Najpierw zrób sobie zakwas z tego przepisu. Ja użyłem najtańszej mąki żytniej z supermarketu i nie widzę powodu żeby kupować nie wiadomo jaką mąkę specjalnie do chleba bo ta zwykła żytnia jest w moim odczuciu wystarczająca. Na początku trzeba troszeczkę zająć się zakwasem i go przez kilka dni karmić ale po jakimś czasie potrafiłem zostawić zakwas na tygodnie czy nawet miesiące bez karmienia i owszem rozwarstwił się i śmierdział alkoholem bo był głodny ale po nakarmieniu doskonale działał w chlebie i wszystko było bardzo dobrze czyli musisz na początek zrobić dobry silny zakwas a potem możesz mieć go kompletnie w dupie i też będzie dobrze.
@Lubiepatrzec właśnie z tego przepisu zrobiłam i waliło od niego jak z gorzelni
@moll możliwe że po prostu za mało karmiłaś bo zapach alkoholu świadczy o tym że drożdże są głodne.
@Lubiepatrzec karmiłam wg tych proporcji
@moll może spróbuj jeszcze raz i w razie czego nakarm więcej. Teraz jest ciepło i drożdże mogą więcej pracować więc możliwe że wymagają więcej pokarmu lub częściej.
@Lubiepatrzec nie wiem, może jak mi się sytuacja w chałupie uspokoi to zrobię podejście
@moll po prostu wsyp mąkę do słoika, dodaj wodę i tyle. Samo się zrobi ¯\_(ツ)_/¯
@Lubiepatrzec dokładnie tak zrobiłam ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@moll super!
@Lubiepatrzec no nie, bo walił alkoholem xD
@moll no to nakarm jak czujesz alkohol. To trzeba karmić jak jest młody.
@Lubiepatrzec no karmiłam, z zegarkiem
@moll to ja nie wiem ¯\_(ツ)_/¯
@Lubiepatrzec widzisz, nie opłaca się xD i tu wchodzi kolejna mądrość babci "jak ci wychodzi dobry drożdżowy to na co ci ten zakwas"
@moll ehh ale nie można wszystkiego upraszczać. Rozumiesz po co gotować zamiast kupić pierogi w Lidlu, prawda? To nie jest to samo. Wiem, że to jest roboty ale czasem warto, choćby przez szacunek dla tradycji i pamięć o Babci.
@Lubiepatrzec naiwne sentymenty xD babcia sama woli drożdże od zabawy w zakwas. Akurat mocno praktyczna kobieta i jak da się uprościć sobie życie to to robi. Też zamiast kaflaka ma normalną kuchenkę.
Tradycja tradycją, ale czy wszystko jest warte włożonego wysiłku. Czy to nie jest jednak czasem sztuka dla sztuki
@moll coś jest w tym co mówisz natomiast umiejętność upieczenia chleba na prawdziwym zakwasie jest rzeczą z której jestem po prostu dumny i mogę wpisać w tabelkę "umiem" w dokonaniach życiowych. Może to nic szczególnego ale mnie po prostu cieszy.
@Lubiepatrzec i ja Ci tej radości nie mam zamiaru odbierać. Tylko styl wypowiedzi lvl prawdziwa pizza xD
@Lubiepatrzec to teraz czas na suwak logarytmiczny i szycie butów.
@moll jak chcesz to możemy się zgadać i prześlę ci paczkomatem mój zakwas piekarniczy, z piekarni która dokarmia go od 30+ lat.
@dildo-vaggins dzięki, przypomnę się za jakiś czas. Na razie nie mam głowy do pilnowania zakwasu. Muszę poogarniać trochę rzeczy
@Lubiepatrzec czy to lepsza metoda niż drożdże piekarnicze i dlaczego?
@em-te zakwasie mamy do czynienia z drożdżami dzikimi i czy one są lepsze czy gorsze to nie wiem ale mówi się że prawdziwy chleb jest na zakwasie a nie drożdżach. Ja chciałem po prostu mieć chleb zgodny ze sztuką czyli na zakwasie i tak jej zrobiłem.
@em-te właśnie nie bardzo rozumiem, bo dobrze zrobiony chleb drożdżowy da się pomylić z takim na zakwasie
@Lubiepatrzec wiem jedno, że dzikie drożdże rosną bez kontroli i trzeba je nauczyć jeść cukry z mąki. Metoda stara i prymitywniejsza od wynalazku dedykowanych drożdży. Powszechna na wsiach, bo nie wymagała szukania tych piekarniczych cudów. A jeśli chleb zgodny ze sztuką, to na liściach chrzanowych i z czernuszką. Bardzo dawno takiego nie jadłem. Jako mieszczuch pełną gębą, nie wyobrażam też sobie, że chleb się piekło tylko raz w tygodniu. No nie.
moja opinia (niczym nie poparta) pieczywo na zakwasie jest... kwaśniejsze, ja lubię "bułki"
@em-te piekło się raz w tygodniu bo po pierwsze to była kupa roboty i trzeba było tego zrobić naprawdę dużo dla całej rodziny i zajmowało cały dzień a w zasadzie dwa dni. Po drugie taki chleb domowy jest wystarczająco długo świeży i można to robić raz w tygodniu.
