Zdjęcie w tle
DexterFromLab

DexterFromLab

Fenomen
  • 156wpisy
  • 2224komentarzy
Czuje się jakby mi ktoś postawił kowadło na piersi. Z żalu nawet ciężko oddychać. Może jutro będzie lepiej. #zalesie
dolitd

Skoro już masz to kowadło, to wykuj mi jakiś fajny nóż.

VonTrupka

@DexterFromLab acznij coś na tym kowadle kuć, a nie dusić kota <_<

wonsz

@DexterFromLab co u taty? Coś ta radioterapia dała czy za wcześnie oceniać?

Zaloguj się aby komentować

Jutro mój tata idzie na radioterapię. Jeden z guzów zaatakował jego oczodół, co spowodowało wypchnięcie oka i podwójne widzenie. We wtorek jest zaplanowana chemia. Proszę tych, którzy mogą, o modlitwę. Ostatnio, kiedy o nią prosiłem, chemioterapia zadziałała i dzięki temu tata jest jeszcze z nami, choć mogło być już po wszystkim. Sytuacja nie jest aż tak dramatyczna, ale tata może stracić wzrok w jednym oku. Nie mówi już, bo struny głosowe przestały działać, mówi tylko szeptem. Ale trzyma się. Dzisiaj przeszliśmy pięć kółek wokół domu. Jest taki plan, że spróbujemy zapisać tatę na leczenie nowym lekiem, który jest jeszcze w fazie wczesnych testów. Trzeba już zacząć szukać wózka, bo tata ma coraz mniej siły do chodzenia. Trzymajcie za nas kciuki, a kto wierzy, niech się modli do kogo uważa. A kto nie wierzy, niech trzyma kciuki. #hejtorazem #zalesie
Roche

Dużo zdrowia. Będę się za was modlić.

rain

@DexterFromLab wierzę, że Twemu Tacie jeszcze się polepszy. Trzymam za to mocno kciuki i choć nie jestem bardzo "wierząca", pomodlę się za Was. Jeśli mogłoby to w czymś pomóc.

pilotuss

Trzymam kciuki proszę pozdrowić tatę

Zaloguj się aby komentować

Przepraszam za spam, ale mam mały update dla osób, które śledzą mój wątek. Udało nam się umówić na konsultacje online z renomowanym lekarzem onkologiem, co będzie dzisiaj wieczorem o 21. Uważam to za osiągnięcie, bo umówienie się na takie spotkanie graniczy z cudem. Zadzwoniłem też do swojego zaufanego lekarza z pytaniem, co jeszcze mogę zrobić, i zaproponował, że da mi kontakt do szpitala Charité w Berlinie. Nie mam zamiaru patrzeć bezczynnie, jak Tata odchodzi. Jeśli powiedzą mi, że spróbowali wszystkiego i już nic nie da się zrobić, to będę go nakłuwał igłami i zatrudnię szamana, żeby skakał nad ogniem i wymachiwał grzechotką. #zalesie #medycyna #onkologia #hejtorazem
l__p

@DexterFromLab czasem nierobienie niczego jest najcięższą i najlepszą decyzją jaką możesz podjąć. Jednak trzymam kciuki, że do tego nie dojdzie i z tatą będzie lepiej.

Zaloguj się aby komentować

Nie wiem, co mogę zrobić. Jak mogę pomóc tacie? Chciałbym jeszcze skonsultować leczenie z jakimś dobrym onkologiem. Jestem załamany. Już usłyszałem od jednego z lekarzy, z którym to konsultowałem, że to już tylko kwestia czasu. Pani doktor Paulina chyba też już straciła nadzieję. Dzisiaj zadzwoniła do mnie mama z prośbą o pomoc i z pytaniem, czy już zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy zrobić. Konsultowałem to we Włoszech kilka miesięcy temu. Nawet jeśli to skonsultuję i oni zaproponują lek, który kosztuje tyle, że nas na to nie stać, to i tak pewnie niewiele da. Co mogę zrobić, jak dać rodzicom nadzieję? Przecież nie będę czekał na śmierć ojca i płakał w poduszkę. #onkologia #medycyna #zalesie
GtotheG

@DexterFromLab spedzcie razem czas w przyjemny sposob. Chyba tyle. Odchodzenie jest mega ciezkie i nie ma na to nic co mogloby czlowieka przygotowac. Duzo sily i oby tata byl z wami jak najdluzej, bez cierpienia. Powodzenia, trzymaj sie cieplutko!

grzyp-prawdziwek

@DexterFromLab podobno trawka uśmierza ból i też ma jakieś właściwości lecznicze. Jak chcesz dobrego onkologa to polecam szpital w Inowrocławiu. Sam przerabiałem temat i ojciec długo jeszcze pożył.

