Zdjęcie w tle
Stoicyzm

Społeczność

Stoicyzm

200

Stoicki punkt widzenia - teoria i praktyka

Pakuwiusz , który z Syrii uczynił swoją domenę oraz przyswoił sobie tamtejsze zwyczaje, gdy na cześć swojej śmierci składał z wina ofiarę i urządzał stypy, przenoszony był z uczty do sypialni w ten sposób, iż wśród oklasków hultajskiej młodzieży śpiewane były chórem słowa: «Βεβίωται, βεβίωται», co znaczy:
«Życie zakończył, życie zakończył». Tak sprawiał sobie pogrzeb każdego dnia. Otóż to, co on czynił z wyuzdania, my czyńmy z dobrym nastawieniem, a idąc spać, z radością i pogodą ducha mówmy:
Swojem już przeżył i drogi przez los wyznaczonej dokonał.
Jeśli Bóg dorzuci nam jeszcze dzień jutrzejszy, przyjmijmy to z zadowoleniem. Beztroskim i najszczęśliwszym panem siebie jest ten, kto wygląda jutra bez niepokoju. Kto powiedział sobie «swojem już przeżył», codziennie wstaje po nowy zysk.

Seneka, Listy moralne do Lucyliusza
#stoicyzm
4d5f97fd-240c-4e3a-a162-fd9d70c47a8e
marianmarcin

@splash545 Pokurwiusz, niezły gagatek

Zaloguj się aby komentować

Samotność to określony stan towarzyszący bezsilnemu człowiekowi. To, że człowiek jest sam, nie oznacza jeszcze, że jest samotny; na podobnej zasadzie to, że ktoś jest otoczony przez wiele osób, nie znaczy wcale, że nie jest samotny.

Epiktet, Diatryby
#stoicyzm
dfa96eba-e71f-47d5-a91d-b4ad839beb70
Dudleus

Jak można się wyrwać z bezsilności?

splash545

@Dudleus poprzez wytrwałą i cierpliwą pracę nad sobą. Musisz poszukać czegoś co do Ciebie przemawia i ma dla Ciebie sens a później rób to i nie zniechęcaj się jak na początku nie zadziała. Na wszystko potrzeba czasu

Zaloguj się aby komentować

(...) większa część śmiertelników miota się w podnieceniu tu i ówdzie, choć ani teraz nie dotyka ich żadne nieszczęście, ani nie ma pewności, czy grozi na przyszłość. Nikt z nich bowiem nie walczy ze sobą, gdy zaczyna w nim budzić się niepokój, ani nie sprawdza powodów swojego strachu.

Seneka, Listy moralne do Lucyliusza
#stoicyzm
ccc60af0-bf26-4242-841c-a90617d62589
rain

@splash545 o której Ty wstajesz, że o 6 rano wstawiasz posty?

splash545

@rain ja z nocki właśnie zszedłem i idę spać, dobranoc Ale najczęściej to idę na 6 rano do pracy, a nawet jak mam wolne to też już z przyzwyczajenia wstaję o 5

sireplama

@rain prawdziwy stoik nie sypia

Zaloguj się aby komentować

Jest jedno tylko dobro, będące zasadą i podwaliną szczęśliwego żywota: polegać na sobie. Tego zaś człowiek osiągnąć nie może, jeżeli się obawia trudu i nie zalicza, go do tego, co nie jest ani dobre, ani złe. (...) Trud nie jest dobrem. Cóż więc jest dobrem? Nieobawianie się trudu. (...)
Dla dusz szlachetnych trud jest pokrzepieniem. Nie trzeba więc, byś wedle owego dawnego.... [wzoru] twych przodków wybierał to, co chciałbyś, żeby cię spotkało, i czego byś sobie życzył. W ogóle brzydko jest człowiekowi porwanemu przez najszczytniejsze zamierzenia wciąż jeszcze dokuczać bogom prośbami. Na cóż potrzebne ci są modły? Uczyń siebie szczęśliwym sam.

Seneka, Listy moralne do Lucyliusza
#stoicyzm
d5d7b473-8dd8-4b0f-a813-b1a346ba272e
CzosnkowySmok

@splash545 polegać na sobie.

Nic gorszego w życiu mnie nie spotkało

splash545

@CzosnkowySmok bo wiesz to najpierw trzeba wieść przemyślane życie i zastanawiać się co jest dobre dla siebie samego i wdrażać to w życie. Postawić na ciągły rozwój swojego charakteru, uczyć się czerpać radość z małych rzeczy. Umieć sobie wybaczyć i nie być dla siebie też tak surowym ale umieć się też poprawić i robić dla siebie to co najlepsze - testować i szukać tego, różnych rozwiązań. No i wtedy ten cytat ma sens


Bo jeśli się nie zastanawiasz na bieżąco co Ci się przytrafia a jedynie bierzesz to wszystko co Ci się wydaje na pierwszy odruch, przyjmujesz te wyobrażenia z tego wynikające. A do tego dajesz się nieść przez te odruchy a to tu a to tam bo ciągle Ci się coś wydaje, bo nie masz tej stałości. No to cóż, można skończyć tak jak ja kiedyś, uciekając przed sobą przez 15lat i wpierdalajac się w coraz większe bagno bo się ciągle wydawało, że lepiej uciec bo przez chwilę było lepiej i bojąc się zajrzeć w siebie bo co tam się strasznego znajdzie, albo podjąć jakąś ryzykowną decyzję bo mi się wydawało, że jak się uda to się wszystko poukłada. Albo właśnie myślenie w ten sposób, że jak zrobię to i to, osiągnę to i tamto to wtedy będzie dobrze i będę szczęśliwy i miał spokój w głowie i wtedy to se będę żył na luzie - nic bardziej mylnego. Bo tak to sobie można tylko krzywdę zrobić i na takim sobie nie można polegać bo się siebie tak naprawdę nie zna. Wtedy polegasz nie na sobie tylko na tym co Ci się wydaje, na fałszywych wyobrażeniach.

