1213 + 1 = 1214
Tytuł: Księżyc i Słońce
Autor: Vonda N. McIntyre
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Format: książka papierowa
ISBN: 8371805675
Liczba stron: 464
Ocena: 6/10
Na początek mała zagadka.
Jak myślicie, gdzie i kiedy rozgrywa się akcja tej książki?
A. w starożytnej Grecji;
B. we Francji Ludwika XIV
C. w USA w XX wieku
D. w dalekiej przyszłości i na odległej planecie
Już?
Prawidłowa odpowiedź to B, gratuluję wszystkim, którzy zgadli, jesteście niesamowici, a Wasza wyobraźnia nie zna granic.
Bohaterka o wdzięcznych imionach Maria Józefina trafia na dwór Króla Słońce i zostaje jedną z dwórek królewskiej bratanicy. Jako przybyszka z dalekiej Martyniki i młoda dziewczyna tuż po szkole zakonnej, nie bardzo sobie radzi na dworze, gdzie wiele rzeczy jest dla niej niezrozumiałych. Dziewczyna stara pokazać się od jak najlepszej strony i jednocześnie pomóc swojemu bratu, który z dalekiej podróży przywozi morskiego potwora. Potwór okazuje się być istotą rozumną, Maria Józefina próbuje go więc ocalić przed trafieniem na królewski stół.
Gdyby Maria Józefina była choć odrobinę mniej Mary Sue (komponuje, rysuje, jest świetną matematyczką, pomaga bratu w eksperymentach itepe, itede), być może lepiej by mi się czytało tę książkę, bo lubię fantastykę umieszczoną gdzieś w historii.
Autorka z tego co pamiętam tworzyła taką bardziej kobiecą fantastykę, bardzo lubiłam jej Opiekuna snu, w którym tak jak i tu ważna była więź bohaterki z niezwykłym stworzeniem.
Nie do końca było to to, czego oczekiwałam, ale też nie było to to, czego można było spodziewać po okładce
#bookmeter #ksiazki