PanWibson

@DexterFromLab

Jest to trudna sytuacja i bardzo współczuje. Twoja chęć walki jest super, i myśle że na pewno Ojcu pomaga.

Niestety w przypadku niektórych chorób, dochodzi do sytuacji w której leczenie kliniczne nie doprowadzi do wyleczenia lub chociażby opóźnienia postępowania choroby. W tej sytuacji leczenie kliniczne, wręcz może zwiększyć cierpienie chorego. Tutaj ważne jest wdrożenie leczenia paliatywnego, które jest skupione na poprawę jakości życia chorego. Jest to trudny krok, szczególnie dla bliskich. Ale dla chorego jest ważny, bo celuje tylko i wyłącznie w komfort życia chorego. Leczenie to nie wyklucza leczenia klinicznego. Dodatkowo opieka paliatywna też pomaga bliskim poradzić sobie z sytuacją.

Co do psychoonkologa, jeżeli jest taka możliwość to polecam dla twojego ojca, ale też dla mamy. Zresztą każdemu bliskiemu terapeuta dobry może pomóc. Ja skorzystałem z takiej pomocy, gdy opiekowałem się umierającą mamą. Mimo że uchodzę za „twardziela” i dość chłodną emocjonalnie osobę, to uważam że była to super inwestycja.

Zaloguj się aby komentować

Dziaiaj tata był na podanie chemii. Nie podali mu leczenia. Wyniki z krwii dopuszczające ale z tomografu wynika że guzy na czaszce rosną a na wątrobie zmniejszają się ale zbyt wolno. W piątek planują podać Paklitaksel, to jest jakaś torpeda. Z jednej strony nienpoddają się, można podawać leczenie ale jest coraz gorzej. Tata na sparaliżowaną połowę strun głosowych od jakiegoś miesiąca. Mówi bardzo cicho. Lekko nie domyka mu się oko. Chodzimy na krótkie spacery w okół domu. Chcą go potrzymać w szpitalu 2 tygodnie. Ale szczerze nie wiem jak to będzie. Jeśli planują podanie tak silnego leku że chcą mieć go pod kontrolą całą dobę i chcą go trzymać 2 tygodnie to żeby wypuścili go to leczenie musiało by zadziałać. A to będzie już 7 lek który przyjmuje. Rozumiecie jak wygląda sytuacja. Wesoło nie jest #onkologia #medycyna
moll

@DexterFromLab skoro chcą dać mu ten lek to nadal o niego walczą. Jest nadzieja i tego się trzymajcie

paulusll_2

@DexterFromLab  Przechodziłem podobną sytuacje gdy miałem 17/18 lat nie jest to łatwe, ale wiem jedno. Musisz być silny i wlewać nadzieje do serca ojcu i mamie. Wypłakać się jak najbardziej tutaj lub do poduszki, ale ogólnie masz emanować nadzieją !

Naczelnyhejterkacapow

U mnie też tato ma nowotwór, też ciągle szpitale i chemia, to trudny czas, duzo siły dla ciebie i bliskich 🤙🤙

Zaloguj się aby komentować

Własny serwer na Dell Wyse DX0 to był dobry pomysł. Świetnie się z nim bawię i wszystko pięknie działa. Serwer streamuje filmy na aplikację z androidem, obsługuje klienta Torrenta w tle. Do tego zainstalowałem grafane, nextclouda, jellyfina i mam zaje fajny serwerek. Pobawiłem się trochę power managerem i zszedłem ze zużycia energii w idle z 20 do 10 Wat co będzie mnie kosztowało za prąd mniej niż 10 zł miesięcznie. Już 2 dyski po 500 GB w drodze, będą działały w macierzy i będę trzymał na nich zdjęcia z telefonu całej rodzinki. Idzie 4 TB. Na filmy. Dyski wychodzą 1zł za 10GB. Jeszcze zostało mi tylko poustawiać HTTPS na wystawionych serwisach co by mnie hakier zabawy nie popsuł. I ewentualnie ustawić czasowe wyłączanie serwera żeby nie chodził w nocy. Tylko zastanawiam się czy przy takim poborze energii warto bo żywotność dysków spada za każdym parkowaniem głowicy, więc jeszcze pomyśle.

