Zdjęcie w tle
Herbata

Społeczność

Herbata

72

Porady i przepisy dla miłośników dobrej herbaty

Recenzje Różanych Rzeczy(38/50)
Zielona herbata Sencha z żurawiną i różą
Skład: zielona herbata (87%), pąki róż, liofilizowane kawałki malin, aromat, liofilizowane plasterki żurawiny

Sam susz pachnie pięknie, zaparzony tak samo. Raczej bardziej czuć żurawinę niż różę (a mam inną zieloną herbatę stricte żurawinową, więc jest do czego porównywać), ale cierpki posmak róży zdecydowanie wyczuwalny. Najfajniej jak się trafi pączkek róży i można possać i zeżreć ( ͡ʘ ͜ʖ ͡ʘ) wtedy wypływa smak jak x10 skoncentrowanej wody różanej
Ocea: 5/5
#recenzjerozanychrzeczy #herbata i wołam @Endrevoir
UmytaPacha userbar
b6cf285a-d43b-49d8-9408-c87a03f0085c
conradowl

Dlaczego małego pisklaka utopiłaś w herbacie?

PanNiepoprawny

@UmytaPacha wygląda jak szklanka wody ze stawu

madhouze

Widzę kałamarnicę w tym herbacie

Zaloguj się aby komentować

Ja tu pierwszy raz z #herbata , jeśli mogę Wydaje mi się na tyle ciekawa, że mogę się nią z Wami podzielić.

Darjeeling First Flush Chamling DJ1/24 - tak zwany Darjeeling lotniczy. Dlaczego lotniczy? Ponoć jest to tradycyjne określenie dla herbaty z pierwszych wiosennych zbiorów, i transportowany jest do nas drogą lotniczą. Ta ciekawostka zachęciła mnie do wypróbowania tej herbaty. Na próbę dorzuciłam ją więc do swojego regularnego zamówienia, składającego się z mojego ulubionego Milky Oolonga.

Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy, to barwa listków. Przed zaparzeniem mają one lekko srebrzysto-niebieską tintę. Herbata ta z uwagi na jasny kolor swoich liści jest często mylona z zieloną, jednak w dalszym ciągu jest ona klasyfikowana jako czarna.

Charakter czarnej herbaty wychodzi z niej po zaparzeniu - cechuje ją pewna alkaliczność, której nie byłam w stanie się pozbyć, tweakując czas i temperaturę parzenia (producent zaleca 95 stopni i 3-5 minut; pierwsza próba z 95/4min była tragiczna, druga 90/3min jest względnie okej). Wiecie, chodzi o tę bateryjną kwaśność i posmak, pozostający na zębach. Chyba dlatego nie pijam za często czarnych herbat: nie umiem ich parzyć na tyle dobrze, by uniknąć tego efektu. Co ciekawe, pierwsza czarka po zaparzeniu nie była tak alkaliczna, za to kolejne już miały tę cechę.

Ponoć powinien być tu wyczuwalny muszkatel, kwiaty, zielone migdały, skórka winogron. Ja wyczuwam tę cierpkość skórki winogron oraz coś przypominającego surowy jaśmin.

W świecie herbaty jestem jednak względnie nowa (zaczęłam go odkrywać w końcówce ubiegłego roku), więc wybaczcie mi moją ignorancję - myślę, że osoby bardziej doświadczone docenią tego Darjeelinga, nazywanego ponoć "szampanem wśród herbat" Póki co, była to ciekawa odskocznia od zazwyczaj pitych przeze mnie oolongów.

#codziennaherbata #herbatka #hejtoherbata
Wrzoo userbar
6d12448d-57f8-4014-a3d2-b971400b4e2e
fcc2580d-54c0-4063-9771-432e89aa4521
cyber_biker

@Wrzoo O nie wiedziałem, że jesteś herbaciania, wydawało mi się, że kawa for life (° ͜ʖ °)


Jeśli szukasz prawdziwego szampana wśród herbat to mogę Ci coś polecić, Darjeeling jest spoko, ale nic nie może równać się z dobrym tajwańskim oolongiem. Jest też kilka perełek z Japonii, których nie da się porównać do niczego innego.

Zaloguj się aby komentować

Mo Li Long Zhu – za wysokie progi? Jej nazwę można przetłumaczyć jako Jaśminowa Smocza Perła. Występuje chyba także w odmianie białej, do dostania w różnych sklepach.

