#podroze

39
2448
na Cyprze na terenie grobowców królewskich napotkałem zjawisko, o którym ostatnio pisał bodajże @Opornik

gdyby nie to, to pewnie przeszedłbym obok tego obojętnie lub nawet dołożył swoją "cegiełkę", a tak to wiedziałem, że to debilne.
Hejto bawi i uczy. Dzięki Opornik.

https://www.ausableriver.org/blog/leaving-no-trace-rock-stacking

#cypr #podrozujzhejto #podroze
1447125a-9695-46de-965b-934533b03248
Boltzman

@festiwal_otwartego_parasola imho trochę przesada. Ludzie to robią gdzie przy głównych szlakach gdzie większym problemem są śmieci i w ogóle fakt że ktoś chodzi a nie ze parę kamyków na sobie leży xD przecież w takich miejscach jeden przejazd jakiegoś pojazdu leśnego na gąsienicach potrafi rozjebać pół lasu xD

Ziutson

@festiwal_otwartego_parasola ale wiesz że w tym wypadku ludzieje stawiają for fun i na szczęście? Taka zabawa, cholera wie kto to zaczął ale wygląda to cholernie klimatycznie. Zwlaszcza że te wieżyczki są tylko w jednej okolicy, dalej od grobowców.

Opornik

@festiwal_otwartego_parasola <3

Zaloguj się aby komentować

Meczet Szejka Zayeda, Abu Dhabi, ZEA
#zwiedzanie #podroze #islam #emigracja #praca
84186a44-2ca8-4b21-84cd-fa25a348fb4b
a93b7b41-daca-493f-9cfb-b9804f5076ab
255400c8-ed20-472c-b9eb-6e8f007a6a0c
2ec66ba3-b3cd-42d7-916d-24bb763a9382
c0b6766c-5221-4f12-8d7f-b4fd8581f67f
Mr.Mars

Tak widzę, że tam jest na bogato.

lagun

@pol-scot Ładny. Wygląda bardzo sterylnie.

Karol2137

Byłem kiedyś bo miałem przesiadkę w Abu Dhabi. w sumie to jedyna ciekawa rzecz do zobaczenia na miejscu. z ciekawszych rzeczy, szukając kibla wszedłem na jakieś schody ruchome do podziemia i okazało się, że jest tam jebitnie wielkie centrum handlowe xD Mają rozmach skurwensyny

Zaloguj się aby komentować

Whitby jest pięknie położonym miastem w Anglii, które odwiedziłem rok temu podczas podróży do Yorku. Jego największą atrakcją są ruiny dawnego opactwa. Warto dodać, że to właśnie ono było inspiracją do powstania słynnej powieści Dracula.

Link do artykułu

Kilka ciekawostek o Whitby:

  • Whitby znane jest z malowniczo położonych ruin gotyckiego opactwa, które powstało w XII wieku, aczkolwiek pierwszy klasztor powstał tam jakieś 500 lat wcześniej. Opactwo działało do około 1540 roku, gdy zostało rozwiązane. Od tego czasu zaczęło popadać w ruinę, a dobił je ostrzał z niemieckich krążowników w 1914 roku. Wstęp na teren ruin jest płatny o kosztuje 11,20 GPB (osoba dorosła). Od siebie dodam, że warto tam wejść, a miejsce jest niesamowite.
  • To właśnie w Whitby było inspiracją do napisania powieści Dracula, której autorem jest Bram Stoker. Miejscowy kościół St Mary oraz ruiny opactwa były inspiracją. Również schody prowadzące do opactwa, które mają 199 stopni były jednym z motywów książki.
  • W miasteczku w czasach swojej młodości mieszkał słynny żeglarz i odkrywca James Cook, który odkrył m.in. Wyspę Bożego Narodzenia i Hawaje.
  • Na tym samym wzgórzu co ruiny opactwa, znajduje się normański kościół St. Mary z około 1110 roku, który w późniejszych stuleciach był przebudowywany. Najstarsze elementy to transepty i wieża, które powstały właśnie w XII i XIII wieku.
  • Ciekawy jest budynek dawnego ratusza z 1788 roku, który można zobaczyć przy Church Street
  • Whitby pełne jest ciekawych starych domów oraz uliczek, którymi warto się przespacerować

