#ameryka

0
63
Dobry dźwięk na sygnał SMS...
#heheszki #ameryka #czarnyhumor
https://streamable.com/qce0yg
plemnik_w_piwie

@pol-scot A to nie jest dźwięk z Toma i jerrego?

pol-scot

@plemnik_w_piwie nie wiem, dawno nie oglądałem...

plemnik_w_piwie

@pol-scot mi się z tym zestawieniem dźwięków samoczynnie odpala przed oczami klatka jak Tom trzyma się za dupę lub stopę szybując w powietrzu

Zaloguj się aby komentować

157 + 1 = 158

Tytuł: Demon Copperhead
Autor: Barbara Kingsolver
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Filia
Liczba stron: 608
Ocena: 8/10

Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5069994/demon-copperhead

Niekiedy trafiam na książki, które w teorii zupełnie nie są dla mnie - i coś nagle zaskakuje, coś klika. Może historie w nich opisane nie są mi bardzo bliskie, ale ruszają serce i sprawiają, że nie można się od nich oderwać.

Tak było i w przypadku "Demona Copperheada". Nad przeczytaniem tej książki zastanawiałam się od paru tygodni, zachęcały mnie pochlebne recenzje. To, co mnie odrzucało, to... temat książki. W recenzjach dużo było wyrazów współczucia wobec głównego bohatera, chłopca, który doświadcza na swojej życiowej drodze kolejnych trudności. I choć powieść ta była polecana fanom książek typu "jeden główny bohater - opisujemy jego życie na przestrzeni lat", za którymi przepadam, to myśl o czytaniu o dziecku trochę mi się gryzła z koncepcją lektury, na którą miałabym poświęcić czas. I zupełnie niesłusznie.

Zacznijmy jednak od koncepcji książki. "Demon Copperhead", jak już z tytułu wynika, nawiązuje do "Davida Copperfielda" Charlesa Dickensa. Przyznam się, że "Davida Copperfielda" nie czytałam, dlatego krótki research na jego temat wykonałam już w trakcie lektury "Demona". Nie jest to jednak ścisłe nawiązanie - zbliżone są imiona i nazwiska bohaterów, a także bardzo luźno ich losy. Myślę, że osoby, które czytały "Davida" nie będą miały poczucia, że drugi raz czytają tę samą książkę.

Czas akcji ma miejsce między końcówką lat 80. a początkiem lat 00. Jest to opowieść o chłopaku z okolic Appalachów, regionu Stanów Zjednoczonych w stanie Virginia, który charakteryzuje ciężka sytuacja ekonomiczna. Region ten był latami górniczo eksploatowany przez rząd USA, aż stał się zbędny - a wraz z górnictwem zniknęły perspektywy, prace, przyszłość. 

Towarzyszymy Demonowi przez jego dzieciństwo i lata nastoletnie, aż do wczesnej dorosłości. Książka zaczyna się od tego, że Demon rodzi się w worku owodniowym, czyli "w czepku". Nie jest to, bynajmniej, zapowiedź szczęśliwego życia - chłopak od samego początku dostaje w kość. Uzależnienie matki, przemocowy ojczym, trafienie do systemu i patologie pieczy zastępczej - towarzyszymy Demonowi w każdej z tych trudności. Ucieka w świat rysowanych przez siebie komiksów o superbohaterach i marzy o tym, by kiedyś zobaczyć ocean.

Ale "Demon Copperhead" to nie tylko opowieść o chłopaku i jego osobistych problemach. To wnikliwe spojrzenie na to wszystko, co w biednej części USA było złe: epidemia uzależnienia od opioidów, ekonomiczne zniszczenie wsi i małych miast, eksploatacja i porzucanie kolejnych regionów górskich, ogólnoustrojowy rasizm wobec ludności natywnej, czarnoskórych oraz osób mieszanego pochodzenia, brak pomocy medycznej i psychologicznej, niewydolny system opieki społecznej, przestępczość czy brak perspektyw edukacyjnych i karierowych. To współczesna Ameryka w pigułce, bez kolorowania, bez wieżowców i Broadwayu - ta małomiasteczkowa, gorzej sytuowana, trochę wyśmiewana.

