#rozwojosobisty

14
201
Na prosbe @rain wrzucam fotke wiekszosci swoich aktualnych certyfikatow do pracy na morzu. Brakuje 2 helikopterowych rozmiaru A4, cert medycznych (zdrowia). Do tego jeszcze raz tyle, jesli nie wiecej e-learningow i kursow, gdzie nie wydaja certyfikaty, tylko zostaja w systemie.

#barteknamorzu #pracbaza #marynarz #rozwojosobisty
50a56226-7358-48af-8c9a-28eb90411fdb
nutpr0

@bartek555 wszystko fajnie, ale mój syn jest wegetarianinem, a do tego studiuje prawo

pluszowy_zergling

Ło Panie, ile lat już tak pracujesz ?

Lubiepatrzec

@bartek555 na Twoim przykładzie widać, że zawody zamknięte, gdzie trzeba mieć różne uprawnienia aby w ogóle wejść w temat to bardzo dobra ścieżka kariery. Samo posiadanie "kwitu" wpycha Cię na początek kolejki do danej posady a to co umiesz jest rozpatrywane w drugiej kolejności. Rzeczy takie jak doświadczenie są niemierzalne i zawsze ktoś może naściemniać a kwit to kwit.

Zaloguj się aby komentować

W niektórych firmach istnieje coś takiego jak "performance review" - roczna ocena opisowa lub punktowa pracownika. Jak wygląda Wasze doświadczenie z tym procesem?

Jeśli jesteście managerem - czym się kierujecie wystawiając pracownikowi ocenę?

Jeśli nie macie pod sobą ludzi, staracie się wystawiać kolegom "laurki", czy korzystacie z okazji żeby "podzielić się konstruktywną krytyką"?

A może wprost staracie się pomagać ludziom którzy Wam pomagają i vice wersa i przynajmniej w swojej głowie uczciwie robicie politykę?

#pracbaza #korposwiat #antykapitalizm #rozwojosobisty
koszotorobur

@wombatDaiquiri - temat rzeka - niemniej jest kilka zasad, którymi się kieruję:


  • Krytyka i pochwała musi być uczciwa i rzeczowa

  • Jak krytyka to tylko konstruktywna by ktoś mógł nad nią pracować

  • Jak pochwała to tylko przy innych

  • Krytyka i pochwała nie mogą czekać do performance review bo tracą swoją moc (ale muszą być w nim ujęte)

  • Oferuj pomoc każdemu ale nie oczekuj, że każdy ją przyjmie i nie zmuszaj nikogo do jej przyjęcia

  • Nie trzeba być lubianym przez wszystkich - od lubienia lepszy jest szacunek

  • Można się w pracy nie lubić ale przy zachowaniu profesjonalizmu dalej ze sobą dobrze pracować

  • Szacunek zdobywa się latami - a można go stracić w jeden dzień

  • Wyznaczaj jasne cele pracownikom i potem ich z nich rozliczaj (w tym celu musisz się z nimi regularnie spotykać) - cele mogą ewoluować lub się nawet całkiem zmienić, - o tym jak pracownik na to zareagował też warto wspomnieć podczas oceny

  • Bądź zawsze dostępny w określonych ramach - stałe godziny, dobrze prowadzony kalendarza by każdy mógł wrzucić spotkanie, ustalone comiesięczne 1on1s, czy odpowiedzi na komunikatorze w stylu "jestem zajęty do 13 ale później mam czas"

Bezkid

@wombatDaiquiri W poprzedniej firmie mialem cos podobnego. Ale wypisywalo sie np Jakie projekty sie robilo, lub uczestniczylo,Jakies dzienne rzeczy itp Zazwyczaj dobrze pisalem , a uwagi wklejalem lekko w miedzyzdania. Po dzis dzien to maja, tylko teraz korzystaja z chatagpt xD

Zaloguj się aby komentować

Zapraszam na spotkanie z Martą Niedźwiedzką w podkaście "O zmierzchu". Tym razem zapraszam do posłuchania i do dyskusji o dotyku.

https://open.spotify.com/episode/1uSfblchCqQIAMZcZGqklA?si=E9Q-Ao1WQSuEk0U8-dKO1Q

TLDW
By przeżyć, trzeba nam czterech uścisków dziennie. By zachować zdrowie, trzeba ośmiu uścisków dziennie.
By się rozwijać, trzeba dwunastu uścisków dziennie.
Virginia Satir

Dotyk uruchamia w naszym ciele produkcję oksytocyny, serotoniny, dopaminy, redukuje stres - oksytocyna działa bardzo skutecznie na redukcję kortyzolu. Układ nerwowy przepina się z reakcji walcz/uciekaj/zastygnij na reakcję poszukiwania interakcji społecznych - jest to najbardziej przystosowawcza część, młodsza od tych starych reakcji stresowych. Działa wtedy, kiedy aktywuje się nerw błędny, pojawia się pobudzenie dotykowe - albo ktoś nas dotyka albo my siebie.
Poszukiwanie relacji międzyludzkiej jako odpowiedź na stres emocjonalny jest zdrowe i przystosowawcze.

Jakość dotyku - i dotykany, i dotykający są naprawdę połączeni i w kontakcie emocjonalnym, w którym gadanie nie jest potrzebne. Dawca i biorca są zaangażowani i obecni.
Najlepiej działa taki dotyk, który jest w miarę wyraźny i w miarę powolny 3-5cm/sek.