#informatyka
jomazafaka

Jak ktos potrzebuje wiecej mocy w takiej malej obudowie to Wyse 5070 tez jest dobra alternatywa.

bendyz

@DexterFromLab bawisz się tym trochę jak ja. Nie chcę być mądrala ale ciekawe kiedy przejdziees na kontenery jak tu kilka osób wspomina ;-) Ja miałem takie Ubuntu na rpi4 i ile się z tym napierniczylem po drodze bez kontenerow to moje.

Ze swojej strony polecam - nie koniecznie w kontekście OP-a

1. Jako sprzęt lenovo m710 - bierze mi to jakieś 8w średnio ( Arch bez środowiska graficznego)

2. Do zdjęć PhotoPrism. Nextcloud w moim przypadku totalnie nie zdał próby czasu. Photoprism ma tylko jedna wadę obecnie - brak możliwości założenia wielu kont w wersji community.

3. Dodac reverse proxy (najbardziej polecane ngix proxy) i tam sobie dodawać certyfikaty ssl - szczególnie że automatyzuje darmowe letsenceypt

Weedler

@DexterFromLab kusisz, muszę pewnego dnia odkurzyć u siebie z87-deluxe (° ͜ʖ °) do jellyfina dorzuciłbym jakąś kartę co by wspomóc transcoding. Na github jest lista awesome selfhosted, calibre-web fajna sprawa jak ktoś lubi ebooki i ma jakiegoś kindle ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

Koledzy rzucają oskarżenia że Tusk "sprzeniewierzył jakieś 300 miliardów złotych", na pakiety klimatyczne. Już któryś raz widzę tę informację rzuconą na forum. W dzisiejszych czasach łatwo sprawdza się takie informacje. TL;DR To zwykłe pomówienie z przed 10 lat.

Weryfikacja takich oskarżeń jest banalnie prosta:

https://www.euronews.com/2023/04/27/prosecutors-probe-opposition-leader-donald-tusk-as-polish-election-campaign-heats-up

To raczej powinno zamknąć temat:

By chat GPT

Jednakże istnieje śledztwo dotyczące domniemanego nadużycia władzy przez Donalda Tuska, kiedy był premierem, oparte na twierdzeniach biznesmena Marka Falenty. Falenta, skazany za nielegalne nagrywanie rozmów polityków, oskarżył Tuska o nadużycie władzy poprzez śledzenie jego działalności biznesowej i zmuszenie do zaprzestania importu węgla z Rosji. Te oskarżenia dotyczą okresu około dekady temu i są uważane za próbę dyskredytacji Tuska przez obecnie rządzącą partię Prawo i Sprawiedliwość (PiS)

PS. Patrzmy politykom na ręce, ale niech to będzie obiektywna i sprawiedliwa ocena. Punktować trzeba obie strony ale takie rzucanie oskarżeń z czapy jest karygodne.

#polityka
solly

@DexterFromLab 

>PS. Patrzmy politykom na ręce, ale niech to będzie obiektywna i sprawiedliwa ocena.

Człowiek nigdy nie oceni niczego obiektywnie. To jest raczej zadanie dla jakiejś boskiej istoty.

Zaloguj się aby komentować

Kupiłem sobie Terminal Dell Wyse ZX0 AMD 4/128SSD do tego dysk 500 GB i będę na tym instalował OpenMediaVault. Mam już dosyć tych netflixów, disneya i wszystkiego innego. Człowiek chce coś obejrzeć to musi kupić subskrypcję tutaj a to tam. Niestety jeszcze trzeba było ogarnąć subskrypcję na NorthVPN bo wiadomo. Nigdy nie jest tak że można obejrzeć coś fajnego w jednym miejscu. Poza tym te serwisy są strasznie nudne i w zasadzie po obejrzeniu kilku seriali kończą się tematy. Wiadomo że na torrencie to nie zawsze jest co się chce, ale jest też masa rzeczy, i teraz będę miał wszystko w jednym miejscu. Na własnym serwerze, filmy, zdjęcia, audiobooki, czy odcinki różnych programów z YouTube do odsłuchania w formacie MP3. To też mnie wkurza że ja zasadzie słucham, to sobie zrobię automat żeby mi automatycznie zapisywał do mp3 z ulubionych kanałów i siema. #chwalesie #informatyka

