#ciekawostkihistoryczne

70
3238
Historia niemieckiego ochotnika z I wojny światowej część VII na podstawie "THE DIARY OF OTTO BRAUN WITH EXTRACTS FROM LETTERS"
#iwojnaswiatowa #historia #pierwszawojnaswiatowa #1wojnaswiatowa #ciekawostkihistoryczne #OttoBraun

Poprzednie części pod tagiem #OttoBraun

List do rodziców
18 grudnia 1915 roku. W terenie 
- Możemy zyskać pewne wyobrażenie o ogromnej sile i prawdziwie boskiej wielkości narodu niemieckiego, gdy widzimy, jak otoczony ze wszystkich stron i pośród takiego zgiełku nienawiści i wściekłości, zdołał nie tylko stawić opór, ale i zwycięsko stawić czoła wrogowi. Kiedy weźmie się pod uwagę ogromne osiągnięcia naszego narodu, musi to napełnić wiarą w przyszłość tak przytłaczającą, że wszystko inne blednie przed nią. A możliwość służenia Teraźniejszości, wyczekiwania Przyszłości z taką niecierpliwością, jest być może największym błogosławieństwem, jakie kiedykolwiek zostało dane człowiekowi. Chcę udowodnić, że jestem tego godny, nigdy nie oglądając się za siebie, nigdy nie pielęgnując tchórzliwych tęsknot, ale maszerując naprzód i mając wiarę. Ta odwieczna trójca, Wiara, Miłość i Nadzieja, która mogła istnieć nawet w tańcu Łask, rzeczywiście prowadzi nas i prowadzi nas dzisiaj.

List do rodziców
19 grudnia 1915 roku. W terenie 
- Zadaniem tych, którzy są w domu, wydaje mi się zachowanie ciągłości cywilizacji, utrzymanie jej silnej i żywej oraz prowadzenie tych tysięcy ludzi, którzy zostali oderwani od przeszłości i wracają do domu, nie myśląc o przyszłości, ale troszcząc się tylko o teraźniejszość; prowadzenie ich z powrotem do błogosławieństw nowego pokoju, a przede wszystkim przygotowanie drogi do niego poprzez samo istnienie, czyny i myśli. Nawet jeśli nie wiemy, kiedy pokój nadejdzie, pewnego dnia nadejdzie, a przyszłość nie będzie należeć do zwycięskiego lub pokonanego narodu, ale do tego, który będzie wiedział, jak zmienić nową erę w erę pokoju i który pozostanie zwycięzcą w konfliktach czasu pokoju.

List do rodziców
8 stycznia 1916 roku. W terenie.
-Coraz bardziej dochodzę do wniosku, że wszystko, co nazywa się "religijnym zaabsorbowaniem", "budzącą się świadomością Boga" itp. jest niczym innym jak słabością, tchórzostwem, ucieczką. Nie jest trudno, pod straszliwym ostrzałem pocisków, po nagłych atakach lub podczas innych niebezpieczeństw wojny, trzymać się Boga jako ostatniej nadziei, a nawet jeśli jest to wybaczalne (sam nie jestem całkiem wolny od winy), to wciąż jest to nic więcej niż przejaw instynktu samozachowawczego - Psyche w strachu przed śmiercią. Z drugiej strony, bardzo trudno jest człowiekowi, który nie jest konwencjonalnie religijny, tj. człowiekowi, który nie jest w domu w formach religii, wznieść się na rozpostartych skrzydłach szczęścia, a kiedy jest pełen wielkiej radości, wysłać modlitwę dziękczynną; która w każdym razie jest wyższą formą i bardziej "przyjemną dla Boga" niż ponura modlitwa błagalna. Jak mówi Nietzsche: "Radość jest głębsza niż smutek", ale także : "Czy to możliwe, że ten stary święty w swoim lesie nie miał jeszcze wieści o śmierci Boga?". I nigdy nie wolno nam o tym zapominać. Z tego, co widzę, nie moglibyśmy zrobić nic bardziej niebezpiecznego niż nagłe zwrócenie się przeciwko całemu okresowi przedwojennemu za pomocą romantycznego gestu - który, nawiasem mówiąc, zostałby całkowicie źle zrozumiany. Stałoby się tak, gdybyśmy, nie zdając sobie sprawy z tego, czego potrzebujemy, stworzyli jedynie nową antytezę przeciwko wielkiej antytezie, którą stworzył współczesny świat i poszli za godnym ubolewania przykładem niezrównanego kręgu niemieckich romantyków, znajdując schronienie - ze szkodą dla niemieckiej cywilizacji - w chrześcijaństwie, konserwatyzmie i tym podobnych. Jesteśmy świadomi niezdrowego przygnębienia, które nastąpiło po pierwszym chwalebnym wybuchu uniesienia, a jednym z naszych najtrudniejszych zadań jest uchronienie się przed nim. Nadchodzący wiek musi być syntetyczny; cały jego charakter musi być pozytywny i konstruktywny, tworząc nowe formy i wspierając organiczny wzrost starych. Nie ma jednak większego niebezpieczeństwa, a zatem żadnego, przed którym należy się bardziej strzec, niż rozwiązanie trudności poprzez zachowanie starych i powrót do przestarzałych, ale wciąż istniejących form. Ogromna energia i wspaniały rozmach bogatego, poruszającego i dążącego wieku, rozciągającego się na kilka dziesięcioleci, zostałyby całkowicie zniszczone. Jestem głęboko przekonany, że na kolanach przyszłości kryją się wielkie rzeczy i byłoby katastrofalne, gdybyśmy pozwolili, aby głupie bzdury, takie jak te o przebudzeniu religijności, uczyniły nas mniej otwartymi na znaczenie nowych sił przebudzenia. Nazywam to najbardziej złośliwym i piekielnym założeniem, że wiek zrodzony pod wpływem socjalizmu i Nietzschego, w straszliwych rewolucjach społecznych, politycznych i kulturowych końca wieku, może kiedykolwiek powrócić do spokojnych wód gwarantowanego przez państwo chrześcijaństwa. Jestem zdecydowanym niechrześcijaninem jak nigdy dotąd.

PAMIĘTNIK
2 lutego 1916 r.
-Około 1 w nocy śpiewam "Muss i denn, muss i denn" do okopów. Mam odcinek około 500 jardów, oddział czterdziestu dobrych kolegów i pilne pragnienie nauczenia się jak najwięcej.

