Czy ktoś ma jakiś sprawdzony sposób na rozmnożenie róż?
Próbowałem sposobu z ukorzeniaczem, i z ziemniakiem. Żadna z tych obu nie działa.
W metodzie z ukorzeniaczem gałązki zdrewniały, i tyle było tej zabawy. Natomiast w metodzie z ziemniakiem to ziemniak rozpadł się w ziemi, i zaczal gnić (czyżby za wilgotno?), gałązki uschły i znowu po zawodach.
Mogę dziś od znajomych wziąć zielone gałązki róży, choć kolor mi się nie podoba, to ładnie pachną, i chciałbym mieć takowe u siebie
Ktoś coś?