Zaloguj się aby komentować

Czego naucza ciężka choroba? Wbrew pozorom wiele, jeżeli umiemy czerpać z niej nauki. Jasne jest, że choroba taka jak rak to nic dobrego. Przynosi mnóstwo stresu, strachu, a często i depresję. Ale zawsze jest "łyżka miodu w beczce dziegciu". Trudno znaleźć w tym coś dobrego i absolutnie nikomu tego nie życzę. Jednak taka choroba może być cennym nauczycielem życia. Co w tym dobrego? Człowiek zaczyna doceniać życie. Serio, każdy z nas myśli, że będzie żył wiecznie i problem końca życia nie dotyczy go, aż do momentu, kiedy nie wydarzy się coś strasznego. Wtedy, jak mawiał Ajahn Chah, buddyjski nauczyciel, pojawia się rysa, która sprawi, że niebawem szkło pęknie. Życie rozsypie się w pył, a po nas nie zostanie nic więcej niż garść prochu i kupka kości. Wtedy, jeśli znajdziemy w sobie odrobinę mądrości i odwagi, wiele się zmienia. Człowiek zaczyna doceniać każdy dzień. Piękne chwile stają się jeszcze piękniejsze, a każda wspólna chwila nabiera wartości jak złoto. Nigdy nie miałem z rodzicami tak dobrego kontaktu jak teraz. Nigdy nie byliśmy bliżej, bardziej się nie wspieraliśmy i nie byliśmy bardziej rodziną niż teraz. Ojciec mówi mądre rzeczy o miłości, oddaniu i spokoju. Matka, która zawsze bała się wszystkiego, jest teraz wojownikiem o życie, załatwia sprawy i stawia czoła trudnościom losu. To są karty, które odkrywa choroba. Oczywiście, nie musiało tak być, mogliśmy pogrążyć się w żalu i poddać, ale jest inaczej. W każdej złej sytuacji znajdzie się odrobina dobrego. To chyba Marek Aureliusz powiedział, że lepiej jest przeżyć jeden dzień prawdziwie i uważnie niż całe życie przechodzić obok życia, nie żyjąc jego pełnią. I tak właśnie może się stać, jeśli wyciągniemy wnioski z cierpienia, które nas spotyka.

#feels #filozofia #zdrowie #onkologia
HolQ

@DexterFromLab Napisałeś, że bardzo się wszyscy w rodzinie zbliżyliście do siebie od czasu choroby. Nie zrozum mnie źle, ale Ci zazdroszczę....w moim przypadku jak 15 lat temu zdiagnozowano u mnie epilepsje jedyny kto z rodziny utrzymuje ze mną kontakt jest moja przyrodnia siostra - reszta ma kompletnie wyjebane. Tzn. Jak jeszcze miałem ataki to się mną opiekowali, ale jak teraz o tym myślę, to było bardziej ze względu "co ludzie powiedza", a nie z właściwej troski. Teraz jak już funkcjonuje normalnie nagle się kontakt urwał. Tak jak napisałeś- to są karty, które odkrywa choroba...ludzie wokół Ciebie pokazuja prawdziwa twarz . fajny wpis, trzymaj się tam!

100mph

@DexterFromLab Nie chcialbym Ci zaburzac swiata ale wiele w zyciu zmienia obserwowanie jak chory na raka powoli umiera, a Ty nawet nie jestes w stanie usmiezyc mu bolu bo zadne leki nie dzialaja. Tak na prawde wspolnie czekacie na jego smierc. Nie zycze tego nikomu. Sam przechodzilem i to bylo najgorsze przezycie w jakim uczestniczylem, a uczestniczylem w kilku wydarzeniach po ktorych inni musieli zaczynac leczenie u psychologa. Pozdrawiam i zycze szczescia i wytrwalosci.

PS. Trzeba byc ch. zeby ludziom odmawiac eutanazji.

Erebus

@DexterFromLab nie odnoszę się bezpośrednio do twojego przypadku, ale ogólnie to fascynujące jak ludzie odkrywają na nowo rzeczy, które normalnie były nauczane przez religię od dziecka.

chyba faktycznie musimy jako społeczeństwo dotknąć dna, sięgnąć po maksimum nihilizmu i zdemoralizować się do szpiku kości żeby na powrót zrozumieć pewne podstawowe kwestie bo na cudowne otrzeźwienie z oparów lewicowego antyklerykalizmu raczej nie ma co liczyć.