Książka ta mnie bardzo pozytywnie zaskoczyła, raz podniosła ciśnienie (od teraz postoje ciężarówek chyba zawsze mi się będą źle kojarzyły), ale głównie poruszała. Sposób opowieści jest świetny, od samego początku narracja jest na poziomie, a lektura wciąga. 

Prywatny licznik (od początku roku): 8/52

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ameryka #czytajzhejto #ksiazka #ksiazki
Wrzoo userbar
a61474c8-70e6-401e-9fa8-c42b40a4ca8f

Zaloguj się aby komentować

Nie daje mi to spokoju.
Dlaczego wybory w Ameryce wyglądają tak, jak wyglądają?
Dla mnie Biden jest osobiście OK kandydatem, mimo wszystko, ale generalnie w Stanach jest poczucie, że jest po prostu za stary i pojawiają się ataki na niego o demencję itd. Moim zdaniem nie do końca uzasadnione i mimo wszystko mu kibicuje. No ale to nie ja będę głosować.

No i oczywiście jest pomarańczowy klaun, który jest dla nas zagrożeniem, tutaj nie ma w ogóle czego komentować.

Pytanie jest takie: dlaczego dwóch starszych Panów startuje w wyborach w USA? Serio nie było nikogo młodszego, żwawszego, charyzmatycznego, a la John Kennedy? Wiadomo o co mi chodzi.

Nie znalazłem na to nigdzie sensownej odpowiedzi. Widziałem jakiś głos jakiegoś Amerykanina na reddicie, że system wyborczy jest zepsuty i że generalnie korpokracja, ale szczerze mówiąc niczego mi to nie tłumaczy.

Jakieś pomysły?

#pytanie #usa #ameryka #amerykawybiera #polityka
e732140d-d945-4eda-926f-a01aec6ef5b8
pszemek

@maly_ludek_lego uroki systemu dwupartyjnego

Capo_di_Sicilia

Dla nas Trump jest zagrozeniem, ale Amerykanie patrza ze swojej perspektywy i dla nich widocznie nie. W USA jest dosc duzy spor o migracje z Meksyku. Ostatnio Teksas mial konflikt z rzadem federalnym, bo przez granice przeszlo juz miliony imigrantow.


Bardziej mnie dziwi, ze w Polsce mamy zwolennikow Trumpa ktory jawnie i otwarcie powiedzial, ze nie bedzie nas bronic.

pszemek

@Capo_di_Sicilia moim zdaniem, paradoksalnie, Trump jest większym zagrożeniem dla USA niż Europy. Jasne, może wycofywać wsparcie i się na nas wypiąć, ale dzięki temu Europa będzie musiała się ogarnąć i zainwestować we własną obronność i skończy się fundowanie amerykańskiego przemysłu obronnego.


Dzisiaj właściwie nie ma sensu kupować samolotu innego niż f35, bo wyprzedza konkurencję możliwościami i jest tańszy, ale to wszystko dzięki skali, bo produkują go tysiące, a alternatywy są produkowane tylko w dziesiątkach, może setkach. Jeśli Europa stwierdzi, że nie może liczyć na USA, to może się to dużo zmienić.

Capo_di_Sicilia

Zgadzam sie. Wypiecie sie na nas odbije im sie czkwaka. Jesli europa zbuduje rzeczywiste sily zbrojne nie bedzie juz taka potulna i chetna do wspolpracy. Pytanie tylko czy nie bedziemy musieli okresu przejsciowego zapłacić krwią i czy Polska z regionem bedzie nadal nalezala do Europy.