#antekpodrozuje #podroze #podrozujzhejto #turystyka #atrakcjeturystyczne #anglia #wielkabrytania

-------------------------------------------
Jeśli chcesz być na bieżąco z moimi znaleziskami to zapraszam do śledzenia hashtagu #antekpodrozuje
Jeśli chcesz, żebym Cię wołał w przyszłości, to zostaw piorun pod odpowiednim komentarzem poniżej
13bde2dc-d7f0-4ff7-8ead-7e00bcc59ff8
07ebcd5f-7716-4a93-b8fb-6bf82edbd25a
43b7e5b8-bf8d-47b0-9690-addba637eabe
9a83570b-a406-4854-8e7e-85b439cc67f7
d2140d6c-04ea-45b9-9719-4ad2cf4437f6
pol-scot

@antekwpodrozy do napisania powieści i zdaje sie powstały tam pierwsze rozdziały, autor dostał inspiracji przebywając w Cruden Bay w Szkocji a dokładniej natchnął go zamek Sleins Castle

conradowl

Byłem tam w 2015, piękne miejsce i bardzo atrakcyjne drogi dojazdowe.

Sveg

Whitby znane jest ze SCAMPI a nie jakichś bzdurnych zabytków 😎

Zaloguj się aby komentować

Leciałem ostatnio A350-900 (Singapore Airlines) na Europejskiej trasie i muszę powiedzieć, że to było najlepsze lotnicze doświadczenie ever. Mega dużo miejsca, ale przede wszystkim zupełnie inne powietrze niż w chamolotach Ryanair, można było normalnie oddychać. W zasadzie nie czułem zmiany ciśnienia, było prawie jak w pociągu, brak bólu głowy, nie było szumów usznych, nie bolały mnie spojówki, powietrze nie było tak wysuszone jak w gównolotach typu 737.

PS w czasie startu było słychać kojącą muzykę klasyczną. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Dlaczego A350 nie lata normalnie na dłuższych europejskich trasach skoro w Azji to normalne? Europa jak zwykle jest technologicznie upośledzona.

Edit: znalazłem, że A350 lata czasem na trasie Wiedeń - Stambuł [Turkish Airlines], jeśli macie jeszcze jakieś euro trasy z A350 to dajcie znać w komentarzu.
#lotnictwo #ciekawostki #samoloty #latanie #podroze
b403f2f4-167f-4fe5-a952-528c06448369

Leciałeś już A350?

366 Głosów
wykopany

@cyber_biker co do miejscach na nogi: w Singapore pitch w economy to 32 cale. W Ryanair 30.


Co do powietrza i ciśnienia: a350 to jest stosunkowo nowa konstrukcja, zwłaszcza w porównaniu do 737. W nowszych konstrukcjach na wysokości przelotowej w kabinie panuje wyższe cisnienie w porównaniu do starszych projektów


787 to też inne doświadczenie, tam powietrze/ciśnienie zapewnia elektryczny kompresor. Jeżeli dobrze kojarzę to tylko w nim jest to w ten sposób rozwiązane. Ciśnienie wewnątrz też większe niż w starszych konstrukcjach.


A co do użycia widebody na krótkich trasach: w Europie ciężko byłoby zapełnić cały samolot. Już w 737 i a320 zdarzają się puste miejsca. Azja to inny świat: więcej wysp i gór.

NiebieskiSzpadelNihilizmu

To jest zdjęcie z ekonomicznej klasy?

Topia

Gdzie opcja "tak, samolot jak samolot"?