Jest to herbata zielona, aromatyzowana jaśminem. Proces ten przebiega w ten sposób, że pokrywa się zebraną herbatę i świeżo zebranymi kwiatami jaśminu. Sama w sobie herbata ma formę kuleczek, zwanych perłami. (fot. 1) Są one wciąż lekko owłosione, a do produkcji poszczególnej perły używa się jedynie czubka herbaty – pąku i dwóch liści. (fot. 3)

Z faktu, że herbata ma formę pereł wynikają pewne niedogodności, mianowicie trudniej jest odmierzyć 'na oko' ilość potrzebnych kulek – i to dodając za dużo, co prowadzić może do tego, że herbata wyjdzie za mocna. Z drugiej strony zaletą jest, jak się to ogarnie, możliwość uzyskania równych naparów – z każdym zaparzeniem kulki będą zmieniać się w gałązki (tipsyzacja perełek). Uwalniając coraz więcej zawartości do wody. Wymaga to kontrolowania czasu zaparzeń. W moim wypadku były wynosiły one 2 minuty i po minucie w każdym następnym z czterech zaparzeń. Jeden ze sprzedawców wspominał o 5 pełnowartościowych ekstrakcjach i ja mu wierzę, bowiem macerowana na noc Smocza Perła była mocna. Temepratura wynosiła 70 C i dla zaparzeń 3 i 4 75-80, tutaj więcej eksperymentowałem.

Smak tej herbaty jest jaśminowy. Bardzo i wybitnie. Delikatna, wiosenna zielona herbata nie wpływa decydująco na smak, może dodaje mu trochę miodowości? Ujawnia się intensywnie niestety gdy jest przeparzona. Zaczynając ten wpis wspomniałem, że za wysokie progi. Dlaczego? Mój kanon o to jak powinna smakować herbata jaśminowa został ukształtowany lata temu przez aromatyzowaną Mao Jian. Prawidłowo zaparzona dawała ona napar, który w pierwszej chwili był jaśminowo słodki, ale po chwili ujawniał się ściągający smak zielonej, dając przyjemny słodko-cierpki smak. W wypadku tej herbaty okazało się to niemożliwe, bowiem jest prawdopodobnie za delikatna. Dopiero przeparzona gorzkniała, ale w tym nie było nic przyjemnego. Drugim, trywialnym, czynnikiem była cena, która wynosi powyżej złotówki za gram.

Podsumowując to jest bardzo dobra herbata o intensywnie jaśminowym smaku, ale należy opanować reguły jej przyrządzania, a także spodziewać się, że sama herbata będzie nośnikiem dla kwiatów, a nie kontrą do nich. Że Mo Li Long Zhu smakuje jak jaśminowy smok to się rozumie arcysamo przez się.

#herbata
cd3ed80f-9020-45f9-9a8e-0f7d6d928ce6
8e394478-8e22-40c1-ac2f-2226ae15baf0
8ce2db60-7da3-483e-985d-98b549bd843b
Endrevoir

@Augustyn_Benc-Walski Jedna z moich ulubionych. Jeżeli chodzi o proces tworzenia tej herbaty to warto wspomnieć ze na sam koniec kwiaty jaśminu są zbierane. Jest to ważne bo przy parzeniu kwiaty te wyciągają cierpki, gorzki smak.

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Kuruję się po wczorajszym wysiłku, może dobra herbatka pomoże

Dziś przedstawiam wam czarną herbatę aromatyzowaną Róża Królowej Zofii. Szczerze powiem że nie mam zielonego pojęcia skąd ta herbata wzięła się w mojej półce. Na 99% dostałem ją na święta od kogoś bo sam na pewno jej nie kupowałem. Herbata okazała się być całkiem fajna, szczególnie moja żona ją sobie upodobała, więc o niej wspomnę :) 

W składzie herbata oprócz czarnej herbaty(podejrzewam że to jakaś chińska ale pewności nie mam) znajdują się, jak sama nazwa wskazuje płatki oraz całe pączki róży(akurat pączków już nie było więc nie ma na zdjęciu ale zaręczam że są) oraz naturalny aromat różany. Czuć to bardzo. Jak się tylko otworzy torebkę to cała kuchnia pachnie różą. Zapach jest bardzo intensywny, ale przyjemny.
Herbatę potraktowałem standardowym dla mnie przepisem na czarną herbatę: 5g/250ml wrzątku, 1 parzenie 2 min, 2 parzenie 4min. Napar intensywnie pachnie różą, jest bardzo przyjemny. Herbata w smaku również jest przyjemna, nie czuć bardzo herbaty tylko właśnie różę, może nie jakoś bardzo ale nie da się z niczym pomylić. Sama herbata jest bardzo pozytywnym zaskoczeniem, nie wiem czy da się ją jeszcze kupić bo jak pisałem na początku, nie wiem skąd jest. Na pewno pewna @UmytaPacha byłaby zadowolona z takiej herbatki ;) 

