Ja mimo upływu miesięcy, a nawet lat często wracam myślami do:
-
Firewatch
-
The Invincible
-
The Vanishing of Ethan Carter
-
What Remains of Edith Finch
The outer worlds też było przyjemne, ale to jeszcze nie ta liga. Ale będzie za darmo w epic store to polecam ograć.
Przez całe intro (czyli półtorej godziny gry) i kilka kolejnych godzin myślałem, że do listy dołączy Death Stranding, ale mechanizm bicia się z błotną sadzawką tak bardzo mnie odrzuca, że porzuciłem grę...
Z nowszych bardzo ciekawie zapowiadał się The Medium, ale skopana optymalizacja nie pozwala mi na ogranie.
Chyba widać, że lubię symulatory chodzenia xD
#gry #pcmasterrace
Z gier które nikt nie zna to
- Don't Escape: 4 Days to Survive
- The final station.
To indyki z bardzo prostym gameplayem ale ciekawym klimatem, światem fabułą, mam słabość do motywu zagłady ludzkości.
Do tego samego zaliczyłbym Stray - jeżeli lubisz symulatory chodzenia to jest to mniej więcej taka gra z okazyjnymi elementami logicznymi - ale łatwymi. Klimat i muzyka bardzo fajna. Z tej trójki powinna podejść najlepiej.
To z gier ciekawych, trochę inne które mocno mi podpasowały mimo że nie były ani najładniejsze ani najlepsze to
-Freedom Fighters - prosty trzecioosobowy shooter z ciekawym trybem dowodzenia który dawno temu robił wrażenie, trochę słabo się zestarzała ale ma fajny klimat partyzantki/ruchu oporu, no i motyw bicia ruskich z fajna muzyka.
- Rayman 3 - kolorowa prosta platformówka z humorem, ale z praca kamery która ciężko na początku znieść.
- Serious Sam Drugie starcie - kolorowy prosty shooter z humorem, bardzo fajnymi lokacjami i muzyka. Szkoda że seria idzie w kierunku ultrarealizmu, a nie żeby było prosto, ładnie i kolorowo.
W sumie przy każdej z nich można określić że jest prosta i klimatyczna.
The Longest Journey, najciekawsza, najładniejsza i najlepsza gra, w jakąkolwiek grałem.
Majesty. Lubię ten trochę nietypowy sposób zarządzania miastem i bohaterami. Do dziś lubię sobie od czasu do czasu zagrać.
Zaloguj się aby komentować