Dotyk jest pierwszym zmysłem, którego uczymy się jeszcze w życiu płodowym i zaczyna działać zaraz po urodzeniu.

Deprywacja dotyku jest dla nas katastrofą psychiczną. Dla niemowląt jest wręcz śmiertelna (w XIII wieku niemiecki cesarz Fryderyk II Hohenstauf nakazał przeprowadzić słynny „eksperyment deprywacyjny" polegający na wychowywaniu grupy dzieci w całkowitej izolacji od mowy - czyli również od opiekunów posługującym się językiem - w celu sprawdzenia, jaki język wytworzy taka grupa - w rezultacie wszystkie dzieci zmarły).
Dzieci bez dotykania nigdy nie rozwijają się zdrowo emocjonalnie i intelektualnie.
Niedotykane niemowlęta zaczynają mieć bardzo szybko neurologiczne zmiany w mózgu.

W tym miejscu należy wspomnieć o kolejnym, kontrowersyjnym eksperymencie Harlowa na małpkach rezuskach - dla ssaków ważniejsze jest doświadczenie bliskości i dotyku i wynikające z tego poczucie bezpieczeństwa, zaopiekowania i łączności niż nawet jedzenie.

Tiffany Field przeprowadzała badania nad dotykiem - tzw. skin hunger - mają to wszyscy ludzie, którzy cierpią na brak interakcji z innymi, np więźniowie, kosmonauci. Odczuwanie "skin hunger" jest zbliżone do odczuwania głodu pożywienia, zostawia nas w podobnym dystresie. Cywilizacyjne na głód dotyku najczęściej cierpią starsze osoby i mężczyźni, którzy są wyjątkowo nieuprzywilejowani pod kątem dotyku w naszej kulturze. Młodzi mężczyźni, dorastając, są jakby z dotyku wyjmowani, czyli coraz mniej osób dotyka młodego chłopaka jak on dorasta, matki przestają dotykać, ojcowie najczęściej nie dotykają, oni nie dotykają się też między sobą, bo "faceci się nie dotykają". Nawet w pewnym momencie dotyk między mężczyzną a kobietą zaczyna być bardzo obciążony ewidentną dwuznacznością i w związku z tym mężczyźni potrafią żyć bardzo długo w braku nieseksualnego dotyku. Ten głód dotyku często się nawarstwia latami i skutkuje np. agresją. Nawet jeżeli to nie pójdzie w tą stronę to może się skończyć tym, że ci mężczyźni mają wielkie ciśnienie na seks, dlatego, że stosunek seksualny jest jedynym miejscem gdzie mogą nakarmić ten głód dotyku. Taka relacja jest uboga, bo tam nie ma nic z nasycania się i celebracji, tam jest łagodzenie tego głodu. Jeżeli tacy mężczyźni wrócą do siebie i uświadomią sobie ten mechanizm i zaczną sięgać po różne formy dotyku (to nie musi być dotyk erotyczny), to zazwyczaj to kompulsywne ciśnienie na seks spada a wzrasta możliwość przeżywania tego spotkania seksualnego na innym poziomie.

W kulturach wysokodotykowych, w których ten dystans międzyludzki jest mniejszy, jest dużo mniej agresji bezpośredniej, dużo większą skłonność do załatwienia agresji w sposób inny niż przemocowy.

Wszystkie najważniejsze komunikaty: jesteś bezpieczny, widzę cię, kocham, pożądam da się przekazać bez gadania. Wycofanie dotyku jest jednym z pierwszych komunikatów o osłabieniu więzi, o tym, że ludzie się od siebie odwracają i nie chcą być tak blisko i nie chcą mieć tego połączenia.
Dotyku nie można zakłamać, tzn. można dotykać nieświadomie, ale jeżeli dotyka się świadomie, to nie można dotykać z zainteresowaniem czy z pożądaniem, kogoś kto nas nie interesuje albo kogo nie pożądamy. Nie można dotykać ciepło i kojąco kogoś, co do kogo mamy negatywne uczucia, albo np. gniew. Można uprawiać seks bez zaangażowania emocjonalnego ale ciężko jest w takim układzie uzyskać ten rodzaj emocjonalnego nakarmienia, o które bardzo wielu osobom w intymności chodzi. W każdej relacji, czy to intymnej czy przyjacielskiej dotyk mówi o tym co się tak naprawdę dzieje, przez to, że kształtuje to takie najbardziej pierwotne i niedające się przekłamać doświadczenie kontaktu. Całą resztę możemy "pościemniać", możemy oszukać komunikaty wzrokowe, dźwiękowe , ale w dotyku możemy być w tym, co jest naprawdę.

Poniżej ćwiczenie, którego celem jest powrót do świadomego dotykania, czyli wyjście z tego automatycznego miziania i miętolenia, a wejście w aktywne dawania, branie i obecność . To ćwiczenie zaproponowała Betty Martin, nazywa się "Three minutes game". Ono jest z definicji aseksualne.