#herbata #hejtoherbata #herbatacodzienna #recenzjerozanychrzeczy
9523d156-7b4a-4a68-ba83-d8b55bafcff1
33867e98-dfb3-485c-aa45-35e82b74963b
Felonious_Gru

@Endrevoir wabik na gołombabe

UmytaPacha

@Endrevoir chciałam powiedzieć, że namówił i będzie zamawiane do paczkomatu jak będę w Polsce, a tu strona internetowa nie istnieje : C

UmytaPacha

@Endrevoir ale też mam jedną herbatę z różnymi pączkami, mogę wrzucić wieczorem na recenzjeróżnych

Zaloguj się aby komentować

100 post na Hejto! Któż by się spodziewał że aż tyle natrzaskam, ja sam nie. Taką okazję trzeba świętować, ja zwykle świętuje moim ulubionym napojem Przed wami nowa herbata!

Dzisiaj zaparzyłem sobie tajwańskiego oolonga Si Ji Chun Oolong 2023. Jest to jasny, kwiatowy oolong pochodzący z okolic miasta Mingjian z krzewów wyhodowanych na Tajwanie. Jak podaje sklep: 
“Szczep ten został wyselekcjonowany w Muzha na Tajwanie z pół-dzikiego krzewu, który najprawdopodobniej był samoistną krzyżówką odmiany pochodzącej z Wuyi i tajwańskiego kultywaru Qing Xin Da Mao.”

Krzewy tej herbaty rosną bardzo szybko, przez co można zbierać jej liście praktycznie cały rok. Z powodu tej cechy wzięła się jej nazwa, oznaczająca “Cztery pory roku”.

Przechodząc do herbaty. Susz jest w kształcie ręcznie zwiniętych kuleczek, tak jak w przypadku Tie Guan Yin. Pachnie bardzo fajnie, kwiatowo, acz mi się wydaje że wyczuwam jakąś dziwną nutę warzywną w suszu xD Może to tylko ja, może po prostu ten oolong tak pachnie. 

Herbatę parzyłem w stylu chińskim, w gaiwanie. Woda 90 stopni, ok. 100ml wody, 1 parzenie 30s, drugie 15s, trzecie 20s, każde następne+10s. Zrobiłem łącznie 10 parzeń. 
Zapach: przy pierwszych parzeniach delikatny, kwiatowy, później aromat się intensyfikuje. Jest bardzo przyjemny, to dokładnie to czego szukam w oolongach. W smaku również dominuje kwiatowość, ja na pewno czuję jaśmin, w komentarzach ludzie opisywali bez, konwalię i inne kwiaty. Ja się naprawdę zastanawiam czy ktoś sobie te kwiaty wymyślał czy rzeczywiście jest w stanie wyczuć tyle zapachów w jednej herbacie xDDD

Herbatę tą bardzo lubi również moja żona, dla której zwykle parzę herbatę w stylu europejskim. 5g/250ml wody, temperatura 90 stopni. Pierwsze parzenie ok 2min, drugie 4min, trzecie 6min. Również smaczna, również kwiatowa, aczkolwiek mi bardziej smakuje parzenie w gaiwanie.

Herbatkę wszystkim polecam, jeżeli lubicie kwiatowe oolongi, to jest fajna propozycja

#herbata #herbatacodzienna #hejtoherbata
89b32cfe-702f-49f7-b635-8261ea65cb0e

Zaloguj się aby komentować

Pierwszy raz staram się opisać herbatę używając więcej słów niż smakuje/nie smakuje 🙄🙈

Herbata: Guranse (Bio, SFTGFOP1 First Flush) czarna herbata z Nepalu

Susz: poskręcane zielone listki.

Parzenie: 3 razy (1 minuta, 1.5 minuty i 2 minuty), woda ok. 93 stopni. Gliniany dzbanek zisha.

Napar: jasno żółty i klarowny, przy kolejnych parzeniach lekko ciemniał.

Zapach: delikatny, kwiatowy.

Smak: kwiatowy, lekko goryczkowaty, który ciągnie się i pozostaje na języku. Podobny do czarnych herbat Darjeeling.

Opis producenta: Organiczną herbatę „Guranse” charakteryzują przede wszystkim kwiatowe nuty lilii otoczone lekkimi nutami owocowymi. Czarna herbata ma wyrafinowaną goryczkę, która jest bardzo orzeźwiająca i zapewnia długi i przyjemny posmak.