List do rodziców
3 lutego 1916 roku. W terenie.
-Spotkałem paru starych kompanów z linii wysuniętej; uścisnęliśmy sobie serdecznie dłonie. Ale jestem jeszcze bardziej zadowolony z moich ludzi. Przypadkiem usłyszałem, jak Oberjager, którego, no cóż, nie do końca przekląłem, ale z którym rozmawiałem raczej ostro - znasz mój sposób - powiedział do innego: "Dopóki dowodzi porucznik Braun, będę z nim wszędzie jeździł". Przypuszczam, że nie wiesz, jak bardzo cieszy taka uwaga, ale tak właśnie jest. Kiedy wszystko jest już powiedziane i zrobione, nie można zaprzeczyć, że przywództwo to zawód. Nie potrafię powiedzieć, jak wiele się tutaj uczę.

PAMIĘTNIK
28 lutego 1916 r. 
- Bardzo interesująca służba patrolowa w nocy. Pod czystym gwiaździstym niebem czołgaliśmy się powoli po miękkim, świeżo spadłym śniegu prosto przez dolinę rzeki Servetsch, na odległość około 70 metrów od Rosjan. W końcu dotarliśmy do idealnie gładkiej powierzchni lodu, który mógł pęknąć w każdej chwili; nie było żadnej osłony, a nad nami tylko czyste niebo, które dodatkowo było nieustannie oświetlone flarami. Była to dość ryzykowna sprawa, ponieważ Rosjanie strzelali za każdym razem, gdy pękał lód. W takich chwilach zawsze jestem zadowolony z mojego opanowania. Bez względu na to, jak nerwowe i przerażone mogą być moje fantazje w innych czasach, bez względu na to, jak szybko bije moje serce, gdy tylko niebezpieczeństwo staje się realne, jestem całkowicie opanowany, a nawet wesoły. Potem czytałem "Gotzendammerung" Nietzschego do 2.30 nad ranem, coraz bardziej entuzjastycznie się nim zachwycając. Choć czasami nie trafiał w sedno, w przeważającej części jest wyjątkowy i wzniosły.

1. Otto dowodził plutonem rozpoznania i jego zadaniem było m.in określanie pozycji rosyjskich CKM-ów. Powyższy wypad miał wykazać strefę niepokrytą ogniem przeciwnika, co było przydatne w czasie późniejszych wypadów lub natarcia. 
2. Na mapie poniżej pozycje zajmowane przez oddział Otto Brauna
3. "Muss I denn"
https://www.youtube.com/watch?v=kHl0OlxRdjo
0aa23360-179c-4879-87ba-b5ae62d03dfa

Zaloguj się aby komentować

Złota myśl Rzymian na dziś
„Nie faktyczny związek, ale wola tworzy trwałe małżeństwo”

  • łacina: [Perenne coniugium animus, non corpus, facit]
  • źródło: Publiliusz Syrus, Sententiae

Publiliusz Syrus (Publilius Syrus, I wiek p.n.e.) – mim i pisarz rzymski
 https://www.imperiumromanum.edu.pl/kultura/zlote-mysli-rzymian/
#imperiumromanum #ciekawostki #historia #cytaty #cytatrzymiannadzis #gruparatowaniapoziomu #ciekawostkihistoryczne #sentencjalacinska #rzym #venividivici #ancientrome
-----------------------------------------------------------------------------
Jeżeli podobają Ci się treści, jakie gromadzę na portalu oraz, którymi dzielę się na portalu, wdzięczny będę za jakiekolwiek wsparcie: https://imperiumromanum.pl/dotacje/
e462b564-9c08-4e12-b5b1-961150447e79

Zaloguj się aby komentować

Szkielet żołnierza z Herkulanum
Szkielet żołnierza z Herkulanum, który zginął w 79 roku n.e., w wyniki wybuchu Wezuwiusza. Jak twierdzą badacze mężczyzna w chwili śmierci miał ponad 35 lat i był zapewne żołnierzem, który służył w bazie nadmorskiej. Miał 172 cm, czyli spełniał minimalne wymagania dla rekrutów, co do wzrostu w armii rzymskiej.
Mężczyzna zginął wraz z innymi mieszkańcami miasta na wybrzeżu; zapewne w trakcie niesienia pomocy.
https://imperiumromanum.pl/ciekawostka/szkielet-zolnierza-z-herkulanum/
#imperiumromanum #rzym #ciekawostki #antycznyrzym #historia #ciekawostkihistoryczne #gruparatowaniapoziomu #ancientrome #rzym #venividivici
-----------------------------------------------------------------------------
Jeżeli podobają Ci się treści, jakie gromadzę na portalu oraz, którymi dzielę się na portalu, wdzięczny będę za jakiekolwiek wsparcie: https://imperiumromanum.pl/dotacje/
c1476977-84bd-4678-b494-ba71a8a8f921
Cekyo

Jak jesteś poniżej 1,70m to nawet na ciebie nie spojrzą

Westfield

Karły nie mają łatwo...

Zaloguj się aby komentować

Historia niemieckiego ochotnika z I wojny światowej część VI na podstawie "THE DIARY OF OTTO BRAUN WITH EXTRACTS FROM LETTERS"
#iwojnaswiatowa #historia #pierwszawojnaswiatowa #1wojnaswiatowa #ciekawostkihistoryczne #OttoBraun

Poprzednie części pod tagiem #OttoBraun

PAMIĘTNIK
1 listopada 1915 r. Major dał mi trzy tygodnie urlopu. Jadąc na stację modliłem się: O, łagodny boże, z którego mądrej ręki płynie uzdrowienie, pomoc i radość, gdy wracam do mojej ziemi - o, daj odpoczynek moim rozgorączkowanym myślom! Zaprowadź mnie tam, gdzie twe przykazanie Do czynów nieustraszonej uczciwości, bądź moją gwiazdą, gdy stanę twardo przeciwko strachowi i niebezpieczeństwu. Więc, jak Twe sługi, prowadź mnie do walki! Nie boję się bólu ani zła w świetle Twych oczu. Po tych słowach poczułem cudowną wolność i ulgę. Dość wcześnie, w radosnym oczekiwaniu na to, co miało nadejść, rozpocząłem podróż do domu.