Zaloguj się aby komentować

Siema,
W dzisiejszym #piechurwedruje o jednym ze szczytów należących do #koronagorpolski - zapraszam do czytania i obserwowania tagu
---------
Szczyty: Niemcowa, Wielki Rogacz, Radziejowa, Złomisty Wierch (Beskid Sądecki)
Data: 5 września 2021 (niedziela)
Staty: 27km, 8h, 1.260m przewyżyszeń

Na Radziejową ostrzyliśmy z kuzynem zęby od jakiegoś czasu, ale z różnych przyczyn nie udawało się dograć terminu. W końcu jednak gwiazdy zaczęły nam sprzyjać i w niedzielny poranek pojechaliśmy do Rytra, żeby rozpocząć stamtąd naszą wędrówkę. Samochód zostawiliśmy na dużym parkingu niedaleko stacji kolejowej i ruszyliśmy w drogę, podążając czerwonym szlakiem.

Cała miejscowość przykryta była gęstą mgłą, także od początku klimat wycieczki zapowiadał się fajnie. Pierwsze 2.5 kilometra prowadziło na przemian asfaltem, ubitą drogą i ścieżkami prowadzącymi przez pola. Było dość stromo i mimo dobrej kondycji nieco się zasapaliśmy. Znaleźliśmy się też w końcu ponad mgłą i mogliśmy pozachwycać się wypełnionymi nią dolinami, sprawiającymi wrażenie wielkich kotłów z gotującą się w nich magiczną miksturą.

Weszliśmy w las, kontynuując wspinaczkę. Dopiero przy Kordowcu teren odrobinę się wypłaszczył, pozwalając na złapanie oddechu i uspokojenie tętna. Doszliśmy do polany Poczekaj, na której poczekaliśmy trochę, aż przestaniemy sapać. Przy znajdującej się tam ławce zjedliśmy po bułce patrząc na dolinki, które w dalszym ciągu przykryte były kołdrą z mgły.

Ruszyliśmy dalej w stronę Niemcowej. Po kolejnym ostrzejszym podejściu naszym oczom ukazał się bardzo przyjemny widok - na polanie przy drewnianej chacie brykały sobie owce, brzęcząc przyczepionymi do szyj dzwoneczkami. Momentalnie poczuliśmy swojski zapach owczych bobków, który mimo wszystko wywołał u nas pozytywne skojarzenia z dziecięcych czasów spędzonych na wakacjach na wsi. Następnie minęliśmy ruiny starej szkoły i niebawem byliśmy już na Niemcowej.

Kontynuowaliśmy marsz idąc w dalszym ciągu czerwonym szlakiem. Z tego odcinka nie pamiętam za dużo, więc zakładam, że nie sprawił większych problemów. Znaleźliśmy się na Wielkim Rogaczu, z którego na Radziejową został już tylko kilometr. Otaczał nas las, jednak z tego co pamiętam w wielu miejscach składał się z połamanych drzew i wyglądał jakoś smutno. Przed nami widniał już czubek najwyższego szczytu Beskidu Sądeckiego, więc skupiliśmy się na tym, aby do niego dojść.

Zdobywanie wierzchołka zaczęliśmy z przełęczy Żłobki. Mimo, że odcinek był krótki, dawał mocno w kość - droga była kamienista i mocno nachylona. Przy wchodzeniu spociłem się okropnie i cały czas czułem pulsującą na szyi tętnicę. Kuzyn szedł kawałek za mną, również dysząc ciężko. I w takim właśnie miejscu minął nas facet, który na tę górę wbiegał - nie widać było po nim większego zmęczenia, a łydkę miał jak moje udo. Pokiwaliśmy głowami z niedowierzania i, człapiąc ociężale, doszliśmy w końcu na szczyt.

Na Radziejowej znajdowała się wysoka wieża, dzięki której można było podziwiać otaczające górę widoki. Oczywiście weszliśmy na nią, co dla kuzyna było sporym wyzwaniem ze względu na silny lęk wysokości - dał jednak radę i nie żałował, choć przez cały czas musiał trzymać się kurczowo barierki. Zeszliśmy z wieży i przy jednej z ławeczek zrobiliśmy przerwę na posiłek i picie. Zrobiliśmy sobie również pamiątkowe zdjęcie pod dużą tablicą z nazwą szczytu i przybiliśmy pieczątki do #koronagorpolski.