#herbata

P.S. tak używam sprzętu laboratoryjnego do herbaty xD żona chemiczka to mam tego w domu dużo xD
225df946-5af3-4a23-bfe6-c670d7fb706a
9eda750a-465f-43e5-9429-c702ffa7ef13
rakokuc

@l__p no wszystko fajnie, ale ostatecznie smakuje czy nie smakuje? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

VonTrupka

skrolowałem, zobaczyłem foto z robalami w kubeczku, zacząłem szybciej scrollować (☉__☉”)


ale że stwierdziłem że nie na darmo obrzydliwe foto, to cofłem bo z pewnością wpis będzie smakowity


a tu rozczarowanko, bo o herbacie (⇀‸ლ)

Endrevoir

@l__p Im więcej takich wpisów tym lepiej Nie martw się że używasz dziwnego sprzętu, jak coś wygląda głupio ale działa to nie jest głupie!

Co do herbaty to widać że podobna do Darjeelingów, liście jak i kolor naparu bardzo podobne. Kupowałeś w tym niemieckim sklepie co wczoraj zdjęcie pokazywałeś?

Zaloguj się aby komentować

W końcu, za radą któregoś z hejtowiczów dopadłem yerbe gayause.
Smakuje to jakbym zalał trawę po skoszeniu.
Mimo wszystko dziwnie mi to smakuję. 🙂
#herbata #yerba
nobodys

@razALgul "mi tam smakuje" XD


Ten smak trawy (chociaż ja aż tak mocno nie czuję) to jeszcze nic. Otręby pszenne to jest hardcore XD owsiane/żytnie są np. spoko, ale jedząc pszenne czułem się jak krowa na łące

Klamra

Ja też lubię pić kurz (° ͜ʖ °)

Zaloguj się aby komentować

Uffff zmieściłem.
Robię eksperyment, nie mówiłem żonie że zrobiłem zamówienie, wpakowałem wszystko do półki i patrzę czy się zorientuje że przybyło 8 nowych herbat xD Zaraz sobie zaparzę jakąś nową i będę udawał że przecież cały czas taką miałem
#herbata #herbatacodzienna #hejtoherbata #zonabijealewolnobiega
b878ae44-2d24-4cbc-9934-24ab0844350c
l__p

@Endrevoir ja aktualnie jestem na zerowaniu szafeczki - jeszcze tylko 2 herbatki mi zostały 🤣

Sielski_Chlop

Ja mam świra na punkcie yerby, ale jestem tym drugim typem człowieka - piję jeden rodzaj. Co ok 3 miesiące kupuje sobie 5kg tradycyjnego, gorzkiego suszu.

M_B_A

@Endrevoir Co to za sklep? Bo widzę opakowania praktycznie tylko jednego rodzaju

Zaloguj się aby komentować

Kupiłem nowe herbaty....

Żona mnie zabije.....

Zaparzę jej herbatki to się uspokoi

#herbata #herbatacodzienna #hejtoherbata
0e54bc6a-ecba-45c7-ae9d-6f333c429967
moll

@Endrevoir bo Ty źle robisz xD trzeba od razu wrabiać we współudział w zakupach, wtedy nie może być zła

VonTrupka

>Zaparzę jej herbatki to się uspokoi


@Endrevoir nie widzę nervosanu na liście (´・ᴗ・ ` )


ale może po gruzińskiej jej przejdzie gdy wspomni smak czasów PRLu (☞ ゚ ∀ ゚)☞

Jim_Morrison

Ciekawi mnie czy jakby wsypać najtańszego Remsay z Lidla toby się op kapnął.

Zaloguj się aby komentować

A dzisiaj bardzo ciekawy film o herbacie Naukowcy doszli do wniosku że bakterie oraz inne żyjątka które żyją na krzewach herbacianych są w stanie wpływać na smak herbaty. Może to mieć spory wpływ na to w jaki sposób herbata będzie hodowana. Załączam również link do samego artykułu po angielsku: https://www.cell.com/current-biology/fulltext/S0960-9822(24)00079-4

https://www.youtube.com/watch?v=Twv0m7z_LLQ

#herbata #nauka #hejtoherbata
Augustyn_Benc-Walski

Amerykańscy naukowcy odkryli istnienie terroir. Nono

Zaloguj się aby komentować

Oto kolejna herbatka

Tym razem przedstawiam wam białą herbatę Xi Zhu. Jest to bardzo ciekawa herbata ponieważ jest herbata rozkwitająca, czyli herbata w postaci kulki herbaty z kwiatem. Wygląda to bardzo ładnie i głównie z tego powodu zakupiłem ją.