@Lubiepatrzec 3 dni. Piekłam z babcią ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ona nie używała nigdy samego zakwasu. Zawsze to były drożdże, plus wyskrobki ciasta z dzieży z poprzednich, przechowywała to w kamionce w spiżarni
@Lubiepatrzec z pierwszym argument pełna zgoda. Z drugim kompletna niezgoda. Cudów nie ma, stąd mamy współcześnie polepszacze najróżniejsze. Nikt dwa wieki temu - czy więcej, nie śmiał nawet marzyć o takiej klasy mące, jak obecnie. Dodatki, dedykowane drożdże, superprecyzyjne wagi i piece, badanie zawartości glutenu i pewnie masa innych czynników jakich nie wiem. Jak wielu dziedzinach, dochodzimy do absurdów - czytałem gościa, który do pieczenia używał wody źródlanej z Jeleniej... przepraszam, z Jasnej Góry, czy innej Krynicy, bo bez tego, to pełna amatorka. Tak, coś na poziomie audio voodoo.
Tak, czasem piekę. Mam do tego robota, który robi pełny proces. Trzydniowy chleb to już nie to (choć nadal jadalny) Nie wiem, jakby smakował po tygodniu i chyba nie chcę wiedzieć.
@moll każda gospodyni jak widać ma swoje metody natomiast Twoja babcia chyba aż za bardzo chciała zadbać o wyrośnięty chleb bo o ile mi wiadomo same pozostałości po poprzednim chlebie już wystarczą a jak dodasz zakwas i jeszcze drożdże to już lepiej być nie może
@Lubiepatrzec raczej chodziło o ilość, babcia nie piekła 1 małego chlebka, tylko to było 4-6 blach takich jak do biszkopta. One wchodziły do pieca chlebowego wszystkie na raz.
Ze względu na wielkość, wyciągała je dopiero jak skórka była praktycznie czarna.
A i tak chleb był pyszny. Wytrzymywał prawie miesiąc i nie pleśniał, nawet czerstwy był smaczny
@moll no tak, to była produkcja hurtowa, bo takie były waunki i potrzeby.
@Lubiepatrzec w zakwasie dominują bakterie kwasu mlekowego (Lactobactillus) , a drożdże to głównie rodzina Saccharomyces. Zakwas konsumuje otręby i inne elementy otoczki ziarna, drożdże konsumują cukry proste, chleb na zakwasie zmienia swoją strukturę, taki chleb mniej gwałtownie podnosi cukier we krwi.
@dildo-vaggins o, tego oczekiwałem. Dziękuję
@dildo-vaggins bardzo wartościowy komentarz.
Dość szybki ten zakwas.
Ale czy trzeba dokładać nonstop?
Co prawda ostatni raz zakwas robiłem z 7 lat temu, ale wtedy słoiczek ok 400ml, w 1/3 mąki, 1/3 przegotowanej wody, zawekowany ścierą i odstawiony na 10 dni. Mieszałem tylko co 1-2 dni.
@VonTrupka ten zakwas z czasem będzie coraz silniejszy i można go dokładać mniej do pieczenia chleba natomiast po tych kilku dniach już powinien wystarczyć na zrobienie pierwszego chleba. To jak już miałem dosyć silny zakwas to potrafiłem zapomnieć o nim na kilka miesięcy w lodówce a potem go nakarmiłem i upiekłem chleb i wszystko było super mimo że był rozwarstwiony i śmierdział alkoholem to i tak ożył i działał
@Lubiepatrzec tzn nie jest tak że się nie dokłada, tylko pierwsz dawka startowa, potem oczywiście na już posiadanym zakwasie nowa porcja szybciej dojrzewa będąc zarazem "lepszą".
Tu pytam w zasadzie o startówkę.
@VonTrupka No ja robiłem zgodnie z tym przepisem a jak miałem wrażenie że zakwas jest już mocny to po prostu zdarzało mi się o nim zapomnieć na długi czas.
>po prostu zdarzało mi się o nim zapomnieć na długi czas.
@Lubiepatrzec to się wlicza do jego zalet ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
@VonTrupka dokładnie. Ludzie się z tym chrzanią a to całkiem niepotrzebne jest.
@Lubiepatrzec używam suchych drożdży i też jest super. Uwielbiam dorzuć coś do ciasta: śliwki wędzone, kandyzowana skórka pomarańczy, różne ziarna, migdały, rodzynki, zioła...
zapomniałem: prażona cebulka i... boczek wędzony, drobno krojony (w kostkę). Po czasie, doczytałem, ze niektóre dodatki mogą spowolnić akcję drożdży, a więc nie tak siup.
Zaloguj się aby komentować