Broniewski na dziś


Zagłębie Dąbrowskie


Władysław Broniewski


Szybie milczący i ciemno,


ożyjesz i będziesz gadał.


Po gniew - jak węgiel - kamienny,


windo złej pieśni


                     - na dół!


Po gniew, moja pieśni, najgłębiej


w serce ziemi się wwierć!


Węgiel dobywa Zagłębie!,


Zagłębia dobywa śmierć.


W dół i w górę otchłanie mroku,


czarna troska, czarna robota,


a na ziemi - szeroko, szeroko -


widma domostw i gruda błota.


Zagłębie dobywa węgiel,


tu nie ma innego prawa.


Nocą nad widnokręgiem


łuna błotnisto-krwawa,


w tej łunie - skrzypią wyciągi,


kraczą krany żelazne,


wywożą, wywożą pociągi


głaz rozbity na miazgę.


Trzeba wapnem skropić wagony.


Wapnem - czy ludzką krwią?!


Parowozów dech przyśpieszony,


z remiz tabunem rwą.


Zagłębie goni za zyskiem,


Zagłębie goni za chlebem,


smugi czerwonych iskier


wieją pod czarnym niebem.


Zagłębie dobywa węgiel,


śle go na zachód i wschód


i zamienia czarną potęgę


na mór, na nędzę, na głód.


Powiedz, ziemio surowa,


komu ty jesteś ojczyzną?


Groźnie milczy Dąbrowa


w noc głodu, kryzysu, faszyzmu.


Milczy błotnista ulica,


wiedzą górnicy, kto wróg.


Na rogu stoi policjant,


nad policjantem - bóg.


Kryzys w ciężkim przemyśle,


płace górników głodowe,


ich twarze - nieprawomyślne,


ich domy - antypaństwowe!


Węgiel dobywa Zagłębie,


Zagłębie dobywa śmierć.


Po gniew, moja pieśni, najgłębiej


w serce ziemi się wwierć,


by te słowa zabrał niejeden,


jak lonty dynamitowe,


na Hutę Bankową, na Reden...


- Zapalać! Gotowe? - Gotowe!

Komentarze (0)

Zaloguj się aby komentować