Niestety herbatę kupiłem już jakiś czas temu a sklep usunął już stronę z informacjami na jej temat, więc musiałem się wspomóc stronami zagranicznymi, wydaje mi się że nie będę wam pisał głupot W centrum herbaty znajduje się kwiat jaśminu. Sama kulka waży mniej więcej 7g. Zaparzyłem ją w 500ml wody, 85stopni temperatury. Parzyłem ją 5minut, można zrobić 2 parzenie, które już musi trwać ok 10min. Sama herbata jest bardzo delikatna w smaku, sam kwiat jaśminu nie oddał bardzo smaku. Na pewno nie jest to typ herbaty dla osób lubiących bardziej wyraziste smaki, tutaj trzeba się wsmakować żeby coś poczuć. Dla mnie średniawka, ale nie żałuję kupna bo herbata przy rozkwitaniu bardzo ładnie wygląda

#herbata #herbatacodzienna #hejtoherbata

https://streamable.com/9msmjk
UmytaPacha

@Endrevoir uuu fajne wideło

Zaloguj się aby komentować

Jako, że ostatnio z płynów nie wyskokowych spożywam głównie wodę i kawę z automatu w pracy, to postanowiłem zacząć znowu pić herbaty.
Na Fejsie przewinął mi się niedawno diagram kołowy z ilościami kofeiny w różnych herbatach. Niestety nie mogę go znaleźć. Znalazłem natomiast trochę inny i podrzucam tutaj, jako ciekawostkę.
#herbata #ciekawostki
db503b8a-a5fc-4a8e-9aba-ca54d2d559b2
Endrevoir

Jestem ciekaw jak to się ma w przypadku wielokrotnego parzenia herbaty, np w gongfu cha... Podejrzewam że pierwsze parzenia będą miały najwięcej teiny. Wg mnie taki wykres powinien powstać na ilość parzonego specyfiku, czy to kawy, herbaty, czy yerby. Wtedy można porównywać co ma więcej kopa.

end-stage-capitalist

@razALgul wg tego wykresu bezkofeinowa nie dość, że ma 80mg to jeszcze przelew ma więcej kofeiny niż podwójne espresso? WTF?

korfos

Ja tam codziennie rano wciągam nosem kreskę kofeiny w proszku, a potem zapijam małpką. I tak się dzieje życia cud.

Zaloguj się aby komentować

Emerald Green Nepal. Herbata dwusmakowa? Kupiona w sklepie czajnikowy, ale dostępna jest w innych sklepach, także pod bardziej poprawną nazwą Nepal Guranse Emerald.

Guranse to plantacja, sama herbata uprawiana jest ponoć metodami ekologicznymi na wysokości 2 100 m. Susz wygląda dość typowo, pachnie tak-jak-pachną-zielone-herbaty. Nie ma całych liści, pączków także nie ma wiele.

Pierwsze zaparzenie to 70C i dwie minuty, kolejne to jedna minuta. Zaparzanie drugie to 75C i czas 1 min i 2 minuty. Później używałem także jako cold brew. Napar z reguły smakował trawiasto, nieco podobnie jak japońskie zielone tym niemniej wyczuwać można było pewne owocowe nuty. Jednak w paru wypadkach smak okazywał się zgoła inny. Tak słodki, jakby do herbaty dosypano cukru, albo dodano miodu. To był orzeźwiająco słodki smak, nieco kojarzący mi się z mango. Kompletnie nie mam pojęcia co uruchamiało ten smak B, ale było tak tylko parę razy. Czy należało zaparzać ją dokładnie (czas mierzę z dokładnością do minut), albo jakiś niestandardowy czas (100+-1 sek.), albo proporcja herbaty? Nie mam pojęcia, ale Emerald Green gwałtownie zmieniająca smak mimo bardzo podobnych zaparzeń okazała się intrygująca.

Podsumowując Emerald Green Nepal Guranse smakuje jak poranek.

#herbata
2d06b924-24c7-4fd7-9c32-571c6bfd45a0
f8cccbff-66b0-450f-9ca6-40a6e050dcc0

Zaloguj się aby komentować

Trochę mnie nie było, powoli odkopuję się z problemów, więc i czas na podelektowanie się herbatą się znalazł  :P 

Postanowiłem trochę posprzątać szafkę z herbatami i wypić resztki tego co mi zalega w małych ilościach. Zacząłem od darmowej próbki jaką dostałem od sklepu, czyli Palony Tie Guan Yin. Jak sama nazwa wskazuje, jest to palona wersja mojej ulubionej herbaty, którą już kiedyś opisywałem Palone oolongi mają zupełnie inne walory smakowe, pieczone, słodowe. Porównałbym je do aromatu niektórych piw. W moim odczuciu są dużo cięższe od niepalonych oolongów.