splash545

@CzosnkowySmok a tak btw jak czytasz tą "Sztukę życia" to wydaje mi się dobrym uzupełnieniem przesłuchać chociaż ten jeden odcinek podcastu "Ze stoickim spokojem" nr 5 o przeglądzie siebie na YT lub Spotify. Jest to podstawowa technika i myślę, że konieczna a Stankiewicz tylko gdzieś tam napomknął o niej w swojej książce. Pewnie i da się rozwijać bez tego ale to naprawdę wiele przyspiesza i ułatwia a wymaga jakieś 10min skupienia każdego dnia. Ja głównie przy pomocy tego narzędzia wylazłem z nałogów w ciągu miesiąca, a ile razy wcześniej próbowałem to nie zliczę.

Zaloguj się aby komentować

O ileż lepiej rozmyślać nad tym, co należy robić, niżeli nad tym, co już zrobione, i pouczać tych, którzy się zdali na Los, że nic, co on daje, nie jest stałe, że wszystkie jego dary rozwiewają się szybciej niż wiatr. Los bowiem nie zna spokoju, cieszy się zmianą radości w smutek, a zwłaszcza ich przeplataniem. Niechaj więc nikt nie ufa szczęściu, niech się nie załamuje w niepowodzeniach: rzeczy się toczą zmienną koleją. Czemu się tak radujesz? Nie wiesz, gdzie opuści cię szczęście, które wynosi cię w górę: ono, a nie ty, określi koniec. Czemu się gnębisz? Spadłeś na samo dno? Teraz właściwy czas, abyś się podniósł.

Seneka, O zjawiskach natury
#stoicyzm
4ca429f9-c77f-4d77-b01f-998d0c9dac71
jaczyliktoo

To jest właśnie mój efekt uboczny wkrętki w stoicyzm - zobojętnienie.

splash545

@jaczyliktoo wszystkiego są plusy i minusy. Ja akurat tego nie mam ale może przyjdzie Chociaż takie zobojętnienie na kaprysy losu jest jak najbardziej pożądane, a radość i szczęście zawsze można znaleźć w sobie.

jaczyliktoo

@splash545 zobojętnienie na porażki czy trud, to błogosławieństwo ale zobojętnienie na często cel tego trudu - jakiś rodzaj sukcesu, to przekleństwo. Moim zdaniem radość z bycia w równowadze jest niewielka, bo powszednieje, podobnie jak radość, że żyjemy w jako takim zdrowiu.

Zaloguj się aby komentować

Wszystko, Lucyliuszu, jest nie nasze, tylko czas stanowi naszą własność. Tę jedną tylko pierzchliwą i ulotną rzecz dała nam natura w posiadanie, z którego może wyzuć nas każdy, kto chce. A tak wielki jest nierozsądek śmiertelników, iż otrzymawszy nieraz coś całkiem drobnego i błahego, a w każdym razie dającego się odpłacić, uważają, że coś się od nich należy; nikt zaś, kto zabrał nam czas, nie poczuwa się do żadnego długu, gdy tymczasem jest to jedyna rzecz, którą nie może odwzajemnić się nawet ktoś wdzięczny.

Seneka, Listy moralne do Lucyliusza
#stoicyzm
2edad9a7-5aef-4687-869a-1fb431bb9855
CzosnkowySmok

- Wszystko, Lucyliuszu, jest nie nasze, tylko czas stanowi naszą własność...

- Lucjuszu oddaj mi piwo

- Lucjuszu... oddaj to piwo

- Lucjuszu bo ci fangę sprzedam

Zaloguj się aby komentować

Nawet w tych tak zwanych nieszczęściach nie znajduję nic tak strasznego ani przykrego, jak przedstawia to groźnie wyobraźnia pospólstwa. Już samo słowo „nieszczęście” wskutek pewnego uprzedzenia i ogólnego przekonania brzmi w uszach raczej niemiło i razi słuchaczy jakby coś smutnego i przeklętego: tak bowiem zawyrokował lud, lecz mędrcy w dużej mierze odrzucają opinie ludu.

Seneka, O pocieszeniu do matki Helwii
#stoicyzm
bb308768-c137-4030-8af8-b4ef9ca98263
NiebieskiSzpadelNihilizmu

Już samo słowo „nieszczęście” wskutek pewnego uprzedzenia

No tak kurde, a ten prefix "nie" jako zaznaczenie antonimu to jest przypadkowo tam wrzucony xD

 tak bowiem zawyrokował lud, lecz mędrcy w dużej mierze odrzucają opinie ludu.

Nie kurwa, tak zawyrokowała gramatyka i składnia językowa. Po prostu na pewnym etapie ludzie zaczęli powszechnie używać słowa "pech" i nikogo to nie razi. I oczywiście mamy tu klasyczny chwyt erystyczny pod tytułem "odwołanie się do autorytetu". Mędrcy zawyrokowali, mędrcy wiedzą lepiej, więc musi być prawda. A jak zawyrokowali? Na jakiej podstawie? Dlaczego odrzucają te opinie ludu? Dlaczego rzekomo akurat ich zdanie jest tym prawdziwym? I kim w ogóle są ci mędrcy konkretnie? Nie interesuj się, bo kociej mordy dostaniesz. Masz przecież autorytet, czego więcej potrzebujesz? Wystarczy, że przyjmiesz za pewnik to co mówią.


