15 sierpnia 1961 r.
Berlin
#fotografia #historia
@vredo dlatego koledzy rozważcie emigrację
@Naczelnyhejterkacapow Za stary już na to jestem, dejcie mje karabina. Będę was osłaniał.
Zaloguj się aby komentować
@vredo dlatego koledzy rozważcie emigrację
@Naczelnyhejterkacapow Za stary już na to jestem, dejcie mje karabina. Będę was osłaniał.
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
@imperiumromanum - tania nie była
Świetny stan
@ipoqi pewnie nie czesto uczeszczana
@ipoqi wygląda lepiej niż 99% dróg powiatowych u nas
@imperiumromanum w lepszym stanie niż niektóre u mnie w mieście powiatowym po zimie
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
https://youtu.be/_Y-L42XjBZI?si=U9cVbhPxdD6FIllz&t=104
You saw me in commericals and I always made you laugh, but this jello ain't the only thing I'm puddin in your ass. I'm a beast, I'm a dog, I'm valium.
Such a funny guy that I'll make everyone believe me
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Opisanie historii świata w błyskotliwy i fascynujący sposób mogłoby się wydawać zadaniem niemożliwym, jednak E.H. Gombrich podjął to wyzwanie, a rezultat jest zachwycający: spod jego pióra wyszła prawdziwa perełka.
Krótka historia świata ukazała się po raz pierwszy w 1936 roku, w Wiedniu. Było to dzieło napisane w zaledwie sześć tygodni, w obliczu braku możliwości podjęcia pracy po ukończeniu przez autora doktoratu z historii sztuki. Książka, która powstała z myślą o młodszych czytelnikach, okazała się dziełem uniwersalnym, zyskała czytelników na całym świecie i została przetłumaczona na 27 języków. U schyłku życia autor uaktualnił i przeredagował Krótką historię świata i tę właśnie wersję, z przedmową jego wnuczki Leonie Gombrich, oddajemy do rąk czytelników.
W czterdziestu krótkich rozdziałach E. H. Gombrich prowadzi opowieść o historii człowieka, od epoki kamiennej, aż po skonstruowanie bomby atomowej. Z właściwą sobie prostotą i szczerością, pisze o wojnach i podbojach, wielkich dziełach sztuki, a także o procesie przekraczania granic wiedzy i obejmowania rozumem coraz to nowych obszarów. To swoisty przewodnik po osiągnięciach ludzkości, który nie pomija słabości i porażek, a najważniejsze w nim stają się nie daty i fakty, ale towarzyszące im doświadczenia człowieka, z każdym wiekiem nowe.
Zaloguj się aby komentować
Dlaczego Gruzja tak bardzo chce dołączyć do UE?!
Kiedy spotykam Europejczyków, czasem widzę ich zdziwienie, że Gruzini tak często machają flagą UE. Myślicie sobie pewnie "W UE mamy własne problemy polityczne i kłopoty, jesteśmy do bani pod wieloma względami; skąd ta desperacka chęć?" Odpowiedź jest prosta. Dla nas to znacznie więcej niż tylko członkostwo w unii politycznej. To symbol naszej walki o przetrwanie i naszej niezachwianej lojalności wobec wartości zachodnich.
Dla Gruzji bycie częścią UE i świata zachodniego to kwestia przetrwania! i ta walka nie rozpoczęła się kilka lat temu; trwa od tysięcy lat. Gruzini byli świadkami licznych imperiów próbujących nas podbić. Na tej liście zdobywców są Persowie, Arabowie, Turcy, Mongołowie, a także ostatnio i najbardziej rażąco - Rosjanie. Przez całą naszą historię Gruzja walczyła o przetrwanie przeciwko tym potęgom, szukając wsparcia na Zachodzie, nawiązując kontakty z Imperium Rzymskim i Bizantyjskim, papieżem, Austrią, Francją i innymi. Jako chrześcijanie, Zachód był dla nas naturalnym sojusznikiem.
Nie wierzcie tym, którzy mówią, że Gruzja nawet nie mieści się w granicach Europy (przypominam tylko, że jesteśmy kandydatem do przyjęcia do UE, która zgodnie z prawem akceptuje tylko kraje europejskie). Po prostu przyjedźcie do nas i sami zobaczcie, czy nasza narodowość i kultura są europejskie, czy nie. Pomimo trudności nasza historia trwała, i po 200 latach okupacji przez rosyjskie carstwo, Gruzja ogłosiła niepodległość w 1918 roku. Nawet wtedy pierwszym krokiem było szukanie pomocy i wsparcia na Zachodzie. Ale to nie tylko kwestia polityki. Byliśmy duchem zachodni - przyjęliśmy wyjątkowo postępową konstytucję dla swoich czasów - przyznając prawa wyborcze wszystkim (mieliśmy nawet pierwszą wybraną kobietę muzułmańską posłankę w parlamencie w historii ludzkości), zakazując egzekucji i poświęcając prawie połowę tekstu prawom człowieka.