PAMIĘTNIK 5 listopada 1915 roku. W domu.
-Przyjechałem na stację o ósmej, a potem prosto do domu [koleją z Baranowicz przez Brześć Litewski-Warszawę-Torun-Poznań-Berlin. w tamtym czasie nie było bezpośredniej linii kolejowej z Warszawy do Poznania. Ta zostanie zbudowanana dopiero w II RP]. Jestem pełen niewysłowionych uczuć radości i wdzięczności. Przez długi czas wszystko wydawało się snem. Potem poszedłem spać, zmęczony, błogi i szczęśliwy, by obudzić się następnego dnia w końcu we własnym domu.

PAMIĘTNIK
6-9 listopada. W domu. 
- W domu. Zasmakowałem wszystkich błogich radości przebudzonych wspomnień, rozkoszowałem się znajomymi zakamarkami, znów szedłem przez las, gdzie po raz pierwszy widziałem Pana [bóg z greckiej mitologii], widziałem Hippolytę, a każdy zakręt przypominał o rozmowie, wierszu, przyjacielu lub pomyśle. A potem do domu i ogrodu, gdzie wszystko było tak piękne jak dawniej. I jakże szczęśliwi byliśmy we troje [Otto i rodzice]. Jakże radośnie było patrzeć na rzeczy zupełnie innymi oczami i ze zdumieniem odkrywać, że przez rok rozłąki wcale się od siebie nie oddaliliśmy. Nie czytałem zbyt wiele. Szósta i siódma pieśń Odysei były, jeśli to możliwe, jeszcze bardziej boskie w lśniącym pięknie ich płynnego języka; wiersze George'a, którego język i sztuka wydają mi się całkiem nieuniknione. On sam jest w dziedzinie poezji jak Jan Chrzciciel dla drzemiącego jeszcze Chrystusa. Ucieszyłem się, widząc, że moi dawni bogowie nie zbladli, lecz lśnią blaskiem jak dawniej. Chociaż nowe życie nauczyło mnie wielu nowych rzeczy i sprawiło, że wiele rzeczy ukazało się w innym świetle, myślę, że największym szczęściem była myśl o przyszłości. Ale trudno o tym mówić. Kiedyś marzyliśmy o tym, planowaliśmy wszelkiego rodzaju wspaniałości i cuda jako dzieci, ale kto może powiedzieć, co czeka nas w przyszłości. Jedyne, co musimy zrobić, to powiedzieć jej "tak" od samego początku i zawrzeć z nią pakt, którego nigdy nie można złamać. I nigdy nie możemy pozwolić, aby to dumne uczucie zostało zepchnięte na boczny tor przez błahostki, które sprawiają, że jesteśmy rozgniewani i źli. 

PAMIĘTNIK
1 grudnia 1915. W terenie [na froncie pod Baranowiczami].
-Byłem przerażająco przygnębiony i przytłoczony pomieszanym, chaotycznym i druzgocącym uczuciem; napisałem modlitwę do Apolla, jedną z moich najbardziej błagalnych. Zaczynała się ona: Jeśli moje usta stały się teraz zbyt nieczułe na modlitwę, a potem wszystko, co pamiętam, to: Bohaterskie życie płomiennych czynów, Twórcze życie formy i prawa. ... To ciekawe, jak pewne rzeczy rosną nieświadomie i rozrastają się do gigantycznych rozmiarów, jeśli przez jakiś czas w ogóle się ich nie zauważa. Rzeczy, które wcześniej miały ogromny wpływ, wydają się stopniowo przenikać cały system i stają się częścią ciebie. Tak właśnie wpływa na mnie wspaniałe dziedzictwo starożytnej Grecji.

Do HERR. V. E.
7 grudnia 1915. W terenie.
-My, Niemcy, przeszliśmy przez siedem ogni piekielnych i zostaliśmy przez nie oczyszczeni; zostaliśmy wypróbowani i przetestowani, prawdopodobnie dlatego osiągnęliśmy najwyższy poziom jako jednostki, podczas gdy nie osiągnęliśmy, mówiąc zbiorowo, poziomu innych narodów. "O, święte serce ludu, moja droga i ojczysta ziemio".

Zaloguj się aby komentować

Popiersie cesarza Saloninusa

Wykonane z niebieskiego szkła popiersie cesarza Saloninusa. Obiekt znajduje się w Rzymsko-Germańskim Muzeum w Kolonii (Niemcy).

Saloninus, nazywany także Saloninem, był synem cesarza Galiena; został cesarzem po śmierci swojego brata Waleriana II w roku 258 n.e. Młody syn Galiena – Salonin wraz ze swoim opiekunem Sylwanem znajdował się w Colonia Agrippina (obecna Kolonia). Jego ojciec chciał trzymać syna z dala od prowadzonych walk nad Dunajem, a jednocześnie chciał mieć oko na ambitnego Postumusa, późniejszego twórcę tzw. Cesarstwa galijskiego.

Postumus był zdolnym namiestnikiem Germanii Górnej i Dolnej. Udowodnił to między innymi latem 260 roku n.e., kiedy to odparł najazd Franków na Renie. Jego zwycięstwo było o tyle skuteczne, że przez następne 10 lat nie było kolejnych inwazji z tej strony. W ten sposób Postumus stał się z czasem jedną z najbardziej wpływowych i decyzyjnych osób w zachodniej części Imperium.

Około roku 260 n.e. Postumus, pełniący do tej pory obowiązki namiestnika prowincji Germania, wykorzystując osłabienie armii, wystąpił przeciwko małoletniemu synowi cesarza Galiena, Saloninowi oraz jego opiekunowi Sylwanowi. Zarówno Salonina jak i Sylwana kazał zamordować.

https://imperiumromanum.pl/ciekawostka/popiersie-cesarza-saloninusa/

#rzym #antycznyrzym #imperiumromanum #historia #ciekawostki #gruparatowaniapoziomu #listaimperiumromanum #ciekawostkihistoryczne #ancientrome #wojsko #europa #swiat #militaria #venividivici #qualitycontent #archeologia
--------------------------------------------------------------------------------------
Jeżeli podobają Ci się treści, jakie gromadzę na portalu oraz, którymi dzielę się na portalu, wdzięczny będę za jakiekolwiek wsparcie: https://imperiumromanum.pl/dotacje/
8bd16039-8666-4726-8228-c2f9dc6dcfef

