Akcja się dzieje w UK jakieś półtorej roku temu.
Przyjeżdżam taryfa z Lidla, zaczynam wypakowywac siatki z bagażnika. Nagle się otwierają drzwi obok - sąsiadki (totalna pijawka, wampir) patrzę na nią, a ta łzy w oczach, no i słysze - "Dobrze że jesteś, bo telewizor mi nie działa".
Jeblem jeszcze zakupów dobrze nie wyciaglem a ta już d⁎⁎ę truje swoim tv.
Cierpliwie mówię by poczekała bo muszę skończyć.
Wrzuciłem zakupy do domu i idę do niej, mówiąc na wejściu, że jak się zepsuł to nie naprawie, bo nie umiem.
Wbijam do niej, ta ryczy jak by ktoś umarł. Dekoder nie łapie sygnału, resetuje. A ta mówi do mnie "Nie płaciłam Sky (operator) przez dwa miesiące".
Myślę " na co liczysz tempa dzido, że będzie działał ?"
Mówię jej że jak nie płaciła to co się dziwi że nie działa - wyłączyli - proste. A ta na mnie z morda i płaczem - "ale no wczoraj działało".
Mówię no Sory nie pomogę bo nie da rady. Z jednej strony miałem już wyjebane w nią po tych cyrkach jak miałem covida w lipcu a ta d⁎⁎ę truła, że jej tv nie działa i kiedy będę zdrowy dopytywała, ale no nie zapytała czy czegoś nie potrzebuje czy coś.
Wybijam od niej mówię, Sory nie pomogę, idę bo muszę coś zrobić a ta płacz histeryczny - " to co ja teraz będę robić, jak mi tv nie działa" nosz k⁎⁎wa, co za ludzie...
#gownowpis #anglia #emigracja