#anime #animedyskusja
Deca-Dence
Odczucia po pierwszym epizodzie? Toż to niemalże klon Ryuu no Haisha, tylko smok-miasto na którym latają bohaterowie zmienione na mobilną fortece. Bardzo mnie to ucieszyło, albowiem bardzo lubię bajkę o smoczych dentystach. Deca-dence oczywiście rozwinęło się zupełnie inaczej, ale dobre pierwsze wrażenie nie zostało zmarnowane i gładko przeleciałem przez całą serię, która miała uprzejmość nie spierdolić się do samego końca. Co w przypadku original anime nie jest wcale takie oczywiste.
Deca-Dence opowiada o post apokaliptycznym świecie przyszłości, gdzie ludzie poruszają się przy pomocy mobilnego miasta i bronią przed atakami przeróżnych potworów, które zamieszkują teraz planetę. W tym settingu mamy przyjemność ujrzeć Natsume - dziewczę, które w młodości podczas ataku potworów straciło ojca oraz prawą rękę. To wydarzenie odcisnęło na niej piętno i w konsekwencji rwie się ona do bitki, ale niestety nie ma ku temu szans. Wojownikami mogą być tylko członkowie kasty zwanej Gears, a ona należy do klasy robotniczej i po skończeniu szkoły zostaje oddelegowana do grupy zajmującej się obsługą techniczną Deca-Dence, bo własnie tak nazywa się mobilne miasto. Tam jej szefem zostaje Kaburagi - wyprany z emocji, wypalony i zgorzkniały człowiek, który stracił całkowicie chęć do życia. Ich wzajemna relacja to jeden z najważniejszych punktów tej bajki, dobrze zrealizowany i bardzo przyjemny w odbiorze.
Ciężko tutaj napisać coś więcej by nie spoilerować fabuły, ale budowa świata, worlbuilding i szeroko pojęte lore stoi tutaj na wysokim poziomie. Jest to pewnego rodzaju reverse growy isekai gdzie powszechnie przyjęte wyobrażenie czym jest wirtualny awatar zostało odwrócone. Serię ogląda się bardzo dobrze aż do samego końca, ale niestety czuć, że trochę tu zmarnowano jeszcze większy potencjał. Dostajemy szybkie, dwuodcinkowe zakończenie, które samo w sobie nie jest złe, ale generalnie obniża poziom tego co widzieliśmy wcześniej. Myślę, że bez problemu z tej historii dałoby radę wyciągnąć co najmniej kilka odcinków więcej i uraczyć nas bardziej satysfakcjonującym finałem doprowadzającym do bardzo sympatycznego i cieplutkiego zakończenia jakie tu mamy.
Solidny tytuł, bez wstydu może się znaleźć w każdym chińskobajkowym portfolio.
51a2f2d4-bb9c-4574-b938-54c2ce38a258
Finarfin_02

Kurcze Deca-Dence mega zapadło mi w pamięć, plot twist z drugiego odcinka odrzucił mega dużo osób w czasie emisji tego anime, pamiętam jakie było poruszenie na discordach. Jednak kiedy dało się szanse temu tytułowi fabuła była bardzo przyjemna i po prostu miło się oglądało to show, a ending do dzisiaj mam w swojej stałej playliście muzyki z anime

Zaloguj się aby komentować