Tylko godzina po godzinie, a nie "podróżowałbym". Regio z północy na południe już możesz całe dnie podróżować albo autobusem po mieście wojewódzkim, więc zakładam że masz coś innego na myśli.
#nieruchomosci #rozwojosobisty #biznes #ekonomia #finanse #kredythipoteczny #kredyt2procent #programista15k #podroze
Gdzie najdalej byłeś?
@wombatDaiquiri
Podróżowałbym - ale w konkretnym celu, zwiedziłbym najciekawsze szlaki kajakowe
a na powroty w rodzinnej mieścinie otworzyłbym smętny PUB do którego bym pewnie dokładał, ale byłoby gdzie piwko wypić i w bilard oraz darta zagrać.
Złaziłbym wszystkie okoliczne dziury i napisał przewodnik o regionie.
Warzyłbym piwko.
Od czasu do czasu skoczył na typowo turystyczne wakacje dając wybór żonie i córce.
Co to znaczy 'żyć wyłącznie z najmu'? Mieć dochody na obecnym poziomie, ale wolny czas? Czy jakieś bajońskie sumy na tym zbijać
@zuchtomek bardzo fajne planomarzenia! Liczyłeś ile by Cię taki scenariusz kosztował?
@wombatDaiquiri Zapewne potrafiłbym przewalić każdą kwotę i dostosować plany do zasobów ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@zuchtomek to na pewno, ale jaka jest minimalna potrzebna kwota? Może już Cię stać?
@zuchtomek też bym chciał mieć taki bar na wypizdowie :D nie mam pojęcia o gastronomii ale w filmach to zawsze ma fajnie wygląda
Na początki warzenia to da radę do 400 zł się zamknąć. Polecam ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
@Navane przeca ja już warzę 😇 sianko zamieniłbym kednak w coś profesjonalnego ;)
@wombatDaiquiri ja jestem tego typu, że namiot by mi starczył do przeżycia, a i bez noego dałbym radę. Dostosowałem wymagania do zasobów ;) i w tej chwili spłacam kredyt, ale na takim poziomie żeby się również realizować.. Potrafię czerpać przyjemność z pokalnych wędrówek - i to pewnie by się zmieniło, ale na przykład nie latam sobie na weekend na jamajkę bo mi się nie kalkuluje - gdybym mógł to bym poleciał, raczej prosta sprawa. Choć pewnie prędzej na Svalbard na co mnie pewnie stać, ale priorytety przy określonych dochodach mam aktualnie inne, a i poduszkę warto mieć ;)
@HolenderskiWafel jakieś pojęcie mam, nawet certyfikat barmana ;p ale w mojej mieścinie się nie kalkuluje więc z góry zakładam, że bym dokładał chcąc trzymać poziom ;p
@wombatDaiquiri - rozbijałbym się po świecie - czasam po taniości - czasem luksusowo - rozpieprzałbym całą kasę na te podróże bo jest tyle na ziemi miejsc do zwiedzenia
@koszotorobur a Ciebie nie jest już teraz stać żeby polecieć w więcej miejsc niż starczy Ci czasu życia żeby zobaczyć?
@wombatDaiquiri - moje podróże szybko by się zakończyły bo wydałbym całą kasę w rok czy dwa - pasywny comiesięczne dochód bez potrzeby chodzenia do pracy, generowany do starości, jednak trochę by sytuację zmienił, gdyż umożliwiłby mi ciągłe podróżowanie
@koszotorobur i byś faktycznie w kółko jeździł w losowe miejsca po nic?
@wombatDaiquiri - nigdy nie jeżdżę po nic - zawsze wiem po co jadę i zwiedzam aktywnie - po ilość zwiedzonych miejsc i po tym, że mi ciągle mało (i z chęcią bym do niektórych miejsc też wrócił) to czuję, że spokojnie mógłby podróżować kilka - jak nie kilkanaście - lat (z małymi przerwami na warzywienie się).
@wombatDaiquiri dziwki i koks
@CzosnkowySmok ile dziwek i koksu? nie stać Cię teraz?
