Wesprzyj nas i przeglądaj Hejto bez reklam

Zostań Patronem

🎁 4. edycja #rozdajo na #ksiazki pod patronatem #kzp! 📘

Weź udział

W drugim odcinku serii #dyktatorzy (przypomnę: 10 faktów na temat mniej znanych, a mimo to ciekawych autorytarnych głów państw) ktoś, o kim raczej nie słyszeliście na lekcjach historii. Karlis Ulmanis, przedwojenny dyktator Łotwy. Zapraszam do lektury!


KTO: Karlis Ulmanis (wł. Kārlis Augusts Vilhelms Ulmanis)


GDZIE: Łotwa


KIEDY: 1934-1940


  1. Ur. 1877 w Bērze, zm. 1942 w sowieckim łagrze na terenie dzisiejszego Turkmenistanu.

  2. Zanim został dyktatorem Łotwy, pełnił funkcję premiera. I to aż czterokrotnie: w 1918, w 1919-21, w 1925-26 oraz w 1931-32. Gdy już przejął władzę (w wyniku zamachu stanu) i został prezydentem Łotwy, postanowił popremierować po raz piąty.

  3. Niemcy mieli swojego Führera, Włosi swojego Duce, sowieci Wożdża. Łotewski dyktator nie chciał być gorszy - od chwili przejęcia władzy tytułował się jako Vadonis, czyli właśnie "wódz". W 1937 roku Vadonis świętował swoje 60 urodziny, było to potężne święto państwowe na niespotykaną dotychczas skalę.

  4. Był kawalerem, a mimo to Łotwa za czasów Ulmanisa miała pierwszą damę. Za takową uchodziła Emilija Benjamina, szalenie popularna łotewska businesswoman, prywatnie przyjaciółka Vadonisa.

  5. Jego pasją było rolnictwo. Był w tym naprawdę dobry - studiował agronomię w Niemczech, potem wyjechał na dalsze studia do Stanów Zjednoczonych. Czym interesował się najbardziej? Co ciekawe, wcale nie uprawą zimnioków ( ͡° ͜ʖ ͡°) Przyszły dyktator był specjalistą od hodowli bydła.

  6. Ulmanis był (i jest do dzisiaj) chwalony za stosunkowo dobrą politykę gospodarczą. Za jego czasów Łotwa rozwinęła się znacząco. Co ważne - była jednym z nielicznych krajów, które przeszły raczej suchą stopą po Wielkim Kryzysie.

  7. Mimo, iż Ulmanis stał się przedmiotem kultu jednostki, to o jego życiu prywatnym wiedziano bardzo mało. Niektórzy spekulowali, że Vadonis jest homoseksualistą - rzekomo miał intymne relacje z dwójką swoich zaufanych pracowników (do dziś plotki te nie zostały definitywnie potwierdzone ani obalone).

  8. W 1940 roku Ulmanis otrzymał ultimatum od Stalina, które to ultimatum dotyczyło powołania rządu proradzieckiego. Vadonis zgodził się, powołując rząd Augustsa Kirhensteinsa, ale nie ustąpił ze stanowiska prezydenta. Tym samym wydał na siebie wyrok. Próbował zwiać do Szwajcarii, ale bezskutecznie - został aresztowany przez NKWD i wtrącony do łagru, gdzie zmarł we wrześniu 1942.

  9. Wnuk jego brata - Guntis Ulmanis - był prezydentem Łotwy w latach 1993-1999.

  10. Do dziś postać Ulmanisa budzi na Łotwie kontrowersje. Wielu Łotyszy uważa go za bohatera, postać tragiczną. Podkreśla się jego dokonania, jeśli chodzi o gospodarkę i rozwój kraju (elektryfikacja, spadek analfabetyzmu itp.). W niektórych łotewskich miastach można odnaleźć ulice Ulmanisa a nawet jego pomniki. Z drugiej strony nie można zapominać o jego twardej ręce, ograniczeniu swobód obywatelskich, cenzurze.


Jak zwykle zapraszam do piorunowania, komentowania i obserwowania tagu. Pozdrawiam!

cbd0f69e-e460-4d2c-91ff-77cf40cb8034
obajtektostarakurwa

Nie mogę znaleźć pierwszego wpisu z tej serii @Horkheimer, masz gdzieś te informacje jeszcze?

obajtektostarakurwa

@Horkheimer śliczne dzięki, z tego działa i przeczytane

Zaloguj się aby komentować

34 lata temu odbyły się pierwsze częściowo wolne wybory parlamentarne, zakończone zwycięstwem „Solidarności”.


4 czerwca 1989 r., na mocy porozumień między władzami PRL a częścią opozycji odbyły się częściowo wolne wybory parlamentarne.


Ustalono, że wszystkie miejsca w Senacie oraz 35 proc. miejsc w Sejmie obsadzonych będzie w wyniku wolnej gry wyborczej, natomiast pozostałe 65 proc. posłów zostanie wybranych z list podzielonych między PZPR i jego sojuszników.


Miało to komunistom zapewnić bezpieczne wyniki do sprawowania władzy i uspokojenia wyborców.


Wyniki zaskoczyły obie strony, ponieważ kandydaci Solidarności zgarnęli praktycznie wszystko, co było do zdobycia.


.https://dzieje.pl/aktualnosci/czesciowo-wolne-wybory-parlamentarne-zakonczone-zwyciestwem


#historia #polska #solidarnosc

0c2760b5-313a-4ddf-a98f-173e9ae33dc7

Zaloguj się aby komentować

Fotografia przedstawia Ronalda S. Fudge'a pracownika lotniska, dostarczającego w samych kąpielówkach walizkę z milionem dolarów okupu dla porywczy.