GtotheG

@maly_ludek_lego Trump juz byl prezydentem i nam nie zagrazal, jedyne zagrozenie to takie, ze przestana wspierac wojne na Ukrainie - co im sie totalnie nie oplaca, bo juz pewnie maja podpisane intratne kontrakty z Ukraina na rozne rzeczy, wiec jakby sie wycofali to by tylko finansowo stracili. Trump jest ironicznie jedynym prezydentem, ktory sie nie angazowal w wojny.

Zaloguj się aby komentować

ale one są wielkie

#ameryka
c2478eaf-6768-4216-b78e-b1e8acf7c4d8
lubieplackijohn

@jmuhha That's what she said! ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

moll

Nie ma banana dla skali, ciężko ocenić

Nemrod

@moll dlatego dali drugi wóz strażacki dla skali ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯

moll

@Nemrod ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

em-te

@jmuhha podoba mi się czytelna informacja, gdzie znajdę silnik

Nemrod

@em-te a ten drugi jest napędzany drabiną

em-te

@Nemrod 35 drabin? ależ to musi być moc. Kiedy zrezygnowali z łokci i stóp?

Zaloguj się aby komentować

Urodzić się w #ameryka to jak wygrać w totka w Polsce
52f33407-1a84-4175-b325-1aaa939374b9
Trawienny

Może ze 30 lat temu. Mam zbyt dużo znajomych i rodziny rozsianych po Ameryce Północnej by się z tym zgodzić.

przemoko90

Mógłbyś pokrótce opowiedzieć?

Odwrocuawiacz

@przemoko90 wtrącę się z małą historyjką rodzinną sprzed 4 lat.

Ojciec dostał w spadku dom i ziemię po swojej siostrze, ale też było kilku spadkobierców ze strony siostry męża (wujka).

Jako że chcieli się wszyscy dogadać to poszło polubownie ale 1 gościa nie mogli namierzyć, okazało się że jest w stanach, jak zaczęliśmy do niego powoli docierać bo okazało się, że kojarzy go znajoma znajomej to zerwał wszelkie kontakty i wyjechał gdzieś, potem finalnie się okazało że nie może oficjalnie przyjąć kasy ze spadku bo

  1. jest nielegalnie i nie ma stalego zamieszkania ani nawet konta

  2. zaczął być nielegalnie po tym jak dostał rachunek za interwencję pogotowia i go nie zapłacił


Przez to jego część spadku ojciec wpłacił do jakiegoś rezydenta komornika czy coś takiego i poszło w depozyt, bo nie mogli mu przekazać szmalu z uwagi na długi.


Oczywiście to jednostkowy przykład ale niestety american dream nie jest regułą

jimmy_gonzale

I to jeszcze w latach 70-2000

tankowiec_lotus

@jmuhha w latach 50-80 tak, obecnie w niekótrych aspektach Polska przebija Stany

Zaloguj się aby komentować

Kolejna wojna secesyjna, niepodległy Teksas i imigranci na granicy. Dużo się ostatnio pojawia sensacyjnych nagłówków, więc warto pewne rzeczy wyjaśnić. Na początek ważne zastrzeżenie: nie, Teksas nie będzie niepodległy. Wojny secesyjnej też nie będzie.
Na początek małe przypomnienie danych na temat nielegalnej imigracji do USA: źle było za Busha, kiedy trwały wojny narkotykowe w Meksyku, potem sytuacja się poprawiła, bo przyszedł kryzys gospodarczy.

W drugiej połowie kadencji Trumpa liczba imigrantów znów zaczęła rosnąć.m.in dlatego, że sytuacja na rynku pracy wyglądała bardzo dobrze, a bezrobocie było rekordowo niskie. Potem przyszedł Covid. Pandemia jednak się skończyła, nastał Biden, który zapowiedział rezygnację z niehumanitarnych praktyk z czasów Trumpa, sytuacja na rynku pracy znów się pojawiła i fala imigracyjna ruszyła na nowo. Administracja Bidena znalazła się w ogniu krytyki. I nic dziwnego, kryzys imigracyjny osiągnął niespotykaną skalę. Republikanie wiedzą, że imigracja to jedna z tych kwestii, dzięki którym mogą wygrać wybory w 2024. I na tym tle rozpoczął się obecny kryzys.
W marcu 2021 roku władze Teksasu rozpoczęły operację Lone Star. W ramach operacji do ochrony granicy została skierowana Gwardia Narodowa Teksasu. Rozpoczęto też wznoszenie barier, zasieków z drutu ostrzowego. Gubernator Abbott zdecydował, że bariery będą wznoszone na ziemiach należących do stanu oraz na działkach prywatnych, za zgodą właścicieli.