Zaloguj się aby komentować

Ja znowu o tym. Od razu przepraszam tych którzy mają już dość mojej historii, nie obrażę się za czarnoliste. Chciałem zrobić mały update. Generalnie tata dostał dzisiaj chemie. Czuje się ok. Niestety czekaliśmy 4 i pół tygodnia aż się zregeneruje. Niestety nie był na tyle silny aby włączyć drugi lek. Ale dostał mniejsza dawkę tego co ostatnio zadziałał. Lekarze bardzo dobrze go traktują. Wyraźnie lepiej niż innych pacjentów niestety. Jest kilka powodów, na lekarza prowadzącego leczenie mojego taty patrzy chyba całe szanowne grono onkologów w Polsce z uwagi na żadki przypadek. Ale pani doktor to dobry lekarz i człowiek. Jeden z lekarzy stwierdził że nie jedna praca doktorska powstanie na jego bazie, tyle dobrego w całej tej złej sytuacji. Pani doktor bardzo się stara, rodzice czują się bardzo zaopiekowani. Tata nigdy nie zostaje sam, zawsze ktoś z nim jest. Leczenie starają się dobrać delikatne, tata mówi że to nie jest taka chemia jak dostał pierwszy raz po której zwijał się w konwulsjach. W zasadzie twierdzi że psychicznie cierpi bardziej niż fizycznie. Jest cień szansy, i chociaż to tylko cień a przeciwnik jest zajadły my się nie poddajemy. Nikt nie powiedział że nie ma szans na pokonanie tej choroby, więc nie pozostaje nic innego niż próba pokonania jej. Te 10% szansy to dalej więcej niż 0. Dziękuję za wsparcie emocjonalne, duchowe i ostatnio nawet finansowe. Teraz rodzice nie muszą już martwić się o koszty leczenia za co szczerze dziękuję. Chcę myśleć że życie ma sens, że ludzie są dobrzy a każdą chorobę jest szansa pokonać. #onkologia #zdrowie #zalesie
konto_na_wykop_pl

Wiem, że zabrzmi to banalnie ale na onkologii zdarzają się beznadziejne przypadki, a wbrew wszystkiemu pokonują chorobę. Śledzę Twój wątek od jakiegoś czasu i kibicuję, żeby to był taki przypadek.

Odczuwam_Dysonans

@DexterFromLab jak wyżej - póki jest walka, to jest szansa na wygraną, nawet jeśli szanse wydają się marne, to nie takie bitwy zna historia <Sabaton music intensifies xD>. Trzymam mocno kciuki!

BadHabits

Jeśli to nie tajemnica dlaczego akurat przypadek twojego Taty jest taki niezwykły dla lekarzy ?

Zaloguj się aby komentować

Horror programisty to jak dostaje do refaktoryzacji niestabilną aplikacje pisaną x lat która jest monolitem bez testów xD. Ehhh jakoś muszę spłacić ten kredyt, a jak by było łatwo i przyjemnie to by nie płacili dobrze. #programowanie
koszotorobur

@DexterFromLab - dlatego, że umiesz zrefaktoryzować legacy gówno lub je utrzymać to dostajesz dobrą kasę - wiadomo, że tracisz nerwy i szare komórki, ale przynajmniej wycierasz łzy banknotami 500 złotowymi

Zaloguj się aby komentować

Dzisiaj zjadłem najsmaczniejszą kolację na świecie :). Nie zrobiłem zdjecia bo piękne to nie bylo. Ugotowałem 2 małe ziemniaki i kawałek marchewki. Podsmażyłem cebulkę z czerwoną kapustą bo był kawałek w lodówce. Wymieszałem to z majonezem, dodałem pieprz, sól i kiszonego ogórka. Ani nie jest ciężko na żoładku, a bardzo sycące. Pyszne takie jak ambrozja. Niby zwykła sałatka warzywna, chwila pracy a jedzonko prima sort. Polecam gotowane warzywa #gotujzhejto
Jaszczomp

Super


P.S.

Na miłość Boską, coś ty wcześniej jadał?