Zaloguj się aby komentować

Złota myśl Rzymian na dziś
„Znać czas swojej śmierci, to znaczy umierać w każdej chwili”

  • łacina: [Pereundi scire tempus assidue est mori]
  • źródło: Publiliusz Syrus, Sententiae

Publiliusz Syrus (Publilius Syrus, I wiek p.n.e.) – mim i pisarz rzymski
 https://www.imperiumromanum.edu.pl/kultura/zlote-mysli-rzymian/
#imperiumromanum #ciekawostki #historia #cytaty #cytatrzymiannadzis #gruparatowaniapoziomu #ciekawostkihistoryczne #sentencjalacinska #rzym #venividivici #ancientrome
-----------------------------------------------------------------------------
Jeżeli podobają Ci się treści, jakie gromadzę na portalu oraz, którymi dzielę się na portalu, wdzięczny będę za jakiekolwiek wsparcie: https://imperiumromanum.pl/dotacje/
3a79d07f-0948-4e63-bfc1-910486f62462

Zaloguj się aby komentować

Zachowana rzymska kolczuga
Zachowana rzymska kolczuga znaleziona w koszarach fortu Arbeia przy murach Hadriana w Brytanii (hrabstwo Tyne and Wear). Opancerzenie z pewnością należało do żołnierza V kohorty Galów, oddziału auxilia, który ściągnięto z obecnej Francji.
Poszczególne pierścienie mają po 7 mm szerokości i zostały zamocowane poprzez nitowanie naprzemiennych rzędów, co czyniło je żmudnymi i kosztownymi w produkcji. Obiekt jest datowany na II-III wiek n.e.; znajduje się w The British Museum w Londynie.
https://imperiumromanum.pl/ciekawostka/zachowana-rzymska-kolczuga/
#imperiumromanum #rzym #ciekawostki #antycznyrzym #historia #ciekawostkihistoryczne #gruparatowaniapoziomu #ancientrome #rzym #venividivici
-----------------------------------------------------------------------------
Jeżeli podobają Ci się treści, jakie gromadzę na portalu oraz, którymi dzielę się na portalu, wdzięczny będę za jakiekolwiek wsparcie: https://imperiumromanum.pl/dotacje/
7257d623-824c-467b-93a5-73ebc627028e

Zaloguj się aby komentować

Możliwe zwiedzanie statku rzymskiego w pobliżu wybrzeża Hiszpanii

W pobliżu Villajoyosa (wschodnie wybrzeże Hiszpanii), na dnie morza, znajduje się wrak statku rzymskiego (nazywany Bou Ferrer) z I wieku n.e. Obiekt znajduje się na głębokości ok. 25 metrów i około 1000 metrów od brzegu. Od 2013 roku wrak jest udostępniany turystom do zwiedzania.

Był to statek kupiecki, który zatonął prawdopodobnie w trakcie rejsu z południowej Hiszpanii do Italii. Na pokładzie statku znajdowały się liczne amfory i naczynia, które przewoziły łącznie ponad 230 ton towaru. Sam statek mierzył 30 metrów długości i 9 szerokości.

Wrak zobaczyć mogą rekreacyjni nurkowie, którzy w towarzystwie archeologów mogą obejrzeć unikalne pozostałości statku rzymskiego.

Więcej o zwiedzaniu statku: https://www.bouferrer.org

https://imperiumromanum.pl/ciekawostka/mozliwe-zwiedzanie-statku-rzymskiego-w-poblizu-wybrzeza-hiszpanii/

#rzym #antycznyrzym #imperiumromanum #historia #ciekawostki #gruparatowaniapoziomu #listaimperiumromanum #ciekawostkihistoryczne #ancientrome #wojsko #europa #swiat #militaria #venividivici #qualitycontent #archeologia
--------------------------------------------------------------------------------------
Jeżeli podobają Ci się treści, jakie gromadzę na portalu oraz, którymi dzielę się na portalu, wdzięczny będę za jakiekolwiek wsparcie: https://imperiumromanum.pl/dotacje/
3f3cd109-8157-4193-920d-f69fa902311b

Zaloguj się aby komentować

Historia niemieckiego ochotnika z I wojny światowej część V na podstawie "THE DIARY OF OTTO BRAUN WITH EXTRACTS FROM LETTERS"
#iwojnaswiatowa #historia #pierwszawojnaswiatowa #1wojnaswiatowa #ciekawostkihistoryczne #OttoBraun

Poprzednie części pod tagiem #OttoBraun

PAMIĘTNIK
27 lipca 1915 r. - Piękna pogoda; kontynuowałem montaż kabla telegraficznego. Przez cały czas byłem bardzo podekscytowany i myślałem o fascynujących przygodach. Nagle otrzymałem wiadomość, że muszę natychmiast wracać, ponieważ zostałem przeniesiony do 21 Pułku Piechoty. To dobrze. Teraz dowiem się wszystkiego o wojnie, niebezpieczeństwie i terrorze; tak musiało być. Moje sny tego ranka były chwalebne, promienne; niech bogowie, do których się modlę, duch moich przodków, który unosi się nade mną, moja własna siła, którą czuję w sobie, sprawią, że odniosę sukces. Nadzieja i wiara, pragnienie i wola są moimi przewodnikami, więc będę kroczył tą ścieżką radośnie i bezpiecznie, wypełniony ufnością, która zawsze była moim wsparciem.

List do rodziców
2 sierpnia 1915 roku. W służbie czynnej - Teraz jestem już w stanie trochę ocenić, jak się tu [w piechocie] sprawy mają i mogę szczerze powiedzieć, że bardzo się cieszę, że tu jestem. Po pierwsze, wśród żołnierzy panuje zupełnie inny ton i duch, co przynosi niezmiernie wiele dobrego; po drugie, panuje tu dobre koleżeństwo, powaga, wierność i odwaga, które wydobywa prawdziwa wojna, głębokie poczucie podstawowych rzeczy, życia i śmierci, losu, zwycięstwa i porażki. W konsekwencji nasz stosunek do przełożonych jest zupełnie inny.

List do rodziców 
5 sierpnia 1915 roku. W służbie czynnej - O ósmej wkroczyliśmy z dywizją do Warszawy. Jakie to było upajające!

