1635 + 1 = 1636


Tytuł: Dziennik majtka kajakowego

Autor: Sławomir Grabowski

Kategoria: literatura młodzieżowa

Wydawnictwo: Nasza Księgarnia

Format: książka papierowa

Liczba stron: 103

Ocena: 7/10


Dwunastoletni Lemek (zdrobnienie od Klemensa) wraz z rodzicami szykuje się do wakacyjnego spływu kajakowego Szlakiem Wielkich Jezior Mazurskich. W ostatniej chwili mama Lemka trafia do szpitala z atakiem wyrostka robaczkowego a chłopiec wyrusza w trasę ze znajomymi ojca z pracy i ich dziećmi, Mariuszem i Miss Bi, osobami, których praktycznie nie zna. Dojazd na Mazury przebiega dwoma samochodami, które po drodze tracą ze sobą kontakt. W związku z tym Lemek wraz z nowym kolegą zostają sami nad brzegiem jeziora z misją samodzielnego założenia obozu i spędzenia tam nocy, a ich opiekunka wraca na trasę szukać "zaginionych". Podkreślam - dwunastolatkowie, sami mają rozłożyć namioty, rozpalić ognisko, przygotować posiłek i spędzić noc na odludziu. Kiedyś to były czasy xD


Bardzo przyjemna książeczka, zawiera wszystko co tego typu pozycja mieć powinna. Postacie bardzo fajnie napisane, każda ma jakieś "życie wewnętrzne", własne przemyślenia, charakter. Mamy pochwałę stron ojczystych, podróż po naszej pięknej Polsce ale i smutną tajemnicę Lemka. Na dodatkowy plus wspaniałe ilustracje Mieczysława Kwacza (ilustrował m.in. elementarz "Litery" z którego spora gruba hejtowiczów pewnie uczyła się czytać). W swojej kategorii - bardzo dobra, szkoda tylko że taka krótka, lektura do pochłonięcia na raz.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter

95141fbd-a634-4e28-8aba-373c9000a44c
9a7e115f-c8d5-430c-af8f-c63f01f954da
27fa8893-8b56-4b6a-9113-30c323ecc23a
trixx.420 userbar

Komentarze (3)

ErwinoRommelo

@winiucho pa na tych pozerow XD juz to wiedz jak takim kijeczkiem wyciagaja sumixa tych rozmiarow, w drzazgi by to poszlo

KKLKK

@ErwinoRommelo Paaanie tym wedziskiem mozna bylo zabic! Mam to ustrojstwo jescze gdzies w piwnicy, tylko ten wyrob kolowrotkopodobny juz dawno sie rozlecial (i dobrze). Pod takim sumikiem to by sie ledwo ugiela!

winiucho

@ErwinoRommelo @KKLKK kiedyś miałem coś takiego, kołowrotek podobny, a kij z włókna szklanego, nie do zajebania, w sensie popsucia bo akurat ten mi ktoś zajebał, cztaj ukradł

Zaloguj się aby komentować