Po tej szybkiej regeneracji ruszyliśmy w dalszą drogę do schroniska na Przehybie. Droga czasami wznosiła się, czasami opadała, prowadząc przez kolejne znajdujące się na czerwonym szlaku wierzchołki. I tak minęliśmy Bukowinki, Złomisty Wierch i znaleźliśmy się na rozdrożu pod Wielką Przehybą. W trakcie drogi można było cieszyć się widokami, ponieważ nie szło się gęstym lasem, ale znowu, jak przed samą Radziejową, wydaje mi się, że na trasie było bardzo dużo połamanych drzew.

Na Przehybę doszliśmy chwilę przed 12. Mimo, że do tamtej pory na trasie ilość spotkanych osób mogliśmy policzyć na palcach dwóch rąk, to w drodze do schroniska jak i w nim samym ludzi było już całkiem sporo. Zamówiliśmy sobie bigos i szarlotkę, ciesząc się fantastyczną pogodą i udaną wycieczką.

Nadszedł jednak czas, aby wracać do samochodu. Do Rytra według planu miał prowadzić szlak niebieski i nim właśnie rozpoczęliśmy schodzenie. Jak to zwykle przy schodzeniu bywa, mózg mi się wyłączył i przestałem rejestrować, co się działo dookoła, wyciszając się i wpadając w stan lekkiego letargu. Prawdopodobnie w ogóle nie pamiętał bym tej drogi, gdyby nie to, że kuzyn zaczął narzekać na dyskomfort w butach.

Początkowo tylko wspominał, że trochę bolą go stopy, ale dość szybko zaczął kuśtykać, a wreszcie syczeć z bólu. Okazało się, że buty, które wziął, były ok do chodzenia na spacery po mieście, ale do tak długiej trasy w górach w ogóle się nie nadawały. Ich głównym mankamentem było to, że były dopasowane do normalnego chodzenia - przy wchodzeniu pod górę wszystko było w porządku, jednak przy schodzeniu stopa leciała do przodu i palce miały stanowczo za mało miejsca. Dlatego właśnie z zasady górskie buty kupuje się rozmiar większe od tych, w których chodzimy na co dzień.

Było na prawdę źle - kuzyn ledwo szedł, musieliśmy robić coraz częstsze przerwy, a do Rytra zostało nam jeszcze kilka kilometrów. Droga była ostro nachylona, co tylko potęgowało jego ból. W pewnym momencie kuzyn był już tak zdesperowany, że scyzorykiem rozciął wierzch butów przy palcach, żeby dać im chociaż odrobinę więcej luzu.

I tak, człapiąc powoli, dotarliśmy do Starego Kamieniołomu, z którego szeroką drogą prowadzącą obok potoku Roztoka Wielka szliśmy dalej w stronę samochodu. Na tej trasie było już sporo osób, głównie starszych par oraz rodzin z dziećmi, które korzystały z pięknej niedzielnej pogody. Minęliśmy Bystry Potok i znajdujący się tam Park Ekologiczny, i już cały czasu asfaltową drogą schodziliśmy w kierunku parkingu.

Dla kuzyna była to prawdziwa droga krzyżowa. Każdy krok był dla niego męką i, jeśli dobrze pamiętam, to od pewnego momentu w ogóle zdjął buty i szedł chodnikiem w samych skarpetkach. Choć wydawało się, że nigdy nie dojdziemy do samochodu, to jednak ostatecznie do niego dotarliśmy. Kuzyn na szczęście wziął buty na przebranie, więc wyrzucił od razu do kosza te, które na wycieczce sprawiły mu tyle kłopotu, kląc na nie pod nosem.

