#codziennywiersz


Muzeum


Są talerze, ale nie ma apetytu.


Są obrączki, ale nie m wzajemności


od co najmniej trzystu lat.


Jest wachlarz - gdzie rumieńce?


Są miecze - gdzie gniew?


I lutnia ani brzęknie o szarej godzinie.


Z braku wieczności zgromadzono


dziesięć tysięcy starych rzeczy.


Omszały woźny drzemie słodko


zwiesiwszy wąsy nad gablotką.


Metale, glina, piórko ptasie


cichutko tryumfują w czasie.


Chichocze tylko szpilka po śmieszce z Egiptu.


Korona przeczekała głowę.


Przegrała dłoń do rękawicy.


Zwyciężył prawy but nad nogą.


Co do mnie, żyję, proszę wierzyć.


Mój wyścig z suknią nadal trwa.


A jaki ona upór ma!


A jak by ona chciała przeżyć!


#szymborska #wiersz

Komentarze (0)

Zaloguj się aby komentować