List do RODZICÓW 
13 sierpnia 1915. W służbie czynnej - Jakże wiele różnorodnych doświadczeń zdobyłem już w tym krótkim okresie rzeczywistych działań wojennych. Nauczyłem się, że istnieją pewne bardzo ważne strony człowieka, które można dobrze poznać tylko pod ostrzałem. Jest to czas, w którym wiele rzeczy odchodzi na dalszy plan, a pojawiają się nieoczekiwane dla innych zalety.

PAMIĘTNIK
14 sierpnia 1915 r. - Otrzymałem rozkaz pojechania do kompanii, która przesunęła się przed linię frontu, i sprowadzenia jej z powrotem, a w tym czasie miałem połączyć się z 4 Dywizją (Rezerwową). Zabrałem ze sobą R. i ruszyliśmy galopem w całkowitych ciemnościach, przeskoczyliśmy rosyjskie okopy i przejechaliśmy prosto przez wioskę. Droga zakręcała ostro w prawo, a krzewy całkiem zasłaniały widok. Nagle usłyszałem poruszających się ludzi i do naszych uszu dotarły jakieś rosyjskie słowa. R. jechał trochę za mną i powiedział: "O, Rosjanie!" gwałtownie skręcił konia i próbował ich ominąć. Pędziliśmy dalej i nagle R. zniknął. Zatrzymanie się byłoby szaleństwem. Starałem się jak najszybciej dotrzeć do 3. kompanii i zmusić ich do zajęcia Rudnika. Nigdy nie czułem się tak okropnie, ponieważ byłem pewien, że R. nie żyje lub dostał się do niewoli. Po powrocie dowiedziałem się, że R. stracił tylko konia, ale uratował się, czołgając się przez stodoły. To była najlepsza wiadomość, jaką mogłam usłyszeć. Nigdy nie byłem tak szczęśliwy. Następnego ranka mówili o mnie wiele miłych rzeczy, całkiem bezpodstawnie, bo to było czyste szczęście, że tak szybko znalazłem dywizję. Jednak najważniejsze jest to, że mój towarzysz żyje!

PAMIĘTNIK
16 sierpnia 1915 r.
-Znów miałem miłą rozmowę z porucznikiem Boye, starym chłopakiem z Pforty i filologiem klasycznym. Możliwość wymówienia nazwisk Hölderlin i Nietzsche wśród brudu tych wiosek jest jak patrzenie w słońce.

List do rodziców
Litauen [Liw?], 20 sierpnia 1915 roku. W służbie czynnej.
- Ulewny deszcz, niewygodne kwatery lub brak schronienia, niekończący się las, w którym nikt nie może znaleźć drogi, mało do jedzenia i dużo do zrobienia. Wystarczająco dużo, by mieć dość, jeśli mimo wszystko nie jest się zdrowym i pogodnym. Proszę, prześlij mi tłumaczenie Lizy Borchardta; wkrótce znów napiszę.

List do rodziców
21 sierpnia 1915. W służbie czynnej - Dziś rano otrzymałem Żelazny Krzyż. Wstydzę się tego, ponieważ taka drobnostka jak moja jazda do 3. kompanii i 4. dywizji rezerwowej, którą Ci opisałem, z pewnością nie była tego warta. Każdy żołnierz, który brał udział w ataku, zasługuje na niego bardziej.
...Nawet jeśli nie jestem zaznajomiony z prawdziwą sytuacją gospodarczą Niemiec, wiem całkiem dobrze, jakie straszliwe trudności są do pokonania. Ten rząd upadnie, cokolwiek się stanie; rozpadnie się na kawałki w straszliwym wstrząsie tego kryzysu w historii świata. Ale jego tragicznym obowiązkiem w historii jest samo uruchomienie wydarzeń prowadzących do tego upadku. Niezależnie od tego, jak zakończy się wojna, rząd z pewnością upadnie. Jeśli wojna potrwa długo, upadnie wcześnie; ale jeśli wkrótce się skończy, może przetrwać nieco dłużej.

List Do JULIE V.
Białowieża, 29 sierpnia 1915 r.
-Mamy teraz kilka pięknych dni, jeżdżąc po tej wspaniałej puszczy, która żyje dziką zwierzyną. Często widzi się stada liczące od czterdziestu do sześćdziesięciu, a nawet osiemdziesięciu jeleni. Dziki biegają w dużych stadach, a ja widziałem ślady - jeśli nie więcej - słynnych bizonów, łosi, rysi i dzikich kóz; a inni mieli jeszcze więcej szczęścia. Las waha się od wrzosowisk po najczystszą krainę jodłową, od rzadkich olch karłowatych z powodu chorób po potężne buki rozprzestrzeniające swoje bujne liście w obfitości. Co za radość tu odpoczywać! Wczoraj rozbiliśmy obóz na skraju bagnistego strumienia, który nagle kończył się bagnem; było bardzo ładnie, całkiem jak w domu, z setkami ognisk rozsianych po lesie i jego obrzeżach, z mgłami unoszącymi się z łąk, śpiewającymi wszędzie mężczyznami i przyjemnymi małymi grupkami rozmawiającymi lub piszącymi listy.

List do rodziców
4 września 1915 roku. W terenie.
-Być może otrzymasz ten list 17 września, w dniu, w którym po raz pierwszy założyłem mundur. Jakże wiele wydarzyło się w tym czasie! Zdobyłem wiele doświadczenia i rozwinąłem się pod wieloma względami. A jednak, jak bezsensowne i bezużyteczne byłoby to wszystko, gdybym nie przeżył dzieciństwa, które zawdzięczam Wam, najwspanialszym i najmądrzej kierującymi moim życiem. Jaki ogień i oddanie, jaka czystość i bogactwo umysłu i uczuć przyszły do mnie od was; a wszystko to pomimo faktu, że sami byliście dręczeni i prześladowani. Nigdy nie będę w stanie wyrazić wam mojej wdzięczności. Potem przyszła wojna, a wraz z nią trudności. Ale głęboko we mnie jest wiara, że jeśli tylko przetrwam tę wojnę, czeka mnie wspaniała przyszłość.

