Zdjęcie w tle
stanislaw-kuchtykk

stanislaw-kuchtykk

Kompan
  • 7wpisy
  • 17komentarzy
eryks9877

@stanislaw-kuchtykk a Leonardo da Vinci POmaga czy hejtuje?

Kikolaj-Mopernik

@eryks9877 Leonardo artysta, uczony, malarz, rzeźbiarz, architekt, inżynier, a także odkrywca, matematyk, anatom, wynalazca, geolog, filozof, muzyk, pisarz. Prawie tak wszechstronny i wybitny jak eko-odklejeniec, ale po tym drugim zostanie tylko beka i nieekologiczne kolorowe ciuchy

deathcult

@Kikolaj-Mopernik I tu może zrobić sobie palcówkę. Z resztą to lubi.

Zaloguj się aby komentować

Wrzucę dla przypomnienia
Głos Podbeskidzia, rok 2045
Policja ujawniła fragmenty szokującego przesłuchania przez policyjnego psychologa Wojciecha N. oskarżonego o brutalne morderstwo własnych rodziców oraz swojego brata. Wojciechowi N. przypisywany jest także szereg podobnych niewyjaśnionych jeszcze do końca zbrodni na bezdomnych mieszkańcach Podbeskidzia.
Czytelnikom przypominamy, że na przestrzeni ostatnich kilku lat na terenie powiatów żywieckiego oraz bielskiego znaleziono kilkadziesiąt ciał bezdomnych uduszonych przy pomocy wypełnionego rozpuszczalnikiem worka lub wepchniętej do gardła lateksowej zabawki erotycznej. W identyczny sposób zamordowani zostali w zeszłym tygodniu Sławomir N., zwany „menadżerem gwiazd internetu” wraz z żoną. Starszy syn państwa N., Krzysztof, został zatłuczony dobrym, mocnym kubkiem. Na miejscu zbrodni, w willi państwa N. pozostał ich młodszy syn Wojciech który wezwał policję, wypowiadając do dyspozytora linii alarmowej jedynie kilka słów: „znalazłem lepszą wiadomość”.
- Dzieci będą dokładnie takie, jak je wychowamy. To czego dokonał oskarżony jest skutkiem straszliwych traum z przeszłości. - mówi redakcji policyjny psycholog przesłuchujący Wojciecha N. Poniżej prezentujemy kilka fragmentów przesłuchania ujawnionych przez policję. Czytelników o słabszych nerwach ostrzegamy, że materiał jest wyjątkowo drastyczny.
„Moje pierwsze wspomnienie z dzieciństwa to straszliwy smród. Miałem wtedy może 5 lat. Ojciec zabronił mi się myć. Kazał ubierać się w stare zniszczone ubrania nasączone rozpuszczalnikiem. Wtedy jeszcze nie wiedziałem dlaczego to robił. Pewnego dnia przyszedł do mojego pokoju i kazał mi oddać swoje majtki. Kiedy to zrobiłem, zaciągnął się nimi głęboko i powiedział, że jestem gotowy. Wtedy wywiózł mnie do jakiegoś hotelu i pierwszy raz wykorzystał seksualnie. […] Potem stało się to codziennością. Matka nigdy nie reagowała. Zamiast mojego szczęścia wybrała luksusy które zapewniała jej praca ojca. […] Tak minęło kilka lat. Czytałem w internecie straszne wspomnienia ludzi którzy chodzili do stacjonarnych szkół i dziękowałem losowi, że je zlikwidowano. Na zdalnych lekcjach nigdy nie włączyłem kamery bo wstydziłem się swoich ubrań. Miałem szczęście, że przez komputer nie czuć smrodu. [...]
Kiedy miałem 10 lat ojciec powiedział mi, że pozna mnie z bratem. Nie wiedziałem w ogóle, że go mam. Zaprowadził mnie do piwnicy. Była wyjątkowo zatęchła i brudna. Wszędzie walały się jakieś paczki i sprzęt komputerowy. Na jej ścianie była imitacja zamkniętego okna. Na środku stół a po jego obu stronach wersalki. Na jednej z nich siedział mój starszy brat. Był ogromną ulewającą się masą wałków tłuszczu. Wtedy zrozumiałem, po co ojciec miał za domem chlew w którym trzymał świnie i dlaczego nigdy nie pozwalał mi do niego podchodzić. Pasł tam w tajemnicy mojego brata, Krzysztofa. Bardziej przypominał knura niż człowieka […]. Ojciec posadził mnie na drugiej wersalce i dał obojgu kamery. Powiedział, że teraz zacznie się prawdziwa zabawa. Kazał nam nagrywać siebie nawzajem. Mój brat, wychowany ze świniami, był bardzo kłótliwy, szczególnie kiedy opijał się swoim ulubionym mlekiem. […] Ojciec później godzinami oglądał te taśmy. Wiedziałem, co przy tym robi, bo zamykając się w swoim biurze, zabierał ze sobą całą reklamówkę moich znoszonych brudnych majtek. Wiedziałem też, że sprzedawał te nagrania. W naszym domu wielokrotnie pojawiali się dziwni ludzie. Czasem sami nas nagrywali. Szczególnie pamiętam niejakiego Rafała, grubego człowieka w damskich okularach, śmierdzącego zupą grochową i skwarkami. Zawsze powtarzał, że nam pomaga. [...]
Mijały kolejne lata spędzone na odgrywaniu dziwnych scenek. Mieliśmy kłócić się o defekację, jedzenie oraz grozić sobie nawzajem jakąś „Choroszczą”. Wszystko to było oczywiście przeplatane nieustannymi gwałtami dokonywanymi na mnie przez ojca. Najgorsze chwile przeżywałem, kiedy widziałem jak przed wyjazdem do hotelu pakuje do bagażnika samochodu wiaderko śmietany[...].
Kiedy skończyłem 15 lat ojciec naciągnął mi na głowę reklamówkę. Poczułem zapach który znałem od dawna. Rozpuszczalnik. Ojciec powiedział mi, żebym szukał lepszej wiadomości. Dostałem dziwacznych narkotycznych wizji. Ukazały mi się wiewiórki które kazały mi iść za nimi. Dotarłem do małego drewnianego domku na obrzeżach jakiegoś miasta. Wszedłem do środka i zobaczyłem coś na kształt piwnicy ojca. Było tam dwóch mężczyzn, jeden podobny do strusia, drugi do knura. Kłócili się o babkę ziemniaczaną. Znałem tą scenkę. Odgrywaliśmy ją nie raz z bratem. Wiewiórki wyjawiły mi, że to echa dawnej przeszłości. Rzeczy które już przeminęły. Doznałem olśnienia. Nasz ojciec w jakiś sposób był powiązany z tymi ludźmi, a ja ze swoim bratem, mieliśmy stać się ich kopiami. Chciał odtworzyć wydarzenia z przeszłości i móc zawsze do nich wracać. Uświadomiłem sobie jak bardzo szalony był mój ojciec. Był prawdziwą bestią. […]
Kiedy brat skończył 18 lat zapadł w swoją pierwszą śpiączkę cukrzycową. Ojciec dostał ekstazy. Wykrzykiwał tylko w kółko „mleczny stan”. Zamiast zadzwonić po karetkę, kazał mi zadzwonić po jakiegoś Pawła. Człowiek ten jechał do nas przez kilka godzin z Warszawy. Wreszcie się pojawił i razem z bratem i ojcem pojechali do szpitala. Pomyślałem - teraz albo nigdy. Zabrałem lateksowe ubranie i zabawki których używał mój ojciec i wymknąłem się domu. […]
Wtedy zabiłem pierwszego menela. Nienawidziłem ich bo ojciec wychowywał nas na ich podobieństwo. Później robiłem to regularnie kiedy ojciec zajęty był oglądaniem filmów z nami. Wiedziałem, że któregoś dnia, gdy tylko zbiorę się na odwagę, skończę ze swoją chorą rodziną. I wreszcie będę się stąd wyprowadzał. […]”
Więcej w jutrzejszym wydaniu gazety.
#kononowicz
Elfik32