I dlatego mam zawsze taki problem z tym pseudofilozoficznym bełkotem. Wyjdzie taki na środek i zacznie swoje wywody o dupie marynie, że jak się dwie niedziele zejdą do kupy i uda ci się zaklaskać prawym uchem przez lewy półdupek o 21:37 będąc zwróconym w stronę Wadowic, to pobliskie drzewo się zrobi niebieskie i zacznie śpiewać "Barkę".

splash545

@NiebieskiSzpadelNihilizmu no to zamień sobie to słowo nieszczęście na pech albo krzywda albo jakieś inne słowo negatywnie nacechowane jeśli akurat to nieszczęście tak Ci nie pasuje, bo tu mowa o kwestii podejścia a nie o gramatyce i składni.

W tym cytacie chodzi o to, żeby nie dokładać osądów do tego co nas spotyka a w szczególności tych negatywnie nacechowanych, bo nic nie jest dla nas krzywdą dopóki tej rzeczy za krzywdę nie uznamy.

Stoicy np. proponują wszelakie przeciwności, które nas spotykają traktować jako okazję do treningu swojej woli. Jeśli podejdziemy do tego w ten sposób to to pozorne nieszczęście może okazać się okazją do zahartowania się, żeby nie załamać się i nie poddać gdy nadejdzie jakaś większa trudność w przyszłości. Druga rzecz jest taka, że nigdy nie wiadomo czy pozornie zła rzecz, która nas spotyka czy nie zadziała na naszą korzyść w przyszłości i tak samo czy to co uznajemy za dobro niekoniecznie musi zadziałać na naszą korzyść. Tu wydaje mi się trafna opowieść o chińskim rolniku:

https://youtu.be/BN_kdBbc3LY?si=63TLOKNIYDxwtaUp

splash545

@NiebieskiSzpadelNihilizmu mędrcy w tradycji stoickiej są to osoby, którzy poświęcili swoje życie na próbę osiągnięcia wewnętrznej harmonii, czy tam szczęścia - byli to filozofowie. A zawyrokowali w taki sposób, że poprzez własne doświadczenie potrafili przejść przez życie w harmonii i nie załamywać się ani nie robić niczego wbrew sobie w takich sytuacjach w jakich taka przeciętna osoba się poddaje albo wpada w rozpacz.

Można sobie znaleźć i poczytać o wielu przykładach od Sokratesa przez Diogenesa i na Senece czy Epiktecie kończąc. W jaki sposób się te osoby zachowywały i czemu można by nazwać ich mędrcami. Oczywiście przykładów jest dużo więcej i mędrcami byli też ludzie, których sława i pamięć ominęła.

A dowód na to, że w jakimś sensie mieli rację, że takie podejście działa dobrze na ludzką psychikę jest taki, że ze stoicyzmu wywodzi się obecny nurt psychologii poznawczo-behawioralnej.

Dlaczego rzekomo akurat ich zdanie jest tym prawdziwym?

Nawet bym powiedział, że niekoniecznie jest prawdziwym. Oni proponują pewną drogę i podejście, które ma swoje zalety wyżej wymienione jak i wady. Też nikt nie twierdzi, że to jest ta jedyna prawdziwa słuszna droga i że każdy ma tak robić. Na pewno jest ona skuteczna i jeśli ktoś jest tym zainteresowany i do niego to przemawia to na tym skorzysta.


A też nie było nigdy tak a może było ale bardzo rzadko, że wyszedł taki na środek i głosił swoje mądrości. Te treści Seneki, które ostatnio wrzucam to są prywatne listy skierowane do konkretnych osób w konkretnej sytuacji i Seneka ich do ludu nie głosił. A ja też te treści wrzucam do osób zainteresowanych, które obserwują #stoicyzm a jak kogoś razi to polecam go dać na czarno i po problemie.

Zaloguj się aby komentować

(...) troszcz się przede wszystkim o to, byś zgadzał się ze sobą. Ilekroć zechcesz się przekonać, czy powinieneś coś przedsięwziąć, zastanów się, czy pragniesz dziś tego samego, czego pragnąłeś wczoraj : zmiana pragnień dowodzi chwiejności ducha, który skłania się w coraz to inną stronę stosownie do każdego powiewu wiatru.
Co jest mocno utwierdzone i utrwalone, to nigdy się nie chwieje.

Seneka, Listy moralne do Lucyliusza
#stoicyzm
c0cd9c5f-660e-49e4-ac56-307e77af0e11
CzosnkowySmok

@splash545 zacząłem wczoraj

0042f6b1-032c-4783-9c92-037adbc3620c
splash545

@CzosnkowySmok Fajno, gratki Myślę, że każdy coś na plus wyciągnie z tej książki

Ja to muszę do tego Stankiewicza napisać, żeby mi jakiś % odpalał xd

Zaloguj się aby komentować

Drodzy Państwo,

dzięki za liczne odpowiedzi na mail "majówkowy"! Dzisiaj uzupełnię ten wątek, żebyśmy mieli komplet.

Tak jak pisałem, żeby być usatysfakcjonowanym rzeczami małymi, trzeba umieć pamiętać, że one nie są „zamiast” tych wielkich. Ale tak jak rzeczy małe nie są zamiast wielkich, tak rzeczy wielkie nie są do skreślenia.