@wombatDaiquiri tyle na ile było by mnie stać. Kosztowne hobby
@CzosnkowySmok niekoniecznie. Jak zapierdolisz dużą torbę to myślę że już teraz Cię stać na koks do końca życia mordo.
@wombatDaiquiri nie znasz moich potrzeb
@CzosnkowySmok ale znam teoretyczne limity ludzkiego organizmu.
@wombatDaiquiri nie pisze na poważnie
wynajmowanie mieszkania to nie tylko inkasowanie czynszu, nigdy bym nie zamienil mojej pracy za uzeranie sie z rodakami
@5tgbnhy6 a pracowałbyś gdybyś nie odczuwał przymusu ekonomicznego?
@wombatDaiquiri moje zycie ulozylo sie tak, ze przed trzydziestka sprzedalem udzialy pracownicze, za ktore kupilem mieszkanie i od 4 lat jestem na tymczasowej emeryturze, wiec nie, nie pracowalbym
@5tgbnhy6 przecież jak się żyje z wynajmu kwadratów klasie pracującej to się nawet nie wchodzi z nimi w interakcję, tylko zleca to agencji. Z nikim nie trzeba się użerać, od tego ma się ludzi.
@wombatDaiquiri przeszedłbym wszystkie górskie i podgórskie szlaki PTTK
@Zielczan a to nie jest bardziej problem czasu niż funduszy?
@wombatDaiquiri też bym pewnie tak zrobił mając hajs który się sam robi.
Darmowe przyjemności to też przyjemności xD
@wombatDaiquiri tak, ale właściwie pytałeś 'co byście zrobili z wolnym czasem', a nie z nadmiarem pieniędzy. Cel kosztowo zrobiłbym i teraz, ale nie mam czasu, bo tego jest za dużo, żeby to robić w urlopy (tzn. i tak planuję, ale wg. moich szacunków to zajmie to minimum 10 lat).
@Zielczan Ja mam w planach pójsć Pacific Crest Trail. Acz teraz czasu brak, a za dekadę to kogę być za stary, więc ciężko
@wombatDaiquiri malutki domek na obrzeżach miasteczka, ogródek, kury i chodzenie po górach z psem. Do tego jakiś rower, może motocykl czy fajne auto.
@Lubiepatrzec fajny plan! Jak daleko jesteś od realizacji?
@wombatDaiquiri od niedawna mieszkam w miasteczku o którym myślę a poza tym nie mam nic ¯\_(ツ)_/¯
Nie lubię podróżować*, więc pewnie siedziałabym w domu i zajmowała się hobby, bo mam ich więcej niż wolnego czasu. A poza tym robiła to, co czuję, że nadałoby jakiś większy sens mojej egzystencji, czyli poświęciła aktywizmowi na rzecz zwierząt. Może nawet założyła jakieś schronisko na wzór tych niektórych amerykańskich, z dużym terenem do swobodnego przemieszczania się. No i jest też pewien kompleks zabytkowych budynków w miejscu, gdzie spędziłam najlepsze lata dzieciństwa, chciałabym je wykupić, odrestaurować i nadać im nowe funkcje. Ale te dwa ostatnie plany to w przypadku, gdyby, jak to napisał kolega wyżej, życie z nieruchomości oznaczało bajońskie sumy.