Wyprawa, mimo ciężkiej końcówki, była jednak udana. Spędziliśmy na szlaku jedną trzecią dnia, zaliczyliśmy kolejny szczyt do KGP, pogoda była świetna, a i towarzystwo doborowe. A co się tyczy przygody z butami - stała się ona cenną nauczką na przyszłość, żeby lepiej planować, jakie obuwie zakłada się na szlak.

Trasa dla zainteresowanych.

#gory #podroze #wedrujzhejto #fotografia #beskidsadecki
a6052936-9a8a-4189-9f76-0fe994226185
5e4b86e6-db22-441f-946b-d079690fb22f
37e699ef-aebd-44a2-9f7b-4b2eda00fb5c
5d13bcbe-bbeb-4e65-bc17-7200de18979e
8f42f868-06cb-47d5-ba15-b766fb03e8b4
Zielczan

@Piechur tak samo wchodzę na wieże widokowe jak kuzyn

Zaloguj się aby komentować

Lecę właśnie 2 raz w życiu Singapore airlines i praktycznie całą drogę z Europy do Singapuru darmowe WiFi działa znakomicie bez żadnych zakłóceń, przesiedziałem chyba z 8 godzin przeklikując internety z myślą że pewnie „zaraz przerwie połączenie” jak to kiedyś bywało w Norwegianie gdzie niby było darmowe Wifi ale działało bardzo tak sobie.

#podroze #chwalesie #linielotnicze
mati3654

Różnica pomiędzy Sing.Air a wszystkim co mamy do wyboru w europie jest niestety gigantyczna. Obsługa klienta to tutaj jakiś kosmos, Pani na początku lotu przychodzi i pyta który z rodziców będzie pierwszy jadł obiad tak żeby drugi mógł się wtedy zająć dzieckiem i potem zmiana. Niby pierdoła ale jak ktoś lata z niemowlakami to wie o czym mówię.

Zaloguj się aby komentować

Kto skorzystał z ciepłego wolnego dnia i pojechał sobie na wycieczkę autostopem? No ja.

Kto się dobrze bawił, pogadał z ludźmi i zobaczył co chciał? No też ja.

Magnesik kupiony I humor gituwa, pozdrawiam

#podroze #podrozujzhejto #autostop
de89d703-4d4b-4065-b919-ae25e87883ea
e2deaee6-16c2-47dd-9b17-bf51bff87707
279ccde5-826a-4001-9b23-be8577afc35b
434ed663-f131-477c-a4df-d0a1175843ab
e662dae0-9a70-4ca7-ab3d-50d6b973e79c
Topia

@Pawelvk wchodziłeś do środka?

Co to za prom? Na Bodeńskim?

Bylina_Rdestu

@Pawelvk autostop w Niemczech wspominam najlepiej. Nie tylko ze względu na austostrady ale też dlatego że ludzie dość chętnie brali na stopa.


W sumie dzięki temu zmieniłem swój stosunek do Niemców. Z typowo stereotypowego, że Niemiec zaborca itp na taki, że Niemcy to nacja która dążę chyba największą sympatią.


Najtrudniej stopa się łapało w Czechach, to był dramat. Raz zrobiłem 250 km przez całą dobę tam.

Half_NEET_Half_Amazing

@Pawelvk

o kurde

niemaszki biorą na stopa?

nigdy nie widziałem tam autostopowiczów

Zaloguj się aby komentować

Chrzest bojowy nowego członka rodziny Rodzinny spacer po Podgórzu Wiśnickim

#piechurnatrasie

#gory #podroze
b66f9fe3-f3e4-45a8-a93e-0e2abdfd7d07
Bonrzur

Zazdro ❤️ ja już przebieram nogami wyczekując, aż moja latorośl będzie się nadawała na górskie spacerki - w jakim wieku kaszojada zaczęliście?