„Małe” po prostu ma nie być zamiast „wielkiego”. W żadnym sensie tego "zamiast".

Trzymając się przykładów turystycznych: fajnie jest pojechać w Góry Świętokrzyskie i nie traktować ich ani trochę gorzej tylko dlatego, że są niskie. Trzeba umieć dostrzec ich piękno, trochę jak w tej piosence harcerskiej, prosto z mroków szkolnej pamięci — „będziesz wędrować po Łysicy i Świętym Krzyżu, poznasz urok Gór Świętokrzyskich”. To jest ważne, potrzebne i generalnie niezbędne do życia. Szczególnie, że większość z nas do żadnej Amazonii, czy w inne Himalaje nigdy ostatecznie nie wyjedzie.

Ale marzenia i wielkie cele też są potrzebne.

Nie tylko w turystyce, ale w życiu w ogóle człowiek potrzebuje pełnego spektrum celów, i tych małych i wielkich. Chodzi po prostu o to, żeby żadnej części tej skali nie zaniedbywać.

Potrzebujemy zarówno celów, planów i spraw bliskich, osiągalnych sprawnie i dla każdego, jak i celów odległych, ambitnych i aspiracyjnych. Te pierwsze stanowią codzienną treść życia, te drugie nadają mu sens dalekosiężny. Potrzebujemy zarówno realnych projektów do zrobienia tu i teraz, jak i latarni morskich, które wyznaczą kierunek.

Błędem jest widzieć tylko sprawy wielkie, nie dostrzegając małych. Czysta wielkość łatwo nas przerośnie... i zgorzkniejemy na kanapie. Widzieć tylko rzeczy wielkie, to bywa często usprawiedliwieniem dla nic nierobienia tu i teraz.

Ale błędem jest też przesadzić w drugą stronę i widzieć wyłącznie sprawy małe, nie dostrzegając wielkich. W tym wypadku grozi nam nuda i zawężenie życia. Potrzebujemy rzeczy wielkich, choćby po to, by umieć podnieść oczy do góry. Wielkość, nawet z pozoru nieosiągalna, potrafi nas poderwać, zmotywować, pozwala przerosnąć samych siebie i wyznaczyć kurs przekraczający to, co tu i teraz.

Mam nadzieję, że nie myślą Państwo, że się wycofuję rakiem z tego, co pisałem przed tygodniem. Chodzi mi o to, że potrzebujemy obu tych perspektyw, zorientowania się i na wielkie i na małe. A sztukę znalezienia harmonii między nimi — nazywamy sztuką dobrego życia.

To jej, między innymi, poświęcony jest ten mailing.

ze stoickim pozdrowieniem!

Piotr Stankiewicz, Newsletter
#stoicyzm

Zaloguj się aby komentować

(...) można przecież mówić prawdę jedynie temu, kto chce słuchać. (...) Bo i cóż przyjdzie z tego, że ktoś karci głuchych?

Seneka, Listy moralne do Lucyliusza
#stoicyzm
9a58f8d7-a34b-4ae4-aaae-0d7826435320
Dudleus

Jak prawidłowo słuchać?

splash545

@Dudleus słuchaj xd akurat Ty nie masz problemu ze słuchaniem. Tobie brakuje cierpliwości przy wdrażaniu dobrych rad, bo jak coś nie zadziała natychmiast to od razu się zniechęcasz i mówisz, że to nie dla Ciebie. Oczekujesz natychmiastowej gratyfikacji a to tak nie działa. Tu trzeba cierpliwie dążyć do celu jak na siłowni

Dudleus

@splash545 jak długo trzeba wdrażać? Jakie trzeba mieć cele na siłowni? Ja ćwiczę bo jest to modne i w sumie tyle, dokładam co miesiąc, ale wyglądam okropnie i nie jestem w stanie jeść 200g białka dziennie.

Zaloguj się aby komentować

Choćby wasze życie, na boga, trwało więcej niż tysiąc lat, i tak skurczy się ono do skrajnej cieśni: wasze występki pochłoną każdy, nawet najdłuższy okres. Ten czas natomiast, który natura przebywa biegiem, a który rozum może wprawdzie przedłużyć, prędko musi wam się wymknąć, nie staracie się bowiem pochwycić, zatrzymać ani opóźnić tej najszybszej ze wszystkiego rzeczy, lecz pozwalacie, aby odeszła jak coś zbędnego i możliwego do powetowania.

Seneka, O krótkości życia
#stoicyzm
0b132ff8-32e3-4364-9500-bbcf8478acfe
Dudleus

Na początku myślałem, że będzie coś w stylu " chwytaj dzień" jednak mi jako fanowi natury dało chwilę na zatrzymanie i zastanowienie. Osobiście polecę przeczytać felieton ciorana " Nihilizm i natura"

Dudleus

@fox00 ja akurat mam zbiór felietonów pd. " Samotność i przeznaczenie"

Zaloguj się aby komentować

Jeżeli ja nazwę coś łatwym, ty będziesz obstawał, że jest niezwykle trudne. Boć dobrze wiem, że jedni śmieją się nawet pośród uderzeń bicza, a drudzy jęczą po otrzymaniu lekkiego policzka. Zastanowimy się później, czy rzeczy te oddziaływają tak ze względu na własną swą siłę, czy też wskutek naszej słabości.

