«Poznanie błędu jest początkiem wyzwolenia się z niego». Wybornie, moim zdaniem, powiedział to Epikur. Kto bowiem nie wie, że popełnia błędy, nie może chcieć poprawy.

Seneka, Listy moralne do Lucyliusza
#stoicyzm
d2fd4ad2-1de8-491f-9bcf-9c0da3ebf004
pol-scot

@splash545 niestety niektórzy myślą, że są nieomylni i do błędu nigdy się nie przyznają...

moll

@splash545 raczej "może być". Można wiedzieć, że robi się źle i nadal to robić

CzosnkowySmok

@moll czasem lepiej nie wiedzieć

moll

@CzosnkowySmok kiedy na przykład?

splash545

@CzosnkowySmok ja tam bym wolał wiedzieć

CzosnkowySmok

@moll @splash545 lepiej nie wiedzieć, że się podjęło zła decyzje lub zdać sobie sprawę z minionej okazji niż żyć z tą wiedzą i cierpieć.

moll

@CzosnkowySmok jeśli masz świadomość, to jest szansa, że tego błędu nie powtórzysz.

Poza tym z decyzjami też jest tak, że oceniamy je z perspektywy czasu, a to zmienia odbiór, bo wiemy co było potem. Większość decyzji jakie podejmujemy jest najlepsza w momencie ich podejmowania, dlatego nie masz ich żałować i myśleć co by było gdyby, tylko wyciągać wnioski, żeby kolejnym raz być w stanie wybrać lepiej

splash545

@CzosnkowySmok ee ja tam wolę wiedzieć i jakąś lekcje może mieć z tego na przyszłość. Też jedną z podstawowych rzeczy w stoicyzmie jest to, żeby nie rozpamiętywać przeszłości w taki sposób, żeby czegoś żałować i powiem Ci, że akurat mi to poszło dosyć prosto, żeby się z tym uporać i przestawić na takie myślenie, żeby się nie zadręczać. Na przeszłość już nie mamy wpływu i nie ma co żałować. Sam popełniłem masę błędów, jak w sumie każdy ale żaden mnie już nie boli, było minęło ¯\_(ツ)_/¯

splash545

@moll zgadzam się w 100%

CzosnkowySmok

@moll @splash545 pewnie macie rację

647fc1c6-0411-44a1-9b40-23fed6fce43c
splash545

@CzosnkowySmok mamy ale rozumiem Twój punkt widzenia bo sam miałem i to nie tak dawno temu taki okres w swoim życiu, że rozpamietywałem przeszłość i cierpiałem i to mocno. I też to był jeden z powodów uciekania przed sobą w alkohol i mj

JakTamCoTam

To stoickie podejście wydaje się być rozsądne. Gdzie jest haczyk. Trzeba być bogaty?

splash545

@JakTamCoTam 

Nie trzeba. Podstawą stoicyzmu jest podział na rzeczy zależne i niezależne. Skupienie się na rzeczach zależnych od Ciebie a są to Twoje myśli, przekonania, wewnętrzna narracja, ogólnie rozwój wewnętrzny. Szukanie szczęścia, harmonii w sobie bez względu na to co się dzieje, w każdych okolicznościach. Uznanie rzeczy niezależnych jako obojętne a jest to między innymi bogactwo.

Stoicy nie nakazują ascetycznego życia, żeby się tego bogactwa wyrzekać. Uznają, że jest to rzecz dogodna, godna wyboru i jeśli się uda ją mieć to jak najbardziej można korzystać lecz na pewno nie należy się skupiać na dążeniu do bogactwa i uznawać je za coś koniecznego do szczęścia. W pierwszej kolejności idzie zawsze rozwój wewnętrzny. Stoicy uczą, żeby akceptować swój los i czy będziesz bogaty, czy biedny to zawsze możesz to szczęście odnaleźć w sobie bo wszystko jest kwestią podejścia.

Bo gdy masz gorszy okres w życiu i np masz kiepską sytuację finansową stoickie podejście będzie polegało na tym, żebyś tego nie osądzał jako coś złego tylko potraktował tę sytuację jako szansę do treningu swojej woli, możesz się uczyć cieszyć z małych rzeczy, takich których nikt Ci nie odbierze jak spacer, dobra książka.

Bo też nigdy nie wiesz czy dana sytuacja, którą teraz oceniasz jako złą czy nie zadziała na Twoją korzyść w przyszłości.


Ktoś może stwierdzić, że jeśli zajmie się takimi rzeczami jak ja, podobnie jak ja nie będzie miał majątku, srebrnej zastawy ani pięknych zwierząt. W odpowiedzi na te słowa wystarczy przypuszczalnie powiedzieć, że nie potrzebuje tych rzeczy.

Jeśli jednak posiadasz wiele rzeczy, wciąż potrzebujesz czegoś jeszcze: niezależnie od tego, czy jest to zgodne z twoim wyborem, jesteś biedniejszy ode mnie. "Czego zatem potrzebuję?". Tego, czego nie masz - stanowczości, umysłu pozostającego w zgodzie z naturą oraz wolności od niepokoju.


Epiktet, Diatryby


Tu masz cytat od Epikteta, który w swoim czasie pewnie i był majętny bo przychodzili do niego na naukę bogaci Rzymianie. Ale miał też okresy w życiu kiedy był niewolnikiem, kiedy był wygnany i kiedy nie miał nic i w każdej z tych sytuacji był stoikiem i potrafił się odnaleźć i nie potrzebował bogactwa, żeby być stoikiem.


A gdzie jest haczyk? Trzeba dać coś od siebie i naprawdę skupić się na tym rozwoju wewnętrznym. Poświęcić na to trochę czasu, być systematycznym i codziennie wdrażać w życie stoickie podejście i techniki. Nie zrażać się początkowymi niepowodzeniami. Czytać stoickie teksty, pisać swój dziennik i zastanawiać się nad sobą i tym co przydarza Ci się w życiu. Żyć rozumnie, mieć jakiś cel i iść tam gdzie się chce a nie gdzie życie poniesie. Jakby nie patrzeć to wszystko wymaga wysiłku i nie każdemu się chce. Nie wystarczy przeczytać sobie cytat od czasu do czasu

Zaloguj się aby komentować