Herbatę zaparzyłem zgodnie z opisem na opakowaniu, 5g/250ml w zaparzaczu, wlałem świeżo zaparzony wrzątek i po dosłownie chwili wrzuciłem liście. 1 parzenie 1.5min. W zapachu czuć gdzieś tą uwielbioną przeze mnie łąkę,ale to nie to samo co wersja nie palona. W smaku trochę goryczy, sporo słodowości, nieźle ale czterech liter nie urywa.. Drugie parzenie -  2,5min. Łąki już zdecydowanie mniej  i wchodzi na pełnej aromat palony, słodowy, to samo w smaku. Nie trafił sklep z tym gratisem w moje gusta, zdecydowanie wolę nie palone oolongi. 

Dla porównania zaparzyłem sobie zwykłego Tie Guan Yina no i dla mnie poezja Uwielbiam. Nie odwołuję nic z mojej "recenzji" kilka miesięcy temu!
#herbata #herbatacodzienna #hejtoherbata
340a792b-93e6-4827-bacc-0b78127d0513
Ryba_z_mordom_jenota

@Endrevoir a masz ranking swoich top 5 ulubionych herbat (dowolnego typu)? Którym może chciałbyś się podzielić?

Zaloguj się aby komentować

Nie ma takiego koloru herbaty jak szary, jednak można by tak przybliżyć właściwości Nepal FF Sakhira SFTGFOP1 Tippy jako będące czymś pośrednim w porównaniu do herbat czarnych i białych. Kupiłem ją na czajnikowy.pl, ale widzę, że te herbaty jak i podobne są dostępne w innych sklepach internetowych.

Nazwa herbaty przybliża jej pochodzenie – Nepal to kraj, a Sakhira można uznać za nazwę własną ogrodu. SFTGFOP1 to nie jest himalajska sutra przeganiająca śniezne kockodany, tylko skrót, który można przybliżyć jako Zdecydowanie Dalece Za Dobra Dla Zwykłych Ludzi Prima Sort. Czyli składają się na Sakhirę SFTGFOP1 jedynie pączki herbaciane – podkreślone to zostało słówkiem Tippy, czyli właśnie pączki. Wreszcie skrót FF oznacza, że pochodzi z pierwszego, wiosennego, zbioru. Opisując pochodzenie można dodać, że ogród herbaciany z którego pochodzi znajduje się w pobliżu indyjskiego Darjeelingu**.**

Tym co upodabnia ją do herbat białych jest kolor suszu – wygląda raczej na białą, jakby nie przechodziła forsownej oksydacji. O tym jednak, że do niej doszło świadczy rozdrobnienie – nie ma mowy o pełnych pączkach, czy liściach, wszystko zostało wcześniej pokrojone, aby ułatwić utlenianie. Można odnotować, że zachował się gdzieniegdzie na liściach biały puszek - eponimiczna cecha białych herbat. Drugim podobieństwem jest wymagana temperatura zaparzania – 92C to nisko jak na herbatę czarną, o wiele bliższe herbatom białym. Czas zaparzania to 1-3 minuty. Proporcja części suchej do mokrej to 3 g na 120 ml wody. Z góry nadmienię, że wobec czarnych nie zachowuję się jak wobec białych (herbat) – do zaparzania używałem czajniczka 500 ml, zaparzenia były ino dwoje.

Zapach naparu jest czarnoherbaciany, taki nieco przyprawowy, nieco karmelowy, dość słodki. Smak z pierwszego zaparzania zdradzał, że jest to mimo wszystko herbata czarna – pozostawiał charakterystyczny dla tego rodzaju dymny posmak w ustach po wypiciu. Smak był delikatny, aromatyczny, przyprawowy (cynamon?), ale też nieco jakby karmelu. Taka słodka, ale też przyprawowa. Prawdopodobnie Sakhira idealna jest do popijania ciasta. Napar jednak oddawał ambiwalentną naturę herbaty, będąc bardzo jasnym, żółtym wręcz. Tutaj upodabniał się do niektórych białych. Drugie parzenie trwało dłużej – było ostatnie więc chciałem wyciągnąć co tam się dało. Wyszło mniej słodkie, bardziej wulgarne bym powiedział. Dymny posmak stał się mocniejszy.