Seneka, Listy moralne do Lucyliusza
#stoicyzm
4285b8d6-81f3-48c2-9ec4-5a98e8dd48eb
znany_i_lubiany

ma ktoś dostęp do wypożyczalni Przemyślenia -Marka Aureliusza?

#kurdegdziemojakawa

splash545

@znany_i_lubiany Ja osobiście czytałem na Legimi ale tą książkę można kupić za 10zł także chyba nie jest to duży kłopot, żeby ją zdobyć

znany_i_lubiany

@splash545 audiobook bym kupił, w drodze do pracy w sam raz.

znany_i_lubiany

[̲̅$̲̅(̲̅ ͡° ͜ʖ ͡°̲̅)̲̅$̲̅]

Dudleus

Akurat łatwość robienia rzeczy jest chyba dość uniwersalna, można dać przedziały czasowe ile zajmuje średnio zajmuje. Jeżeli nie jest się chorym to wszystko jest do nauczenia, a odczuwanie bólu jest kwestią indywidualną choć też do nauczenia bo jak ktoś dźwiga duże ciężary czy bije się w oktagonie będzie miał wyższy próg bólu niż osoba z ulicy.

splash545

@Dudleus Obiektywnie tak ale subiektywnie to już każdy inaczej będzie odbierał. No i widzisz dla jednego nie jest problemem przebiec 10km po pracy a drugiemu w dzień wolny będzie trudno się zebrać, żeby pójść z psem na spacer wokół bloku. Wszystko jest kwestią podejścia.

No i jak piszesz wszystko jest do nauczenia czy to znosić ból fizyczny, czy psychiczny to wszystko można się nauczyć i wyćwiczyć.

Dudleus

@splash545 dlatego też trzeba malymi krokami zaczynać i wyrobić determinację do regularnego robienia rzeczy. Ludzie też zapominają swoje początki tylko patrzą przez pryzmat doświadczenia. Co do bólu sam w zeszłym tygodniu zdarłem piszczel przy martwych ciągach a zauważyłem dopiero jak się myłem a ciągi mam w połowie planu. Tylko w kwestii nauki mam gorzej bo jestem dużo głupszy niż przeciętny człowiek.

Zaloguj się aby komentować

Szanowni Państwo,
majówka powoli dobiega końca. Z jakimi refleksjami powinniśmy z niej wrócić?

Turystyka rzekłbym elementarna

Majówka to dla wielu z nas czas wyjazdów, ale często wyjazdów niedalekich. Grille i działeczki, Polska bliska i powiatowa, ta, której często nie umiemy docenić na co dzień.

Ci z Państwa, którzy śledzą moje social media (polecam! Facebook i LinkedIn), wiedzą, że od jakiegoś czasu (mówiąc wprost: od pandemii) staram się być pasjonatem outdooru. W szczególności zaś, długich wycieczek pieszych odbywanych blisko, w Polsce, z reguły nie dalej niż godzinę drogi od domu. Majówkę tegoroczną zaplanowaliśmy trochę inaczej, ale idealnym wzorem-konspektem tych wypraw jest majówka równo sprzed roku. Zrobiliśmy wtedy okrągłe 40 kilometrów po lasach między Płockiem a Włocławkiem.

O wspaniałości takich wypraw regularnie piszę i opowiadam (linki niżej!), a dzisiaj chciałbym skupić się na jednym tylko aspekcie. Tym mianowicie, że to właśnie Płock i Włocławek, a nie żadne Himalaje, czy inne Malediwy. Turystyka rzekłbym elementarna, realizowana w sąsiednim województwie. Głęboka prostota, ograniczenie warunków wstępnych do absolutnego minimum.

I nie muszę chyba dodawać, że taka wyprawa jest radykalnie tańsza i prostsza w organizacji (pozdrowienia dla innych rodziców kilkulatków!) niż cokolwiek dalszego. A jest równie korzystna dla duszy! Dwa dni w majowych lasach doskonale strzepują z duszy smutek życia miejskiego. Kontakt z naturą, zielenią, zdrowe zmęczenie pod niebieskim niebem — to jest antidotum na połowę naszych cywilizacyjnych chandr.

Zacząć patrzeć

Cywilizacja wpędziła siebie i nas w półślepy zaułek. Media społecznościowe i klasyczne, przemysł turystyczny i w ogóle kultura w której żyjemy, wmawiają nam, że jedyne wyjazdy, które prawdziwie się liczą, jedyne, o których warto mówić, i jedyne, które są „na serio”, to te na dalekie kontynenty i nad południowe morza. I to jest oczywiście nieprawda, błąd, pomyłka. Bolesna tak dla portfela, jak i głowy. Nie mówiąc już o śladzie węglowym z dalekobieżnych odrzutowców.

Trzeba się otworzyć na minipodróże i nanowyprawy, na wyjazdy w miejsca bliskie, a nieoczywiste. Paradoksalnie pomogła tu pandemia, która niejedno nam kazała przemyśleć. Wiele się o tym mówiło pierwszym latem covidowym, w 2020 roku. Przyzwyczaiwszy się już do otwartych granic i tanich lotów musieliśmy na nowo się uczyć podróży bliskich, krajowych i swojskich.

Tej postawy warto się trzymać, nie tylko w covidzie. Tak jest taniej, prościej, ekologiczniej i poniekąd uczciwiej. Bowiem to, co bliskie, małe i pozornie niepozorne, jest nie mniej wspaniałe i ciekawe niż to, co dalekie i odległe. Świat jest pełen świateł i tajemnic, które mamy tuż pod nosem — trzeba tylko umieć je dostrzec. To dostrzeganie nie jest zaś żadną wielką sztuką: trzeba po prostu zacząć patrzeć.