Dwie osoby siadają na przeciwko siebie:
Osoba 1 - dawca dotyku - pyta osobę 2 jak chce być dotykany/dotykana przez 3 minuty. Osoba 2, która ma być dotykana ma się spokojnie zastanowić co, jak i gdzie będzie ok i ma to jasno określić. 
Dający dotyk daje dotyk biorcy, a biorca nie może zostawać w tym momencie pasywny, musi aktywnie odbierać to, co się dzieje.
Po 3 min osoba 1, która będzie teraz biorcą dotyku pyta osoby 2 jak będzie ją dotykać przez 3 min i świadomie zgadza się albo nie na dany dotyk. Potem się zamieniają.

Ćwiczenie to pomaga nam zauważyć jak bardzo dotykamy się "na automacie", jak bardzo nie wiemy co nam sprawia przyjemność, jak bardzo jest nam ciężko poprosić, jak często robimy coś wbrew sobie, bo druga osoba tego od nas oczekuje. Ludzie często mają tak, że dawanie dotyku przychodzi im z łatwością, ale utrzymanie tego świadomego kontaktu w braniu jest dosyć skomplikowane.

Ludzka egzystencja bez dotyku jest pozbawiona bardzo istotnego, więziotwórczego materiału.
W tym świadomym dawaniu dotyku jest coś totalnie ważnego, jeżeli chodzi o relacje, bo tylko tą drogą jesteśmy w stanie przekazać pewien rodzaj ciepła i uwagi, który jest nieprzekazywalny żadną inną drogą.

#psychologia #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent #rozwojosobisty

Zaloguj się aby komentować

Ja jestem, Ja czuję, Ja pracuję, żyję, oddycham.
Kto w takim razie oddycha, kiedy śpię?
Może oddychanie po prostu się dzieje?

https://youtu.be/_KNavv4gz2U?si=1P_wTehL2st9Jj25

#rozwojduchowy #rozwojosobisty #medytacja
#filozofia #psychologia
loginnahejto.pl

Nie ma żadnego „ja” w sensie jakiegoś ludzika na którym wszystko to co wymieniłeś jest jakby zawieszone

Zaloguj się aby komentować

Czym jest medytacja?

?

Co masz przed oczami, kiedy wypowiadasz to słowo?
Według mnie nie jest siedzeniem bez ruchu w pozycji lotosu z finezyjnie złożonymi palcami.
Jest stanem pełnej uważności, gotowości do natychmiastowego działania, a zarazem całkowitego relaksu i odpuszczenia, a pozycja ciała ma drugorzędne znaczenie.

Ekhart Tolle w Potędze Teraźniejszości napisał, że musisz być jak kot czychający przy mysiej dziurze.
Niby znudzony, prawie zasypia, ale niech mysza tylko nos wyściubi

Jesteście? https://youtu.be/4bAzHpuXyz4?si=I-XwCswH3F0nE-Sh

Cały audiobook - Nowa Ziemia https://youtube.com/playlist?list=PLV5i6RUShkMcpxsgLXGNp0k5wfjFrYaaR&si=RD0xtxi2tStRL9yI

#rozwojduchowy #rozwojosobisty #medytacja
splash545

@Gepard_z_Libii Jeśli mógłbym Ci coś doradzić, to wrzucaj po 1 poście dziennie. Masz dobry kontent i szkoda by było, żebyś się wyprztykał nim dotrze, to do większego grona osób. Przygotuj sobie kilka tematów/filmików na przód i rozplanuj to na dłużej.

Bo chyba zależy Ci żeby dotarło to do większej ilości osób, wynikły z tego jakieś dyskusje, rozkminki itd?

Ja jak zacząłem wrzucać o stoicyzmie, to też byłem podjarany tematem i korciło mnie, żeby wrzucać po kilka dziennie i dobrze, że się powstrzymałam. Dzięki temu ludzie się przyzwyczaili i ktoś nawet to czyta, są dyskusje itd.

Dobry masz ten tag i fajnie by było jakbyś dłuższy czas coś wrzucał. Ja ostatnio jestem zabiegany i też nie nadążam na bieżąco śledzić

Zaloguj się aby komentować

  • jeżeli ustawiasz auto scaling na średnio 40% CPU na maszynę przez pół godziny;
  • jednocześnie oczekujesz, że każda osoba w Twoim zespole będzie działała 8 godzin dziennie przez pięć dni w tygodniu na 100% swoich możliwości;

to uważam że jesteś niebezpieczny jako osoba u władzy i nie powinieneś zarządzać pracą kogokolwiek aż nie zrozumiesz że ludzie to nawet bardziej skomplikowana maszyna niż procesor.

oczywiście wszyscy się rozwijamy, na tym ta zabawa polega że po przemyśleniu tego posta możesz przestać być tym niebezpiecznym człowiekiem.

#programowanie #filozofia #patoprogramowanie #rozwojosobisty
globalbus

@wombatDaiquiri ale to jakieś estymaty do maszynek zdalnego developmentu ?