*no nie tak na 100%, jest kilka miejsc, które chciałabym zobaczyć, ale jeśli raz do roku opuściłabym Polskę/Europę na kilka dni, to i tak byłoby dla mnie dużo. Nienawidzę spać i korzystać z łazienki w nieswoim domu i unikam tego jak mogę
@WhiteBelle bardzo ładne marzenia
@wombatDaiquiri to zależy od tego, czym konkretnie bym się zajmowała. W przypadku aktywizmu na rzecz poprawy jakości życia zwierząt, obiektywnym miernikiem byłoby wprowadzenie nowych regulacji, które zmniejszałyby ich cierpienie. Marzy mi się zakaz hodowli zwierząt na futro (bo to niepotrzebne, a zwierzęta trzymane są w strasznych warunkach), wycofanie z użytku brojlerów na rzecz ras wolno rosnących, zakaz sprzedaży zwierząt w sklepach zoologicznych czy też zakaz hodowli uwięziowej bydła. A, no i z pseudohodowlami wykorzystującymi kruczki prawne do swego istnienia też należy się rozprawić. Jest naprawdę dużo do poprawy. Gdyby cokolwiek udało się prawnie w tych kwestiach (lub innych) zmienić, uznałabym to za sukces. Trochę trudniejsze byłyby kwestie pomiaru skuteczności, gdybym poszła np. w edukację, jakieś spotkania dzieci ze zwierzętami, aby nauczyć je empatii i szacunku do nich. Tu nie miałabym pewności, na ile to zadziała, więc trzeba mieć wiarę
@WhiteBelle najlepszym aktywizmem jest dobry przykład. Na ludzi najlepiej działa szczęśliwa kura i "etyczne" jajka od niej pozyskane, które mogą kupić i zjeść. Wszelkiej maści aktywiści i działacze źle się już kojarzą zwłaszcza, gdy są agresywni w swoich działaniach.
@Lubiepatrzec absolutnie nie popieram agresywnego aktywizmu. A już zwłaszcza nachalnego namawiania ludzi do przejścia na weganizm, nazywania ich mordercami itp. Agresja daje skutek odwrotny do zamierzonego i osobiście uważam, że agresywni aktywiści a) są zbyt głupi, aby zrozumieć, że szkodzą własnej sprawie b) nie zależy im na tej sprawie, a jedynie na tym, aby poczuć się moralnie lepszym od innych.
@WhiteBelle pełna zgoda
@wombatDaiquiri przejechałbym się szlakiem Andersa, maczka, krucjat, zwiedził europejskie zamki, piramidy w Ameryce południowej, trochę stany, Kanadę, Wietnam itp,
@wombatDaiquiri
postawiłbym st00pki na każdym kontynencie
Marzy mi się kamper i objechać USA, Kanadę, Alaskę. Dwa miesiące czy pół roku urlopu to za mało. 11 lat na stałe w Szkocji mieszkam i jest tyle fajnych miejsc lokalnie i nie tylko, że głowa boli. Zaliczone munros (górki powyżej 900m) mam ze 30 parę chyba na koncie, a jest blisko 300. Więc zaliczyć je wszystkie to już kawał życia.
Do tego festiwale. Marzy mi się Defqon1. Kasa jest, termin w tym roku ok. Ale... Wolę to przeznaczyć na nowe drzwi do domu przód/tył. Jasne - mogę w tym roku na festiwal, a drzwi za rok, ale... W ten weekend jest Rebirth. Jest festiwal trance na Malcie trzydniowy. Koncerty symfoniczne lub muzyki filmowej np. Hansa Zimmera. Wybrać się na J. M. Jarre. Kupić wymarzone, stare Volvo w kombi, zrobić je na cacy i jeździć. Kupić Volvo C70 I jeździć. Wybudować lub kupić mieszkania wszystkim z rodzeństwa - sztuk osiem. Kupić sprzęt do astrofotografii.
Ech wymieniać mogę długo jeszcze, ale mając w miarę nieograniczony budżet (czy też ograniczony ale pozwalający np. na wydatek rzędu 10k na kwartał oczywiście odliczając koszty życia, jedzenia i drobnostki typu kino, siłka i takie tam) myślę, że do końca życia miałbym co robić, a sama nauka mechaniki i grzebanie przy aucie to byłby lekko rok. Astrofotografia? Nie mam nic, lubię ale fundusze i czas - samo to też kawał czasu. Zaliczyć wszystkie górki (munros) Szkocji to pewnie trzy lata bo nie będę na chama, codziennie, deszcz czy nie deszcz szedł.
Spokojnie bym do końca życia sobie ogarnął czas, a podróż kamperem od wiochy do wiochy po USA to też kilka lat.