Porwanie samolotu Delta 841: Milion dolarów, kąpielówki i ucieczka do Algierii

Jak pięciu członków Czarnej Armii Wyzwolenia przejęło kontrolę nad samolotem i dokonało jednej z najbardziej zuchwałych ucieczek w historii lotnictwa


31 lipca 1972 roku samolot Douglas DC-8 linii Delta Air Lines wystartował z Detroit w kierunku Miami, z 94 pasażerami i 7 członkami załogi na pokładzie. Lot 841 zapowiadał się jako rutynowa podróż, ale przerodził się w dramat międzynarodowy, który zapisał się w historii lotnictwa.


Terroryści w Biblii


Za porwaniem stali członkowie Black Liberation Army (Czarna Armia Wyzwolenia) – radykalnej grupy walczącej o prawa czarnych. Pięcioro zamachowców, w tym George Wright – uciekinier skazany wcześniej za morderstwo – przemyciło broń pokładową w ukryciu, m.in. w Biblii.


Groźbą zmusili pilotów do lądowania w Miami. Tam uwolniono większość pasażerów. W samolocie pozostali członkowie załogi, a napastnicy przekazali swoje żądania: 1 milion dolarów okupu, jedzenie i papierosy, a także obecność inżyniera pokładowego, który mógłby pilotować samolot w razie potrzeby.


Mężczyzna w kąpielówkach z milionem dolarów


Spełnienie tych żądań należało do Ronalda S. Fudge’a. Zgodnie z instrukcjami porywaczy, musiał podejść do samolotu ubrany jedynie w obcisłe kąpielówki, by udowodnić, że nie jest uzbrojony ani nie współpracuje z FBI. W tej nietypowej roli dostarczył na pokład zarówno okup, jak i zapasy: kanapki z szynką i serem, jabłka, papierosy, a następnie także technika lotniczego.

Po zatankowaniu samolot wystartował w kierunku Algierii, z krótkim postojem w Bostonie.


Algieria i długie cienie dyplomacji


Po dotarciu do Algieru, algierskie władze przejęły samolot i milion dolarów, a załoga została natychmiast uwolniona i odesłana do Stanów Zjednoczonych. Choć wstępnie porywacze zostali zatrzymani, kilka dni później zostali zwolnieni, a pieniądze zwrócono amerykańskiemu rządowi.


Przez lata czterech z porywaczy ukrywało się głównie w Europie. W 1976 roku we Francji zatrzymano cztery osoby związane z uprowadzeniem – dwie kobiety i dwóch mężczyzn. Kobiety otrzymały zawieszone wyroki ze względu na obowiązki rodzicielskie, zaś mężczyźni odsiedzieli kilka lat, po czym zostali zwolnieni.


Piąty porywacz, George Wright dopiero w 2011 roku został namierzony w Portugalii, gdzie żył pod przybraną tożsamością. Mimo amerykańskich próśb o ekstradycję, Portugalia odmówiła jego wydania, powołując się na jego portugalskie obywatelstwo, które udało się w międzyczasie uzyskać i zapisy konstytucyjne zakazujące ekstradycji własnych obywateli. Wedle wszelkich informacji, żyje sobie tam do dzisiaj.


Dziedzictwo zuchwałej ucieczki


Porwanie lotu Delta Flight 841 na zawsze zapisało się w historii jako jeden z najbardziej nietypowych przypadków terroryzmu lotniczego – nie tylko ze względu na polityczne podłoże, lecz także ze względu na surrealistyczny obraz dostarczenia okupu przez półnagiego pracownika lotniska.


#fotohistoria #lotnictwo #historia #ciekawostki

0d7842da-368d-4936-9650-295f08ecefe2

Zaloguj się aby komentować

Powstaniec wychodzący z kanałów prawdopodobnie na ulicy Puławskiej prosto w ręce Niemców. Zdjęcie autorstwa niemieckiego fotografa Augusta Ahrensa pracującego dla Czarnego Korpusu - propagandowej gazety niemieckiej. 27 września 1944 roku, Mokotów.


#fotografia #historia

12f1a017-7956-40e4-bfea-eae67d42234a
Rudolf

@Oracle najgorzej jak masz w teamie takiego co zamiast normalnie grać campi się gdzieś przez większość rundy tylko po to żeby się wysypać w takim momencie

wrukwiony

Myk myk kanałami na starowkie

JakTamCoTam

@Oracle umarł chociaż szybko czy raczej go torturowali?

Zaloguj się aby komentować

Ciekawostka dla tych zainteresowanych tłumaczeniami symultanicznymi i językiem chińskim. Wpadłem dzisiaj na ciekawe nagranie Obamy i Xi z 2016 roku kiedy to zarówno Xi jak i Biden byli jeszcze wice-. Jako że sam mówię po chińsku to bardzo mnie zaskoczył tłumacz Obamy który mówi z naprawdę dobrym akcentem i używa bardzo ładnego, dyplomatycznego języka, poziom który jest niesamowicie trudny do uzyskania dla non-native'a. W komentarzach ktoś napisał że to ten sam koleś który był tłumaczem Reagana podczas jego spotkań z Deng XiaoPingiem w latach 80tych. Wygooglałem kolesia i rzeczywiście okazuje się że Pan Jim Brown był tłumaczem dla 7 prezydentów USA, od Jimmiego Cartera po Donalda Trumpa. Okazuje się też że Jim nie dorastał w Chinach a chińskiego nauczył się dopiero studiując na Tajwanie.