P.S. najczęściej to programista lub zespół ustala estymaty, więc sam sobie kręci bat na tyłek.

mkbiega

@wombatDaiquiri 40%CPU? Dość sporo jak na developerska pracę. Ja ustawiam tego typu CPU na maszynę która ma coś robić i zniknąć po czasie, a nie na środowisko dla programisty. Na workstacje to ja mam inny sposób - zamawiasz ja kiedy potrzebujesz i działa do 18 po prostu (albo do innej godziny którą można ustawić). Potrzebujesz dłużej - sam sobie to wyklikasz. Szkoda się bawić w takie mikrozarzadzanie

ErwinoRommelo

@wombatDaiquiri zgadzam sie z toba, dobry manager czy product owner powinien byc w pewnym stopniu podobny do trenera np pilki noznej. Dobre ludzkie relacje i znajomosc jakby specyfikacji kazdej jednostki. W jakich godzinach i parametrach bedzie dzialal optymalnie. W "Leading" Sir Alexa Fergusona wyczytalem o tym duzo bo tam wieciej wlasnie jest o kierowaniu organizacja oparta na ludziach. Bylo tam np o tym ze on jako trener znal z imienia nazwiska kazdego pracownika wlacznie ze sprzataczka i ekipa od prania. To samo mozna powiedziec o takim dev teamie. Nie ganiac od 9 do 17 tylko jesli robisz cos dobrze, zdalnie, i ci zchodzi od 12 do 16, rano spisz a potem grasz w wowa? No problemo jesli zlecone zadania sa dobrze wykonane.

Zaloguj się aby komentować

Fragment niedocenionego filmu w reżyserii Guy,a Ritchie’go pod tytułem Revolver

Sceny pokazujące przejmowanie kontroli nad własnym intelektem.
Glowny bohater poprzez przełamywanie lęku i samoupokorzenie wygrywa walkę z ego.

Jest to jeden z moich ulubionych filmów.
Oglądałem go niezliczone ilości razy.

Głęboki psychologiczny przekaz w gangsterskim sosie.

https://youtu.be/3Cea-hyQevg?si=zA6XIX2Z3PMB3v5Z

#filmy #rozwojduchowy #rozwojosobisty #psychologia
jomazafaka

Guy Ritchie topka zwariowanych filmow gangsterskich: Lock Stock, Snatch, Revolver, Rocknrolla

Zaloguj się aby komentować

Mapa Świadomości Hawkins’a i sporo materiałów dotyczących techniki uwalniania i przekraczania kolejnych poziomów.

Mam nadzieję, że zainteresuję tym większe grono użytkowników, bo po wpisach niektórych osób widać, że tego potrzebujecie, choć nie prosiliście.

https://youtu.be/GFS-6FdKhGs?si=hISrkuFPFHmFVzxM

https://youtu.be/q1dOFtIQ0m8?si=dfaQVUNfPR9sBIiT

https://youtu.be/RwFMKLlmyo0?si=aVTVDc36Ah8lwEjR

https://hakujzdrowie.pl/swiadomosc-hawkins-technika-uwalniania/

Rozwój duchowy to nie jest jakieś religijne pierdololo, ani magia.
To praca nad sobą i czucie się coraz lepiej z samym sobą z każdym kolejnym dniem.
To też wytrwały trening uważności i obserwacja zawartości swojego umysłu oraz dążenie do odzyskania kontroli nad własnym życiem.

#rozwojduchowy #rozwojosobisty #filozofia #medytacja
3a527dd6-2237-4b4e-ab7b-bb5a92946eec
koniecswiata

Dzięki za materiały. Będzie co robić w weekend

Zaloguj się aby komentować

Zdarzyło wam się za kimś tęsknić?
No jak nie jak tak
Niedawno gdzieś czytałem, że tęsknimy nie za ludźmi, a za tym jak się przy tych osobach czuliśmy.
Miłe odczucia po usłyszeniu komplementu, poczucie bezpieczeństwa, większa pewność siebie itd.
W skrócie tęsknimy za hormonami, które sobie sami produkowaliśmy pod wpływem innych ludzi, czyli nie za ludźmi, a czymś co nadal jest nasze i jest dla nas dostępne cały czas.

Znacie jakieś książki na ten temat, albo porządne artykuły?
Nie uraczę was żadnym linkiem, bo usunąłem historie i nie pamiętam nazwy tego bloga, a na Google nic nie mogę znaleźć.

#psychologia #rozwojosobisty #rozwojduchowy
DziwnaSowa

@Gepard_z_Libii Zapoznaj się z twórczością Sapolskyego. Chyba to jest coś w ten deseń. Neurobiolog na Standardzie. Ma też całkiem fajne wykłady online (tylko po Angielsku na YouTube).

https://lubimyczytac.pl/autor/36862/robert-m-sapolsky#books-and-magazines


Są też książki od Candace B. Pert, ale tu jest masa kontrowersji związanych z jej światopoglądem. Spore osiągnięcia i odkrycia, ale i masa właśnie kontrowersji.

Gepard_z_Libii

@DziwnaSowa Dzięki

e5aar

@Gepard_z_Libii to trochę uproszczenie, bo w ten sposób można powiedzieć o wszystkim, że wynika z hormonów. Od tak działa każde zwierzę w tym ludzie ;)

Gepard_z_Libii

@e5aar No uproszczone trochę i zaznaczylem nawet że w skrócie, a jak masz coś więcej do powiedzenia w temacie, to chętnie poszerzę horyzonty

e5aar

@Gepard_z_Libii niestety nic, ale temat ciekawy.

Aya

@Gepard_z_Libii Jedyne co wyszperałam, może się przyda. Jak coś to książka 'przewodnik po emocjach' ale niestety nie ma osobnego rodziału o tęsknocie ¯\_(ツ)_/¯

5c6a9098-60cf-42e7-aef2-ab7ecd4fd1eb
Gepard_z_Libii

@Aya Podobne podejście jak u Hawkins’a.