Panteizmu naszego powszedniego

Tradycyjny stoicyzm jest filozofią panteistyczną. Mądre słowo, spieszę wyjaśnić. W przeciwieństwie do tradycyjnych religii, które lubią umieszczać Boga czy bogów gdzieś „poza światem”, w przeciwieństwie do ateizmu, który Boga w ogóle ze świata usuwa, panteizm to stanowisko, że boskość jest niejako „rozpuszczona” w świecie, że jest wszędzie obecna, tożsama ze światem. Wszędzie są te boskie iskry, wszędzie jest żywa materia, trzeba tylko ją umieć docenić.

O religijnych konotacjach stoicyzmu piszę Państwu rzadko, ale tę tradycję warto podkreślić, jest bowiem bardzo optymistyczna. Wynika z niej bowiem, że każde miejsce i każda sytuacja, każda rola w życiu i każdy zawód, każda wreszcie okolica, bliższa lub dalsza, mogą być dla nas równie dobre. Nie trzeba rzucać wszystkiego i szukać sensu życia w Tybecie, bo ten sens jest wszędzie dostępny tak samo. Również pod Włocławkiem.

Małe i duże, czyli nic zamiast

Ale uwaga! Żeby realnie i długofalowo czerpać radość z małych rzeczy, trzeba zarazem pamiętać, że one nie mogą być „zamiast”. Trzeba zrobić ten krok myślowy: umieć cieszyć się tym, co małe, nie dlatego, że jest zamiast tego, co duże, ale cieszyć się tym tak po prostu. Trzymając się naszego przykładu: te lasy gostynińsko-włocławskie mają być fajne nie dlatego, że są chwilowym zastępstwem wyprawy do puszczy amazońskiej, którą kiedyś zrobimy. One mają być fajne po prostu.

Na rzeczy wielkie zorientować się łatwo. Teraz chodzi o to, żeby nauczyć się orientować, zwracać się ku każdej rzeczy. Małej też. To jest właśnie ten ruch panteizmu: boskość jest wszędzie, trzeba ją tylko zobaczyć i wydobyć.

ze stoickim pozdrowieniem!

Piotr Stankiewicz, Newsletter
#stoicyzm
ten_kapuczino

Trochę się przypieprzę, jak jakiś frustrat, bo generalnie zgadzam się z kierunkiem myślenia Stankiewicza i stoicyzmem w ogóle, ale jest coś takiego w stylu wykładania zasad stoickich przez Stankiewicza, co odpycha... Jakieś takie poczucie zmęczenia (a może udręki) wykonywaniem zasad, które wylewa się z tych porad. Często jak widzę jego fragment, to mam wrażenie, jakby to był wycinek z jakiegoś kazania od księdza z ambony. Nie do końca wiem, z czego to wynika, ale może z tego schematu - jak zrobisz X, to czego cię nagroda (~zbawienie od trosk, znalezienie sensu itp.). Jedyną przeszkodą w szczęściu jesteś ty sam, bo przecież lasy gostyńskie są na wyciągnięcie ręki. Inne praktyki stoickie tak sam oczywiste i proste - tylko MUSISZ (w tym słowie chyba leży pies pogrzebany) sam chcieć.

splash545

@ten_kapuczino Nie wiem, ja tam nie mam takich odczuć i lubię go słuchać i czytać ¯\_(ツ)_/¯

tmg

@ten_kapuczino wszystkie podkasty stoickie sa wybitnie usypiajace, tego sie po prostu nie da sluchac. A juz najgorszy jest "Ze stoickim spokojem" Tomasza Mazura. Stankiewicz ma wybitny talent pisarski, portafi krotko i precyzyjnie przelewac na papier swoje mysli. W zasadzie po "Sztuce zycia wg stoikow" to nie spodziewam sie czy wyjdzie cos lepszego. Wystarczy kupic, przeczytac i stosowac i 80% stoicyzmu ma sie obczajone.

tmg

@splash545 laczenie panteizmu ze stoicyzmem jest wg mnie zupelnie niepotrzebne. Stoicyzm to sztuka zycia a nie szukania boskosci w jakiejkolwiek postaci. Co wiecej, powstal on w opozycji do szukania szczescia i sensu w teizmie.

splash545

@tmg też uważam to za niepotrzebne i żadnej boskości w stoicyzmie nie szukam. Jednak trzeba pamiętać o tym, że praktycznie wszyscy starożytni stoicy byli osobami wierzącymi w Los, Przeznaczenie, Zeusa, Naturę, Rozum i ten ich stoicyzm łączył się z wiarą. Co prawda podkreślali mniej lub bardziej, że nie trzeba wierzyć, żeby być stoikiem i że ta wiara wcale konieczna nie jest lecz też jej nie ukrywali

splash545

@tmg 

Gdziekolwiek się zwrócisz, tam ujrzysz Jego naprzeciw siebie. Jest wszędzie obecny i Sam napełnia swe dzieło. Więc na nic się nie zda, najniewdzięczniejszy z ludzi, jeśli powiesz, że niczego nie zawdzięczasz Bogu, lecz naturze, gdyż ani natura nie istnieje bez Boga, ani Bóg bez natury, lecz jedno i drugie jest tym samym, a różni się tylko sposobem działania. Jeśli powiesz, że to, co otrzymałeś od Seneki, jesteś winien Anneuszowi lub też Lucjuszowi, to nie zmienisz wierzyciela, ale jego nazwisko, ponieważ będzie on jednym i tym samym, czy wymienisz jego imię, nazwisko, czy też przydomek. Nazywaj go więc sobie Naturą, Przeznaczeniem, Losem: wszystko to są imiona tego samego Boga, który w różny sposób posługuje się swoją mocą. Podobnie sprawiedliwość, uczciwość, roztropność, męstwo, rzetelność są zaletami jednej i tej samej duszy. Jeżeli podoba ci się któraś z nich, to i podoba się dusza.