Nagranie z tłumaczenia Obama - Xi (2016):

https://www.youtube.com/watch?v=Um4B6uGwXzA


Oraz Reagan - Deng Xiaoping (1984):

https://www.youtube.com/watch?v=Us4mK6dx1nU


#tlumaczenia #jezykiobce #chiny #chinski #angielski

bojowonastawionaowca

@mati3654 w 2016 Xi był od 3 lat już przywódcą ;)

TRPEnjoyer

Jako że sam mówię po chińsku to bardzo mnie zaskoczył tłumacz Obamy który mówi z naprawdę dobrym akcentem i używa bardzo ładnego, dyplomatycznego języka, poziom który jest niesamowicie trudny do uzyskania dla non-native'a.


Wiesz, jakby to był tłumacz Słowacji, to bym jeszcze rozumiał zaskoczenie, ale że w całych Stanach Zjednoczonych znaleźli 1 gościa mówiącego świetnie po chińsku? Niesamowite!

Szpadownik

Ciekawostka dla tych zainteresowanych tłumaczeniami symultanicznymi


@mati3654 ale przecież to nie jest tłumaczenie symultaniczne


Inna sprawa - dlaczego prawie zawsze tłumacze robią przekład ze swojego języka na obcy? Przecież tłumaczenie z obcego języka na swój jest łatwiejsze i pozwala lepiej dobrać słowa, jeżeli nie ma odpowiedników 1:1.

Zaloguj się aby komentować

Zdjęcie Ziemi i Księżyca, wykonane z podkładu sondy DSCOVR, położonej w punkcie L1 układu Ziemia-Słońce.


04.08.2015


#astrofotografia #earthporn #obrazki #kosmos #astronomia#ciekawostki

0f2383c2-8481-4b9c-9a00-40c237afadcf
B0lak

Fake, a gdzie budowle nazistów i kosmitów?

GazelkaFarelka

@lukmar Przecież to biszkopt na talerzu

Zaloguj się aby komentować

Kwazary to najjaśniejsze i najpotężniejsze obiekty we wszechświecie. Mogą one świecić jasno niczym bilion gwiazd wtłoczonych w przestrzeń wielkości naszego Układu Słonecznego. Odkryto je 60 lat temu, ale do tej pory nie było wiadome, w jaki sposób one powstają. Naukowcy z Uniwersytetów w Sheffield i Hertfordshire odkryli teraz, że są one rezultatem zderzeń galaktyk. Takie zderzenie powoduje, że gaz i pył z obu galaktyk jest popychany w kierunku czarnej dziury w centrum jednej z nich. Tuż przed pochłonięciem przez czarną dziurę gaz uwalnia niezwykłe ilości energii w postaci promieniowania, co skutkuje charakterystycznym blaskiem kwazara. Zapalenie takiego kwazara mieć dramatyczne konsekwencje dla całych galaktyk - wydmuchując resztę gazu i pyłu z nich, może uniemożliwić jej tworzenie nowych gwiazd przez miliardy lat w przyszłości.


Zderzenia zostały odkryte, gdy naukowcy, wykorzystując głębokie obserwacje teleskopu Isaaca Newtona na La Palma, zaobserwowali obecność zniekształconych struktur w zewnętrznych regionach galaktyk, które są dla kwazarów czymś w rodzaju domu. Porównując obserwacje 48 kwazarów i zawierających je galaktyk z obrazami ponad 100 galaktyk nie zawierających kwazarów, badacze doszli do wniosku, że te posiadające kwazary są w przybliżeniu trzykrotnie bardziej narażone na interakcję lub zderzenie z innymi galaktykami.


Profesor Clive Tadhunter, z Wydziału Fizyki i Astronomii Uniwersytetu w Sheffield, powiedział:


Kwazary to jedno z najbardziej ekstremalnych zjawisk we wszechświecie i to, co widzimy, prawdopodobnie jest obrazem przyszłości naszej własnej Drogi Mlecznej, kiedy zderzy się ona z galaktyką Andromedy za około pięć miliardów lat. 


https://phys.org/news/2023-04-astronomers-year-mystery-quasars-powerful.html


#astronomia #kosmos

mikocjusz

Niesamowite,ciekawe co jeszcze przed nami do odkrycia

schweppess

@Augustyn_Benc-Walski w świetle tego, do czego doszli uczeni, istnieje takie prawdopodobieństwo

panikaman

@schweppess kwazar brzmi jak ksywka jakiegoś polskiego rapera z lat 90tych

Zaloguj się aby komentować

1869 "Rynek przy świetle świec" - Petrus van Schendel (1806-1870)

Malarz holendersko-belgijski specjalizujący się w nokturnach (scenach nocnych) przy źródłach światła.


Od starożytności noc oświetlano sobie lampami olejnymi i świecami dwóch typów: łojowymi z tłuszczu zwierzęcego (które słabo się paliły, kopciły i śmierdziały) oraz droższymi woskowymi (z wosku pszczelego).

W 1825 opatentowano stearynę z oczyszczonego tłuszczu zwierzęcego - świece z nią były tańsze, paliły się bezwonnie, jaśniej i czysto.

Od połowy XIX wieku dzięki wynalezieniu maszyny do masowej produkcji świec (1500 na godzinę) stały się bardzo tanie i łatwo osiągalne dla biedniejszych warstw społecznych. W 1830 r. pierwszy raz uzyskano parafinę.


Od lat 1860. wchodzą w użycie lampy naftowe, które w 2. połowie XIX wieku będą najpopularniejszym źródłem światła, a od końca XIX w. szerzy się oświetlenie elektryczne.

Oczywiście to wszystko stopniowo, zależnie od warstwy społecznej i miejsca zamieszkania. Do 1939 r. eletryczność dotarła do 3% wsi II Rzeczypospolitej, akcja elektryfikacji wsi rozpocznie się dopiero z ustawą 1950 roku.