Ktos mi już kiedyś polecał ta pozycję.

Zapisze sobie, dzięki

Zaloguj się aby komentować

Dzisiaj mam dla was taką perełkę.
Często wracam do tej serii dla samej muzyki i obrazów.

Maja, iluzja jaźni

https://youtu.be/scAUa5OZm6s?si=TiogD63h3w0fBOsJ

#rozwojduchowy #medytacja #filozofia #religie #rozwojosobisty
koniecswiata

Dzięki za udostępnienie. Obejrzałam jakieś 20 min i mam poczucie, że muszę trochę z tym pobyć i to przemyśleć.

Gepard_z_Libii

@koniecswiata Nie wciągnij się zbytnio w analizowanie.

Pobądź z tym i obserwuj jak reagujesz na treść.

Zaloguj się aby komentować

Dr David R. Hawkins.
Uznany psychoterapeuta, wykładowca, nauczyciel duchowy, autor licznych prac naukowych i książek oraz twórca mapy świadomości i techniki uwalniania.

Jeśli interesuje Cię kim był ten wspaniały człowiek i jakie okoliczności zaprowadziły go ku Poznaniu Boga, to zapraszam do posłuchania.

Pisząc o Bogu nie mam na myśli tego mściwego, wymyślonego na potrzeby przywódców bytu

https://youtu.be/5h1RnolkKRc?si=lCgQEa6H-IuklJ8Q

#rozwojduchowy #rozwojosobisty #psychologia #medytacja #psychologia
ramzes

@Gepard_z_Libii Nieco przypomina koncepcję z "Potęgi teraźniejszości"

Gepard_z_Libii

@ramzes Ekhart Tolle mówi o tym samym, ale na swój sposób.

Nawet pisał w książce, żeby nie przywiązywać zbytnio wagi do nazewnictwa.

Zaloguj się aby komentować

Zainspirowany wpisem użytkowniczki @koniecswiata o technice uwalniania i dobrym odbiorem tego wpisu przez społeczność, postanowiłem dodać trochę materiałów dotyczących medytacji i ogólnie pojętego rozwoju duchowego.
Na początek kwestia fundamentalna jaką jest samo pojęcie świadomości.
Czym w ogóle jest świadomość, którą my w rzeczy samej jesteśmy?

W tym miejscu chciałbym też podziękować naszej koleżance, że zdecydowała się dodać ten wpis, bo sam na początku próbowałem poruszać w komentarzach podobne tematy, ale nie było zbytniego zainteresowania ,a wręcz ehhh… szkoda gadać.

Niech was nie zmyli młody wiek prowadzącego.
Jak dla mnie chłopak jest autentyczny i widać że ma spore doświadczenie i do tego dość ładnie ubiera swoje myśli w słowa więc słucha się całkiem przyjemnie.
Próbuje stworzyć tag rozwojduchowy, ale coś nie działa i chciałem prosić kogoś o pomoc w tej kwestii.

https://youtu.be/5SCSj9Br6C4?si=3EaSN8mytKqeDker

#rozwojduchowy #medytacja #rozwojosobisty #psychologia #filozofia
koniecswiata

nie wiem czy zadziała w komentarzu, ale spróbuję zawołać #rozwojosobisty #filozofia i może też #psychologia i koniecznie kolegę @splash545

tag zaobserwowany, zaraz zabieram się do oglądania


Edit: tag nie zadziałał w komentarzu, taka mała sugestia, warto zadbać o dobór tagów, wtedy treści mają szansę trafić do zainteresowanych

splash545

@koniecswiata Dzięki za zawołanie

Gepard_z_Libii

@koniecswiata W komentarzu raczej nie, ale już edytowałem, dzięki

koniecswiata

@Gepard_z_Libii Film bardzo ciekawy, dzięki za wrzucenie.

Pierwsze pytanie - pytanie o Twoją perspektywę - jesteś bardziej praktykiem czy teoretykiem? Medytujesz? Udało Ci się "rozszerzyć" świadomość dzięki medytacji? Zawsze wydawało mi się, że takie rzeczy zdarzają się mnichom na odludziu, którzy poświęcają lata na medytację. W sumie nadal tak myślę.


Myślę, że film może zainteresować naszą grupę medytacyjną, pozwolę sobie zawołać @Aya @ciszej @Rashan @l__p @TuzZaRogiem

Gepard_z_Libii

@koniecswiata Jestem praktykiem, aczkolwiek moja wiedza wyprzedza sporo moje doświadczenie i szczerze przyznam, że czasem mam wrażenie, że zbyt dużo informacji szukam i zaśmiecam sobie głowę.

I tak pewnego razu trafiłem na materiał o odmianie jogi która polega właśnie na zasypaniu sobie głowy informacjami do tego stopnia aż umysł się podda.

Widocznie to jest moja droga i szedłem nią nieświadomie przez jakiś czas.


Co do medytacji, to u mnie średnio z tym siedzeniem w miejscu wypada dlatego uskuteczniam medytacje w ruchu inaczej zwaną tańcem intuicyjnym no i co rano biorę zimny prysznic, co jest najlepsza możliwa formą medytacja.

Ogólnie największego kopa dała mi obserwacja swoich myśli, uczuć i reakcji.

O samoobserwacji możesz przeczytać w książce Antonio de Mełło po tut. Przebudzenie.