Zaloguj się aby komentować

Jako, że sala audiencyjna dostała kilka piorunów, oto jak Qasr Al Watan - pałac prezydencki w Abu Dhabi wygląda z zewnątrz. Fontanny są tuż obok pałacu, zdjęcia tego nie oddają ale tam wszystko jest na wysoki połysk...
#podroze #podrozujzhejto #emigracja
21277dfa-a1e7-4aca-ac55-14ed2941966e
5019dcfe-588e-46bf-9908-8567d5c38f59
35b25f79-0ef4-4046-a1d2-b3fa8ef4b059
bc3a8623-e0e6-4c4b-9fcb-b9fcae246cfb
f65e95df-e241-4bc0-9993-314fc368916c
Enzo

@pol-scot Co tam robiłeś?

Zaloguj się aby komentować

Sala audiencyjna w pałacu prezydenckim w Abu Dhabi, ZEA. Zrzuciłem zdjęcia z telefonu i trochę tego jest, może wartałoby założyć jakiegoś bloga, przypomnieć sobie odwiedzone miejsca i poszerzyć wiedzę... zobaczymy...
#podroze #podrozujzhejto #mojezdjecie #fotografia #pracbaza #emigracja
d0a35f1b-9260-42dd-ab1b-251dbe37f328
Egon

Świetna fotka, raczej trudno znaleźć to wnętrze w otwartych źródłach. Zakładaj bloga

konrad1

ehh ropa dala hajs im niesamowity, ciekawe co robią w zyciu jak juz mają wszystko xD żyją pełnią życia ;D

Zaloguj się aby komentować

Co warto zobaczyć w Lublinie? I gdzie dobrze zjeść?
#lublin #podroze
roadie

@AlvaroSoler zjeść w Sajgonie przy nadbystrzyckiej

cebulaZrosolu

@AlvaroSoler jak chcesz zjeść dużo i smacznie to pyzata chata na okopowej. Chyba że się coś zmieniło, nie jadłem tam już z 5 lat.

Co zwiedzić. No wiadomo ze zamek i stare miasto, tylko kamienia na starym mieście nie dotykaj #pdk

Jak lubisz architekturę modernizmu to polecam osiedle Słowackiego

https://teatrnn.pl/leksykon/artykuly/oskar-hansen-osiedle-im-juliusza-slowackiego-w-lublinie/

Albo Mickiewicza i kultowa rakieta

https://noizz.pl/spoleczenstwo/tak-wyglada-teraz-kultowy-plac-zabaw-w-lublinie-mieszkancy-oburzeni/s43w5w4

Lubiepatrzec

Jadłem stek u Świętego Michała ze dwa, trzy lata temu i było spoko. Grodzka 16

Zaloguj się aby komentować

Nylonowa reklamówka, następnego mojego artykułu z cyklu podróżowania gdziekolwiek.
Tym razem Jura Krakosko-Częstochoska. Zapraszam do lektury i oblukania fot.
#podroze #tworczoscwlasna #ciekawostki #offroad #bushcraft
https://www.hejto.pl/wpis/tradycyjna-zmiana-czasu
8c83280a-9123-434c-ab05-70745baffaad
Klamra

@Belzebub ale gdzie ja tu wspominam, że uprawiam bushcraft? (° ͜ʖ °)

Zaloguj się aby komentować

Strawa z ostatniego biwaku na zmianę czasu (° ͜ʖ °)
Kiełba (nie dla mnie) Ziemniaki dopiero wrzucone i placki z ciasta, coś jakby racuchowego.
Weekend udany. Zresztą będzie artykuł z relacji z tego biwaku (° ͜ʖ °)
#ciekawostki #jedzzhejto #gotujzhejto #podroze #tworczoscwlasna
7569cc69-6762-4cdb-93ba-2e4b624a32ad
flaki

Wołaj jak będzie relacja ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

W Nigerii (a przynajmniej w Lagos) samochód rejestrujący zdjęcia dla Google Maps jest zawsze eskortowany przez policję. Na początku myślałem że tam na każdej ulicy jest wóz policyjny, ale po dłuższym przeglądaniu to raczej wygląda na eskortę. Nie wiem czemu tak jest, ale się domyślam.