#historiazpaszkom #ciekawostkihistoryczne #historia #malarstwo

04115095-0f5d-44bd-9e30-a3595cb23ff3
t0mek

Ciekawostka: na pewno wszyscy znają zwrot "a co to za koromysło". Otóż właśnie koromysło to ta drewniana poprzeczka na ramionach panny z obrazka, popularna na kresach wschodnich, gdzie w ten sposób noszono wiadra z wodą.

Maciek

@UmytaPacha o losie, ale piękny obraz


Ej, ale jak sobie pomyśleć o tym, to jak wtedy musiało być potwornie ciemno. Mam jedną ulicę na dzielni gdzie nie ma latarni, i czuje się źle chodząc tamtędy, a przecież i tak lekkie światło pada z domów na chodnik. A wtedy? Nie umiem sobie tego wyobrazić.

DeGeneracja

Kojarzy mi się ze sceną z filmu "Pachnidło" I tą pierwszą zamordowaną dziewczyną ze śliwkami. Podobny klimat w bocznej uliczce

Zaloguj się aby komentować

Przeszczepy świńskich narządów: czego naukowcy nauczyli się od trzech ludzkich biorców?


W zeszłym tygodniu zmarła pierwsza osoba, która otrzymała nerkę od świni, niecałe dwa miesiące po przeszczepie - wcześniej niż spodziewali się tego lekarze. Czas ten jest jednak zgodny z czasem pierwszych osób, które otrzymały świńskie serca, z których obie zmarły około dwóch miesięcy po przeszczepie.


Stosunkowo krótki czas przeżycia wszystkich trzech biorców pokazuje, że te pionierskie przeszczepy międzygatunkowe "nie odniosły tak wielkiego sukcesu, jak można by przewidzieć na podstawie badań na małpach naczelnych", mówi Robert Montgomery, chirurg transplantolog z New York University (NYU) w Nowym Jorku.


Ale te trzy operacje dały nadzieję rozpaczliwie chorym ludziom, którym skończyły się opcje. Naukowcy twierdzą, że wyciągnęli cenne wnioski z pierwszych przeszczepów świńskich narządów ludziom, począwszy od rodzajów leków, których potrzebują biorcy, a skończywszy na ilości testów, którym muszą zostać poddane świńskie narządy. "To nie jest problem nie do rozwiązania", mówi Montgomery. "Cieszę się, że jesteśmy tak daleko".


WALKA Z NIEDOBOREM

Wykorzystanie narządów wewnętrznych innych gatunków u ludzi, zwane ksenotransplantacją, od dawna było marzeniem chirurgów z powodu chronicznego niedoboru odpowiednich narządów ludzkich. Naukowcy skupili się na świniach jako dawcach, częściowo dlatego, że rozmiar i anatomia ich narządów przypominają te ludzkie.


Dane pochodzące od małp naczelnych, które otrzymały narządy świń, są obiecujące: badanie opublikowane w 2023 r. wykazało, że pięć małp przeżyło ponad rok po otrzymaniu przeszczepionych świńskich nerek.


Pierwszy ksenotransplant u żywej osoby miał miejsce w 2022 r., kiedy 57-letni David Bennett otrzymał świńskie serce i przeżył 60 dni po zabiegu. Drugi mężczyzna, Lawrence Faucette, otrzymał świńskie serce w 2023 roku i przeżył 40 dni.


Muhammad Mohiuddin, chirurg z University of Maryland School of Medicine w Baltimore, który był członkiem zespołu opiekującego się oboma pacjentami po przeszczepach serc świni, podaje kilka możliwych wyjaśnień śmierci Bennetta. Na kilka tygodni przed śmiercią Bennett miał infekcję, więc lekarze podali mu terapię wzmacniającą odporność, składającą się z połączonych przeciwciał od tysięcy dawców. Naukowcy odkryli później, że niektóre z przeciwciał zareagowały na świński organ, co oznacza, że leczenie mogło pogorszyć stan Bennetta. Od tego czasu Mohiuddin współpracował z lokalnymi bankami krwi, aby opracować sposoby wykrywania reaktywnych przeciwciał.


Innym możliwym wyjaśnieniem krótkiego życia Bennetta po przeszczepie jest utajona infekcja przeszczepionego serca patogenem zwanym cytomegalowirusem świń, który mógł zostać aktywowany, a następnie uszkodzić serce. Wirus został znaleziony w narządzie po śmierci Bennetta, ale został pominięty w testach przed przeszczepem, sygnalizując, że do badania narządów należy stosować bardziej czułe testy, mówi Mohiuddin.


(...)


Możliwe jest na przykład, że zły stan zdrowia przyczynił się do śmierci 7 maja Richarda Slaymana, pierwszego żyjącego biorcy świńskiej nerki. Tatsuo Kawai, jeden z chirurgów, którzy przeprowadzili przeszczep w Massachusetts General Hospital w Bostonie, powiedział Nature, że nerka Slaymana funkcjonowała dobrze na dzień przed jego śmiercią i że zmarł z przyczyn niezwiązanych z przeszczepem. W ciągu roku przed zabiegiem u Slaymana rozwinęła się zastoinowa niewydolność serca (Jedno ze zdjęć niżej przedstawia Richarda z partnerką i jego lekarzami).


Naukowcy eksperymentują również z tym, co można zrobić przed przeszczepem, aby jak najlepiej zapobiec odrzuceniu narządu. Jedną z technik jest genetyczna modyfikacja świń-dawców, ale liczba zmian genetycznych niezbędnych do powstrzymania odrzucenia jest daleka od ideału, mówi Montgomery.


eGenesis, firma biotechnologiczna z Cambridge w stanie Massachusetts, która wyhodowała świnię wykorzystaną w operacji Slaymana, stworzyła świnie z rekordową liczbą 69 zmian, zarówno w celu uniknięcia odrzucenia, jak i zmniejszenia ryzyka, że wirus czający się w narządzie może zainfekować biorcę. Tymczasem Revivicor, firma z Blacksburga w stanie Wirginia, zdecydowała się na około dziesięć zmian genetycznych.