Zazwyczaj nie zamawiam czarnych herbat, okres zimowy jest pod tym względem wyjątkiem. Do kupna tej herbaty zachęciła mnie niska cena, a także złożony skrót będący odpowiednikiem migoczącego neonu. Z zakupu jestem zadowolony. „Szara” herbata Sakhira oferuje naprawdę dobrą jakość, choć zastrzegam że łagodną. Podsumowując, Nepal FF Sakhira smakuje jak wiata.

#herbata
7d5f1cff-ff99-4d25-b833-b80cdb0c70b1
2ec5f6e2-a2ed-490b-9524-0659b8f3acec

Zaloguj się aby komentować

Recenzje Różanych Rzeczy
29/50 Билков чай - шипка, czyli bułgarska herbata ziołowa z owoców dzikiej róży
Wczoraj @cebulaZrosolu zawołał by pokazać swoją bułgarską marmeladę z owoców dzikiej róży co przypomniało mi, że też mam coś bułgarskiego.
Taka sytuacja: UK - kraj słynący z herbaty i nie szło znaleźć w dużych marketach różanej, no śmiechu warte! W małym Polish Shopie co prawda są różane, ale nigdy nie jest to czysta róża:

Herbapol:
Skład: owoc dzikiej róży 66%, kwiat hibiskusa, owoc bzu czarnego, owoc tarniny.

Malwa podobnie:
Skład: owoc dzikiej róży 55%, kwiat hibiskusa 30%, owoc jabłka, owoc bzu, liść jeżyny 1%.

I w mieszankach nie ma nic złego! Tylko na swoje potrzeby potrzebuję jak najwięcej róży w róży - no i znalazłam. Polish Shopy w moim rejonie to 70% polskich produktów, a reszta rumuńskie i bułgarskie. I wśród bułgarskich był on -
Szipkow czaj w 100% z owoców dzikiej róży (Rosa canina L.):

  • Kolorek - po 5 minutach parzenia mocno pomarańczowy - przypomina pomarańczkę oleju z owoców dzikiej róży, którym olejowałam dziś włosy xd (5. recenzja)
  • Smak - taki typowy, lekko słodki i bliższy owocowi niż zielsku
  • Zapach - raczej brak, może lekko kwaśny? Tym razem dodałam trochę wody różanej (eksperymenty z nią w toku ( ͡° ͜ʖ ͡°)) co podbiło zapaszek i przyjemną cierpkość

Fajna, dla zdrowotności można posiorbać.
Ocena: 5/5
#recenzjerozanychrzeczy #herbata
UmytaPacha userbar
95f1c4a2-d757-49ec-a396-74db7bb365eb
DiscoKhan

Co to za szklanica trefna, więcej ma szkła niż pustości na ciecze różnej maści.

UmytaPacha

@DiscoKhan pożyczona od wspólokatorów, bo nie mam żadnej przezroczystej w której by dobrze było widać kolor

DiscoKhan

@UmytaPacha bym ci powiedział, że od góry można robić zdjęcia ale wtedy by te róże nie weszły w kadr także niech będzie na twoje tutaj, w drodze wyjątku.

Mr.Mars

@UmytaPacha Lubię herbatę z dzikiej róży.

monke

@UmytaPacha o a te badyle to u Ciebie żyją? Bo róże nigdy u mnie nie chciały

Zaloguj się aby komentować

Przy leniwej niedzieli, czas na matche (° ͜ʖ °)
#herbata #matcha #ciekawostki
587c4e10-340d-4e2a-ad35-b90d799ffb72
7e43632a-de62-454e-8621-6e99d4ec534d
708643d4-834f-4c43-a3c0-4331c3477a1c
Herbata

Hashtag #matcha, a gdzie ta matcha?

Co to takie rzadkie? Gdzie pianka? :⁠-⁠(

Klamra

@Herbata nie zrobiłem zbyt mocnej. A pianka zeszła. Zapewniam Cię, że jest to matcha (° ͜ʖ °)

Herbata

@Klamra Ok, niechaj będzie. A może napiszesz coś więcej co to za matcha, skąd itp.? Polecasz, nie polecasz?

Klamra

@Herbata piłem lepsze. Niech to będzie moja recenzja (° ͜ʖ °)

6759736b-ba65-4ed0-a45b-8831eeb686f6
Basement-Chad

Taki czajnik planuję sobie sprawić. To oryginalny japoński odlewany ręcznie czy replika?

