#anonimowehejtowyznania

Drodzy użytkownicy i użytkowniczki hejto!

Potrzebuję Waszych porad, jeżeli chodzi o szukanie pracy dla ok. 25 letniej kobiety. Moja żona przed i w trakcie covidu pracowała w gastro, aktualnie uczy w szkole językowej, ta praca jednak nie daje możliwości rozwoju. Szuka pracy biurowej, najlepiej w większej korporacji, wysyła CV do każdej firmy, która spełnia te kryteria, ale odpowiedzi nie ma lub są negatywne. Chciałbym ją w tym wesprzeć w jakiś sposób tylko nie wiem za bardzo jak. Zastanawiałem się czy poradzenie jej, żeby poszła do doradcy zawodowego ma sens w takim wypadku? Czy jedyną opcją są staże z UP, czy może są jeszcze inne opcje?

#praca #szukaniepracy



Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #65c086a2cf4ac0227e44dee9
Post dodany za pomocą AnonimoweHejtoWyznania: https://anonimowehejto.pl - Zaakceptowane przez: HannibalLecter
Half_NEET_Half_Amazing

@anonimowehejto 

jak umie nauczać niech robi korki online

Topia

Kluczowe jest co umie robić i jakiej pracy szuka. Na jakie pozycje aplikuje? Ma jakieś kwalifikacje/szkoły?

Jeśli nie ma żadnego doświadczenia w biurze, to szukałbym jakiegoś stażu/trainee. Mogłabym zdobyć pierwsze doświadczenie i zobaczyć jak taka praca wygląda i czy w ogóle ją takie coś interesuje. Korpo to nie to samo, co pokazują na TVNowych serialach.

moll

@anonimowehejto wyślij mi na PW CV. Opisz też na jakie stanowiska aplikuje. Powiem Ci co jest nie tak i dlaczego nie ma odzewu.

Wywal tylko imię, nazwisko i dane kontaktowe. To nie jest mi potrzebne.

Rekrutowałam kilka lat, także trochę umiem podpowiedzieć

dsol17

@anonimowehejto Staże z urzędu pracy są też opcją,ale zatrudnienia po nich zwykle nie ma. Zaleta jest jednak taka,że po takim stażu jest lepsza szansa na przyjęcie do normalniejszej pracy jak bez niego. Wada : pół minimalnej i tak przez pół roku - psie pieniądze.

cweliat

@dsol17 czyli ty jednak coś tam popracowałeś, a takiego robisz z siebie przegrywa cierpiętnika

dsol17

@cweliat To co na stażu to standard - 6 miechów, 3 zatrudnienia. Ale tak,to jest przegryw - dostać przez 6 miesięcy pół minimalnej (a potem to minimalną) nawet jak mieszkasz u rodzinki to są to NAPRAWDĘ gówniane pieniądze. Ty jesteś gimbusem,że nie rozumiesz że 1560 zł (w tym roku będzie pewnie 2150 ?) przy konieczności opłacenia paliwa itd to jest gówno ? Gimbusem jesteś ?


Na takim stażu każą ci robić jak pracownik przecież,co ty sobie myślisz. Rób jak pracownik - a kasa na cukierki chyba. Zwłaszcza że ja i tak muszę się moim staruszkom dokładać (dobrze,że teraz jak chorują i jak wymagają pomagania kasy nie wymagają jeszcze ode mnie). Przez 9 miesięcy dorobiłem się kilku tysięcy oszczędności nie kupując sobie prawie nic - nawet ciuchów. I co ? I koniec końców większość się rozeszła i tak. Liczyłem na wynajem w tym roku ale zostało mało co a tu jeszcze zęby trzeba leczyć i nie wiadomo czy nie będzie trzeba prywatnie... Może choć na paliwo do mojego szrotka (niby fiat,a prawie "Wieśka Tico") zostanie do czasu aż znajdę pracę. Oby.


Tak,niby tragedii nie ma, przecież oprócz gotowki i trochę w srebrze odłożyłem (żeby jak gospodarka jebnie nie zostać bez kasy). Ale tak zajebiście ? Nie no,nie - jest kurwa źle taka sytuacja to może wyglądać dobrze tylko z perspektywy nastolatniego typka co pyka w gierki. Realnie to jest kasa jak dla studenta żyjącego tylko z stypendium socjalnego - ale za pracę która nie jest znowu taką przyjemnością.


Co w tym zajebistego widzisz ? Tyle lat nie pracowałem,że przydała by się choć jedna robota w której zatrudnią choć rok.A tu znowu nic. Murzyn zrobił swoje,murzyn może odejść kurwa mać.


A potem udowadniaj,że nie jesteś "skoczkiem" czy innym wielbłądem...

Cinkciarz

@anonimowehejto moll trafił w sedno, CV dużo robi, nawet sam układ i przejrzystość. Dobra opcja żeby doradził ktoś z doświadczeniem.

Mieszkacie w dużym mieście lub w pobliżu? Czy małżowina umie w komputer (angielski domyślam się jest git )? Może zatrudnić się jako asystentka, albo na pierwszą linię wsparcia, tam często biorą bez doświadczenia, a to jest fajna trampolina do lepszych stanowisk (niekoniecznie technicznych), znam kilka udanych przykładów. Widziałęm też przypadki przeskoczenia z recepcji na wyższe piętra (budynkiem zarządza zazwyczaj inna firma) bo dziewczyna była miła i wszyscy ją znali.