Więcej znajdziesz w podlinkowanym artykule po angielsku.


Warto dodać, że tego typu operacje przeprowadzane są tylko na pacjentach, którzy wyczerpali inne formy leczenia i zwyczajnie czekają na wyrok śmierci od życia, bo są zbyt daleko ma liście biorców.


-----------------------

https://www.nature.com/articles/d41586-024-01453-2


#sowietetate #nauka #biologia #medycyna #przeszczep #nature #czlowiek #operacja

04229921-b476-4e57-951c-0a67ea4c91a2
8d949504-8ebf-409f-8c81-0c7d456a53e4
ffa2fd49-448f-497e-a8a3-ece4592406ec
fc50d4d4-367a-400d-b61e-10f01d499c9f
Anteczek

Nie wiem czemu jeszcze nikt tego nie wrzucił, ale przede wszystkim trzeba przeszczepić genitalia świni z przodu i z tyłu https://youtu.be/FQ5nVNqRy7s?si=OwEjaNZ5-hngaQCY

Zaloguj się aby komentować

Niżej macie najświeższą wizualizację malutkiego fragmentu ludzkiego mózgu. Na pierwszym kolorki wskazują na wielkość neuronów, na kolejnym macie pojedynczy neuron i wszystkie aksony, które się z nim łączą.


W linku znajdziecie stronę na której można zobaczyć trochę więcej i powiększać trochę jak na google Earth, tylko w tym przypadku będzie to wspomniany fragment mózgu. Na telefonie stronka niestety nie chce się załadować. W menu wybieracie galerię, a potem bodaj ostatnią pozycję i czekacie na obrazek, którym można manipulować.


Dzięki ponad 1,4 petabajtom danych z mikroskopii elektronowej, zespół naukowców zrekonstruował maleńki sześcienny segment ludzkiego mózgu.


Ma on zaledwie milimetr z każdej strony - ale w tej mikroskopijnej przestrzeni upakowano 57 000 komórek, 150 milionów synaps i 230 milimetrów ultradrobnych żył.


Strona z galerią:

https://h01-release.storage.googleapis.com/data.html


Artykuł o tym:

https://www.nature.com/articles/d41586-024-01387-9


#ciekawostki #nauka #mozg #sowietetate

3fbe2e89-92cb-4ebc-b367-93d4c8bf2ea8
08c84089-1ee4-4290-ba9e-2a82caf08d1f
vredo

Ciekawe ile takich ubiłem przez ten weekend

Jossarian

Mózgi biologiczne swoją efektywnością i poziomem skomplikowania biją na głowę o kilka rzędów wielkości nasze prymitywne AI. Jeszcze wiele wody upłynie zanim uda się zrobić coś porównywalnego za pomocą elektroniki.

Marchew

Jeszcze ciut głębiej a EX-NOR zauważymy : )

Zaloguj się aby komentować

cebulaZrosolu

@Enzo a gdyby tylko porzucić formy szpalerowe tak rozpowszechnione po wojnie i nadal praktykować formę głowy, to by dzisiaj problemu nie było :)

Tzn o ile by się chciało komuś każdy krzak ziemia przysypywać :P

jenot

@Enzo Jak majówka kukluks klanu xD

DexterFromLab

@Enzo byłem tam. Kupiłem jedyne w swoim rodzaju wino ze szczypawicami. Niestety znalazłem je na koniec butelki. Wino miało lekko pikantny smak a robaków była cała warstwa xD

Zaloguj się aby komentować

10 lat temu automatyczna sonda #Cassini uchwyciła pierścienie Saturna, naszą planetę Ziemię i jej księżyc w tym samym kadrze, na zdjęciu znanym obecnie jako „dzień, w którym uśmiechnęła się Ziemia”


#astronomia #saturn #ziemia #ciekawostki #ciekawostki0jcaPijo

f1eefb14-a369-4f59-96c3-4e4cdeefb855

Zaloguj się aby komentować

O tym jak szybko Kaczyński został w wolnej Polsce znienawidzony oraz jak cynicznym, ale też zdolnym był politykiem.


Polska polityka na początku kręciła się wokół trzech postaci: premiera Mazowieckiego, który okazał się wielkim zawodem jako premier, Wałęsy i Geremka, który był pewniakiem na następnego premiera.


Geremek zaprzepaścił swoje szanse na premierostwo, opowiadając się przeciw Wałęsie, bo do gry wkroczył Jarosław Kaczyński, który z całą premedytacją postanowił wbić klin między Geremka a Wałęsę.


Wbrew temu, co powszechnie sądzono, Kaczyński nie miał wpływu na Wałęsę. Raczej odgadywał jego potrzeby i publicznie je ogłaszał, kreując wrażenie wspólnie prowadzonej gry. Jednak po kilku miesiącach Geremek uwierzył, że Wałęsa i Kaczyński stanowią zgrany polityczny tandem, że teraz Kaczyński w imieniu Wałęsy będzie sprawował kontrolę nad solidarnościową polityką. Kaczyńskiemu udało się wytworzyć w Geremku przekonanie, że Wałęsa utracił do Geremka zaufanie. Że uznał go za wroga.


To była pierwsza intryga w historii III RP. Jak wiele opisywanych w tej książce wydarzeń rozegrała się za plecami opinii publicznej.