Pytanie o wolny czas a ankieta dotyczącą podróżowania i w komentarzach praktycznie każdy też o podróżowaniu, przecież można tyle innych rzeczy robić, podróżowanie też jest męczące, ile można by było podróżować
@wombatDaiquiri kubańskie cygara, kubańskie dziewczyny i karaibska pogoda, ech... To byłoby życie. Tylko trzeba mieć odliczoną kwotę na łapówki żeby kombinacji żadnych nie było xd
miałbym w końcu czas dokończyć moje wszystkie zaczęte projekty i pewnie zacząć nowe. Na ten moment buduje drugą wersję CNC, robię projekt w oparciu o LLM i buduje piec do gitary. Następne na liście są rzeczy już przy pomocy CNC ( ͡° ͜ʖ ͡°) podróżowanie mnie tak nie jara, tzn fajnie jest pojechać i poznać inną kulturę ale wystarczy mi średnio raz do roku, preferuję moją "jaskinie". Tak to na weekend z synem we 2 ale to bardziej dla niego niż dla mnie.
@wombatDaiquiri jeszcze nie oszalałem żeby mieć plan godzina po godzinie na emeryturę, ale jak już nie będę musiał zarabiać to z wielką pasją oddam się pracy w tym co lubię robić najbardziej, bez patrzenia a zarobki.
@wombatDaiquiri najbardziej w życiu cenie mozliwosc obudzenia się z mysla ze nic nie muszę, więc budził bym się wiedząc że nic nie muszę i kombinował coś cały czas bo tak mam w zwyczaju, 0 planowania tylko spontan i złota zasada, nie odmawiać jak ktoś o coś prosi lub proponuję wtedy życie jest ciekawsze poprsez natłok dziwnych sytuacji
@wombatDaiquiri jeździłbym rowerem po całym świecie
Widze że post jest podchwytliwy, bo jak ktoś Ci opowie swoje plany, to dociskasz czemu jeszcze ich nie realizuje i jest zgrzyt xD
Spałbym ¯\_(ツ)_/¯
@wombatDaiquiri wyjechałbym do Grecji i hodował kozy, które lubię oraz oliwki, których nie lubię. Dalej bym pracował, ale zdalnie, ale dużo mniej, niż obecnie.
Nie trzeba zaraz być rentierem by mieć dużo wolnego. Jest mnóstwo innych sposobów na życie pomiędzy etatem a rentierem.
Podróże i ogólnie wszystko co sprawia przyjemność sprawia ja gdy jest w ilościach ograniczonych. Przy większych ilościach organizm się na to uodparnia.
Zatem podróże sprawiają WAM przyjemność bo ograniczacie podróżowanie do dwóch razy po dwa tygodnie rocznie.
Piszę WAM bo mi z aspergerem i fobiami podróze nie sprawiają przyjemności. Byłem rok na bezrobociu teraz pracuje na pół etatu i gdybym mógł żyć z najmu albo z renty to zyłbym tak jak żyje teraz.
Czyli na pewno zlapalbym jakieś zajęcie, właśnie coś takiego na pół etatu jakąś praca lub wolontariat. Bez pracy a może bardziej wychodzenia do ludzi człowiek dziczeje. A resztę czasu poświęcam na to co lubię i co mi sprawia przyjemność, i na to na co mam w danej chwili ochotę. Czyli spanie, bieganie, spacery po lesie, i różnego rodzaju media. Siedząc w necie gdy pojawiał się jakiś tytuł to zapisywałem sobie na później, biorąc pod uwagę jak wolno ja czyszczę raczej się nie martwię o brak rozrywek
@pokeminatour w sumie coś w tym jest. Ja bym sobie otworzył kafejkę internetową. Z grami retro. Quake, Doom, Enemy Territory... Siedzieć sobie w swoim sklepiku, gadać z ludźmi... Albo małą naleśnikarnię.
Kurczę będąc rentierem ze stałym dochodem można wszystko. Pomysłów mam aż za dużo
@wombatDaiquiri kupilbym sobie edm i wypalal rozne rzeczy hobbistycznie, moze 7 osiowa maszyne cnc? tokarke, zrobilbym sobie przy domu porzadny warsztat z zapleczem zeby moc naprawiac swoje gruzy
@wombatDaiquiri ja bym pewnie strimował gierki xD
@wombatDaiquiri malowałbym na kompie sztukę, spędzał czas z rodziną i jeździł w opór na szosie
Żadna opcja w ankiecie mi nie pasuje. Zwiedzałbym państwa najmniej odwiedzane przez cudzoziemców: ani turystyczne, ani biznesowe. Takie np. Tuvalu albo Gwineę Równikową. Na przemian z wędrówkami w ładnych przyrodniczo miejscach gdzieś bliżej miejsca zamieszkania.