Seneka, O dobrodziejstwach


A jakaś połowa Diatryb Epikteta to odwoływanie się do Zeusa, który jest właśnie tą Naturą, Losem itd.

Osobiście do mnie to niekoniecznie przemawia i dlatego raczej też tego typu cytatów nie wrzucam. Ja jestem niewierzący, albo tam agnostyk co najwyżej.

Statyczny_Stefek

@splash545 czyli gość pojechał do lasu pod Włocławkiem i stara się uzasadnić, jaka to wspaniała wycieczka, bo za granicę be?


Ale po co w ogóle jechał na majówkę do lasu? Mógł siedzieć w domu włożywszy nos w kwiatka albo chodzić codziennie do lasu opodal.

splash545

@Statyczny_Stefek ¯\_(ツ)_/¯

A tak serio to mnie jeden odcinek jego podcastu jak opowiadał o wyprawach jednodniowych zainspirował, żeby zrobić coś na podobę. I faktycznie zacząłem starać się doceniać tą bliższą mnie okolice i możliwości krótkich wycieczek, które mam w zasięgu ręki częściej niż zagraniczny wyjazd. I wiesz co u mnie to zadziałało fajnie jest, polubiłem tą bliższą okolicę i możliwość połażenia po lesie przez cały dzień i mogę sobie takie coś zorganizować przynajmniej raz w miesiącu. Na wycieczkę zagraniczną mogę sobie pozwolić raz w roku. A wcześniej jakoś nie wydawało mi się to specjalnie atrakcyjne ale jak zmieniłem trochę swoją perspektywę to mam teraz nowe źródło rozrywki i relaksu. A i pewnie może to być i las opodal, nie trzeba pod Włocławek jeździć.

Zaloguj się aby komentować

Cóż bowiem wstrętniejszego, niż jeśli kto oblicza, za ile opłaci się być uczciwym człowiekiem (...)

Seneka, O dobrodziejstwach
#stoicyzm
79a2c385-a177-4515-bdcd-0336b0b1f6a4
LondoMollari

@splash545 Każdy oblicza, tylko w tym obliczeniu nie musi chodzić o zysk materialny czy nawet jakikolwiek inny namacalny.


Nawet jeśli o naszym dobrym uczynku nikt nie będzie wiedział, to sam fakt, że poczujemy się ze sobą lepiej wskutek dobrego uczynku, też jest dla nas zyskiem.

splash545

@LondoMollari a to to już jest wyższa filozofia. Tu prosty Pan Seneka mówił po prostu o pinionżkach

fakt, że poczujemy się ze sobą lepiej wskutek dobrego uczynku, też jest dla nas zyskiem.

A w tym całym tekście Seneki "O dobrodziejstwach" ogólny sens jest taki, żeby wyświadczać te dobrodziejstwa właśnie po to, żeby dzięki temu dobru moralnemu czuć się dobrze.

Zaloguj się aby komentować

Nas to popycha ślepa pożądliwość ku temu, co szkodzi, a na pewno nigdy nie nasyci; nas, którym jeśliby mogło coś wystarczyć, to byłoby wystarczyło;
którzy nie zastanawiamy się zgoła, jak błogo jest niczego nie pożądać, jak wspaniale jest czuć się nasyconym i nie zależeć od zmiennego losu. Niekiedy więc przypomnij sobie, Lucyliuszu, jak wiele osiągnąłeś.
A kiedy zobaczysz, ilu cię wyprzedziło, uświadom sobie, ilu kroczy za tobą. Jeśli chcesz wzbudzić w sobie wdzięczność dla bogów i dla swojej duszy, pomyśl, jak wielu już prześcignąłeś. Zresztą, co ci zależy na drugich? Prześcignąłeś siebie samego.

Seneka, Listy moralne do Lucyliusza
#stoicyzm
abf4c33b-3673-4bfc-80da-555e02b0591d
tmg

Tyle już cycatów z tych listów moralnych widziałem, że aż z ciekawości looknąłem kimże był ów Gejusz Lucyliusz ... byście nie musieli sami sprawdzać to informuję że rzymskim poetą był. Nie dziękujcie

conradowl

@tmg nie dziękuję zatem

Zaloguj się aby komentować

«Poznanie błędu jest początkiem wyzwolenia się z niego». Wybornie, moim zdaniem, powiedział to Epikur. Kto bowiem nie wie, że popełnia błędy, nie może chcieć poprawy.

Seneka, Listy moralne do Lucyliusza
#stoicyzm
d2fd4ad2-1de8-491f-9bcf-9c0da3ebf004
pol-scot

@splash545 niestety niektórzy myślą, że są nieomylni i do błędu nigdy się nie przyznają...

moll

@splash545 raczej "może być". Można wiedzieć, że robi się źle i nadal to robić

CzosnkowySmok

@moll czasem lepiej nie wiedzieć

moll

@CzosnkowySmok kiedy na przykład?

