AREEJ LE DORE – RUSSIAN OUD II


Moja przygoda z duetem kakao + oud zaczęła się od Dimy Bortnikova, którego twórczość bardzo sobie cenię. Mimo, iż Oud Monarch od początku był i dalej jest świetnym zapachem oraz moim osobistym hall of fame od tego perfumiarza, uznałem że spróbuję czegoś cięższego. Tak też powstał mój burzliwy związek z Lao Oud, który mimo że mi się podobał, poszedł w odstawkę z powodu, delikatnie ujmując... niebyt przychylnych reakcji ludzi na tą kompozycję. Zawsze wychodzę z założenia, że jak mam się psikać śmierdzącymi dla otoczenia perfumami to równie dobrze mogę się nie myć przez tydzień i wyjdzie na to samo xD. Tak więc Monarch dumnie leży na półce, Lao został sprzedany, a ja poczułem za nim lekką tęsknotę. „Kupię odlewkę, żeby sobie psiknąć raz na jakiś czas”, pomyślałem. „Albo nie. Kupię coś w tych klimatach.” Tak właśnie po chwilowym researchu przyszedł mi na myśl Russian Oud. Jak się później okazało, babeczka z facebookowej grupy akurat miała na sprzedaż. Wziąłem bez wahania.


Przychodzi paczka. Otwieram ją (oczywiście z możliwie dużą ostrożnością, żeby nie uszkodzić fancy pudełeczka które migotało zza folii). Biorę go do ręki – „wow, wykonanie tych flaszek jest przegenialne”. Ściągam koras, psikam… no i gdzieś już to czułem.


Areej Le Dore Russian Oud II, nie jest bratem Lao Oud. Jest jego kuzynem pierwszego stopnia– takim wiecie, synem brata waszego ojca. Czuć masę nawiązań, czuć że Dima i Adam są bliskimi przyjaciółmi. Po uderzającym podobieństwie wnioskuję też, że Adam podzielił się z Bortnikovem recepturą ROII, a ten ją zmodyfikował i wypuścił LO. Czy to coś złego? Jak dla mnie absolutnie nie. Otwarcie Rosyjskiego Agaru od samego początku daje we znaki, że mamy do czynienia z najcięższym perfumowym kalibrem - bezkompromisowym, nie biorącym jeńców zwierzęcym oudem (który w Lao objawiał się czymś bardziej… serowym i oborowym). Na drugim planie wyczuwam również świetnie podane kakao, do którego ci dwaj panowie nas przyzwyczaili i z czego ich właściwie najbardziej kojarzymy. Czymś czego się nie spodziewałem, a jednak to wyczuwam są nuty alkoholowe. Specem od trunków nie jestem, ale pachnie mi to jak rum. W późniejszych fazach zarówno oud jak i kakao grają pierwsze skrzypce, a całość otulona jest mocnym żywicznym akcentem, który dodaje ciepła i zawiesistości całej kompozycji. Mimo, że nie widzę tytoniu w składzie to jestem wręcz pewny, że się tam znajduje. Nie wiem czego to może być zasługa, ale praktycznie od początku do końca gdzieś mi ten tytoń migocze. Wyczuwam również akcenty zakurzonej skóry.


Możecie nazwać mnie wariatem, ale nosi mi się go łatwiej niż Lao Oud. Jest brudno i zwierzęco, ale nie jest oborowo i serowo. Dodatkowo zapach pomimo swojego ciężaru jest w jakimś stopniu bardziej zwiewny i nie aż tak nachalny jak wcześniej wspomniany delikwent. Parametry ROII są na mojej skórze atomowe. Wyczuwam go lekko nawet po kilkunastu godzinach od aplikacji. Projekcja również niczego sobie, co w połączeniu z tą trwałością dają wrażenie pachnidła ultra ekonomicznego, gdzie dwa psiki wystarczą, aby cieszyć się nim bardzo długi czas. Pomimo, że przyjemniaczek to nie jest, jak na razie zostanie w mojej kolekcji.


Wyjaśnienie: w moich recenzjach będę używał również parametru takiego jak „noszalność”, który jest niczym innym jak potencjalny odbiór zapachu przez otoczenie. Z jednej strony można to potraktować z przymrużeniem oka, z drugiej jednak wydaje mi się, że warto o tym wspominać.


PODSUMOWANIE

Flakon i pudełko: 10/10

Kompozycja: 8/10

Jakość składników: 10/10

Parametry: 10/10

Noszalność: 3/10


Ogólna ocena: 8,2 / 10


#perfumy #recenzjeperfum #recenzjelekofi

fba23cf6-14b2-441a-819d-bc67473e5e9c

Komentarze (17)

J.26

To jednak pozostanę przy Wersaczi Eros, tam jest przynajmniej noszalność 12/10.

Lekofi

@J.26 jak masz drugą połówkę to radziłbym nie ryzykować...

Grzesinek

@Lekofi Aleś się Pan wpierdzielił w nienoszalny zapach.

Trzymam kciuki aby nikt Cię nie zhejtował bo przyjdzie znów sprzedać flakon.

Lekofi

@Grzesinek nie ma problemu, chętnych nie brakuje

Lekofi

@lynx_ @pedro_migo spokojnie chłopaki jak narazie nosi mi się wyśmienicie xD

BND

@Lekofi Zupełnie nie rozumiem rozważań o nienoszalności, moim zdaniem zapach w powietrzu powinien być odbierany jako przyjemny, żywiczny - kakaowy, taki za którym nos chce podążać.

Lekofi

@BND w późniejszej fazie tak, początek to jest rzeź. Jak się odczeka z godzinkę to nie ma problemu

BND

@Lekofi Oj tam oj tam 😁

prodigium

@Lekofi @Lekofi mam monarcha i lao ouda i mimo tego, że lao pachnie kakałem to jest wspaniały (pozdrawiam Qtafaniksa) i narobiłeś mi smaka na tego ruska

Lekofi

@prodigium polecam, dojebany jest 😈

pomidorowazupa

@prodigium warto sprawdzic. Z tematow oudowo-kakaowo-czekoladkowych rusek jest najlepszy... chociaz nie wachalem jeszcze podejsc do tego tematu od kilku innych artisanow.

Morawagin81

@Lekofi Dla mnie RO2 jest w ścisłej topce ALD

Lubię Lao Oud ale nie ma podjazdu do RO2.

pedro_migo

@Lekofi świetnie napisana recenzja!

nieironicznie dla mnie to jest jeden z najbardziej komfortowych i przyjemnych zapachów Adama co więcej powoli skłaniam się do stwierdzenia, że i jego najbardziej wybitny, przewyższający Ottoman Empire - opus magnum po prostu

Lekofi

@pedro_migo też uważam ze jest lepszy. Chociaż ottomana oceniłem chyba zbyt pochopnie, @Lechfree dał mi ostatnio powachac i siadł mi bardziej niż ostatnio. Ale cóż, takie życie perfumiarza, trzeba kupić i sprzedać trzy razy żeby dobitnie wyrobić sobie opinie xD

pedro_migo

@Lekofi z Ottomana Empire to zaczekaj do lata na upały, wtedy pokazuje pełnię możliwości

Zaloguj się aby komentować