Już w lecie 1989 roku Kaczyński zrozumiał, że aby zdobyć trwałą pozycję, nie wystarczy mu poparcie Wałęsy, że w „Solidarności” rządzonej przez wielką trójkę nie ma miejsca na awans czwartego. Dlatego postanowił triumwirat rozbić.


Kaczyński skupił się na rozbiciu więzi Wałęsy z Geremkiem. Zaczął już w lipcu 1989 roku, od zablokowania kandydatury Geremka na premiera. Kaczyński z dumą potem opowiadał o Geremku: „Sprzątnąłem mu sprzed nosa premierostwo”.


Przez kolejne miesiące główny wysiłek Kaczyńskiego był skupiony na poszerzaniu konfliktu Geremek–Wałęsa. Lider PC sprawnie wykorzystywał casus zdrady Mazowieckiego, aby dowodzić Wałęsie, że Geremek zamierza jeszcze większą zdradę. Wałęsa był przekonywany, że Geremek zbratał się z Mazowieckim, że chce go poprzeć w wyborach, że chce przejąć Komitet Obywatelski, aby go użyć przeciw Wałęsie. Coraz częstsze kontakty z Wałęsą były okazją do opowiedzenia warszawskich plotek, które podane w sosie typowych dla Kaczyńskiego politycznych teorii w istocie były donosami na Geremka i jego środowisko.


I to jest klucz do zrozumienia geografii wojny na górze. Za Mazowieckim przeciw Wałęsie nie poszedłby niemal nikt, za Geremkiem przeciw Kaczyńskiemu poszła cała solidarnościowa lewica. Bo Geremka szanowała i ceniła, a Kaczyńskiego nie znosiła.


Za kilka miesięcy Kaczyński dopnie swego. Rozbije triumwirat. Sprawi, że Geremek opowie się za Mazowieckim. Różnie można oceniać tamten styl Kaczyńskiego, jednak jego skuteczność była imponująca. Kaczyński odwrócił logikę politycznego myślenia, całą scenę polityczną zaczął ustawiać pod własne potrzeby. Poróżnił dwóch najwybitniejszych polityków tylko po to, aby samemu wejść do gry. Była w tym nieznana wcześniej sprawność, ale była też niespotykana brutalność. Kaczyński nie uznawał świętości, nie miał skrupułów.


Jednak za ten styl zapłacił słoną cenę, został powszechnie znienawidzony. Nikt wcześniej równie brutalnie nie parł do władzy. Nikt nie zaskakiwał tak cynicznymi woltami. Przecież wiosną 1989 roku Kaczyński był za Wałęsą i za Geremkiem. W ogóle nie interesowała go prawica, poparł wycięcie z list sejmowych całej prawicy z Mazowieckim włącznie. Potem, po pierwszym konflikcie z Geremkiem, nagle obrócił się przeciw Geremkowi i był już za Mazowieckim. Minął dosłownie miesiąc i Kaczyński odebrał Mazowieckiemu „Tygodnik Solidarność”, i został głównym krytykiem premiera.


Podobnie traktował Kaczyński programowe sztandary; wybierał te, które dawały szanse na sukces. Na wiosnę założył własną partię i ku zdumieniu wszystkich ogłosił się chadekiem. Michnik szydził, że znał Kaczyńskiego od lat, a dopiero teraz dowiedział się, że jest chadekiem. Nawet jego brat przyznawał, że do tej pory Jarosław był centrystą. We wszystkich woltach jedynym stałym punktem był dla Kaczyńskiego interes własny. Przyjaźnie, hasła i poglądy tasował zimno, wedle bieżącej potrzeby. Dziś w polityce takie zachowania uważa się za normalne, jednak dla solidarnościowych idealistów było to oburzające widowisko.


Po latach Kaczyński dowodził, że w 1990 roku wszyscy stanęli przeciw niemu, bo naruszył dominujące interesy, bo chciał rozbić zawiązujące się układy, bo jako jedyny sprawiedliwy wystąpił przeciw rodzącemu się złu. Jednak prawda była inna – niechęć do Kaczyńskiego brała się stąd, że to właśnie jego uznano za symbol zepsucia, za oportunistę, za skończonego karierowicza, który omotał Wałęsę i dzięki brutalnym intrygom chce przeskoczyć w hierarchii bardziej zasłużonych polityków.


Sam Kaczyński dobrze o tym wiedział. Niesmak do siebie pozostał mu długo, jeszcze po latach maskował dawną aktywność, budując naciągane teorie, które dawne intrygi przeciw Geremkowi zamieniały w merytoryczny spór. Jednak na zawsze pozostała w nich poetyka donosu i insynuacji. Wszystko, co mówił Kaczyński o Geremku, było albo dramatycznie małostkowe, albo logicznie naciągane.


Dawna potrzeba oczerniania Geremka, będąca ceną za wejście do pierwszej ligi, przetrwała swój kontekst. Może ze wstydu, a może z przyzwyczajenia, Kaczyński nie potrafił się od niej uwolnić. Nigdy nie był w stanie mówić o Geremku trzeźwo i sprawiedliwie.


Jedna rzecz naprawdę różniła Kaczyńskiego w 1990 roku od obozu Geremka – jego zupełnie wyjątkowa inteligencja polityczna. Gdy po latach nawet Kuroń i Geremek w wielu sprawach będą przyznawać mu rację, to dlatego, że nie było w polskiej polityce równie błyskotliwego umysłu. Choć za prawdziwego Europejczyka uchodził Geremek, to naprawdę jedynym nieprowincjonalnym politykiem był właśnie Kaczyński.