List do rodziców
12 września 1915 roku. W terenie.
-Jakakolwiek skłonność żołnierza do socjalizmu jest, mimo wszystko, głównie negatywna. Jest wściekły na całe zgniłe burżuazyjne społeczeństwo, wściekły na osoby pozostające w domu, w rzeczywistości wściekły na wszystko w domu. Obecnie nie widzę żadnych oznak konstruktywnych idei politycznych. Wszystko, co istnieje, to nowo przebudzona świadomość niezależności. Każda jednostka stała się zadziwiająco niezależna i świadoma swojej wartości. Nie osądzam, jedynie stwierdzam fakty. Kiedy armie powrócą, pewność siebie ludzi ogromnie wzrośnie. Na ich tyłach będzie ogromna wiedza i świadomość władzy. Aby móc poprowadzić te masy na ścieżki produktywnej aktywności, trzeba będzie dobrze umieć kierować tym gigantycznym nagromadzeniem niekontrolowanej energii. Możecie być pewni, moi drodzy rodzice, że dokładnie wiem, jak bardzo ta przyszłość będzie potrzebować ludzi, a moim jedynym wielkim życzeniem jest pozwolenie mi na wzięcie udziału w jej tworzeniu.

List do rodziców
18 września 1915 roku. W terenie.
-Moja wola jest zdecydowana i żarliwa jak nigdy dotąd. Zdecydowałem się spędzić wiele lat po wojnie na głębokich studiach i w ten sposób stopniowo przygotowywać się do życia publicznego. Jeśli niełaskawy los miałby zepsuć ten plan i przedwcześnie zdjąć mnie ze sceny, oznaczałoby to zniszczenie moich największych nadziei. ... 
Bardzo się cieszę, że otrzymałeś pocztówkę polową z Obergrainauer. To sprawi, że zobaczysz każdy dzień wojny, ponury, szary i brzydki, jak każde codzienne życie. Poziom tragizmu i wzniosłości jest bardzo rzadko osiągany; zazwyczaj rzeczy mają się tak, jak opisano w tym liście. Ale my nie piszemy o takich rzeczach. Teraz jednak muszę przestać. Ten list odzwierciedla mój obecny stan umysłu, mieszankę nastrojów i wrażeń, głodu i zainteresowań intelektualnych, ekscytujących potyczek i przeciągów w stodołach.
List DO RODZICÓW
23 września 1915. W terenie.
-Coraz wyraźniej widzę pilną potrzebę zbadania kwestii słowiańskiej. Zanotowałem kilka historycznych pism na temat Rosji, a także "Rosję jako wielkie mocarstwo" Trubeckiego, Kuropatkina, Sołowiewa, Masaryka i teoretyczne pisma Dostojewskiego. Oczywiście taka lista sporządzona w tych warunkach jest powierzchowna i niekompletna, ale mam ochotę zabrać się za to wszystko, gdy tylko będę miał trochę wolnego czasu. Będę bardzo szczęśliwy po powrocie do domu, ale jednocześnie wzmocniony na duchu i pełen niecierpliwego pragnienia działania. Korzystając z okazji, chciałbym jeszcze raz powiedzieć, jak bardzo cieszę się, że jestem na miejscu działań wojennych. Częste dni i godziny irytacji i kłopotów, wysiłków często bezużytecznych, wytrwałości i uporu pokazują, do czego jesteś zdolny.

***********************************************************************

Przez ponad 7 miesięcy od połowy grudnia 1914 roku do końca lipca 1915 roku front znajdował się na zachód od Warszawy pomiedzy Wisłą i Pilica wzdłuż dolnej Bzury i rzeki Rawki. Walki na tej linii będą bardzo krwawe. Niemcy podejmą trzy(31.05;12-06;6-7.07.1915) ofensywy z użyciem gazów bojowych, bez większych sukcesów operacyjnych. Według informacji z tablicy informacyjnej na cmentarzu w miejscowości Joachimów Mogiły koło Bolimowa zostało tam pochowanych 245 tysięcy poległych żołnierzy niemieckich i rosyjskich.

Po utracie przez Rosjan pod koniec lipca na południu (Mackensen) Lublina i Chełma i po lipcowej bitwie pod Przasnyszem (Galwitz) w wyniku której Niemcy sforsowali Narew pomiedzy Pułtuskiem i Różanem rosyjskie Naczelne Dowództwo podejmuje decyzje o wycofaniu się na linię rzeki Bug - Brześć Litewski - Grodno - rzeka Niemen - Kowno. Wojska bez walki oddaja Warszawę. 21 Rezerwowy Pułk Piechoty w ktorym służył Otto Braun uczestniczy w pościgu za wojskami rosyjskimi, w czasie którego zostanie odznaczony "Żelaznym Krzyżem". Pod koniec sierpnia Niemcy zdobędą twierdzę Kowno i obejdą od północy twierdzę Brześć Litewski. Rosjanie cofna się o kolejne 150-200 km na wschód. Na północy pod Święcianami Niemcy w połowie września ponownie przełamią front rzucając w luke masy kawalerii. Kontrataki Rosjan pozwolą ustabilizować front który utrzyma się z niewielkimi zmianami aż do końca wojny.
Pułk Otto Brauna pod koniec września 1915 zajmie pozycje w okolicach Barnowicz na Białorusi.
6b3852dc-8df2-4b20-91f1-aa72001d0a9f
d45b74fa-c0a9-49b8-8057-3ec68762cee0
99931443-b1c8-4198-b14e-772750a5947c

Zaloguj się aby komentować

Złota myśl Rzymian na dziś
„Szczęśliwemu łatwo czynić to, co mu nakazują jego pragnienia”

  • łacina: [Perfacile quod vota imperant felix facit]
  • źródło: Publiliusz Syrus, Sententiae

Publiliusz Syrus (Publilius Syrus, I wiek p.n.e.) – mim i pisarz rzymski
 https://www.imperiumromanum.edu.pl/kultura/zlote-mysli-rzymian/
#imperiumromanum #ciekawostki #historia #cytaty #cytatrzymiannadzis #gruparatowaniapoziomu #ciekawostkihistoryczne #sentencjalacinska #rzym #venividivici #ancientrome
-----------------------------------------------------------------------------
Jeżeli podobają Ci się treści, jakie gromadzę na portalu oraz, którymi dzielę się na portalu, wdzięczny będę za jakiekolwiek wsparcie: https://imperiumromanum.pl/dotacje/
af1b1363-c561-4b9f-812c-ec32c1a0cef6