#ciekawostki #podroze #google

np. https://www.google.pl/maps/@6.450752,3.4383722,3a,75y,212.23h,86.38t/data=!3m10!1e1!3m8!1sJvncinCwd4v6eZjKO3oEAQ!2e0!6shttps:%2F%2Fstreetviewpixels-pa.googleapis.com%2Fv1%2Fthumbnail%3Fpanoid%3DJvncinCwd4v6eZjKO3oEAQ%26cb_client%3Dmaps_sv.tactile.gps%26w%3D203%26h%3D100%26yaw%3D95.1258%26pitch%3D0%26thumbfov%3D100!7i16384!8i8192!9m2!1b1!2i36!5m1!1e4?entry=ttu
e456c443-1cd0-4dc8-9a98-e30f0f7fd83f
6482e3a1-70ef-4499-97c9-80f209e0c733
f130d83e-3a37-4add-b235-fb06d7ddcdc9
f1a3624d-df00-4ad8-9476-3c16e171e08d
489cd24d-6ad0-44fe-ab48-2420b9292472
Pociąg z Madrytu do Barcelony - 620 km, podróż trwa 2:40h. Za bilet zapłaciłem 35 euro.. jadę z prędkością 300km/h i myślę o pasażerach pendolino, którzy płacą 250 zł za 5 godzinną podróż z Gdańska do Krakowa ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ja pierdole jak wy tam żyjecie?

#podroze #kolej #pociagi #podrozujzhejto #polska #technologia #ciekawostki
9e048ffd-b8a9-469c-b324-6c5c8fac8007

Jeździsz pkp?

443 Głosów
Topia

Od dawna wygodniej po p0lsce wygodniej się lata niż jeździ tym gównem.

pluszowy_zergling

Podczas Erasmusa w Finlandii faktycznie miałem przyjemność frunąć Pendolino kilka razy, 300 km/h +, lekkie wgniecenie w fotel, drgań praktycznie nie czujesz... a to był 2010-11 rok

cyber_biker

@pluszowy_zergling Nie wiedziałem, że w Finlandii jest kolej dużych prędkości.


Na tej mapce tego nie widać

99fd9477-b42f-40b4-a4ba-3196d0f086ed
cododiaska

Mów co chcesz, kultura jazdy pociągami w PL dziś a jeszcze 10 lat temu to przepaść. Uwielbiam jeździć samochodem (nawet po Polsce), ale od 2-3 lat pendolino albo "lepsze" intercity są dla mnie czasowo i kosztowo bezkonkurencyjne. Wsiadam w pendolino, w 5.5g robię 800km na drugi koniec kraju w komfortowych warunkach i do tego przez te 5.5h mogę sobie popracować. Jak dla mnie - jest dobrze.


Co oczywiście nie oznacza, że nie mogłoby być lepiej.

cyber_biker

@cododiaska To byl było na tyle jeśli chodzi o polską kulturę kolejową

6e3583ca-b82d-4184-b34f-7b26cbc6955b
matips

@cododiaska W zasadzie jest OK, ale popatrz np. na samoloty. Ryanair np. lata taniej i znacznie szybciej od Pendolino na trasie Kraków-Gdańsk. Wszystko zależy od tego co potrzebujesz, bo w samolocie dopłacisz extra do bagażu i godzin lotów jest mniej. Pociąg jest wygodny tak jak piszesz i dojeżdża do centrum.

Ja ostatnio jeżdżę głównie samochodem pomiędzy Gdańskiem i Śląskiem, bo nie jadę do centrum. Więc o ile dojazd do centrum jest bardzo wygodny przy użyciu Pendolino, to już poruszanie się po obrzeżach miasta zbiorkomem niweluje ten komfort i zysk czasowy. Typowy problem "ostatniej mili". A samochodem czasowo wychodzi podobnie - ok. 5,5h.

Zaloguj się aby komentować