Zaloguj się aby komentować

Jutro chemia dla ojca. Już się martwię, czy wszystko pójdzie dobrze. To już czwarty tydzień przerwy. Trzymajcie za nas kciuki, aby zdrowie pozwoliło. Chciałbym też podziękować wszystkim, którzy zdecydowali się wpłacić na zbiórkę. Myśleliśmy, że wystarczy odpis podatku, ale ludzie wpłacają mimo to. Znajomi, rodzina, ludzie z internetu i z pracy - każdy chce dać coś od siebie, aby pomóc. To bardzo mnie wzrusza. W tej chorobie najpiękniejsze jest to, jak ludzie chcą pomóc, otwierają serca i dają dobro. Ciepłe słowa, poklepanie po plecach - to wszystko ma znaczenie. Gdy patrzę na to z mojej perspektywy, jakby z oka cyklonu, to widzę piękno. Wy jesteście wspaniali, ludzie są dobrzy. Mimo smutku, warto żyć, by móc was wszystkich spotkać.

Jutro porozmawiamy z lekarzem, czy zezwoli na podanie płatnego leku. Jeśli się zgodzi, zwiększymy zbiórkę i ustalimy cel na cały cykl leczenia. Mam nadzieję, że dzięki temu mama zobaczy, że nie musi sama dźwigać tego ciężaru. Może teraz odłożyć pracę na bok i skupić się na tacie, bo dzięki Waszym wpłatom na leczenie nie zabraknie. Jeszcze raz dziękuję. #zalesie #onkologia
Odczuwam_Dysonans

@DexterFromLab heh, właśnie wróciłem po robocie, odpaliłem Hejto i tak mnie coś tknęło, że przecież Dexter miał robić zbiórkę, wchodzę a akurat napisałeś tego posta dużo nie pomogę ale coś dorzuciłem, o odpisie też pamiętam jak będę składał PIT - jeśli mi pozwolą, bo rok temu nie mogłem odpisać, wiszę im jeszcze parę groszy xD


Widzę że u Ciebie to trochę rollercoaster emocjonalny, ale ciężko żeby tak nie było. Ja też, mimo że przez lata się wzbraniałem, podczas choroby mamy poszedłem do psychiatry (o tyle może źle, że chyba w moim przypadku lepszy byłby psycholog), trochę farmakologia mi pomogła, a na pewno nie zaszkodziła. Cóż, jesteśmy tylko ludźmi, dzisiaj problemy natury psychicznej to przykra norma, a co dopiero w takiej ekstremalnej sytuacji.

Cieszę się że tatę dopuścili do chemii, oby organizm reagował dobrze, musi być dobrze! I trzymajcie się mocno, dobrze postępujesz i oby tak dalej.

Zaloguj się aby komentować

Siada mi na głowę od tego wszystkiego. Młoda córka ma chumorki, żona ma chumorki. Sami wiecie co jeszcze się dzieje, nie muszę pisać. W robocie to jest tak sobie, tyle że płacą dobrze ale jest trudno w cholere. Chodzę zestresowany, czuje po jelitach że to stres. Zrobiłem się strasznie agresywny pod względem werbalnym i wystarczy tylko drobiazg żebym się uruchomił. Jest źle bo nad sobą nie panuje i nawet nie wiem kiedy tracę kontrolę i mówię o kilka słów za dużo, bardzo bolesnych z resztą i niestety celnych bo akurat taki mam talent. Nawet nie wiem kiedy jestem w środku kłutni i to ja eskaluje tę sytuacje całkiem bezwiednie. Zawsze byłem opanowany, teraz jakoś tak wszystko się sypie jak domek z kart. Jutro się umowie do psychologa. #zalesie
KondziuX

Filiżanka herbaty konopnej cbd może zdziałać cuda.

AndrzejZupa

Hmmm…może seksu deficyt masz…może być.

Olmec

Nie psycholog a psychiatra. Najpierw wycisz się proszkami, a potem przyjdzie czas na pracę z psychologiem (jeśli będzie potrzebna)

@DexterFromLab

Zaloguj się aby komentować

Czołem. Jak mówiłem, mama założyła zbiórkę. Jeśli zechcecie to możecie przekazać 1% podatku. Będziemy rozmawiali z lekarzami czy pozwolą na przyjęcie tych płatnych leków. Rozliczenie podatku nic nie kosztuje. Rodzice wezmą na leczenie tylko tyle ile kosztuje samo leczenie i nic więcej, reszta pójdzie na fundację czyli na pomoc innym potrzebującym. Jeśli uda nam się ustalić z lekarzem przyzwolenie na podanie płatnej terapii to wtedy ustalimy kwotę, pewnie na jakieś 3 miesiące leczenia bo tyle zazwyczaj twa pełny cykl terapii. Najważniejszy jest podatek, bo za niedługo jest termin rozliczeń. Szczerze to wpłacać gotówki nie ma potrzeby bo jeszcze nie mamy ustalonego tego leku. Jak ustalimy że tata może przyjąć lek to dam znać.