@Bipalium_kewense ale w ankiecie mi chodziło o to gdzie już byłeś a nie gdzie chciałbyś pojechać
@wombatDaiquiri To też nie pasuje, bo byłem najdalej w RPA. Nie jest to biedne państwo, ale jednak bardziej turystyczne niż biznesowe, zwłaszcza dla Europejczyków (i ja byłem tam w celach turystycznych). Nie rozumiem, o co Ci chodzi, że państwa turystyczne są z założenia biedne, albo że państwo nie może być jednocześnie i takie, i takie (np. Zjednoczone Emiraty Arabskie).
najmu robakom którzy muszą wymieniać czas na walutę
zabrzmiało jak bym był właścicielem nastu mieszkań
Gdybym miał fchuj pinionszkuf... kupiłbym gospodarkę parę ha i bym uprawial. Od zawsze lubię maszyny rolnicze. Nad hodowlą jednak bym się dłużej zastanowił bo to jednak obowiązek każdego dnia a fajnie czasem gdzieś wybyć choćby na tydzień.
Jeśli chodzi o podróże, Alpy - nigdy nie byłem
@Runo plantacja borówki amerykańskiej - nie wymagająca, roboty dużo mniej niż przy truskawce, nie trzeba w błocie się babrać jak to z ziemniakami... Albo porzeczki - zbiera je kombajn, sam miałem okazję dwa sezony jeździć takim. Rzecz jasna porzeczki. Na sok. Zbiory w czerwcu/lipcu. Fajna sprawa taka praca.
@conradowl na borówkę już za późno. Kołakowski mi już azjatów nie sprowadzi...
Jestem w sumie w takiej sytuacji, że mógłbym iść na emeryturę przed 40 i żyć z najmu. Tylko, że tego nie robię z dwóch powodów. 1. Dzieciaki by widziały ojca, który nie pracuje,tylko łazi cały dzień na gaciach jest mało motywujący 2. Lubię swoją pracę 🙃 mam te szczęście, że wspólnie z żoną lubimy podróżować,więc staramy się korzystać 😉
@wombatDaiquiri jadę w daną miejscówkę i spędzam tam 3 miesiące żeby poczuć jak się tam żyje. Finalnie wybieram miejsce na emeryturę.
Miałem przez jakiś czas podobne życie, pracowałem po max 2h na dzień i podróżowałem, samochodem po USA i trochę motocyklem ze znajomymi po Norwegii.
Podróże są super. Ale chciałbym mieć też jedno wygodne mieszkanie na własność do którego można wrócić
Aja bym jeździł po Polsce bez celu oglądając i pomieszkujac trochę. Może bym kupil mieszkanie bliżej rodziców by ich widywać częściej póki żyją.
Ale pewnie trwałoby to z 3-4 msc i pomyślałbym co by tu robic. Odwiedzal spotkania biznesowe i szukal inspiracji.
Zimą wyjeżdżałbym do cieplejszych krajów.
Mieszkałbym w Polsce.
@wombatDaiquiri jak masz tyle nieruchomości, to nie podróżujesz cały czas, bo musisz nimi zarządzać. Chyba, że zakładasz firmę i zatrudniasz managera.
@wombatDaiquiri nie wiem ale na pewno nie ograniczyłbym się do jakiejkolwiek z twoich odpowiedzi, chujowa ankieta elo
@ZmiksowanaFretka zrób lepszą, elo
Nie widzę sensu wyjeżdżać poza Europę bo wszędzie jest gorzej niż u nas
Komentarz usunięty
@wombatDaiquiri
14 mieszkan here (.pl .es .de).
Zyje normalnie, czasem popracuje (kiedys bylem expert devem), swiat juz zwiedzilem. Mam kolekcje samochodow przy ktorej lubie posiedziec i podlubac. Już slow life.
Zaloguj się aby komentować