Klamra

@Basement-Chad nie wiem. Dostałem go w prezencie ¯\_(ツ)_/¯

Zaloguj się aby komentować

Aby uczcić rocznicę założenia konto na Hejto postanowiłem zamieścić recenzję jednej z herbat. Mój wybór padł na Huang Ya Yellow Tips. Jeśli dobrze zrozumiałem to angielska część nazwy jest tłumaczeniem chińskiej połowy, ale w takiej formie jest sprzedawana m.in. na czajnikowy.pl gdzie ją po raz wtóry zakupiłem. Na innych stronach może więc nazywać się po prostu Huang Ya.

Herbata ta jest sztandarową herbatą żółtą, co oznacza, że liście jej poddane zostały dodatkowemu procesowi obróbki zwanym właśnie żółknieniem – a który nie nic wspólnego z Papieżem-Polakiem. Polega na włożeniu liści do nagrzanych, pełnych wilgoci naczyń co trwa kilka dni i wpływa na zmianę smaku, i właściwości, choć są tacy dla których to za mało i włączają je do herbat zielonych.

Zgodnie z zaleceniami sprzedawcy herbatę należy parzyć w temperaturach od 80 do 90 C przez 2-4 minuty, w proporcji 3 g na 120 ml wody źródlanej. Sam jednak uważam, że te temperatury są trochę zbyt wysokie i 75-80 C jest optimum – parzenie na 90 to błąd. Zaparzałem ją w czajniczku, skąd wędrowała do czarki, a w międzyczasie kolejna porcja wody zalewała liście.

Susz ma formę długich, skręconych pąków, istotnie jest żółtej barwy. Herbata pachnie ładnie, kwiatowo. Pierwsze zaparzenie było zatem w 80 C i trwało 2 min. Smak tej herbaty jest bardzo złożony i jego niejednoznaczność jest tym co podoba mi się w niej najbardziej. Po kilku próbach określiłbym go jako ziołowy, warzywny i przyprawowy. Trudno mi opisać pojedyncze smaki, bo one są tak komplementarne. Drugie parzenie było nieco bardziej słodkie, czuć było nuty owocowe, typu mango. Trwało minutę. Parzenie nr 3 to powrót do 1, ale słabsze, bardziej warzywne. Ostatnie, czwarte było już dość słabe. Obydwa te zaparzenia trwały po ok. 2 minuty.

Gdyby ta żółta herbata była nastolatką, jej deklaracja, że nie jest jak inne dziewczyny byłaby prawdziwa. Herbatę tę kupiłem już dwa razy i niewątpliwie nie będzie to raz ostatni. Jej zaparzanie jest przyjemne, ujawniają się w jego wyniku pączki i gałązki, liści jest mniej. Wygląda ładnie w czajniczku. Podsumowując, Huang Ya smakuje jak latarnia morska.
5d32f6a3-9231-4cf5-88da-64755b27fc1f
2edd98ba-3017-4d38-ad0a-21cc6b1a2caa
bebc810c-3c77-4091-abd1-96ffc207759b
Heheszki

Przecież to są grzyby.

Zaloguj się aby komentować

Recenzje Różanych Rzeczy
pierwszy raz w terenie
21/50 Rose milk bubble tea

Co kilka miesięcy wracam na tę samą różaną bobę bo takie dobre, ale przy obecnym rozpędzie trzeba będzie w końcu spróbować zrobić własną.
Smak i wygląd różanej bawarki, czyli zasłużona
ocena: 5/5
#recenzjerozanychrzeczy #herbata #pijzhejto
UmytaPacha userbar
70e2be70-30d0-4b31-a484-d99754c4cbe5
3be9e19f-b63f-4142-8d0a-e47e25d6cbd9
nobodys

@UmytaPacha Herbata z mlekiem, nigdy się z taką nie polubię xd w tamtym roku pod mieszkaniem nawet otworzyło się jakieś tajwańskie bubble tea (ocena 4,9 xd), ale kompletnie nie mój świat.

UmytaPacha

@nobodys co ty gadasz na pewno jakieś złe piłeś musisz spróbować inne bo różne są

monke

@UmytaPacha też chcę

UmytaPacha

@monke a wygugluj bubble tea w swojej miejscowości, może masz gdzieś blisko

monke

@UmytaPacha są ale różanej jeszcze nie było. Zresztą często oszukują i zamiast prawdziwej herbaty z mlekiem i syropem to robią jakąś mieszankę z proszku :(

prosto_w_srodek_dupy

@UmytaPacha kiedy różaniec o różnym zapachu?

UmytaPacha

@prosto_w_srodek_dupy za kilka miesięcy

c6a1ac72-cc6d-4794-9ced-12a8f57d7631
moll

@prosto_w_srodek_dupy mam taki!

Zaloguj się aby komentować

Następna