To był fenomen, on po 1989 roku nie musiał się polityki uczyć, on nie musiał do demokracji dorastać. Od dzieciństwa śledził życie polityczne Zachodu. W 1989 roku był jedynym nieamatorem, uformowanym, dojrzałym politykiem, który rozumiał naturę politycznej gry. Wiedział, jak się buduje polityczne koalicje, jak się je obala, jak się zdobywa społeczne poparcie, jak się manipuluje opinią. Wiedział również, jakie znaczenie w polityce mają pieniądze, jakie mają media, rozumiał rolę mas, rozumiał logikę społecznych potrzeb, dynamikę ludowego gniewu, konieczność populizmu. To budziło do niego gigantyczną niechęć. Kaczyński rozbijał nie tylko hierarchię politycznej pozycji w solidarnościowej elicie, lecz także hierarchię umysłowej kompetencji. Z Kaczyńskim wszyscy intelektualnie przegrywali. Z Geremkiem włącznie.


___

Na podstawie książki Roberta Krasowskiego Po południu. Upadek elit solidarnościowych po zdobyciu władzy


#historia #historiapolski #polityka #czytajzhejto

ed834609-907c-42e5-83ee-f23dc7977c2f
lipa13

@smierdakow Polecam posłuchać podcasty na kanale Dudek o historii, na temat wyborów i ogólnie polityki po upadku PRL. Jasno wynika z tego obraz Kaczyńskiego jako mąciwody który od zawsze kieruje się tylko własnymi interesami i chorą rządzą władzy. Absolutnie obrzydliwy typ.

radziol

@smierdakow zawsze uważałem, że Kaczyński nie jest jakimś ideowcem, jakby mu wyszło, że na tym zyska najwięcej głosów, to by był pierwszym obrońcą LGBT w Polsce

Pan_Buk

@smierdakow Pamiętam tamte czasy i "wojnę na górze". Wałęsa był tak prosty i głupi, że wierzył Kaczyńskiemu we wszystko. W Polsce dźwigającej się z komunistycznego marazmu ostatnią rzeczą jaka była nam potrzebna, była "wojna na górze", a jednak Kaczyńskiemu się to udało. Możemy się tylko domyślać kto na tym skorzystał.

Zaloguj się aby komentować

lechaim

@KasiaJ nie pyklo z Tusk komisji chciał, to wracamy do covida? XDDD

witterboo

@KasiaJ Ja nie całkiem rozumiem po co było robić memy w czasie koronaświerdolca na ludzki debilizm. To się samo memowało. Wystarczyło włączyć tv, radio, albo popatrzeć na bilboardy itp.

Taka tam dygresja

Basement-Chad

Większość z covidowych debilizmów nie brało się stąd, że ludzie myśleli, że to uchroni przed zarażeniem. To było zwykłe omijanie prawa.

Tak samo można naśmiewać się np. z ludzi którzy kiedyś montowali w samochodach osobowych popularne "kratki". Nikt z nich nie myślał, że osobówka z kratką nagle stanie się samochodem dostawczym. Po prostu omijali przepisy.

Zaloguj się aby komentować

Fale grawitacyjne to całkiem świeża dziedzina badań, dopiero uczymy się rozpoznawać konkretne ich rodzaje, pewnych z nich nawet nie potrafiliśmy do niedawna nawet zarejestrować. Przykładem niech będzie taka ich odmiana, która powstaje przy interakcjach dwóch (i więcej) supermasywnych czarnych dziur. Wyłania się obraz "szumu", tła. Detektory pokroju LIGO, nie mają szans na ich wyłapanie. Trzeba było nie lada pomysłowości, aby wykryć coś tak subtelnego. Osobiście uważam, to za przełom, wyobraźcie sobie, że jesteśmy otoczeni szumem zmarszczek czasoprzestrzeni, trochę przypominającym swoją powszechnością promieniowanie reliktowe.


To nas otacza.


#astronomia #kosmos #nauka #ciekawostki


https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/wykryto-wielki-szum-czyli-tlo-fal-grawitacyjnych

Siergiej0

Teoretycznie istnieje możliwość przesyłania informacji za pomocą fal grawitacyjnych. Może kosmici próbują się z nami skontaktować w ten sposób?

Zaloguj się aby komentować

1921: jak Polacy zmarnowali wygraną wojnę, bo woleli się pokłócić


Moment rozpoczęcia rozmów z bolszewikami okazał się dla polskiej strony wręcz wyśmienity.


Dowodzona przez gen. Edwarda Rydza-Śmigłego 2. armia w bitwie nad Niemnem rozgromiła próbujące się przegrupować oddziały Frontu Zachodniego. Dowodzący nimi Michaił Tuchaczewski poniósł sromotną klęskę, tracąc ponad 40 tysięcy żołnierzy. To dawało znakomitą okazję, by przyprzeć do muru bolszewickich delegatów.


Niemcy negocjowali w Brześciu z Trockim i Joffem w 1918 r., stosując prostą, acz skuteczną metodę – postawili wiele daleko idących żądań, zaś armia rozpoczęła ofensywę na Piotrogród. Im bliżej niemieccy żołnierze znajdowali się stolicy Rosji, tym bardziej bolszewicy okazywali się skłonni do ustępstw. Wreszcie zaakceptowali wszystkie roszczenia Berlina.


Tymczasem w Rydze polska delegacja, zamiast zająć się dociskaniem wysłanników Lenina, skupiła się przede wszystkim na samej sobie, odwzorowując w miniaturze to, jak funkcjonował Sejm. Osiągnięta w czasie wojny jedność ostatecznie prysła.


