@GordonLameman jest dokładnie odwrotnie. Zupełnie abstrakcyjne, zakłamane i wręcz skandalicznie przewrotne jest to, że to zaplecze polityczne teraz udaje, że zawsze ostrzegali przed Rosją. Bo odkąd pamiętam (a urodziłem się w połowie lat 80.), to PO zawsze grało z Rosją w drużynie i przez wiele lat propagandą PO polegała na wrzaskach o tym, że nie możemy być rusofobami i krytykowaniu PiS za "rusofobię".
Pzez co najmniej 10 lat od 2007 roku, PO i lewica bezustannie atakowała PiS za "rusofobię", że z ruskimi to trzeba przyjaźnie, że to nasi kochani sąsiedzi, a nienawistny PiS jest szkodnikiem tych relacji... Jednocześnie Tusko-poplecznicy torpedowali przekop mierzei wiślanej, budowę gazoportu, krytykowali i atakowali bezustanne próby PiS, które działało w tę stronę, by zdywersyfikować dostawy paliw i jak najbardziej uniezależnić się od Rosji (np. gazoport, dogadywanie się z USA, baltick pipe itp).
Jednocześnie PO niszczyło na arenie międzynarodowej reputację Polski jako kraju rzekomych rasistów, ksenofobów, którzy nie chcą wpuszczać kolorowych imigrantów z Białorusi (a była to rosyjsko-białoruska wojna hybrydowa), dewastując obraz polskiego żołnierza i obrońców granic (Agnieszka Chujland im w tym pomogła) i biegając z reklamówkami do imigrantów za płotem
Podpisali rękoma Waldemara Pawlaka w 2010 roku skandaliczną umowę gazową z Rosją, w której Rosjanie dyktowali absolutnie wszystkie warunki, co wyglądało jak sabotaż. I tak dalej, i tak dalej.
Jak bardzo pozbawionym zdolności poznawczych trzeba być, żeby wierzyć Tuskowi i jego poplecznikom, którzy przez lata sabotowali Polska rację stanu w relacjach z Rosją, a teraz udają zupełnie kogoś innego? Jak można zaufać tak patologicznym i przewrotnym łgarzom i manipulatorom?