Dziś krótko i nie mam zdjęć, więc będą dwie pozycje.
Olympic Orchids / Woodcut
Łuczywo (zwane w niektórych regionach łuczyną) to małe kawałki przesyconego żywicą drewna najczęściej sosnowego lub świerkowego. Nie ma co lać wody, Woodcut pachnie jak kosz z łuczywem plus odrobina karmelu. Aromaty drzewno-żywiczne oddane zostały niesamowicie realistycznie, czuć wysokie wysycenie żywicami. Karmel faktycznie pachnie karmelem, a nie chemicznym ulepkiem i pomimo jakościowej przepaści lekko przybliża odbiór zapachu do męskich słodziaków pokroju SWY czy Most Wanted, czyli jest miło i przyjemnie, ale jednak drzewnie i naturalnie. Parametry też są po prostu dobre.
Tigha / The Dark Side
Dekancik dostałem jako ciekawostkę. The Dark Side pachnie jak niewietrzony od tygodnia pokój w akademiku, w którym grupa studentów cały dzień paliła zielsko, po czym bezskutecznie usiłowali przykryć jego woń dymno-agarowymi perfumami w stylu Black Afgano. Parametry znakomite, jeśli ktoś chciałby tak pachnieć.
#perfumy #smrodysaradonina