła ta minirecenzja ale nie umiem pisać ༼ ͡° ͜ʖ ͡° ༽
Tag do obserwowania/czarnolistowania -> #eveplanszowkuje
#gryplanszowe #tworczoscwlasna #hobby #grybezpradu