Zaloguj się aby komentować

Janus – bóg o dwóch twarzach
Dwie twarze dzisiaj nie kojarzą się nam dobrze. Zwłaszcza w języku polskim „dwutwarzowość” niebezpiecznie zbliża się do „dwulicowości” – bardzo nielubianej ludzkiej cechy. Dawny rzymski bóg o dwóch twarzach doczekał się nawet swojego mrocznego miejsca w kulturze masowej – jedna ze zbrodniczych organizacji wypełniających szpiegowskie uniwersum Jamesa Bonda, nazywała się przecież Janus („Goldeneye” 1995). Do Janusa nawiązuje także pewien antagonista Batmana.
Czy jednak Janus rzeczywiście zasługuje na łączenie go ze światem złoczyńców?
Januarius, January, Janvier, Januar, gennaio, январь – w niemal wszystkich europejskich językach nazwa stycznia wywodzi się od imienia staroitalskiego boga Janusa (polski jest na tym tle przedziwnym wyjątkiem ). Janus to bóstwo prastare. Nad Tybrem oddawano mu cześć jeszcze na długo, nim Rzym stał się potęgą. Na długo nim pod wpływem greckim rzymski panteon został zdominowany przez pięknych i – mimo swych potężnych mocy – bardzo ludzkich bogów. Modlili się do niego rolnicy w czasach, kiedy Rzym był tylko zbiorem kilkudziesięciu chat na Palatynie, a kanoniczne „siedem wzgórz” – miejscem zajmowanym przez parę niezwiązanych ze sobą wiosek.
Lecz nawet później, gdy najważniejszymi bóstwami rzymskiej religii zostali bogowie, których Rzymianie powiązali z ich greckimi odpowiednikami – Zeusem, Afrodytą, Herą, Ateną itd… – Janus, choć skryty w ich cieniu, zachował swe ogromne znaczenie. Może nie budowano mu świątyń wielkich jak ta na Kapitolu albo na Welii, ale ofiary składano nie mniej gorliwie aż do samego końca, czyli do czasu, kiedy jego kult przegrał z tym oddawanym pewnemu Nazarejczykowi.
Zakres boskiej „kompetencji” Janusa był w Rzymie bardzo szeroki. Łatwiej byłoby chyba wskazać, czym się Janus NIE opiekował, niż opisywać, czego faktycznie był patronem. Zazwyczaj powtarza się, że był bogiem zarazem początku i końca, ale łatwo zauważyć, że taka kompetencja czyniła zeń opiekuna niemal wszystkiego, z czym jakiś początek lub jakiś koniec się wiązał, na przykład:

  • końca roku i początku nowego,
  • drzwi i progów (bo przecież oznaczały one wejście do domu i wyjście z niego, a zarazem początek podróży i jej koniec),
  • pomyślnego rozpoczęcia wojny i jej szczęśliwego zakończenia,

Rzymianie skoligacili swojego Janusa z Juturną – boginką opiekującą się źródełkiem na Forum Romanum, i Fons – bogiem wszystkich źródeł. Dlaczego? Bo przecież każde źródło to też początek jakiejś życiodajnej rzeki lub chociaż strumienia…
Utożsamiając Janusa z początkiem i końcem każdej rzeczy, każdej sprawy, każdego zjawiska, jesteśmy już tylko o krok od skojarzenia go z upływającym czasem.
Takie cechy Janusa wpłynęły na sposób, w jaki go sobie wyobrażano: jako mężczyznę o dwóch twarzach zwróconych w przeciwne strony – tak jak koniec jest przeciwieństwem początku, a przeszłość – przyszłości. By dodatkowo to podkreślić, często jedna twarz jest młodzieńcza, a druga przedstawia starca. Może nam wydać się to dziwaczne, wszak przyzwyczailiśmy się do wizerunków grecko-rzymskich bogów przybierających bardzo ludzkie formy. Ale gdy się nad tym głębiej zastanowić, wizerunek Janusa nie powinien nas niepokoić. Przypomnijmy sobie rysunki w niemal każdej gazecie tuż przed „Sylwestrem” i w pierwszych dniach stycznia: wyobrażenie brodatego, zgarbionego „starego roku” witającego nadchodzący „Nowy Rok” – najczęściej uosobiony przez małego chłopca, często wręcz niemowlę. Toż to przecież wyraz dokładnie tego samego toku myślenia, który Rzymian doprowadził do wyobrażenia sobie Janusa – boga o dwóch twarzach. Może to przypadek, a może kolejny dowód na to, że antyczne korzenie naszej kultury zapuściły się znacznie głębiej, niż jesteśmy skłonni przypuszczać :-).
Zawsze mnie fascynuje, że mimo naszej technologii, lotów w kosmos, superszybkich komputerów, satelitów pozwalających nam komunikować się z każdym miejscem na ziemi – na każdym kroku spotykamy dowody, że jesteśmy spadkobiercami kultury italskich rolników żyjących w rytm siewów, dla których najważniejsza była przychylność bóstw pradawnych bóstw o niepokojącym wyglądzie.

Autor: Michał Kubicz - sekrety Rzymu
https://imperiumromanum.pl/ciekawostka/janus-bog-o-dwoch-twarzach/
#imperiumromanum #rzym #ciekawostki #antycznyrzym #historia #ciekawostkihistoryczne #gruparatowaniapoziomu #ancientrome #rzym #venividivici
-----------------------------------------------------------------------------
Jeżeli podobają Ci się treści, jakie gromadzę na portalu oraz, którymi dzielę się na portalu, wdzięczny będę za jakiekolwiek wsparcie: https://imperiumromanum.pl/dotacje/
8cbc9db0-646d-4553-a6f4-9e8f2996593b
sierzant_armii_12_malp

@imperiumromanum Dwie twarze? Phi, uproszczona podróbka Trygława.

Zaloguj się aby komentować

20 kwietnia 1999 roku dwóch uczniów liceum w Columbine w stanie Colorado – 17-letni Dylan Klebold i 18-letni Eric Harris – przyszło do szkoły z plecakami i torbami wypchanymi prowizorycznymi bombami. Chcieli wysadzić placówkę w powietrze i zabić jak najwięcej osób.