O ile delegacja rosyjska była zgrana i jednolita w działaniu, o tyle, z chwilą gdy minęło bezpośrednie zagrożenie granic i nadeszły sukcesy militarne, w delegacji polskiej pojawiły się różnice partyjne i wyszły na jaw niechęci osobiste, w wyniku których wykrystalizowały się trzy przeciwstawne tendencje – pisze Janusz Gmitruk w opracowaniu Jan Dąbski: minister spraw zagranicznych, główny konstruktor traktatu ryskiego.


Pierwszą z nich reprezentowali zwolennicy Piłsudskiego. Chciał on dojść po raz drugi do linii Dniepru, jeśli nie na Ukrainie, to przynajmniej na Białorusi, oraz do Horynia na Wołyniu i Podolu, by choć w części zrealizować swój program federacyjny” – dodaje autor.


W ostrej opozycji do tych planów stali endecy. „Grupa ta chciała zawarcia pokoju, ale traktowała go jako tymczasowy, ponieważ wierzyła w upadek młodego państwa radzieckiego, licząc na ponowne rokowania w przyszłości z narodowo-demokratyczną Rosją. W sprawach terytorialnych grupa ta stała na stanowisku utrzymania granicy przechodzącej przez Białoruś i Ukrainę”.


Trzecią wreszcie grupę reprezentował sam Dąbski razem z generałem Kulińskim. Pragnęli oni trwałego pokoju, nie wierząc w rychły upadek systemu bolszewickiego. Dąbski chciał nadać pokojowi taki charakter, aby nie było zwycięzców i zwyciężonych” – opisuje Gmitruk.


Wszystkie trzy koncepcje łączyła jedna cecha wspólna: oparto je nie na ocenie sytuacji na froncie oraz na tym, w jakiej kondycji znajduje się przeciwnik, ale wynikały one z wcześniej wypracowanych programów politycznych stronnictw zasiadających w polskim parlamencie. To zaowocowało jednymi z najdziwniejszych negocjacji pokojowych w dziejach. Wygrywająca wojnę strona nie sformułowała ani jednolitej strategii prowadzenia rozmów, ani nawet jasnych celów, które zamierzała podczas nich osiągnąć.


Tak prowadząc negocjacje, strona polska zgodziła się na bezwarunkowe przejęcie wschodniej Ukrainy przez bolszewików, jednocześnie uznając umowy zawarte przez Piłsudskiego z przywódcą Ukraińskiej Republiki Ludowej Symonem Petlurą za nieobowiązujące. W zamian otrzymano akceptację praw Rzeczypospolitej do ziem Galicji Wschodniej. Trudno było uznać to za sukces, skoro tereny te już i tak zostały odbite z rąk czerwonoarmistów.


Zachowanie strony polskiej zaczęło w pewnym momencie wprawiać w konsternację nawet bolszewików. Stało się tak podczas rozmów prowadzonych 2 października. Dotyczyły one przebiegu granic w okolicach Mińska. Adolf Joffe i jego towarzysze zaproponowali, żeby to ważne miasto wróciło do Rzeczypospolitej. W odpowiedzi Polacy pokłócili się między sobą, a następnie uzgodnili, że podejmą decyzję większością głosów. Głosowanie wygrali zwolennicy oddania Mińska bolszewickiej Rosji. Najbardziej naciskał na to Grabski, pragnąc ograniczenia liczby Białorusinów na terenie II RP, a przy okazji przekreślając w ten sposób federalistyczne plany Piłsudskiego. Dobrowolne wyrzeczenie się strategicznie ważnej metropolii kompletnie zaskoczyło komunistów. Po dłuższej chwili uznali, że skoro tak, to nie będą nalegać.


"Nie mogę pominąć milczeniem, że ogólne wrażenie z dotychczasowego przebiegu obrad ryskich odniosłem fatalne. Zdaniem moim delegacja polska nie tylko nie potrafiła wykorzystać ogromnych atutów, jakie w jej ręce dały nasze zwycięstwa na froncie i powzięte w związku z tym uchwały Zjazdu Rosyjskich Sowietów, ale nawet sama poszła na ustępstwa” – notował we Wspomnieniach z polsko-rosyjskiej konferencji pokojowej ryskiej Mirosław Obiezierski.


(Z książki Rzeczpospolita kryzysowa)


#historia #ciekawostki #notatnik

8f802119-ccbf-408c-ba8f-4a61f0a8505d
jiim

Gdzie dwóch Polaków, tam trzy opinie i nic się nigdy nie zmienia.

AureliaNova

Imho można narzekać co najwyżej na brak niepodległej Białorusi i Ukrainy, a nie na brak Mińska w granicach 2RP. No i szok - były różne obozy z różną wizją niepodległości, które nie dogadały się ze sobą w 3 dni XD

Chrabonszcz

Ale jaki sens miało branie wszystkiego jak leci? Przecież te tereny później trzeba jakoś militarnie utrzymać. Co z tego, że byśmy je na papierze mieli, jak zaraz musielibyśmy wysyłać wojska do obrony, a granica byłaby tak długa, że nie byłoby szansy utrzymać tych ziem.


Tak prowadząc negocjacje, strona polska zgodziła się na bezwarunkowe przejęcie wschodniej Ukrainy przez bolszewików, jednocześnie uznając umowy zawarte przez Piłsudskiego z przywódcą Ukraińskiej Republiki Ludowej Symonem Petlurą za nieobowiązujące. W zamian otrzymano akceptację praw Rzeczypospolitej do ziem Galicji Wschodniej.


Polacy sprzedali Ukraińców i złamali wspólne umowy. Czemu ci Ukraińcy nas nie lubią?? Nie mają prawa, bo Polacy są przecież tacy wspaniali i nigdy nie zrobili niczego złego! A Piłsudski pozwolił im nawet flagi wywiesić!

Zaloguj się aby komentować