https://www.siepomaga.pl/zdzislaw-czarnota

#onkologia #zbiorka #siepomaga

Zaloguj się aby komentować

Nie piorunujcie. Kto ma przeczytać ten znajdzie mama w końcu dojrzała do decyzji że chce przyjąć jakąś formę pomocy finansowej. Na razie to leczenie to kilka tys zł miesięcznie i sami za to płacili. Ja nawet zmieniłem pracę żeby móc pomóc rodzicom. Ale oni pieniędzy ode mnie brać nie chcą. Problem jest nawet żeby im zakupy zrobić i żeby nie chcieli mi za to oddać kasy. No ale mama zdecydowała że założy zbiurke. Będzie tam można rozliczyć ten 1.5% a i coś dorzucić. Jak się coś nazbiera to będzie na bieżące potrzeby. Fajnie by było jak by dało się uzbierać na jeden cykl leczenia lekiem który nie jest refundowany a cykl to jakieś 120 tys zł. Bo jak dobrze liczę jedna dawka to 10 tys na tydzień. Takiej kwoty nie zbierzemy i przekracza nasze możliwości finansowe ale jak coś się odłoży to zawsze można przekazać na leczenie innych osób co jest dobre. I tak to, dzisiaj mama wysłała dokumenty do się pomaga i zobaczymy co to będzie. #onkologia #zalesie
bimberman

nic nie doradzę tylko wspomnę że moi rodzice zbadali witamine d we krwi i mają ciężki niedobór mama dostała dawke około 20k jednostek ma problemy z kośćmi i stawami , to jest główna przyczyna , nikt nikogo nie ostrzega że starsi mają problem z produkcją tej witaminy sam biore ponad 10k dziennie od ponad 2 lat i na nic nie choruje , znalazłem artykuł o wit d na twoim miejscu dał bym rodzicom dużą dawkę bo to nie robi krzywdy i niestety to jest dożywotnie

https://www.health.harvard.edu/cancer/vitamin-d-supplements-may-reduce-risk-of-invasive-cancer

1a408536-ed76-4fb7-99b1-99d4cea9d5b9
Modrak

No tak to działa niestety z rodzicami. U mnie jest to samo. Dawaj znać jak będzie 💪👍

Odczuwam_Dysonans

@DexterFromLab jak mi dziady znowu nie zablokują możliwości, to chętnie dorzucę to 1,5%. A nawet jak nie, to jakiś grosz z przyjemnością przekażę. To nie są tanie rzeczy, ciężko być przygotowanym na takie leczenie. Powodzenia!

Zaloguj się aby komentować

Jaki jest wasz stosunek do posiadania różnych rzeczy? Ja na przykład przykładam niewielką wagę do posiadanych ubrań. Ubieram się w lumpeksach, chociaż muszę przyznać że chyba najbardziej lubię te sklepy bo można znaleźć na prawdę wygodne ubrania. Z resztą teściowa prowadzi lumpeks i żona mnie tam prowadzi zawsze kiedy widzi że wyglądam jak łachmyta. Dla mnie ważne żeby było wygodne i ciepłe ubranie. Lubię mieć dach nad głową, wypraną posciel i ciepło. Jeśli chodzi o jedzenie to tutaj już jest trochę gorzej bo lubię świeże i smaczne jedzonko. Chociaż z drugiej strony nie wybrzydzam. Pomidory i sałata zimą to może trochę luksus ale, lubię dobrze zjeść. Na jedzeniu nie oszczędzam a najlepiej mi smakuje jak sam ugotuje. Jeśli mam możliwość wybrać pizzę na mieście albo zrobić samemu to wybiorę swoją. Trochę kasy wydaje na rozrywkę, mam Xboxa series S ale w zasadzie to prawie go nie używam. Znudziły mi się gry. Najlepiej to pograł bym sobie w Heroes albo coś równie starego na moim lapku co ma już ponad 5 lat i nie potrzebuje nowego. No i trochę moja słabość. Kupiłem golfa 7 i to jest mój słaby punkt jeśli chodzi o rzeczy. Bo dbam o ten samochód i lubię nim jeździć. Lubię czuć te dynamikę samochodu i komfort jaki daje. Z tego jednego trudno było by mi zrezygnować jeśli chodzi o rzeczy. Mogę spać na podłodze, jeść ziemniaki z cebulą i grać w gry na starym lapku albo w ogóle w nic nie grać ale samochód lubię i bardzo lubię prowadzić auto. Wydaje mi się że jestem dość skromnym człowiekiem. A wy do czego jesteście materialnie przywiązani a z jakich rzeczy możecie zrezygnować?