Polecam jednak unikać call centrów, tam są małe szanse się wybić, a ciśnięcie klientów na siłę ryje mózg szybko.

Jeżeli możecie sobie na to pozwolić, to niech bierze teraz pracy, która będzie jej zabierać większość czasu i energii, tylko skupi się na szukaniu czegoś z potencjałem i inwestowaniu w siebie. Może jakieś kursy - ITIL, scrum, jakiś rozwój osobisty - na udemy do ogarnięcia po taniości. Byle nie programowanie, bo z tym jak z graniem na instrumencie - to trzeba lubić a na siłę to nie zajedzie daleko.

Basement-Chad

Praca biurowa, zaraz obok "junior software developer" to najbardziej oblegane stanowiska. Powód jest prosty - na rynku jest najwięcej niewykwalifikowanych pracowników bez doświadczenia, którzy wolą wygodną pracę w biurze, kawkę i lunch, zamiast fizycznego tytania w brudzie, zimnie i hałasie (za te same pieniądze).

Na sprawę należy spojrzeć od drugiej strony. Na jedno ogłoszenie tego typu pracodawca dostaje spokojnie kilkaset aplikacji, w ciągu paru dni od publikacji. Wiec ma z czego wybierać. Na rozmowę kwalifikacyjną zaprosi kilka osób, które najbardziej się wyróżniają, mają ładne zdjęcie i najlepsze kwalifikacje (nawet jeśli są za wysokie na dane stanowisko). I pytanie jest takie - co ma zrobić kandydat żeby znaleźć się wśród tych kilku wybranych?

Parę razy rekrutowałem pracowników i wiem jak to wygląda z drugiej strony. Spokojnie 90% aplikacji to spam wysyłany hurtem - genetyczne CV z gotowej templatki, często z błędami. Do tego drętwy i nudny list motywacyjny skopiowany z internetu, w którym nie ma żadnej treści poza oklepanymi formułkami i który często nawet nie dotyczy danego stanowiska. Do tego błędy ortograficzne, brak zdjęcia, bylejakość. Jeśli widzę, że kandydat nie poświęcił nawet 5 minut na przygotowanie aplikacji, to właściwie czemu ja miałbym tracić godzinę na to żeby się z nim spotkać? Takie oferty są odrzucane z miejsca. Rekruter na rozpatrzenie kazdej aplikacji ma może minutę albo dwie. To działa trochę jak Tinder - swipe left i następny.

Do tego są też różne śmieszne paradoksy. Np. ktoś pisze, że jest tytanem MS Office i przysyła CV w formacie worda, a tam powstawane spacje zamiast tabulatorów. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Sami rekruterzy sprawdzają też social media. Wchodzę sobie na profil gościa z CV, a tam widzę filmiki z żółtymi napisami, tatuaże z husarzami, memy o chlaniu i ćpaniu i fotki mojego kandydata palącego race na Marszu Niepodległości.

dsol17

a tam powstawane spacje zamiast tabulatorów.

@Basement-Chad Typowe HRowe robienie z igły wideł. Tabulatory często nie chcą działać jak trzeba (od justowania sraczki można dostać przez nie), a to, że ktoś pisze że dobrze zna program to znaczy,że myśli,że go dobrze zna.

Sami rekruterzy sprawdzają też social media. Wchodzę sobie na profil gościa z CV, a tam widzę filmiki z żółtymi napisami, tatuaże z husarzami, memy o chlaniu i ćpaniu i fotki mojego kandydata palącego race na Marszu Niepodległości.

Uuuuuu dyskryminacja z przyczyn politycznych,gdyby rekrutowany wiedział powinien cię pozwać:

Art. 183a. [Zakaz dyskryminacji – definicje]

§ 1. 

Pracownicy powinni być równo traktowani w zakresie nawiązania i rozwiązania stosunku pracy, warunków zatrudnienia, awansowania oraz dostępu do szkolenia w celu podnoszenia kwalifikacji zawodowych, w szczególności bez względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, religię, narodowość, przekonania polityczne, przynależność związkową, pochodzenie etniczne, wyznanie, orientację seksualną, zatrudnienie na czas określony lub nieokreślony, zatrudnienie w pełnym lub w niepełnym wymiarze czasu pracy.

Osobiście niemal nie mam social mediów. No dobra,jest to konto na hejto. Nie podaję go w CV,nie podaję kluczowych informacji o sobie tutaj - powodzenia przy szukaniu.


PS: a w obecnych czasach jakby cię na tym złapali to jeszcze grzebiąc w social mediach kandydatów potencjalnie naruszasz RODO

https://www.gowork.pl/blog/35-czy-pracodawca-moze-sprawdzic-kandydata-w-mediach-spolecznosciowych/

lexico

@anonimowehejto niech szuka pracy na słuchawce, jeśli jest w szkole językowej, to pewnie jakiś język umie.

Praca z domu, stawka godzinowa zależna od języka, ale spokojnie średnią wyciągnie.

Zaloguj się aby komentować