JakTamCoTam

To stoickie podejście wydaje się być rozsądne. Gdzie jest haczyk. Trzeba być bogaty?

splash545

@JakTamCoTam 

Nie trzeba. Podstawą stoicyzmu jest podział na rzeczy zależne i niezależne. Skupienie się na rzeczach zależnych od Ciebie a są to Twoje myśli, przekonania, wewnętrzna narracja, ogólnie rozwój wewnętrzny. Szukanie szczęścia, harmonii w sobie bez względu na to co się dzieje, w każdych okolicznościach. Uznanie rzeczy niezależnych jako obojętne a jest to między innymi bogactwo.

Stoicy nie nakazują ascetycznego życia, żeby się tego bogactwa wyrzekać. Uznają, że jest to rzecz dogodna, godna wyboru i jeśli się uda ją mieć to jak najbardziej można korzystać lecz na pewno nie należy się skupiać na dążeniu do bogactwa i uznawać je za coś koniecznego do szczęścia. W pierwszej kolejności idzie zawsze rozwój wewnętrzny. Stoicy uczą, żeby akceptować swój los i czy będziesz bogaty, czy biedny to zawsze możesz to szczęście odnaleźć w sobie bo wszystko jest kwestią podejścia.

Bo gdy masz gorszy okres w życiu i np masz kiepską sytuację finansową stoickie podejście będzie polegało na tym, żebyś tego nie osądzał jako coś złego tylko potraktował tę sytuację jako szansę do treningu swojej woli, możesz się uczyć cieszyć z małych rzeczy, takich których nikt Ci nie odbierze jak spacer, dobra książka.

Bo też nigdy nie wiesz czy dana sytuacja, którą teraz oceniasz jako złą czy nie zadziała na Twoją korzyść w przyszłości.


Ktoś może stwierdzić, że jeśli zajmie się takimi rzeczami jak ja, podobnie jak ja nie będzie miał majątku, srebrnej zastawy ani pięknych zwierząt. W odpowiedzi na te słowa wystarczy przypuszczalnie powiedzieć, że nie potrzebuje tych rzeczy.

Jeśli jednak posiadasz wiele rzeczy, wciąż potrzebujesz czegoś jeszcze: niezależnie od tego, czy jest to zgodne z twoim wyborem, jesteś biedniejszy ode mnie. "Czego zatem potrzebuję?". Tego, czego nie masz - stanowczości, umysłu pozostającego w zgodzie z naturą oraz wolności od niepokoju.


Epiktet, Diatryby


Tu masz cytat od Epikteta, który w swoim czasie pewnie i był majętny bo przychodzili do niego na naukę bogaci Rzymianie. Ale miał też okresy w życiu kiedy był niewolnikiem, kiedy był wygnany i kiedy nie miał nic i w każdej z tych sytuacji był stoikiem i potrafił się odnaleźć i nie potrzebował bogactwa, żeby być stoikiem.


A gdzie jest haczyk? Trzeba dać coś od siebie i naprawdę skupić się na tym rozwoju wewnętrznym. Poświęcić na to trochę czasu, być systematycznym i codziennie wdrażać w życie stoickie podejście i techniki. Nie zrażać się początkowymi niepowodzeniami. Czytać stoickie teksty, pisać swój dziennik i zastanawiać się nad sobą i tym co przydarza Ci się w życiu. Żyć rozumnie, mieć jakiś cel i iść tam gdzie się chce a nie gdzie życie poniesie. Jakby nie patrzeć to wszystko wymaga wysiłku i nie każdemu się chce. Nie wystarczy przeczytać sobie cytat od czasu do czasu

Zaloguj się aby komentować

Chciwość wyklucza jakąkolwiek wdzięczność. Nieumiarkowanych bowiem roszczeń nie zaspokoją nigdy żadne dary, i tym więcej pożądamy, im otrzymaliśmy więcej; chciwość, zgromadziwszy już wielkie stosy bogactw, staje się coraz bardziej nienasycona, podobnie jak nieskończenie rośnie gwałtowność płomienia, im większe jest źródło ognia. Tak samo ambicja nie pozwala człowiekowi zadowolić się taką miarą zaszczytów, jaka niegdyś była dla niego jedynie przedmiotem zuchwałych pragnień.

Seneka, O dobrodziejstwach
#stoicyzm
fdd834e1-e86f-4e2e-8ca4-13915eff3d02
JakTamCoTam

@splash545 trzeba umieć powiedzieć „stop” w odpowiednim momencie.

Zaloguj się aby komentować

Otóż takich rzeczy, które nas tylko przestraszają, jest więcej, Lucyliuszu, niźli takich, które istotnie uciskają;
i częściej trapimy się urojeniem aniżeli czymś rzeczywistym.

Seneka, Listy moralne do Lucyliusza
#stoicyzm
7b8c80d2-8b4e-4a77-894d-c8dbc4cb73e6
DiscoKhan

@splash545 jak kurna się tutaj pytam dlaczego jak ktoś telefonem hałasuje to nikt nie zwraca uwagi, a najczęstszy powód, że ktoś za to może nożem dźgnąć xD


Normalnie życie na krawędzi, nie policzę ile razy to robiłem, medal hardkora mi się należy xDD

splash545

@DiscoKhan xd ja nie wiem czy tam medal od razu ale dyplom to powinien Ci ktoś wydrukować

DiscoKhan

@splash545 ja to bym wolał żeby innym czasem się po prostu chciało dupę pofatygować w takich błachych w sumie sprawach, ech.... xd

Zaloguj się aby komentować

Następna