#chcepogadac
bartek555

Najbardziej jestem przywiazany do robota odkurzajacego/ mopujacego, bo ten wynalazek za kilka tysiecy oszczedza nam mnostwo czasu.

Orzech

@DexterFromLab Kiedyś lubiłem mieć dużo i wszystko. Po długiej podróży podczas której miałem tylko samochód, ubrania, aparat i laptopa stwierdziłem, że w sumie to tych rzeczy nie cierpię. Teraz mam tylko minimum w jednym mieszkaniu, w drugim staram się pozbywać wszystkiego. To jest bardzo wyzwalające

Michumi

@DexterFromLab jak bym o sobie czytał

Właśnie kupiłem 4 koszulki z Kik po dychu każda i 2 pary spodenek z pepco po 20 pln sztuka

Z rzeczy to lubię swoje konsole choć też ostatnio prawie nie gram.

Auto mam służbowe i jest mi obojętne jakie dostałem byle było bezpieczne i z kartą flota.

Jak zarabiał bym 50k na miesiąc, nie wziął bym auta za nawet 200k w lizing. Kupiłbym używane klasy Ford Mondeo lub insignia.

Większość kasy wydaję na wyjazdy zarówno w pl jak i grecja turcja. Egiptu nie znoszę.

A jedyną rzeczą której posiadanie uważam za absolutnie konieczna to mieszkanie.

Zaloguj się aby komentować

Drodzy koledzy. Wasze słowa wsparcia dużo dla mnie znaczą. Kiedy z wami rozmawiam to czuję że gdzieś tam są ludzie którzy rozumieją całą tą sytuację i współczują. Wielu z was już przeszło coś podobnego. Za rozmowy, wsparcie i modlitwę bo wiem że niektórzy z was też to robili serdecznie dziękuję. Wiecie to jest czas kiedy już ojca mogło nie być. Gdyby wtedy tamta chemia nie zadziałała to coś czuję że były by już po wszystkim. Ale zadziałała. Ojciec wbrew wszystkiemu, mimo organizmowi wyniszczonej przez nowotwór ma się całkiem nieźle dzisiaj. Czuję że odbilismy się od dna. Był blady, leżał, miał zapadnięte policzki, sine oczy i nie mógł przejść kilku kroków. Po kilku tygodniach jest w stanie wyjść na spacer i odzyskał wagę. Wygląda i czuję się dużo lepiej. Trzymajcie kciuki żeby w tym tygodniu wyniki krwi się poprawiły, żeby organizm miał siłę się zregenerować i żeby można było znowu podać chemie która jak widać działa. Kto wierzy w cokolwiek to proszę o modlitwę, kto nie wierzy w nic to dzięki za to że trzymacie kciuki. Wasze wsparcie jest ważne. Dzięki za wszystko.

#onkologia #zalesie
3zet

@DexterFromLab jest takie całkiem wiarygodne peer review sprzed 10 lat mówiące o tym że przyjmowanie dużych dawek witaminy C wtrakcie brania chemii zmniejsza skutki wyniszczenia organizmu. Na miejscu twojego taty spróbowałbym suplementację.


Nawet jeżeli nie zadziała to w praktyce nie ma czegoś takiego jak przedawkowanie witaminy C. A wszystko co zmienia nastawienie na pozytywne to już jest coś. Bo samo nastawienie bardzo często zmienia rokowania.

rain

@DexterFromLab o boże, to wspaniała wiadomość! Bardzo, bardzo się cieszę.

D21h4d

Masz ode mnie pioruna i kciuki trzymam za ojca, bo Ty sobie jakoś musisz radę dać.

Zaloguj się aby komentować