Jednak nasza niepodległość była krótka, ponieważ Sowieci ponownie nas podbili. Podczas II wojny światowej, mimo że wojna nie toczyła się na naszej ziemi, zginęło około 300 000 gruzińskich żołnierzy (prawie 10% populacji) z powodu brutalnych i "genialnych" taktyk rosyjskich. Przez 70 lat znosiliśmy ucisk, z rosyjskimi władzami zabijającymi i wygnającymi gruzińskich artystów, pisarzy, aktorów, reżyserów, rolników, pracowników, urzędników itd. W 1989 roku Rosjanie brutalnie stłumili pokojowe demonstracje, zabijając 21 osób i raniąc ponad 400. Finansowali i wspierali pierwszą wojnę domową, a następnie separatyzm w Gruzji, prowadząc do zniszczonej gospodarki w latach 90. Nasza podróż powrotna na Zachód była tak sprzeczna z ich imperialistycznymi interesami, że oficjalnie zajęli dwie nasze prowincje i popełnili okrutne zbrodnie wojenne podczas wojny w 2008 roku (wiele z nich zostało uznanych przez decyzje sądów europejskich).
Teraz, raz jeszcze, grożą nam i naszej niepodległości. Nie mamy nikogo poza Zachodem; pod względem tożsamości należymy do Zachodu. To dlatego tak bardzo pragniemy UE. Apeluję i żądam! proszę, wesprzyjcie walkę Gruzji o przetrwanie.
W Gruzji powoli zmienia się na dobre, ale tylko powoli. Pani prezydent Salome Zurabiszwili jest Gruzinka z pochodzenia, ale urodziła się i wychowała się we Francji (gdzie uciekli jej prześladowani w ZSRR rodzice) i nadal zresztą mówi z silnym francuskim akcentem. Poza akcentem przywiozła z zachodu inne spojrzenie na Gruzję, przez które tak bardzo jest nienawidzona i kochana.
Gruzini żyją przeświadczeniem o swojej wielkości i wyjątkowości. takiej megalomanii, którą można było dostrzec u polskich sarmatów tuż przed wielkim upadkiem. Zurabiszwili nie podtrzymuje ten historycznej retoryki i często jej wypowiedzi traktowane są jak zdrada stanu.
Ponadto Gruzją z tylnego fotela rządzi mega oligarcha, który rozgrywa politykę po swojemu (a finansowo ma w swoich rękach media, urzędników, polityków itp).
Bidzina Iwaniszwili.
Jego majątek w ubiegłym roku szacowano na ponad 5 mld dol. (jest jedynym gruzińskim dolarowym miliarderem). Iwaniszwili dorobił się w latach 90. W Rosji, więc ma duże znajomości i duże zależności.
Ponadto "fikanie" za bardzo Rosji może przynieść kolejna inwazję "wyzwoleńczą", a Gruzja jeszcze nie wyleczyła raz z 2008r.
Łatwo nie jest, ale trzymam kciuki.
@alaMAkota no i właśnie zastanawiam się jak to możliwe, że wybrali sobie taki rząd. Czyli mam rozumieć, że to gierki tego oligarchy?
@powodzenia Czasami mam wrażenie, że to jest tak jak u nas, że rolnicy głosują w większości na partię, która działa wbrew ich interesom.
Iwaniszwili ze swoim Gruzińskim Marzeniem ma zapewnić stabilizację, a on sam wraca teraz do polityki na zasadzie"nie chcem ale muszem".
Mój ulubiony fragment:
"Po prostu przyjedźcie do nas i sami zobaczcie, czy nasza narodowość i kultura są europejskie, czy nie."
Tymczasem kultura gruzińska w Polsce:
Gruzini wykorzystują przywileje i odpowiadają za blisko 20 proc. przestępstw dokonanych przez cudzoziemców. Są to włamania, napady. głównie dopuszczali się kradzieży – 1156. Z nich ma za to zarzuty oraz kierowania pod wpływem alkoholu – łącznie 1109 osób. Ponad pół tysiąca osób jest podejrzanych o posiadanie narkotyków, a 152 o łamanie zakazu sądowego. Udziału w bójce z użyciem niebezpiecznego narzędzia -noża.
@madhouze bo to dziala tak samo jak nasze seby w niderlandach. Tez wyjezdza sama patola i robi burdy. Tutaj rowniez mam negatywne wspomnienia jesli chodzi o gruzinów, ale w samej Gruzji to zupelnie inna bajka. Ludzie mili pomocni - "inny świat, inni ludzie"
Bredzisz.
@Meow nasze seby w niderlandach. Tez wyjezdza sama patola i robi burdy
Po prostu przyjedźcie do nas i sami zobaczcie, czy nasza narodowość i kultura są europejskie, czy nie.
No właśnie nie.
Zaloguj się aby komentować