
Unia przykręca śrubę. Nowy podatek może rozpędzić inflację w Polsce! Wyliczenia są druzgocące
nextgazetaplNowy unijny podatek klimatyczny (ETS2) dla transportu i budownictwa najpewniej zostanie przesunięty na 2028 r., ale jego skutki i tak będą odczuwalne. Według analiz PKO BP, jeśli wszedłby w życie już w 2027 r., mógłby podnieść inflację w Polsce maksymalnie o 1,5 pkt proc., choć realnie bliżej 0,6 pkt proc.
Ekonomiści wyliczają, że ceny energii i paliw wzrosłyby znacząco: węgiel o 300–550 zł za tonę, gaz o 25–55 zł/MWh, benzyna o 0,30–0,60 zł/l, diesel o 0,35–0,70 zł/l, LPG o 0,20–0,40 zł/l. To efekt kosztów emisji CO₂, które miałyby zostać przerzucone na konsumentów.
Jednocześnie podkreślono dużą niepewność wyliczeń — wzrost cen może być mniejszy, jeśli cena uprawnień do emisji spadnie lub część kosztów nie zostanie przerzucona na odbiorców. Polska liczy, że rok opóźnienia pozwoli wynegocjować złagodzenie systemu ETS2. Dla RPP to potencjalne ryzyko inflacyjne, choć analitycy nie spodziewają się, aby wpłynęło to na decyzje o stopach procentowych.