Stało się to przyczyną sporu pomiędzy władzami Teksasu, a władzami federalnymi. Te ostatnie uważają, że Teksas wchodzi w kompetencje rządu federalnego, zajmując się polityką imigracyjną, a także ogranicza dostęp do granicy straży granicznej. Ta ostatnia w niektórych przypadkach przecinała zasieki, m.in. by udzielić pomocy imigrantom. Teksas poszedł z tym do sądu, sąd nakazał instytucjom federalnym powstrzymanie się od niszczenia barier do czasu ogłoszenia wyroku.

Na początku stycznia w Rio Grande utonęła matka z dwójką dzieci. Straż graniczna przekonuje, że mogłaby podjąć próbę udzielenia tonącym pomocy, gdyby nie zasieki oraz postawa gwardii narodowej, która odmówiła strażnikom dostępu do fragmentu granicy. Administracja Bidena wystąpiła do Sądu Najwyższego z wnioskiem o umożliwienie usunięcia drutu, mimo zakazu sądu niższej instancji. Sąd Najwyższy, stosunkiem głosów 5-4 zdecydował, że straż graniczna może usunąć płot. Teksas powiedział: nie.
Gubernator Abbott zapowiedział, ze to nie koniec, a Teksas ma konstytucyjne prawo do obrony swojej granicy. O co chodzi z tym konstytucyjnym prawem? Artykuł 1, sekcja 10 konstytucji stanowi że żaden stan nie może prowadzić własnej polityki zagranicznej ani wojen, chyba że padł ofiarą inwazji, albo innego bezpośredniego zagrożenia i trzeba było działać bezzwłocznie. Gubernator Teksasu uważa, że ten ostatni zapis odnosi się właśnie do obecnej sytuacji.

Abbota wspierają gubernatorowie kilkudziesięciu republikańskich stanów, Trump wzywa ich nawet do wysłania do Teksasu stanowych gwardii narodowych. Marjorie Taylor Greene nawołuje do "rozwodu" stanów rządzących przez demokratów i republikanów.

Rosyjska propaganda jest zachwycona i wierzy, że w USA będzie kolejna wojna domowa. Dezinformacja szaleje na całego. Co nas czeka dalej? Spór sądowy, który Teksas przegra. Napięta sytuacja na granicy. Więcej politycznych emocji. A dokładnie na to moim zdaniem, gra gubernator Abbott. Chce, żeby Amerykanie zobaczyli jak twardy gubernator Teksasu broni granicy wszelkimi dostępnymi środkami, a winna kryzysu imigracyjnego administracja Bidena próbuje mu przeszkadzać, usuwając bariery. I ta narracja jest republikanom bardzo potrzebna: ona może przynieść wyborczy sukces w listopadzie. Przedłużający się kryzys na granicy pogrąża Bidena. Dlatego Trump wprost opowiada się przeciw senackiemu porozumieniu w sprawie reformy prawa imigracyjnego (i w ten sposób oddala pomoc dla Ukrainy)

Autor Andrzej Kohut.

#imigracja #polityka #ameryka #trump #biden
75cae8ac-df9f-4b37-bf0c-8ae83f48b72a
end-stage-capitalist

@paulusll jeśli wygra ten pomarańczowy orangutan, to dojdzie do zmian statusu quo na świecie. A to bardzo źle dla Europy wschodniej.

Zaloguj się aby komentować

Następna