Takie rzeczy zdarzają się każdemu.

Każdy się rozwija w swoim tempie.


Aha I najważniejsza rzecz, jaką jest twoja intuicja.

Czasem trafiasz na jakaś informacje i czujesz że to jest to, jakieś przyjemne uczucie albo dziwne zbiegi okoliczności pchają nas ku czemuś pozornie niekorzystnemu, a później okazuje się że był to strzał w dziesiątkę.

Innym razem usłyszysz jedno zdanie i zapalisz się jak pochodnia i będziesz wiedzieć że to jest dla Ciebie na ten moment.

Dobrze jest zapisywqć to co w duszy gra.

Wszelkie cytaty kulturę ci się spodobają itp zapisuj i wracaj po czasie.


Kolejna ważna kwestia to skupienie na samym procesie a nie na celu.

Baw się tym. To ma być przyjemny proces.

Jak coś nie idzie, czujesz zbyt duży opór to odpuść i poszukaj czegoś innego.

ciszej

@koniecswiata dzięki za zawołanie! Na pewno obejrzę

l__p

@koniecswiata @Gepard_z_Libii nie ma świadomości, jest tylko tu i teraz.

Gepard_z_Libii

@l__p Świadomość to jest czyste poczucie istnienia.

Jeśli nie ma świadomości to nie ma też Ciebie.

Wstawiłem film o tym czym jest świadomość i przychodzi mędrzec, który nie ma pojęcia czym świadomość jest i nie raczy obejrzeć materiału, a twierdzi że omawiane zjawisko nie istnieje.


Kurtynę opuścić proszę

l__p

@Gepard_z_Libii ależ filmik obejrzalem, a kurtynę opuściłem.


Jest tylko tu i teraz, nie poczucie istnienia, odczuwanie tu i teraz. Jeśli chcesz nazywać to świadomością, proszę bardzo.

Zaloguj się aby komentować

Opornik

@moll Nie mam problemów z zasypianiem, mam problemy z tym że budzę się o 2-3 prawie co noc.

32fc1abb-1366-40e9-a5e0-ce93cb0963b7
moll

@Opornik ja też nie mam problemów z zasypianiem, ale mi to pomaga na ogólne napięcie

Zaloguj się aby komentować

Powiem wam, czasem życiowe wyboje mimo że najpierw są straszne to nie są takie złe. Czasami wszechświat musi zrobić trzęsienie ziemi by w gruzach odnaleźć prawdziwego siebie #rozwojosobisty
No i 10 lat temu po takich wybojach zacząłem trenować #kalistenika a tym razem jakimś cudem #mma Gdyby ktoś pół roku temu zapytał mnie czy chce trenować jakiekolwiek sporty walki to bym się w głowę puknął. A tu ciach xD zapisałem się do klubu, tańcuje z cieniem w domu i szlifuje coś co zupełnie jest inne niż ja przez 30 lat mojego życia. Bo tu muzyka, sztuka, gitara, wrażliwa dusza, a tu mi się odpalił tryb, wiatr powiał w żagle i jest zmiana.
Więc jeśli i Ty teraz masz kryzys, życie nie idzie jak byś chciał to wyluzuj, zwolnij uścisk i może spróbuj coś nowego w życiu
DiscoKhan

@imnotokej nie ma luzu, na glebę bierz tego frajerskiego cienia I łokćami go po mordzie! xd

imnotokej

@DiscoKhan Ale to mój cień, mój dobry ziomek, on się też dopiero uczy

Zaloguj się aby komentować

Tomeczki, chciałem się tu docenić, ponieważ nie stać mnie na to, by zrobić to przed samym sobą lub bliskimi, jestem raczej typem osoby, która zawsze jest z siebie niezadowolona. Moje studia I stopnia choć ciekawe i związane z moimi zainteresowaniami, były niestety stratą czasu. Mgr robiłem zaocznie z czegoś, co jest bliższe rzeczom, którym się zajmuję. Zacząłem od samego zera i nie było łatwo. Większość mojej rodziny jest wykształcona w konkretnej dziedzinie i szła "starym modelem", czyli jeden zawód, rozwój, dorobek, ja natomiast swoją krętą ścieżką, ale powoli widzę światełko w tunelu

Zaczynałem w 2019 roku jako konsultant ds sprzedaży w pośredniku biur turystycznych i zarabiałem minimalną + premie, które często były ucinane

W 2020 roku zacząłem pracę w fajnej branży jako handlowiec b2b (spotkania na zywo i teams) ale znów minimalna (2800 zł brutto) + premie, które na początku wynosiły 500-1000 zł

W 2021 roku dostałem podwyżkę i zarabiałem zawrotne 3800 zł brutto (przy minimalnej 3010 zł brutto) + premie. Tutaj sporo się nauczyłem, zyskałem pewność siebie, uczyłem się na błędach, złapałem lekkość w pracy i momentami szło zarobić nawet niecałe 6k z premiami, choć moja średnia to było coś nieco ponad 4k, bo rynek ciężki, a teren to głównie miasta 30-50-100k w województwie.