Ładunki nie wybuchły, ale to nie powstrzymało Klebolda i Harrisa. Przystąpili do tego, co zamierzyli sobie jako plan „B”. Z użyciem strzelb i pistoletów samopowtarzalnych zamordowali 13 osób i ranili 24.
Z kolei uczniowie, którzy jako pierwsi dostrzegli wyciągniętą broń, bez obaw przyjęli, że widocznie ktoś… postanowił zagrać w paintball.
Przed 1999 rokiem strzelaniny w szkołach zdarzały się w Ameryce względnie rzadko. Gdy nawet dochodziło do takich zbrodni, nie były szeroko komentowane, a liczba ofiar nigdy nie przekroczyła 10 osób. Nie wyobrażano sobie nawet, że coś takiego jak w Columbine może mieć miejsce.

„Jeszcze nie istniał Protokół Aktywnego Strzelca; jeszcze nikt nie wymyślił ćwiczeń »na lockdown« wtedy były nie do pomyślenia. Dlaczego mielibyśmy szkolić dzieci, jak chować się, gdy ktoś będzie do nich strzelał?” – komentuje z perspektywy czasu Dave Cullen

https://wielkahistoria.pl/masakra-w-columbine-zbrodnia-od-ktorej-zaczela-sie-epoka-szkolnych-strzelanin-w-ameryce/
#ciekawostki #gownowpis #ciekawostkihistoryczne
06e63fd0-19b1-498f-a3e5-03df4cbcfd8c
8477eec8-071a-40c1-a8f3-c5f02a3cf25e
c8e70504-ed90-40aa-b6a8-44c83efa9ebe
bori

@Tytanowy-Owsik W temacie Colimbine polecam książkę Dave Cullena. Kawał solidnej, reporterskiej roboty, w tym IMO rozprawia się z popularnymi mitami w tym temacie

d17e4504-8c5e-4308-8b57-cb59ec44aaa4
maly_ludek_lego

@bori Jakie to sa mity? Sorry, ale nie da sie przeczytac wszystkich ksiazek XD

maly_ludek_lego

@Tytanowy-Owsik U nas chca tak Konfederaci. No coz..

bejonse

Marilyn Manson był wtedy popularny i znaleźli u nich między innymi jego muzykę.

To plus wizerunek mańka, sprawił, że media zaczęły na nim wieszać psy bo trzeba było szybko znaleźć winnych, jakichkolwiek...

W wywiadzie fajnie odpowiedział w swoim stylu:

"Rząd stanowił prawo o wyjątkowo łatwym dostępie do broni, oświata nie zwraca uwagi na stan psychiczny nastolatków, prezydent strzela bombki za morze ale to ja jestem ten zły bo robię rocka"

Zapytany o to co by powiedział bezpośrednio dzieciakom z Columbine gdyby miał opcję, odpowiedział

"Nic bym nie powiedział. Posłuchałbym co oni mają do powieszenia. To coś, czego nikt nie robił "

Zaloguj się aby komentować

Tezeusz zabijający Minotaura

Rzymska mozaika ukazująca scenę zabicia przez Tezeusza Minotaura. Obiekt został znaleziony na terenie prowincji Recja (wschodnia Szwajcaria). Obiekt datowany na I-II wiek n.e.; znajduje się obecnie w University Library Freiburg w Niemczech.

https://imperiumromanum.pl/ciekawostka/tezeusz-zabijajacy-minotaura-2/

#rzym #antycznyrzym #imperiumromanum #historia #ciekawostki #gruparatowaniapoziomu #listaimperiumromanum #ciekawostkihistoryczne #ancientrome #wojsko #europa #swiat #militaria #venividivici #qualitycontent #archeologia
--------------------------------------------------------------------------------------
Jeżeli podobają Ci się treści, jakie gromadzę na portalu oraz, którymi dzielę się na portalu, wdzięczny będę za jakiekolwiek wsparcie: https://imperiumromanum.pl/dotacje/
cea8a6b2-c27a-4cea-84ea-3006ff6f7e9d

Zaloguj się aby komentować

#ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #historia

Twarz mężczyzny, który zginął w 1361 roku podczas bitwy pod Visby w Szwecji.

Bitwa o Visby miała miejsce w 1361 roku na wyspie Gotlandii, która obecnie jest częścią Szwecji. W średniowieczu teren ten był zamieszkały przez ludność, która silnie była przywiązana do swojej ziemi i małej ojczyzny. Wojska duńskie, kiedy zaatakowały wyspę, musiały stawić czoła 1800 rolnikom żyjącym na Gotlandii.
Większość z walczących mieszkańców Gotlandii zostało potraktowanych bardzo brutalnie przez przeciwnika.
6de409e0-1351-43d7-ae96-eff8f9dd32f8
dsol17

Rana poważna,aczkolwiek chyba nie ta śmiertelna.

DirtDiver

@dsol17 W 1361? Jak się nie wykrwawił na miejscu to umarł tydzień później od zakażenia

ipoqi

@dsol17 może umarł z głodu

MiernyMirek

@suseu dobrze, że nie w szczepionkę

VonTrupka

nie tak sobie wyobrażałem rozszczepione podniebienie

Zaloguj się aby komentować

Prawdziwe udomowienie królików zawdzięczamy prawdopodobnie dopiero średniowiecznym zakonnikom, za sprawą których zwierzęta te trafiły na europejskie stoły. Zainteresowanie zakonników tą hodowlą brało się stąd, że płody królicze uznawane były za coś pośredniego między jajkiem a rybą i mogły być spożywane nawet w okresie wielkiego postu, czego zabronił dopiero papież Grzegorz z Tours. W średniowieczu utrzymywane były w „króliczarniach” – ogrodach łowieckich, które zakładano zarówno z populacji królików dzikich, jak i już udomowionych.

Prowadzona przez mnichów praca selekcyjna doprowadziła do powstania ras królików o zróżnicowanej barwie futra oraz różnej wielkości. W XVI w. pojawiły się pierwsze rasy królików o kolorowym umaszczeniu. Uwiecznione zostały na obrazach. W 1530 r. Tycjan przedstawił „Madonnę z białym królikiem”, w 1587 r. Hans Hoffmann królika hodowanego dla jego futra – „Hare”. W 1700 r. istniało już 7 ras kolorowych, dziś mamy ich ponad 200.

https://wz.izoo.krakow.pl/files/WZ_2013_1_art05.pdf

#krolik #zwierzeta #smiesznaryba #ciekawostkihistoryczne #ryby #katolicyzm
a921c261-a4ef-48b0-9235-933382337b05