@stanislaw-kuchtykk najlepsza pasta o Nowaku.

stanislaw-kuchtykk

@Olgierdano to jak jesteśmy przy smutnych historiach… Czy znasz legendę o niemym michalku, który tak zuł gumę, ze aż oślepł?

Olgierdano

@stanislaw-kuchtykk e tam. Nietypowy był od urodzenia

Zaloguj się aby komentować

@EwkaMarchewka masz jeszcze jedno
#kononowicz
78e27238-f146-4e68-b726-ec4bbdbfb0ce
Olgierdano

@Podbite_oko_Marioli pies wart tyle co roczny zasiłek bobolaków to musi boleć

nikodemgnik

@EwkaMarchewka rudy zgnilcu, ty coś o "ulaniu" mówisz? ty się weź pierdolnij w ten głupi czerep bebzunie paskudny

Mateusz7073

@stanislaw-kuchtykk haha wstawiają zdjęcia normalnego i sympatycznego człowieka myśląc że coś na tym zdziałają

Zaloguj się aby komentować

Ale cie rudy cwelu i wy zasiłkowe cymbały boli Ma bolec i niech boli. Jestem pierwsza osoba z tego tagu co ma bana xD dziwne ze spadło wszystko z rudym, a z barnejem zostało.
#kononowicz
stanislaw-kuchtykk

@EwkaMarchewka oczywiście ze tak. Co możesz wiedzieć, nigdy sobie takiego nie kupisz z zasiłku

EwkaMarchewka

@stanislaw-kuchtykk tego to akurat chyba wygrzebałes że śmietnika bo jakiś zmęczony. Zdjęcie robił partner co nie?

stanislaw-kuchtykk

@EwkaMarchewka tak, twojego ojca

Zaloguj się aby komentować