W 2022 roku świadom tego, że na początek będę stratny i skurczą się oszczędności, wyprowadziłem się do dużego miasta i zacząłem pracę w start upie i odrzuciłem lepszą ofertę finansową, bo widziałem tam duże szanse rozwoju i zbudowania czegoś od zera z teamem. Zarabiałem 5000 zł brutto bez premii. Po dokładnie roku rzuciłem to w cholerę, bo za dużo niepowodzeń tam było i chaosu. Straciłem rok, ale to była cenna lekcja

W 2023, teraz, zaczynam pracę jako Handlowiec B2B w fajnej branży, gdzie wpis do CV już waży (to mityczne IT) za 7000 zł brutto + premie. Więc realnie mogę tę kwotę zarabiać netto jak się wdrożę, na to przynajmniej bardzo liczę, a może i jak się uda, to więcej? Zobaczymy, podchodzę do tego z pokorą. Obecnie mam 27 lat.

Dlaczego piszę ten wpis? Bo może muszę spojrzeć na to "na papierze", może mam potrzebę się wygadać.

Przeszedłem dość ciężką drogę, na przekór radom z rodziny i także opinii zewnętrznych. Czasem koledzy patrzyli na mnie z politowaniem, kiedy ja ciągle mówiłem o jakichś mitycznych horyzontach i perspektywach, oni zarabiali zawsze więcej w państwówce (mundur, ale nie mówimy o szeregowych trepach) lub pracując w zawodach typu Operator CNC patrzyli czasem na mnie z uśmiechem pod nosem i politowaniem, bo nie rozumieli, że u prywaciarza/w korpo muszę się napracować i zaczekać aż dostanę dobrą szansę, zwłaszcza tam, gdzie reprezentujesz firmę i wybiera się ludzi z większym doświadczeniem. A znajomi to osoby też po studiach (ale pracujący w państwówce, nie znający realiów rynku), jak i bez ( tok myślenia: umiesz robić, to robisz i przy nadgodzinach zarabiasz).

Zawsze byłem typem dyskutanta, osoby dobrze czującej się w rozmowie, prezentacji, pisaniu, więc znalazłem chyba coś dla siebie i fajnie byłoby dalej się edukować i nawet podjąć jakieś studia. Choć miałem wsparcie w rodzinie, było mi ciężko zaakceptować czasem to ile zarabiam i dlaczego od razu nie robię czegoś super dla dużego korpo, bo np rodzina czy znajomi ze szkoły to osoby, które po studiach zaczęły od stażu a potem pracy dla jakiejś firmy na specjalistycznym stanowisku. Teraz powoli wszystko wychodzi na prostą i widzę dla siebie fajne perspektywy.

Teraz biorę sobie za cel wycisnąć ile się da z siebie w nowej pracy i podnosić dalej kwalifikacje, żeby w przyszłości móc założyć własną rodzinę i zapewnić jej wszystko, czego będzie potrzebowała. Trzymajcie za mnie kciuki.

#pracbaza #wyznanie #gownowpis #chwalesie #zalesie #takbylo #zycie #praca #rozwojosobisty
bojowonastawionaowca

@Lopez_ dobra robota, ważne że coś ruszyło z miejsca i czujesz się dzięki temu lepiej, tak trzymać :)

Ziutson

Typie, naprawdę dobra robota. Ja mając 27 (czyli bagatela 7 lat temu) dostałem zawrotne 3500 brutto i cieszyłem się jak głupi, bo poprzednie 3 moje firmy i 3 lata to było krążenie między 2 i 2,5.

Lata minęły, siadło 10k+ (choć wciąż psia mać brutto), człowiek się ohajtał i kupił dom. A to tylko ostatnie 3 lata. Więc uwaga, jesteś na bardzo zajebistym etapie z 7k brutto w tym wieku, pamiętaj że teraz to już raczej tylko lepiej.

Lopez_

@Ziutson Dzięki za miłe słowa. Oby było do przodu. Zależy mi żeby zarabiać pieniądze na coś, nie dla samego posiadania i pokazywania się, dlatego tym bardziej czuję presję na sobie, żeby się trzymać i nie zaliczyć wtopy. Mam jakieś swoje cele i marzenia i fajnie byłoby w twoim wieku wypracować tyle co ty wypracowałeś. Zrobiłeś duży skok jakościowy, każdy idzie innym rytmem

DiscoKhan

@Lopez_ właśnie przez te stawki i chore wymagania walnąłem korpo w cholerę.


Jak się człowiek dobrze zakręcił to 5 koła na rękę na magazynie można wyciągnąć i nie siedzi się cały czas wydrążonym w stołek. Zaś można się rozwijać przy majsterkowaniu i się przebranżowić później, tak obecnie kombinuję.


Te stawki to jest ogólnie żart. Wiadomo, że na start cudów nie będzie ale żeby wymagać tytułu i dawać minimalną to już jest jak splunięcie w twarz.

Zaloguj się aby komentować

Tldr
Ludzie z silnym poczuciem miłości i przynależności wierzą, że są warci miłości i przynależności "whole-hearted people".
Wspólny mianownik "whole-hearted people":
- ODWAGA bycia szczerym kim jest się naprawdę, bycia prawdziwym i niedoskonałym, odwaga by wierzyć, że jest się wystarczającym,
- WSPÓŁCZUCIE dla siebie, a co za tym idzie dla innych,
- PODATNOŚĆ NA ZRANIENIE akceptacja, że to koniecznie mimo, że nie jest to komfortowe (ani też rozdzierające); np. akceptacja swojej bezbronności na zranienie przez innych, ale mimo to gotowość do działania, kiedy nie ma żadnych gwarancji, do inwestowania w związek, który może, ale nie musi się udać, do powiedzenia jako pierwszy/pierwsza "kocham cię", do kochania całym sercem, nawet jeżeli nie ma żadnych gwarancji.

Ten ostatni kawałek jakoś tak mi bardzo zarezonował, bo myślę, że to jest bardzo trudne i trzeba mieć dużo odwagi, żeby pomimo tego, że jesteśmy często mocno poturbowani przez życie i innych ludzi, wychodzić z otwartymi ramionami do nich i być otwartym na doświadczenia. Ale rozumiem mądrość płynącą z tego przekazu, że jeżeli zamkniemy się w skorupce, to być może nie będziemy tak bardzo wrażliwi na odczuwanie nieprzyjemnych emocji, ale też nie będziemy mieć dostępu do odczuwania radości, miłości, ekscytacji, czyli będziemy martwi za życia.
Zapraszam do dyskusji.
#psychologia #filozofia #rozwojosobisty

https://youtu.be/iCvmsMzlF7o?si=3TSNWjSGSAQwwhBE
DiscoKhan

@koniecswiata ogólnie spoko ale to całe "kocham cię"... No niestety ale to hasełko w dzisiejszych czasach ogólnie jest dosyć bezwartościowe, wyświechtane I tanie.


Nie wyobrażam powiedzieć komuś, że go kocham jeżeli nie znam danej osoby przez co najmniej rok, uczucie wcześniej to jest zauroczenie.


Z mojego doświadczenia to kobiety nie chcą poznać kogoś tylko właśnie jak tylko znajdują kawałek miejsca w przyjaznym sercu to są tak zdesperowane, że gdy widzą trochę miejsca to chcą całe to miejsce upolować, na raz, od razu zaś to nie do końca tak działa. Miłość zaczyna się wtedy kiedy wygasa pasja, ja w sobie mam pasji sporo stąd minimum aż rok.


Zresztą ten amerykański slang, "inwestowanie w związek", wszystko przechodzi tym cholernym kapitalizmem. W związek się po prostu wchodzi i się w nim uczestniczy. Ja nie inwestuję swojego czasu czy uwagi, bo to by oznaczało, że to robię właśnie z premedytacji i czystej kalkulacji tak jak gdy patrzę na wartość akcji firmy w Indiach. Po prostu daję i tyle.

koniecswiata

@DiscoKhan Dziękuję Ci za ten wpis, nie wiem czy oglądałeś film, czy tylko przeczytałeś moje podsumowanie, jednak te kawałki o mówieniu kocham cię to są tylko przykłady obrazujące o co chodzi z tą podatnością na zranienie. Ja to rozumiem tak, że jeżeli nie będziemy podchodzić do życia z odwagą (a tej odwagi trzeba dużo, bo np. jeżeli człowiek kocha, to jest bezbronny, jest podatny na zranienie i nie ma tu dużej różnicy czy akurat jesteśmy zakochani, czy nasze zauroczenie przerodziło się w coś więcej - bez względu na etap, w którym jesteśmy to zranienie, opuszczenie zawsze boli), jeżeli zamkniemy się na uczucia i na przeżywanie życia właśnie że strachu że będziemy cierpieć, to zamkniemy się na wszystko, na to co dobre też. I właśnie ona nazywa tych ludzi, którzy mają związki z innymi ludźmi, mają przyjaciół, mają "swoje plemię" whole-hearted people i jedną z cech tych ludzi, których ona badała jest to, że nie boją się żyć, nie boją się doświadczać i wiedzą, że ludzie mogą ranić, ale mimo tego oni mają wiarę w siebie, że sobie poradzą z tym i idą dalej.

DiscoKhan

@koniecswiata w 100% już taki nie jestem, bo jednak życie pewne rzeczy weryfikuje i chociażby jest dobry przyjaciel którego znałem od lat został wycyckany podczas rozwodu przez puszczalską żonę która go zdradzała z kim popadnie i jeszcze na koniec to on jej alimenty płaci i ona dostała opiekę nad dzieckiem. Bla bla, interes dziecka, płać frajerze bo ona się w sądzie popłakała a ty trochę też - widać facet pizda, jak widzisz dobrze robiła ciebie zdradzając, płać frajerze.


Ja w jego sytuacji bym psychicznie nie wytrzymał, że moje dziecko z taką osobą zostało, zwłaszcza że jestem burzliwym charakterem. W dzisiejszych czasach nawet jeżeli się jest do cna uczciwym to łatwo się wkopać w konkretną minę.


Z tymi zranieniami zaś, polecam potrenować sobie sztuki walki. Brzmi banalnie ale do bólu po prostu można się przyzwyczajwć i nie robi on już takiego wrażenia. Wiadomo, fizyczny, psychiczny to nie jest do końca to samo i sam pomimo, że większość rzeczy spływa po mnie albo od razu odpowiem co myślę i zostawiam sprawę za plecami to i tak mam parę wrażliwszych miejsc... Ale to i tak pomaga, przyzwyczaja do pewnego stanu.


Tutaj się ze Spartanami zgadzam, dosłownie każdy powinien znać podstawy walki, to jest zwyczajnie zdrowe dla umysłu.

Zaloguj się aby komentować